Piąta fala. Bezkresne morze
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Piąta fala (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- The Infinite Sea
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2014-10-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-08
- Data 1. wydania:
- 2014-09-16
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375152906
- Tłumacz:
- Marcin Wróbel
- Tagi:
- kosmici Obcy
Porywająca kontynuacja „Piątej fali”!
Ci, którym udało się przeżyć kolejne fale inwazji Obcych, zrozumieli, że by przeżyć w nowej rzeczywistości, nikomu nie można ufać. Konflikt dwóch cywilizacji wkracza na zupełnie inny poziom. Ocaleć może tylko jedna ze stron. Dlaczego bezcieleśni Obcy chcą wymazać z powierzchni Ziemi ostatnie ślady ludzkiej cywilizacji? Jak Cassie i jej przyjaciele zamierzają przetrwać okrutną zimę i czy uda im się znaleźć sposób na pozbycie się najeźdźców?
Jeden z najlepszych cykli science fiction ostatnich lat to pasjonująca opowieść o sile ludzkiego uporu i odwadze mimo wszystko.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zagłada ludzkości zostaje przełożona
Po świetnie opracowanej i napisanej „Piątej fali” oczekiwałem przynajmniej równie dobrej kontynuacji. No, może nie do końca. Oczekiwałem czegoś na kształt szóstej fali, która błyskotliwością rozwiązania pobije dotychczasowe pięć. Lub też niebagatelnej kontry, którą ludzkość zaserwuje najeźdźcom z kosmosu. Po ponad roku czekania miałem okazję zaspokoić swój apetyt i przekonać się, jakie to asy wyciągnie z rękawa pan Yancey.
Kontynuacja zaczyna się mniej więcej w tym miejscu, gdzie skończył się pierwszy tom. Baza została zniszczona. Ringer, Filiżanka, Cassie, Sam, Ben, Pączek i Dumbo ukrywają się w starym hotelu i czekają na Evana. Sytuacja uciekinierów nie wygląda kolorowo. Budynek jest opanowany przez szczury, nadciąga ciężka zima, a w grupie następuje rozłam, gdy jej członkowie dochodzą do wniosku, że zapewnianie Evana o powrocie mogło być jedynie miłosnym przyrzeczeniem złożonym Cassie (wszak gdy ma się wysadzić bazę od środka, mówimy przeważnie o misji samobójczej). Odejście z grupy Ringer i Filiżanki rozpoczyna serię niefortunnych zdarzeń, w tym pojmanie tejże dwójki przez grupę Obcych. Dowodzący nimi Vosch wydaje się mieć wobec nich specjalne zamiary.
Pierwszy tom był błyskotliwym i całkiem realnym przepisem na udaną inwazję na Ziemię, którą kanał Discovery mógłby spokojnie wziąć na scenariusz programu o pierwszym kontakcie i nawet rozważać na gruncie naukowym. W drugim tomie mogło być równie fajnie, ale autor postanowił zmienić perspektywę, głównych bohaterów i poniekąd styl całej powieści. Jeśli wcześniej sugerowałem analogie do filmu „Dzień Niepodległości” i „Jestem legendą” z domieszką „Intruza” (Stephanie Meyer) w całej fabule, to teraz został tylko „Intruz”, i to w tej części, gdy bohaterka rozmyśla nad swoją egzystencją. Idąc tym tropem, książkę można podzielić na dwie połowy: pierwsza pełna rozterek miłosnych i heroicznego przedkładania ratunku dla najsłabszego nad bezpieczeństwo całej reszty grupy; kolejna – wypełniona rozmyślaniem nad sensem swojego życia i w konsekwencji również sensu oporu wobec najeźdźcy z kosmosu. Zupełnie inna książka względem swojej poprzedniczki.
Patrząc przez pryzmat pierwszej części, „Bezkresne morze” ma całe mnóstwo wad. Najgorsze jest to, że wynikają one właśnie ze znajomości poprzedniego tomu. Gdyby nie to, powiedziałbym, że jest to całkiem niezła książka – tyle, że dla zupełnie innego odbiorcy. Ucierpiał krajobraz po ataku, którego nie ma prawie wcale i trzeba bazować na zapamiętanych wcześniej opisach. Podobnie z bohaterami, którzy niby są, ale generalnie już nie mają głosu (Sam, Ben) albo są mniej ważni (Cassie). Zdecydowanie jest mniej wartkiej akcji obfitującej w dynamiczne opisy, za to dużo wewnętrznego niepokoju, kwestionowania niepodważalnych prawd i dywagowania nad sensem istnienia. Tak jakby wielka inwazja na całą ludzkość została zastąpiona informacyjnym atakiem na ludzkie umysły.
Do „Bezkresnego morza” staram się podchodzić z dużym dystansem. Potwierdza sobą regułę, że środkowy tom jest słabszy. Może być rozczarowaniem dla czytelników zafascynowanych „Piątą falą”, ale trzeba go przeczytać, gdyż mimo oderwania od stylu pierwszej części daje odpowiedzi na parę pytań i posuwa fabułę do przodu. We mnie tli się jeszcze nadzieja, że Rick Yancey wróci w finale swojej trylogii do pierwotnych założeń i pokaże, jak ludzkość daje niezłego łupnia kosmitom. Takie zakończenie chciałbym przeczytać. Ostatecznie przecież musimy wygrać.
