Nigdy nie gasną
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Mroczne umysły (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- The Darkest Minds. Never Fade
- Wydawnictwo:
- Moondrive, Otwarte
- Data wydania:
- 2014-08-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-08-11
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375153132
- Tłumacz:
- Magdalena Krzysik
- Tagi:
- mroczne_umysły
Mam na imię Ruby. Niektórzy nazywają mnie Liderką, ale tylko ja wiem, kim jestem naprawdę. Potworem.
Przede mną najbardziej ryzykowana misja w moim życiu – wojna, w której stawką jest ocalenie tych, których kocham. Zwycięstwo może oznaczać przegraną bitwę o samą siebie.
Jestem ostatnią z Pomarańczowych i jestem gotowa na wszystko.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Mroczne umysły nigdy nie gasną
Wyobraź sobie, że jesteś małym, bezbronnym dzieckiem. Od dziesiątego roku życia jesteś przetrzymywany w zakładzie dla takich jak Ty - dziwnych, nienormalnych, odmiennych dzieci. Twoje nadnaturalne umiejętności, takie jak czytanie w myślach czy wymazywanie innym pamięci, budzą powszechny strach i odrazę. Ale nie tylko ich. Ty sam również boisz się siebie, tego co potrafisz i mroku, który kryje się gdzieś głęboko w Tobie. Jesteś potworem. To jedno zdanie przeraża Cię bardziej, niż cokolwiek na świecie…
Właśnie tak czuje się Ruby, główna bohaterka ostatnio bardzo popularnej dystopijnej trylogii „Mroczne umysły” autorstwa Alexandry Bracken. Ruby i tysiące innych, którym, podobnie jak jej, udało się przeżyć tajemniczą chorobę OMNI, zabijającą 98% amerykańskich dzieci. Jednak zamian za to ocaleni wykazują niepokojące zdolności: niektóre z nich są ponad przeciętnie agresywne, mają władzę nad ogniem, elektryką bądź umysłem, posiadają nadludzką inteligencję czy też umiejętność telekinezy. Skutkiem tego są wyłapywane i zamykane w czterech ścianach obozów rehabilitacyjnych, z dala od rodziny i świata za oknem. Jednak na zewnątrz też wcale nie jest bezpiecznie. Ameryka jest tu synonimem słowa „nieszczęście”. Z dawnego dobrobytu, z którym kiedyś była kojarzona, nic nie pozostało.
Przyznam się szczerze, że na początku powieść niezbyt mi się podobała. Nużący, fatalny początek – przebrnięcie przez pierwsze pięćdziesiąt stron graniczy z niemożliwością, brak niektórych ukochanych bohaterów z pierwszej części, chaos i brak spójności tak charakterystyczny dla pani Bracken sprawił, że z niechęcią przewracałam kolejne strony. Ale nawet nie zdążyłam zauważyć, kiedy powieść porwała mnie w swoje szpony i wessała do swojego świata. Gdy akcja się rozkręciła, a na scenie pojawiło się kilku nowych i kilku tak dobrze znanych z pierwszej części bohaterów, powieść ogromnie zyskała w moich oczach. Nagle spostrzegłam, że naprawdę obchodzi mnie to, co będzie dalej z Judem, Vidą, Pulpetem, Ruby i Liamem (w tej właśnie kolejności). I na pewno nie odłożę tej książki aż do przeczytania ostatniej strony.
Im dalej brnęłam w „Nigdy nie gasną”, tym autorka coraz bardziej pozytywnie mnie zaskakiwała. Nieoczekiwane zwroty akcji, zabawne momenty z niezawodnymi Vidą i Pulpetem w roli głównej, kolejne sekrety wychodzące na jaw przy akompaniamencie mojego szaleńczo bijącego serca, aż wreszcie zakończenie, które przypieczętowało geniusz tej książki. Historia wymyślona przez panią Bracken jest bardzo ciekawa, emocjonalna, dająca do myślenia. Znajdzie się w niej wiele wątków pobocznych, ale pod koniec wszystkie splatają się w jeden, satysfakcjonujący finał.
To wciągająca, bardzo dobra dystopia. Przywiązałam się do głównych bohaterów, każde wydarzenie przeżywałam razem z nimi i wciąż, choć od skończenia przeze mnie lektury minęło trochę czasu, nie mogę przestać o nich myśleć. Wydaje mi się, że Aleksandrę Bracken stać na odrobinę więcej, co nie zmienia faktu, że „Nigdy nie gasną” to piekielnie dobra kontynuacja „Mrocznych umysłów”. Już nie mogę się doczekać trzeciej części i niezapomnianego finału przygód Ruby – który, jak mam nadzieję, zaserwuje nam autorka.
Weronika Wróblewska
Oceny
Książka na półkach
- 4 875
- 3 026
- 1 428
- 638
- 171
- 122
- 81
- 58
- 47
- 35
Opinia
"Ludzki mózg to zadziwiający organ, a mój jest dziwniejszy niż większość pozostałych. Nasza pamięć jest wybiórcza, ale niektóre wspomnienia żyją w nas niezwykle wyraźnie, ostre jak kawałek szkła, a żeby je przywołać, czasem wystarcza jedynie dźwięk albo zapach."
Już ponad pół roku Ruby działa w Lidze Dzieci - organizacji, która powstała, aby ratować dzieci z obozów, ale już dawno odeszła od swoich pierwotnych zamierzeń. Gdy nadarza się szansa, aby przywrócić jej pierwotny bieg, Ruby gotowa jest na wszystko, jeżeli przy okazji będzie mogła zapewnić kochanym osobom bezpieczeństwo.
