Wyznania patrycjusza

Okładka książki Wyznania patrycjusza
Sándor Márai Wydawnictwo: Czytelnik Seria: Z klasyki Czytelnika literatura piękna
520 str. 8 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Z klasyki Czytelnika
Tytuł oryginału:
Egy polgar vallomasai
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
2014-04-28
Data 1. wyd. pol.:
2002-01-01
Liczba stron:
520
Czas czytania
8 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788307033242
Tłumacz:
Teresa Worowska
Średnia ocen

                8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
235 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1861
330

Na półkach: , , ,

„Wyznania patrycjusza” mówią: oto droga do mojego „ja”. To dlatego jestem takim człowiekiem. Dlatego jestem takim pisarzem. Dlatego w ogóle jestem pisarzem.

„Wyznania patrycjusza” stanowią dla wielu kwestii poruszanych w przeczytanym przeze mnie ostatnio, „Dzienniku 1943 – 1948”, „słowo wstępne”. Bo „Wyznania” są powieścią autobiograficzną. Bardzo szczerą. Prawdziwą. Do granic możliwości, które Márai jasno określił: „Istnieje zawsze ostatnie schronienie, do którego pisarz ucieka: poszukujemy prawdy, ale część tej prawdy zatrzymujemy dla siebie i z nikim się nią nie dzielimy. Starałem się zawsze być w mej suwerenności otwarty i szczery; gardziłem wszelka tanią i tchórzliwą wstydliwością – nie miałem nigdy tajemnic, wszystko, co przynosiło mi życie, trafiało u mnie „na pierwszą stronę” - ale tej tajemnicy, powodu, dla którego nie mogę być kimś innym, tylko sobą, tego, czym się różnię, nigdy nikomu nie zdradziłem.”

Towarzyszymy Máraiemu w okresie dzieciństwa i dojrzewania mając w tle Węgry końca XIX w. i pierwszych kilkunastu lat XX w. oraz jego młodości, której towarzyszą obrazy Europy w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Opisy dawno minionego świata węgierskiego mieszczaństwa przełomu wieków autor przybliża nam w oparciu o szczegóły i proporcje dziecięcej pamięci w konfrontacji z wiedzą młodego mężczyzny. Wprowadza nas w swoje korzenie pięknie kreśląc sylwetki swoich przodków i tych, którzy zostawili w nim swój ślad. Ta część książki – tematem, czułością i wdzięcznością - rodziła skojarzenia z „Kapeluszem całym w czereśniach” O. Fallaci, którym byłam oczarowana.

W „Wyznaniach patrycjusza” mamy niecodzienną okazję obserwować narodziny pisarza Máraiego. Mamy tu pięknie pokazany proces kształtowania świadomości prowadzący do „bycia pisarzem”, proces kształtowania odpowiedzialności pisarza i pisarskiej moralności. Mamy historię prób, eksperymentów i lektur.

Przez pierwszą część książki niemalże przefrunęłam. Później było już powolne płynięcie przez zagadnienia ważne z punktu widzenia rozwoju młodego człowieka. Szczerość. Nieunikanie zagadnień mogących budzić kontrowersje. Nieprzemilczanie zdarzeń, doświadczeń, poglądów i myśli mogących, przez niektórych czytelników, zakwalifikować autora do grona „gorszych ludzi”. Niesamowita wnikliwość w dochodzeniu do sedna, waga nazywania rzeczy, zjawisk właściwym imieniem, poznanie prawdy o ludziach - pozwala czytelnikowi na bardzo bliskie poznanie Máraiego. Są momenty, w których chciałoby się poklepać go po ramieniu, ze zrozumieniem spojrzeć w oczy lub pomilczeć wspólnie przy butelce węgierskiego wina…

To już kolejna pozycja Máraiego, która bardzo trafia w moją wrażliwość, pobudza intelektualnie i nie pozostawia obojętną emocjonalnie. I w związku z powyższym, S. Márai trafia na listę moich ulubionych autorów.


I jeszcze:
1. Mieszczaństwo węgierskie końca XIX i początku XX wieku:
- mieszkanie w kamienicach (budowanych wówczas setkami) z lokatorami, „pralnią, centralnym ogrzewaniem i klozetami dla służby przy kuchennych schodach”; centralne ogrzewanie i klozety dla służby były nowością;
- głowa rodziny winna była zadbać, by jak najszybciej mieszkać we własnym domu, gdyż „dżentelmen nie płaci czynszu i nie mieszka w cudzym domu”;
- na pokoje dziecięce, pełniące rolę sypialni dzieci, bawialni i miejsca nauki) wybierano najgorsze (często bez okien) pomieszczenie w mieszkaniu;
- służba spała w kuchni, niezależnie od tego ile pokoi liczyło mieszkanie;
- walka z kurzem w mieszkaniu podniesiona do rangi najwyższego wyzwania;
- łazienka w mieszkaniu musiała być, choć najczęściej łazienki pełniły rolę graciarni, gdzie wannę „odgruzowywało” się najczęściej 1 raz w roku (przed sylwestrem); „mieszczaństwo końca wieku używało kąpieli głównie w chorobie i przed ożenkiem”;
- spiżarnie z ogromnymi zapasami żywności „jakbyśmy mieszkali w oczekującym oblężenia zamku”;
- robienie „zapasów” wszystkiego: szafy, bieliźniarki, skrzynie i kufry pękały w szwach od nadmiaru nigdy nieużywanych rzeczy;
- „salonu, najmniej potrzebnego w mieszkaniu pomieszczenia, nie używano miesiącami, bo prowincjonalne mieszczaństwo węgierskie, nie znało jeszcze w tym czasie owej zachodniej formy życia towarzyskiego, które prowadzi się w salonie: gości przyjmowano przy nakrytym stole, i po kolacji, przy winie wysiadywano przy nim nieraz aż do świtu.”
2. Berlin po I wojnie światowej: eksperymenty seksualne, eksperymenty używkowe, hiperinflacja.
3. Lepiący się od brudu i lekceważąco wzruszający ramionami Paryż.
4. Teresa Worowska, tłumaczka literatury węgierskiej (m. in. Dzieł S. Máraiego, P. Esterházy’ego, G. Krúdyego, D. Kosztolányiego, B. Balassiego). Wspaniale współgra z pięknem i precyzją słowa Máraiego. Na uwagę zasługuje jej przedmowa i posłowie do „Wyznań patrycjusza”.

„Wyznania patrycjusza” mówią: oto droga do mojego „ja”. To dlatego jestem takim człowiekiem. Dlatego jestem takim pisarzem. Dlatego w ogóle jestem pisarzem.

„Wyznania patrycjusza” stanowią dla wielu kwestii poruszanych w przeczytanym przeze mnie ostatnio, „Dzienniku 1943 – 1948”, „słowo wstępne”. Bo „Wyznania” są powieścią autobiograficzną. Bardzo szczerą. Prawdziwą. Do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    513
  • Przeczytane
    285
  • Posiadam
    76
  • Ulubione
    21
  • Literatura węgierska
    12
  • Teraz czytam
    6
  • Do kupienia
    5
  • Literatura piękna
    3
  • 2019
    3
  • Klasyka
    3

Cytaty

Więcej
Sándor Márai Wyznania patrycjusza Zobacz więcej
Sándor Márai Wyznania patrycjusza Zobacz więcej
Sándor Márai Wyznania patrycjusza Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także