Robert Fryga
Oceny
Książka na półkach
- 2 740
- 2 022
- 845
- 211
- 80
- 44
- 39
- 34
- 20
- 17
Opinia
Pierwszy tom sagi Rica Yanceya „Piąta fala” dostarczył mi niezapomnianych literackich wrażeń i pozostawił mnie z niedosytem oraz rozbudzoną ciekawością. Dlatego też nie zwlekałam z „zagłębieniem się" w lekturze „Bezkresnego morza”. Miałam nadzieję na uzyskanie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale nie przypuszczałam, że kolejne spotkanie z bohaterami będzie tak niepowtarzalnym doświadczeniem.
Po wydarzeniach w obozie ocaleni: Ringer, Filiżanka, Cassie, Sam, Ben, Pączek i Dumbo znaleźli schronienie w opuszczonym hotelu. Wiedzą jednak, że nie mogą pozostać tam zbyt długo, ale lista możliwych alternatyw nie jest ani długa, ani napawająca optymizmem. Czas decyzji zbliża się nieubłaganie, a to oznacza podjęcie ryzyka i pożegnanie się z nadzieją na powrót Evana. I mimo że Cassie ma świadomość, iż jego szanse na przeżycie są bliskie zera, nie potrafi przyjąć tego do wiadomości. Zwycięska bitwa oprócz fizycznych obrażeń przyniosła im wolność, ale żeby wygrać wojnę trzeba mieć: broń, wiedzę na temat przeciwnika, strategię, a co najważniejsze przetrwać nadchodzącą zimę.
Piąta fala nie dobiegała jeszcze końca, a nieufność, głód, niepewność jutra i nieprzewidywalny wróg to nie jedyne problemy z jakimi przyjdzie zmagać się ocalonym. I choć kosmiczni najeźdźcy nie pozostawiają złudzeń co do swoich zamiarów, w ich działaniu jest pewna niekonsekwencja, która nie tylko budzi wątpliwości, ale też motywuje do doszukiwania się początkowo niedostrzegalnego drugiego dna. Okazuje się, że niektóre absurdalne zachowania są przemyślaną taktyką i polityką prowadzącą do wywołania określonych skutków.
„Bezkresne morze” pozwala jeszcze głębiej wejść w wykreowaną rzeczywistość i odkryć kolejne etapy inwazji. Obcy nie przebierają w środkach, ale też uświadamiają sobie, że w ich planach są słabe punkty mogące utrudnić osiągniecie zamierzonego celu. Okazało się, że wieloletnia obserwacja i dane z Krainy Czarów to zbyt mało by zgłębić naturę ludzką i odkryć najbardziej irracjonalną i nieprzewidywalną rzecz we wszechświecie.
W tej części serii autor daje głos większej liczbie bohaterów m.in.: Cassie, Evanowi, Ringer i Pączkowi, którzy dostarczają informacji o bieżących wydarzeniach oraz dzielą się z czytnikiem swoimi myślami, odczuciami i wspomnieniami. Obnażają się mentalnie i dopuszczają odbiorcę do tajemnic i bagażu doświadczeń, które nie tylko wpłynęły na ich charakter, ale i na stosunek do świata i współtowarzyszy. Pozwalają też obserwować proces zachodzących w nich przemian nie tylko na płaszczyźnie hierarchii wartości.
Podobnie jak w pierwszym tomie Rick Yancey bawi się czytelnikiem podrzucając mu informacje i przesłanki mobilizujące do snucia teorii, które za moment jednym ruchem burzy niczym domek z kart. Odpowiada na nurtujące go pytania, ale robi to w bardzo sprytny i przemyślany sposób sprawiając, że im więcej odbiorca wie, tym więcej danych potrzebuje. Niejednokrotnie byłam zdumiona biegiem wydarzeń, ale też zachowaniem i postawą bohaterów.
Konstrukcja fabuły sprawia, że oderwanie od książki jest bardzo trudne, a każda kolejna strona podsyca ciekawość. Czytelnik wpada w wir wydarzeń od początku i do samego końca nie ma wytchnienia. Autor nie tylko go zaskakuje, ale też nie boi się narazić na różnorodne i skrajne emocje. I z premedytacją od czasu do czasu przypomina, że w tej wojnie biorą udział dzieci, które zamiast spędzać czas na placu zabaw obcują z bronią i są uczestnikami wydarzeń, które w żaden sposób nie wpisują się w obraz dzieciństwa.
Lektura „Bezkresnego morza” podobnie jak pierwszy tom cyklu była dla mnie fantastycznym i nietuzinkowym doświadczeniem, dostarczającym literackich wrażeń na wysokim poziomie oraz wystawiającym wrażliwość na ciężką próbę. Jestem pod wrażeniem pomysłu autora i jego realizacji, który gwarantuje utratę kontaktu z rzeczywistością i niedosyt po zamknięciu książki. Polecam.
Pierwszy tom sagi Rica Yanceya „Piąta fala” dostarczył mi niezapomnianych literackich wrażeń i pozostawił mnie z niedosytem oraz rozbudzoną ciekawością. Dlatego też nie zwlekałam z „zagłębieniem się" w lekturze „Bezkresnego morza”. Miałam nadzieję na uzyskanie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale nie przypuszczałam, że kolejne spotkanie z bohaterami będzie tak...
więcej Pokaż mimo to