Nie będę ukrywać, że "Mroczne umysły" mi się nie spodobały. Byłam naprawdę rozczarowana, ponieważ sam pomysł w sobie nawet nie był zły, ale autorka poległa całkowicie w kreowaniu głównej bohaterki oraz zbyt często gubiła się w wątkach. Nie oczekiwałam więc wiele po kontynuacji "Nigdy nie gasną"; właściwie zastanawiałam się przez jakiś czas, czy w ogóle to przeczytam. Czasami pierwszy tom przekreśla dla nas całkowicie całą serię; tak bywa. Cieszę się jednak, że tego nie zrobiłam i wzięłam się za lekturę "Nigdy nie gasną".
Udało mi się zacząć lekturę "Nigdy nie gasną" bez żadnych negatywnych emocji, które towarzyszyły mi po przeczytaniu "Mrocznych umysłów" i przyznam, że nie mogłam uwierzyć, że te dwie książki napisała ta sama osoba, ponieważ zmiana jest tak bardzo diametralna. Największy mój zarzut dotyczył Ruby, której nie mogłam zdzierżyć. Teraz jednak Ruby zmieniła się - pół roku ciężkiego treningu pozwoliło jej nauczyć się walczyć; nie tylko fizycznie, ale psychicznie. Rzeczy, których dopuszczała się w "Nigdy nie gasną" zaskakiwały mnie na każdym roku, ponieważ w "Mrocznych umysłach" dostawała spazmów na samą myśl. Ruby w końcu oswoiła się z mrokiem, który nosiła w sobie i niejednokrotnie dawała mu się ponieść, aby wyjść obronną ręką z niebezpieczeństwa.
Oczywiście, gdy już Ruby uświadomiła sobie konsekwencje niektórych rzeczy; jak bardzo mroczna strona jej umysłu jest pociągająca, nie mogło zabraknąć użalania się nad sobą. Ciągłego. W tych samych słowach. Raz w myślach, raz na głos. Trzeba to po prostu przeczekać, ponieważ Ruby zdolność do smęcenia wykazała już doskonale w pierwszym tomie. W niektórych momentach było ono zrozumiałe i potrzebne - inaczej autorka przedobrzyłaby w drugą stronę, tworząc bohaterkę zbyt mroczną. Wykreowanie i prowadzenie postaci w umiejętny sposób to trudne zadanie i nie wszystkim się udaje. Ruby balansowała na tej linii, ale ostatecznie po lekturze "Nigdy nie gasną" nie mogę powiedzieć, żebym jej nie lubiła, ponieważ bardzo dobrze rozumiałam ją przez większość czasu.
Choć akcja powieści "Nigdy nie gasną" szybko mnie porwała, to jednak nie mogłam nie zauważyć, gdy poszczególne elementy historii zaczęły nie do końca się ze sobą zgadzać. Było to podobnie, jak w przypadku "Mrocznych umysłów"; autorka miała swoją wizję, ale czasami brakowało w niej logiczności oraz związku. Na szczęście nie było to tak bardzo odczuwalne, ponieważ większość elementów przedstawionej w drugim tomie historii udało się autorce ostatecznie zrozumiale doprowadzić do końca.
Alexandra Bracken zaskoczyła mnie w kolejny sposób, ponieważ nie ważnie, jacy bohaterowie pojawiali się w tej opowieści, to czułam do nich dokładnie to, co było zamierzeniem autorki. Szybko polubiłam Vidę I Jude'a, ponieważ autorce udało się nie tylko nadać im indywidualne cechy, ale też uwidoczniło to, jak bardzo życie Ruby się zmieniło; ruszyła ona do przodu, a w jej życiu pojawiły się nowe osoby, które były dla niej ważne, choć nie raz musiała to odkrywać w wstrząsających okolicznościach. Teoretycznie powinnam więc spodziewać się takiego zakończenia, jednak to nie znaczy, że mniej ono bolało. Mimo złudnej nadziei, że wszystko skończy się w jakiś sposób dobrze. Autorka zagrała na uczuciach czytelników umiejętniej niż wytrawny pianista.
Niespodziewanie "Nigdy nie gasną" okazały się lekturą, która porwała mnie na kilka godzin z rzeczywistości, zapewniając w zamian niezapomnianą historię oraz łamiące serce zakończenie. Nie żałuję, że dałam tej historii drugą szansę i teraz z nowym optymizmem oczekuję zakończenia trylogii "Mroczne umysły".
Ocena: 9/10.
PS. Dla zdziwionych tytułem brzmiącym dość nietypowo wyjaśniam, że w oryginale autorka ułożyła tytuły trylogii, jako zdanie "The Darkest Minds Never Fade In the Afterlight". Początkowy tytuł brzmiał "Wyzwanie" (swoją drogą nieadekwatne do treści moim zdaniem), ale na prośbę fanów mamy (Mroczne umysły) "Nigdy nie gasną".
"Ludzki mózg to zadziwiający organ, a mój jest dziwniejszy niż większość pozostałych. Nasza pamięć jest wybiórcza, ale niektóre wspomnienia żyją w nas niezwykle wyraźnie, ostre jak kawałek szkła, a żeby je przywołać, czasem wystarcza jedynie dźwięk albo zapach."
więcej Pokaż mimo toJuż ponad pół roku Ruby działa w Lidze Dzieci - organizacji, która powstała, aby ratować dzieci z obozów, ale...