Jedyna obrona tej książki to łatwość jej czytania. Przede wszystkim, to perfidna reklama IPhone'a - inaczej nie można nazwać poświęcenia mu rozdziału z okładem. Historia mogłaby się skończyć już w szpitalu po wybudzeniu Aidana. Szpital dysponował jego danymi, także adresem zamieszkania, więc prośba lekarz Mandeville by Darcy pomogła mu odzyskać pamięć jest absurdalna. Szpital mógł zawiadomić byłą żonę i córkę Aidana, bo przecież cała trójka zameldowana była pod tym samym adresem. Skoro już Darcy zdecydowała się pomóc i powiadomić bliskich Aidana o jego wypadku, wystarczyło by udała się na najbliższy posterunek policji i poprosiła funkcjonariuszy o pomoc. A czy przypadkiem policja nie informuje bliskich ofiar wypadków gdy jakiś się wydarzy? A no tak, wtedy nie byłoby reklamy Iphone'a i w ogóle tej książki. Jeszcze jeden nonsens - Darcy znała Williama Andersona, a mimo to nie rozpoznała go na fotografiach i nie zorientowała się nawet, że nie przedstawiają Aidana. Gdybym nie trafił na tę książkę, nie czułbym żadnej pustki, żalu, czy tęsknoty za czymś nieokreślonym. Nie cierpiałbym na brak wrażeń. Zaraz, czytając tę książkę miałem wrażenia ale negatywne. Nie polecam.

Jedyna obrona tej książki to łatwość jej czytania. Przede wszystkim, to perfidna reklama IPhone'a - inaczej nie można nazwać poświęcenia mu rozdziału z okładem. Historia mogłaby się skończyć już w szpitalu po wybudzeniu Aidana. Szpital dysponował jego danymi, także adresem zamieszkania, więc prośba lekarz Mandeville by Darcy pomogła mu odzyskać pamięć jest absurdalna....

Uważajcie dziewczyny,kiedy jedziecie na rowerze :-) bo,może wasze życie się odmieni :-D,
fajna książka o ...miłości do książek.
Ciepła i może,brak tu pędzącej akcji i dobrego napięcia.
Ale,wszystko wynagradza super okładka i ciepły i miły tekst.
Tylko,czemu ach czemu.Takie mdłe zakończenie ?

Uważajcie dziewczyny,kiedy jedziecie na rowerze :-) bo,może wasze życie się odmieni :-D,
fajna książka o ...miłości do książek.
Ciepła i może,brak tu pędzącej akcji i dobrego napięcia.
Ale,wszystko wynagradza super okładka i ciepły i miły tekst.
Tylko,czemu ach czemu.Takie mdłe zakończenie ?

Darcy to niepoprawna romantyczka, która ucieka w świat książek, w takim stopniu, że nawet pracuje w księgarni ponieważ tylko wśród powieści czuje się bezpiecznie. Wiedzie spokojne życie, ale nadal marzy o tym, że kiedyś potka prawdziwą miłość niczym z powieści Jane Austen. Pewnego dnia doprowadza do wypadku, w wyniku którego jej ofiara trafia do szpitala z amnestią. Nie wie kim jest, gdzie pracuje i dla kogo jest prezent, który w momencie wypadku miał ze sobą. Darcy czując się winna zaistniałej sytuacji, deklaruje się, iż pomoże mu odkryć kim jest i zaopiekuje się jego czworonogim przyjacielem. To powoduje wiele ciekawych i wzruszających historii, w wyniku których główna bohaterka odkrywa, że tajemniczy mężczyzna jest tym jedynym, z którym chciałaby spędzić resztę życia.

To nie jest typowa powieść romantyczna niczym z harlequinów. Napisana trochę w lepszym stylu i z o wiele lepszą fabułą. Ma w sobie coś, co każdy pasjonat książkowy na pewno zrozumie. To stanowi o sile tej historii. To lekka i przyjemna historia, dwojga ludzi, którym w końcu udaje się spotkać, choć owe spotkanie jest dość bolesne. Jeżeli przed świętami szukasz czegoś lekkiego z nutka magii i ze szczęśliwym zakończeniem w tle „Trafiony, zatopiony” jest odpowiednim wyborem.

