Dźwięki wspomnień

Okładka książki Dźwięki wspomnień
Katarzyna Meres Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
104 str. 1 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2014-02-14
Data 1. wyd. pol.:
2014-02-14
Liczba stron:
104
Czas czytania
1 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379420995
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
3145
926

Na półkach:

http://basiapelc.blogspot.com/2014/03/dzwieki-wspomnien-katarzyna-meres.html

Okładka zauroczyła mnie od pierwszego spojrzenia.
Tajemnicza, interesująca, niecodzienna.
Zapewne wielu z was zna Świat Kasiencjusza, czyli blog autorki. Ci, którzy uważnie czytają jej recenzje mogą odczytać, że Katarzyna, to inteligentna, przesympatyczna, wrażliwa na piękno i literaturę osoba, która jest wulkanem... no właśnie, czego? Tego co jest najważniejsze, czym pragnie się ciągle z nami dzielić - EMOCJAMI.

"Dźwięki wspomnień" to kwintesencja jej rozedrgania w emocjach...
Ale, ale, zacznijmy od początku.
To dwie historie miłości. Pierwsza jest pamiętnikiem, który przechodzi z rąk kobiety, na ręce mężczyzny i wreszcie po latach trafia do ich córki. Druga do wewnętrzny monolog, który jest zatopiony we wspomnieniach, w których ukazane jest jak w zwyczajniej codzienności kryją się momenty magii. Takie ulotne chwile należy pielęgnować i pamiętać o nich przez całe życie.

Nie chcę się rozpisywać nad treścią. Powiem wam tylko, że obydwie historie są niesamowicie ciekawe i nieprzewidywalne. Spodziewałam się całkowicie innego zakończenia w pierwszej z nich i odczułam przyjemne rozczarowanie. Zastanawiałam się tylko, czy nie dzieje się w niej... za wiele. Tyle nieszczęść w jednej rodzinie powoduje, iż pomyślałam, że mniej wydarzeń ma miejsce nawet w trwającej dziesięć lat telenoweli. Śmiertelna choroba, dziecko, porzucenie, naiwna miłość, znudzenie, sprzeciw ojca, drugie dziecko z kimś innym, nieprzemyślenie następstw wszystkiego - niedojrzałość tej młodej pary strasznie mnie irytowała :). Pomyślałam sobie: jaki człowiek jest niemądry, jak jest młody, jakie oczywiste i głupie błędy popełnia, jak za bardzo jest zaślepiony miłością i nie widzi, jak druga strona ją niszczy swoją obojętnością.

Częste powtórzenia wyrazów podkreślały ważne momenty, ale czasami czułam ich przesyt. Tak samo było z użyciem wielokropek... Jak jest czegoś za dużo, to od razu jest to zauważalne, przeszkadzające, widoczne jak na dłoni.

Ta emocjonalność jest piękna, ale miejscami wydawała mi się za głęboka, zbyt ckliwa, łzawa, wprost idealna, zbyt szlachetna. Zostałam oblana wieloma pięknymi słowami na raz, co może wydawać się zarówno wspaniałe, jak i męczące. Odnosiłam wrażenie, że jest to taki ogromny zbiór, skarbczyk złotych myśli. Po prostu chwilami czułam ich przesyt. Nie zrozumcie mnie źle, "Dźwięki wspomnień" to wspaniała książka, ale w nawet najlepszych można znaleźć coś słabszego. Byłoby za idealnie, prawda?

Drugą historię cenię sobie o wiele bardziej. To opowiadanie jest monologiem wspomnień bohaterki o miłości i jej wielu odcieniach, zmianach, przebłyskach, przekształceniach. Ten utwór z pewnością spodobałby się wielu młodym, zakochanym osobom. Człowiek z miłości stawia drugiej osobie laurkę za to tylko, że ta istnieje, za ich wspólne chwile. Wspaniale jest opisana intensywność emocji, następuje niemalże eksplozja piękna. Wydaje się to wszystko cukierkowe, landrynkowe, przesłodzone, ale TAKA WŁAŚNIE JEST PRAWDZIWA MIŁOŚĆ!!! Do takiej właśnie dąży i pragnie jej każdy z nas. Ten, kto przeżył chwile takich uniesień na pewno wie, że opisane uczucie i stan ducha istnieje. Autorka pięknie uzmysławia nam, że to oderwanie od rzeczywistości, jest czymś najpiękniejszym, przez co udało nam się w życiu przejść. Pamiętajmy, że miłość w swej banalności, rozemocjonowaniu, powtarzalności jest jednak zawsze mało śmieszna i niebanalna. Uczuciom w każdym nawet najgłupszym momencie daleko jest do przeciętności. Dopóki odczuwamy, dopóty jesteśmy... jacyś. W tym wyraża się przecież nasze człowieczeństwo!

Autorka odkrywa przed nami różnorodność emocji, ukazuje oblicza wielu odcieni miłości. Książka ukazała się w Walentynki 14.02.2014r. - uważam, że to wspaniała data na premierę "Dźwięków wspomnień". Komu mogę ją polecić? Miłośnikom Coelho, Schmitt'a, możliwe, że i Picoult (jeszcze nie czytałam), która podobno porusza, tak jak i Meres, trudne tematy typu śmierć, choroba i czyni to w taki sposób, że wyciska z czytelnika łzy wzruszenia, prądkuje i zaraża emocjami po czubek głowy, do bólu. Polecam nie tylko miłośnikom wyciskaczy łez. To także historie, które ukazują życie i jego przemijanie, zmiany uczuć, modyfikacje w nas samych, które muszą w nas dojrzewać, zachodzić, bo nic nie może stać w miejscu, wszystko ulega przemianie. Autorka doskonale oznajmia nam, że nasze uczucia i że słowo miłość nie są jednoznaczne - mienią się feerią barw w wielu różnych kierunkach.
Autorka pierwsze opowiadanie pisała mając 18-19 lat. Uważam, że drugie jest zdecydowanie lepsze, więc bardzo się cieszę, że Meres od tego czasu się tak wspaniale rozwinęła. Debiut "Dźwięki wspomnień" uważam za udany. Polecam.

http://basiapelc.blogspot.com/2014/03/dzwieki-wspomnien-katarzyna-meres.html

Okładka zauroczyła mnie od pierwszego spojrzenia.
Tajemnicza, interesująca, niecodzienna.
Zapewne wielu z was zna Świat Kasiencjusza, czyli blog autorki. Ci, którzy uważnie czytają jej recenzje mogą odczytać, że Katarzyna, to inteligentna, przesympatyczna, wrażliwa na piękno i literaturę osoba,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    56
  • Przeczytane
    33
  • Posiadam
    15
  • Ulubione
    3
  • 2014
    3
  • Literatura polska
    3
  • Egzemplarze recenzenckie
    2
  • 2015
    2
  • Poszukuję
    2
  • Egz. recenzencki
    1

Cytaty

Więcej
Katarzyna Meres Dźwięki wspomnień Zobacz więcej
Katarzyna Meres Dźwięki wspomnień Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także