Szczerze mówiąc, niestety zawiodłem się. Miałem duże oczekiwania związane z tą pozycją, bo książkę napisał jeden z moich ulubionych autorów, a tu trochę "klops". Styl i kunszt literacki jest owszem na wysokim poziomie (jak zresztą zwykle u McEvana), ale fabularnie mnie ta opowieść nie przekonała. Można oczywiście zwrócić uwagę na niekonwencjonalne zakończenie, ale przecież książka to nie tylko zakończenie. Od autorów pokroju McEvana oczekuję produktu, który będę "smakował" w całym wymiarze. W przypadku "Ukojenia" jest z tym trochę "słabo". Wszystko to jakby trochę nienamacalne. Brakuje mi tu dynamiki fabularnej. Być może przed "finałem" autor chciał uśpić czujność czytelnika, ale czy przypadkiem nie przesadził i tegoż czytelnika nie uśpił permanentnie.
Swoją drogą samo zakończenie również w mojej ocenie nie było jakieś wyjątkowo nieprzewidywalne, ale mimo wszystko oddać trzeba że z pewnością podniosło ogólną ocenę powieści.
Duży plus natomiast dałbym autorowi za uchwycenie klimatu miasta oraz poszczególnych lokacji w których przyszło spędzać czas bohaterom powieści. Klimatyczne kafejki, ciemne zaułki, czy też inne mroczne pomieszczenia rzeczywiście tworzą swoisty klimat, współgrając z charakterem powieści i jej przesłaniem.
Reasumując, jak na autora słabo, jak na powieść jako taką trochę lepiej, ale bez większych rewelacji.

Szczerze mówiąc, niestety zawiodłem się. Miałem duże oczekiwania związane z tą pozycją, bo książkę napisał jeden z moich ulubionych autorów, a tu trochę "klops". Styl i kunszt literacki jest owszem na wysokim poziomie (jak zresztą zwykle u McEvana), ale fabularnie mnie ta opowieść nie przekonała. Można oczywiście zwrócić uwagę na niekonwencjonalne zakończenie, ale przecież...