Trafiona na pewno, gdyż wjechała w bohatera na rowerze, ale czy zatopiona? Na początku na pewno zatopiona w morzu książek i historii w nich zawartych, a z czasem zatopiona w miłości, która …. a z resztą przekonaj się sam sięgając po książkę Melissy Hill :)

https://kurtynablog.wordpress.com/2016/12/19/trafiony-zatopiony-melissa-hill/

Darcy to niepoprawna romantyczka, która ucieka w świat książek, w takim stopniu, że nawet pracuje w księgarni ponieważ tylko wśród powieści czuje się bezpiecznie. Wiedzie spokojne życie, ale nadal marzy o tym, że kiedyś potka prawdziwą miłość niczym z powieści Jane Austen. Pewnego dnia doprowadza do wypadku, w wyniku którego jej ofiara trafia do szpitala z amnestią. Nie wie...

Ta książka szanowny molu książkowy może być dla Ciebie strzałem w dziesiątkę!
Jeśli drogi czytelniku lubisz/uwielbiasz/kochasz (niepotrzebne skreśl) oglądać, dotykać, wąchać, przeglądać, przechowywać, pieścić, przebywać wśród regałów zapełnionych książkami lub po postu posiadać je w nadmiernych ilościach i często na nie patrzeć, a nie tylko czytać, a dodatkowo czytnik e-booków wywołuje u Ciebie odruch obrzydzenia bądź odrazy i omijasz go szerokim łukiem to możesz śmiało podać sobie ręce i przywitać się z bohaterką książki "Trafiony, zatopiony" - Darcy. Tak, tak o imieniu takim jak bohater męski w klasyce literatury "Dumie i uprzedzeniu".

Darcy straciła rodziców w wypadku, kiedy była nastolatką. Wtedy zaopiekowała się nią ciotka Katherine – dama sztywno trzymająca się zasad i etykiety, karierowiczka, pracoholiczka i na dodatek stara panna. Dlatego nasza bohaterka sojuszników i przyjaciół znalazła właśnie w książkach. Nasza blisko 33-letnia Darcy pracuje w znanej księgarni w Nowym Jorku. Pewnego zimowego, grudniowego dnia w drodze do pracy nieszczęśliwie wjeżdża rowerem w przechodnia idącego z psem ulicą. Nieprzytomny mężczyzna zostaje odwieziony do szpitala. A Darcy przeżywa związany z tym wypadkiem natłok emocji. Jakie jest jej zdziwienie kiedy okazuje się, że ów potracony człowiek (Aidan Hariss) prosi ją o pomoc w... No właśnie o co poprosił ją tajemniczy nieznajomy? Jeśli jesteście ciekawi możecie dowiedzieć się tego z tej pozycji.

Mamy tu ciepłą historię o wrażliwej dziewczynie, singielce kochającej książki i pracującej w księgarni – taak marzenie prawie każdego mola książkowego czyż nie? "Trafiony, zatopiony" jest pisana w sposób ciekawy. Bardzo dobrze i szybko mi się ją czytało, a wydarzenia w niej przedstawione wręcz płyną niczym wartki strumień. A my razem z Darcy zagłębiamy się w odkrywanie tajemnicy Aidana. Chociaż była to tylko romantyczna obyczajówka to miejscami czułam się jakbym rozwiązywała zagadkę kryminalną – układanie kawałków puzzli z życia naszego bohatera potrafiło przyjemnie wciągnąć. :)
Historia przedstawiona jest z dwóch punktów widzenia: Darcy i Aidana, a dodatkowo rozdziały Darcy możemy rozpoznać po cytatach z różnych źródeł umiejscowionych przed nimi.

Ta książka jest niczym miód na serce prawdopodobnie każdego pasjonata książkowego, gdyż nie dość, że główna bohaterka jest typowym molem książkowym, to pełno w niej myśli dotyczących książek jak np. ta C.S. Lewisa: "Nie ma tak dużej filiżanki herbaty ani tak długiej książki, aby mogły mnie zadowolić" - o tak panie Lewis zgadzam się z panem w 100%. Bardzo polubiłam Darcy, w której postaci znalazłam pokrewną duszę. Dodatkowo odkryłam coś zaskakującego na okładce, kiedy przeczytałam notkę o jej autorce. Jak się okazało Melissa Hill jest Irlandką i mieszka w Blackrock koło Dublina. Ja również przez jakiś okres czasu mieszkałam w tym samym miasteczku, co nasza autorka :). Być może pani Hill byłyśmy nawet sąsiadkami, a nie wiedziałyśmy o tym. Kto wie, kto wie.

