Izrael oswojony
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Spektrum Poleca
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2013-09-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-09-18
- Liczba stron:
- 560
- Czas czytania
- 9 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377583296
- Tagi:
- Literatura polska Izraelczycy Izrael podróże reportaż literatura faktu
Czy wiedzę o Izraelu czerpiecie z doniesień o wojnie i napięciu na Bliskim Wschodzie, z relacji o atakach terroryzmu? Z thrillerów? Z powieści Amosa Oza, Meira Shaleva, Lizzie Doron, Eshkola Nevo? Czy Izrael jest już na liście waszych przyszłych podróży?
Przeczytajcie koniecznie tę książkę, bo to naprawdę rzadka okazja, żeby poznać ten kraj od zupełnie innej strony!
Ela Sidi pokazuje taki Izrael, z jakim przyszło się oswajać jej, pochodzącej z Polski nie-Żydówce, która emigrację „otrzymała w pakiecie wraz z mężem, Izraelczykiem”. Z humorem i nie bez autoironii opisuje dylematy, jakie nagle wtargnęły w jej życie. W jakim języku się tu mówi, czy raczej w ilu językach? Czy każdy Izraelczyk jest Żydem, kto jest, a kto nie jest Żydem i jakie w państwie żydowskim ma to znaczenie? Z kim zasiada się, a z kim nie można zasiąść przy jednym stole, co na nim postawić i jak to powinno zostać przyrządzone? Co jest sprawą tradycji i zwyczaju, a co zakazem i nakazem religijnym sankcjonowanym przez prawo? A we wszystko to wplecione są ważne wydarzenia publiczne, historie konkretnych ludzi, anegdoty, popularne dowcipy.
Izrael Eli Sidi to kraj na wskroś nowoczesny, w którym tradycja ma zagwarantowane prawem miejsce, a w klimatyczne i krajobrazowe kontrasty zadziwiająco wpisują się skrajne różnice religijno-społeczne. Dla niej jest, jak sama pisze, fascynującym światem złożonym z tysięcy niepasujących do siebie, ściśniętych na małej przestrzeni kawałków, w którym codzienność toczy się w sporach i kompromisach. Tu zawsze jest „i tak, i nie, i dobrze, i źle. Lewiego Eszkola, premiera Izraela, spytano kiedyś: Kawa czy herbata? Pół na pół – padła bardzo izraelska odpowiedź”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kraj kontrastów
Właścicielka kawiarni „Dalia” w Tel-Awiwie, w której spotykali się emigranci z Polski, niezliczoną ilość razy opowiadała gościom, że miała „najpiękniejsze nogi w Warszawie”. Odpowiadano jej wtedy: „Szkoda, że nie przywiozła ich pani ze sobą do Izraela”.
Jeśli samo pisanie o Izraelu jest wyzwaniem, to wyjazd tam, dla niektórych, graniczy z szaleństwem. Moja babcia na przykład była gotowa na tej podstawie wystawiać prywatne zaświadczenia o poziomie zdrowia psychicznego (O takich, co się TAM sami pchają, można się tylko modlić, tu nie pomoże żaden lekarz) i zawsze była tak samo zdziwiona, kiedy słyszała, że ktoś wracał stamtąd cały i zdrowy, okazywało się, że nie wybuchła przed nim mina, nikt też regularnie nie wysyłał w jego kierunku serii rakiet.
Każde doniesienie znad wschodniego brzegu Morza Śródziemnego wzmagało u mojej babci potrzebę modlitwy za wszystkich, którzy aktualnie byli na miejscu („w szczególności za te biedne dzieci, które – SAMA WIDZIAŁAM – siłą ciągną do wojska”). Całkiem niedawno babcia zobaczyła w którejś telewizji informacyjnej materiał wideo: trwa alarm przeciwrakietowy, ale zagłusza go śmiech siedzących w kawiarniach Izraelczyków („albo oni tym manipulują, albo ja nie wiem…”). Książka Eli Sidi, Polki od ponad dwudziestu lat mieszkającej w Izraelu, może dla wielu być tym, czym to wideo było dla mojej babci: zaskoczeniem, ale też spostrzeżeniem, że może w strasznym/biednym Izraelu nie do końca jest tak, jak nam się wydaje. A raczej na pewno jest zupełnie inaczej.
Czytam o kraju, o którym nie mam pojęcia. Gdzie Izraelczyk może obrazić się za nazwanie go Żydem, a niektórym Żydom słowo „Izraelczyk” w ogóle nie przejdzie przez gardło. Gdzie sytuacja kobiet, zwłaszcza ich prawo do decydowania o sobie, powoduje, że jesteśmy gotowi pomyśleć o średniowieczu jak o epoce emancypacji. Przewracam stronę i dowiaduję się, że w Izraelu dokonuje się najwięcej zapłodnień in vitro, a aborcje w większości przypadków przeprowadzane są na koszt państwa. Że Paradę Miłości swoim błogosławieństwem otwiera homoseksualny rabin.
Patrzenie tylko przez pryzmat kontrastów byłoby zbyt dużym uproszczeniem. Mamy jeszcze Historię, cień Zagłady i związane z nimi fale emigracji. Dużo miejsca poświęca autorka dwóm falom emigrantów z Polski, którzy licytują się między sobą o krzywdy, jakich doświadczyli przez wyjazdem. Izrael musiał przejść transformację w wielu umysłach.
„Izrael oswojony” to dość osobista opowieść, o miejscu, które przypadkowo stało się domem. Podoba mi się, że jest to Izrael bardzo subiektywny, którego się nie demonizuje ani nie próbuje na siłę do niego przekonywać.
Aleksandra Bączek
Oceny
Książka na półkach
- 820
- 658
- 188
- 45
- 19
- 13
- 10
- 10
- 10
- 9
Opinia
Zaczęłam ją czytać z wielkim zapałem, ale się znudziłam... Może ja porostu wolę powieści? A może porostu ta książka była nudna... Nie doczytałam jej. I nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia (chyba dorosłam, bo wyleczyłam się z tych wyrzutów sumienia, a kiedyś miałam po każdej książce, której nie doczytałam. Teraz wiem, że szkoda czasu na czytanie czegoś, czego czytać nie mamy ochoty).
Zaczęłam ją czytać z wielkim zapałem, ale się znudziłam... Może ja porostu wolę powieści? A może porostu ta książka była nudna... Nie doczytałam jej. I nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia (chyba dorosłam, bo wyleczyłam się z tych wyrzutów sumienia, a kiedyś miałam po każdej książce, której nie doczytałam. Teraz wiem, że szkoda czasu na czytanie czegoś, czego czytać nie...
więcej Pokaż mimo to