Cieszę się jak głupi do sera, ale nic na to nie poradzę. Moja reakcja na zakończenie serii Bad Boys - "Tak! Tak! Taaaak!".

W "Everything For Us" autorka postanowiła zmienić głównych bohaterów-narratorów. Są to dwie osoby, które pojawiały się w dwóch poprzednich częściach, ale nie będę mówić kto to jest, bo jeśli ich nie czytaliście, to mogłabym Wam popsuć zabawę. Główni bohaterowie z poprzednich części również tu występują, ale w rolach drugoplanowych. Oczywiście wszystko się ze sobą zazębia, gdyż wątek kryminalny z poprzednich części wymaga zamknięcia.

Ta historia, nie skupia się tylko i wyłącznie na namiętności, pociągu seksualnym itp. Owszem, to wszystko tutaj znajdziecie, ale dla mnie jest to przede wszystkim historia o walce o nowe, lepsze życie. O własnych wyborach, pogodzeniu się z przeszłością, wybaczeniu sobie i podarowaniu sobie szansy na szczęście. Jest to również historia o tym, że czasami chęć zemsty i samodzielnego wymierzenia sprawiedliwości, może być niekoniecznie dobrym posunięciem, szczególnie jeżeli pozostawi skazę na naszej duszy, z którą nie będziemy mogli sobie poradzić do końca życia. Co może zmienić człowieka? Sprawić, że chce się stać lepszym? To ta druga osoba, która w nas wierzy, akceptuje nas takimi jakimi jesteśmy i obdarowuje miłością.

Trzeba przyznać, że pani Leighton się postarała i dokonała obszernej analizy osobowości bohaterów. Tym samym sprawiając, że są tacy ludzcy i prawdziwi - przekonują do siebie czytelnika.

Gorąco polecam całą trylogię, gdyż jest to naprawdę przyjemny romans, ubarwiony pikantnymi momentami ale również niosący za sobą większą głębię.

Cieszę się jak głupi do sera, ale nic na to nie poradzę. Moja reakcja na zakończenie serii Bad Boys - "Tak! Tak! Taaaak!".

W "Everything For Us" autorka postanowiła zmienić głównych bohaterów-narratorów. Są to dwie osoby, które pojawiały się w dwóch poprzednich częściach, ale nie będę mówić kto to jest, bo jeśli ich nie czytaliście, to mogłabym Wam popsuć zabawę. Główni...