Szczerze polecam jeśli przepadacie za książkami o książkach lub bohaterach, którzy uwielbiają tak jak Wy czytać i przebywać pośród książek, wtedy relaks z tą pozycją będzie naprawdę czymś wyjątkowym jak pierwsza kawa o poranku czy czuły dotyk bliskiej osoby. Dla mnie stała się balsamem na moje serce aż było mi żal, kiedy się skończyła. Mnie osobiście ta książka oczarowała i stawiam ją na półeczce "Ulubione".

Ta książka szanowny molu książkowy może być dla Ciebie strzałem w dziesiątkę!
Jeśli drogi czytelniku lubisz/uwielbiasz/kochasz (niepotrzebne skreśl) oglądać, dotykać, wąchać, przeglądać, przechowywać, pieścić, przebywać wśród regałów zapełnionych książkami lub po postu posiadać je w nadmiernych ilościach i często na nie patrzeć, a nie tylko czytać, a dodatkowo czytnik...

Książka wciąga od początku i trzyma w niepewności do końca :)
Po przeczytaniu kilkunastu stron, niby stworzył mi się jakiś obraz zakończenia, ale autorka tak łatwo się nie poddaje i plątała mi w głowie każdym rozdziałem i myślałam koniec będzie taki czy może jednak inny? Na prawdę książka mnie pochłonęła, tak mnie zaciekawiła, że trudno mi się było od niej oderwać, kocham takie książki.

Książka wciąga od początku i trzyma w niepewności do końca :)
Po przeczytaniu kilkunastu stron, niby stworzył mi się jakiś obraz zakończenia, ale autorka tak łatwo się nie poddaje i plątała mi w głowie każdym rozdziałem i myślałam koniec będzie taki czy może jednak inny? Na prawdę książka mnie pochłonęła, tak mnie zaciekawiła, że trudno mi się było od niej oderwać, kocham...

Jest to mój pierwszy kontakt z twórczością autorki. Muszę przyznać, że jest to całkiem zgrabna obyczajówka. Spodobała mi się konstrukcja i sposób rozwiązywania zagadki tożsamości Aidana. Na plus zaliczam trafne dobranie cytatów na początku rozdziałów, które stanowiły niejako zgrabną zapowiedź tego, co zostało w nich przedstawione. Ocena byłaby wyższa, gdyby MH. pokusiła się o bliższe przedstawienie bohaterów, ich przemyśleń i pojawiającej się pomiędzy nimi chemii. Ale to tylko moje wewnętrzne odczucie. Ogólnie rzecz ujmując - spotkanie zaliczam do udanych.

Jest to mój pierwszy kontakt z twórczością autorki. Muszę przyznać, że jest to całkiem zgrabna obyczajówka. Spodobała mi się konstrukcja i sposób rozwiązywania zagadki tożsamości Aidana. Na plus zaliczam trafne dobranie cytatów na początku rozdziałów, które stanowiły niejako zgrabną zapowiedź tego, co zostało w nich przedstawione. Ocena byłaby wyższa, gdyby MH. pokusiła się...

wybierając tą książkę spodziewalam sie romansu na miarę "Dumy i uprzedzenia"... rozczarowalam się...

wybierając tą książkę spodziewalam sie romansu na miarę "Dumy i uprzedzenia"... rozczarowalam się...

Proste, ale sympatyczne czytadlo. W sam raz na rozluznienie miedzy jedyna a druga pozycja "moralnego niepokoju". Przeczytac, zapomniec.

Proste, ale sympatyczne czytadlo. W sam raz na rozluznienie miedzy jedyna a druga pozycja "moralnego niepokoju". Przeczytac, zapomniec.

dobrnęłam do końca tylko dlatego że ciekawiło mnie jak rozwinie się sytuacja z Aidan'em, postać Darcy nie przekonuje mnie

dobrnęłam do końca tylko dlatego że ciekawiło mnie jak rozwinie się sytuacja z Aidan'em, postać Darcy nie przekonuje mnie

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam