Australijczyk w Italii

Okładka książki Australijczyk w Italii Marc Llewellyn
Okładka książki Australijczyk w Italii
Marc Llewellyn Wydawnictwo: Świat Książki literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2013-08-28
Data 1. wyd. pol.:
2013-08-28
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379430024
Tłumacz:
Jacek Żuławnik
Tagi:
Włochy
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
46 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1376
236

Na półkach: ,

Nuda, nuda, nuda... W tej książce nic się nie dzieje. Chyba sam Australijczyk entuzjastycznie postanowił dorobić do malejącego budżetu i stworzył to coś. Zachwycał się "zieloną" wyspą bez naturalnych źródeł słodkiej wody i "pracowitością" leniwych i wiecznie kombinujących Włochów. Aż dziwne, że taki wydawałoby się inteligentny człowiek dał się wykiwać i wykorzystywać przez zwykłych rybaków i rolników. A ten jeszcze się z tego cieszył i napisał książkę. Coś niesamowitego! Dobrze, że tę książkę pożyczyłam od innej osoby bo gdybym ją kupiła to cały czas robiłabym sobie wyrzuty.

Nuda, nuda, nuda... W tej książce nic się nie dzieje. Chyba sam Australijczyk entuzjastycznie postanowił dorobić do malejącego budżetu i stworzył to coś. Zachwycał się "zieloną" wyspą bez naturalnych źródeł słodkiej wody i "pracowitością" leniwych i wiecznie kombinujących Włochów. Aż dziwne, że taki wydawałoby się inteligentny człowiek dał się wykiwać i wykorzystywać przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
437
30

Na półkach:

http://lorelei23.pinger.pl/
Dzisiaj kilka słów na temat książki,którą właśnie skończyłam czytać:)
Na początku może napomknę, że jest to książka autobiograficzna. Autor wraz z żoną i małym dzieckiem przeprowadza się na Wyspy Liparyjskie. Decyzja ta powodowana jest znużeniem, a zarazem także frustracją spowodowaną sposobem, w jaki dotychczas przebiega ich życie.
Jest to książka o poszukiwaniu prawdziwego domu, ciepła rodzinnego i bliskości. O tym, że warto czasami zatrzymać się w szaleńczym pędzie życia
i posłuchać głosu własnego serca, zadbać o relacje z innymi ludźmi.
Książkę oceniam jako "dobrą". Nie znajdziemy w niej wartkiej akcji, natomiast w trakcie spokojnej lektury możemy pokusić się o kilka przemyśleń i refleksji. Nie jest to typowa książka z tych w rodzaju o przeprowadzce na prowincję i nie ukazuje ona Włochów w sposób stereotypowy. Tak na prawdę życiu bohaterów na wyspach daleko do sielanki, a czy i jak zakończy się ich pobyt w tym miejscu, tego dowiecie się już z lektury książki:)

http://lorelei23.pinger.pl/
Dzisiaj kilka słów na temat książki,którą właśnie skończyłam czytać:)
Na początku może napomknę, że jest to książka autobiograficzna. Autor wraz z żoną i małym dzieckiem przeprowadza się na Wyspy Liparyjskie. Decyzja ta powodowana jest znużeniem, a zarazem także frustracją spowodowaną sposobem, w jaki dotychczas przebiega ich życie.
Jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
42

Na półkach: ,

W mojej opinie zbyt "leniwa książka". Dość przewidywalna i spokojna fabuła. Schemat książki: zestresowany, pracujący człowiek w rozwiniętym kraju szuka odskoczni i decyduje się zamieszkać wraz z żoną i małym dzieckiem w spokojnym miejscu ( w tym przypadku włoska wysepka). Książka interesująca dla lubiących kulturę włoską (jest kilka smaczków) oraz posiadających małe dziecko (dość rozbudowany wątek młodego małżeństwa, które zajmuje się niemowlakiem, co pozwala przeżyć nie tylko wiele pięknych chwil, lecz również stresowych sytuacji). Dla reszty czytelników może się wydać ta pozycja zbyt nużąca.

W mojej opinie zbyt "leniwa książka". Dość przewidywalna i spokojna fabuła. Schemat książki: zestresowany, pracujący człowiek w rozwiniętym kraju szuka odskoczni i decyduje się zamieszkać wraz z żoną i małym dzieckiem w spokojnym miejscu ( w tym przypadku włoska wysepka). Książka interesująca dla lubiących kulturę włoską (jest kilka smaczków) oraz posiadających małe dziecko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
492
376

Na półkach: , , ,

Bardzo słaba. Zupełnie nic się w niej nie dzieje, poza tym, że autor wyjechał do Włoch wraz ze swoją towarzyszką życia. Obydwoje porzucają dobrą pracę, zostawiają mieszkanie w Australii, by podążać za marzeniami. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że większość książki opowiada o połowach ryb. Żona Marka zmęczona opieką nad ich dzieckiem, zaczyna powoli żałować tej decyzji.
Niestety nie mogę powiedzieć nic dobrego o tej książce, chociaż naprawdę się staram. Nuda, nuda, nuda. Nie zdołałam jej wymęczyć do końca, czego bardzo żałuję, gdyż nie znoszę pozostawiać niedoczytanych książek. Zakupiona w markecie dosłownie za jakieś parę złotych, Odkładam na półkę w mojej biblioteczce, która się nazywa do oddania...
Skusiła mnie okładka, która zupełnie nie odpowiada treści. Może zdołam kiedyś ją doczytać do końca, tymczasem na chwilę obecną zostaje przeze mnie zapomniana...

Bardzo słaba. Zupełnie nic się w niej nie dzieje, poza tym, że autor wyjechał do Włoch wraz ze swoją towarzyszką życia. Obydwoje porzucają dobrą pracę, zostawiają mieszkanie w Australii, by podążać za marzeniami. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że większość książki opowiada o połowach ryb. Żona Marka zmęczona opieką nad ich dzieckiem, zaczyna powoli żałować tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
5

Na półkach:

Książkę bardzo przyjemnie się czyta, chociaż chwilami zmuszałam się, żeby do niej sięgnąć (fabuła nie wciąga, tylko leniwie płynie, jak czas na prowincji). Dzięki niej można się dowiedzieć, że życie codzienne to nie film i nie wyjęte z katalogu obrazki, że wychowywanie noworodka to też nie bajka, tylko sprawdzian dla związku. Mimo tego książka pozostawia pozytywne wrażenie.

Książkę bardzo przyjemnie się czyta, chociaż chwilami zmuszałam się, żeby do niej sięgnąć (fabuła nie wciąga, tylko leniwie płynie, jak czas na prowincji). Dzięki niej można się dowiedzieć, że życie codzienne to nie film i nie wyjęte z katalogu obrazki, że wychowywanie noworodka to też nie bajka, tylko sprawdzian dla związku. Mimo tego książka pozostawia pozytywne wrażenie.

Pokaż mimo to

avatar
238
181

Na półkach: , ,

Zapach oliwek, świeżych ziół z ogrodu Nina, oryginalne w swoim smaku wina z domowej winnicy, pasta Immacolaty z sosem pomidorowym z coraz to innych pomidorów oraz serdeczność ludzi którą widać na każdym kroku - to tylko część małej włoskiej wyspy Lipari.

Młody Australijczyk Marc, postanawia zmienić swoje życie i rzucając wszystko pakuje rodzinę i wyjeżdża do słonecznej Italii. Tam na pierwszy rzut oka wszystko okazuje się cudowne! Jest po prostu pięknie! Świeże powietrze, naturalne składniki na obiad, świeże ryby i przede wszystkim spokój i cisza z dala od gwaru miasta...
Jak się później okazuje życie na małej wyspie bez większych perspektyw nie jest wieczną sielanką.. Marc wraz z żoną muszą uporać się z wynajmowanym mieszkaniem, burzami które trzęsą całym domem i szybami w oknach, zimą w trakcie której nie mają żadnego ogrzewania - to przecież nie są warunki do życia do jakich przywykli wraz z małym synkiem. Dodatkowo mentalność sąsiadów Liparijczyków jest dość szczególna - lubią oni przekrzykiwać się na wzajem nie przejmując się mieszkającymi tuż za płotem.
Po pewnym czasie Marc dostrzega że jego małżeństwo wisi na włosku... wraz z Roną znacznie się od siebie oddalili - ona zupełnie oddała się roli matki i pełnieniu obowiązków kury domowej, on - poddał się samotnym wędrówkom lub pomocy staruszkowi Nino - który wraz za spełnienie przysługi pod postacią pomocy w polu lub na ogrodzie daje mu owoce, warzywa i zioła. Nie potrafią odnaleźć już wpólnego języka, więc nie odzywają się do siebie tygodniami.
Styczność z przeróżnymi charakterami w ciągu zaledwie kilki pierwszych miesięcy daje Marcowi oraz Ronie wiele do myślenia. Obydwoje radzą się sąsiadów, znajomych jak uporać się z ciężkim życiem na wyspie, gdzie kończy im się gotówka, praca Marca jako rybak wraz z kolegami przynosi korzyści pod pod postacią jednej ryby na kolację oraz jak wychować dziecko tak, aby nie odtrącać ojca jak i nie przeciążać matki jednocześnie kochając się jak prawdziwa rodzina?

Zapach oliwek, świeżych ziół z ogrodu Nina, oryginalne w swoim smaku wina z domowej winnicy, pasta Immacolaty z sosem pomidorowym z coraz to innych pomidorów oraz serdeczność ludzi którą widać na każdym kroku - to tylko część małej włoskiej wyspy Lipari.

Młody Australijczyk Marc, postanawia zmienić swoje życie i rzucając wszystko pakuje rodzinę i wyjeżdża do słonecznej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Ciekawa i lekka książka o małżeństwie i sposobie na życie z dala od miejskiej dżungli. Przypominająca o uprawie ziemi oraz odnajdywaniu uśmiechu w szczegółach.

Ciekawa i lekka książka o małżeństwie i sposobie na życie z dala od miejskiej dżungli. Przypominająca o uprawie ziemi oraz odnajdywaniu uśmiechu w szczegółach.

Pokaż mimo to

avatar
281
281

Na półkach:

Kolejna książka z cyklu zmęczony, przepracowany człowiek szuka nowego miejsca na świecie. Zapracowany Australijczyk odkrywa Włochy.
Nic nowego, nic odkrywczego, nic ciekawego.
Ot kolejna książka która była i minęła
Coś dla zabicia czasu.

Kolejna książka z cyklu zmęczony, przepracowany człowiek szuka nowego miejsca na świecie. Zapracowany Australijczyk odkrywa Włochy.
Nic nowego, nic odkrywczego, nic ciekawego.
Ot kolejna książka która była i minęła
Coś dla zabicia czasu.

Pokaż mimo to

avatar
103
60

Na półkach:

Ciekawa

Ciekawa

Pokaż mimo to

avatar
145
42

Na półkach:

W okresie "a może rzucić wszystko i wyjechać" w odpoczynku od ukochanych kryminałów bo w życiu wystarczy ciężarów takie tam na odmóżdżenie

W okresie "a może rzucić wszystko i wyjechać" w odpoczynku od ukochanych kryminałów bo w życiu wystarczy ciężarów takie tam na odmóżdżenie

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    59
  • Przeczytane
    56
  • Posiadam
    34
  • Teraz czytam
    2
  • Podróżnicze
    2
  • Obyczajowe
    1
  • Italia
    1
  • Stosik biblioteczny
    1
  • Ebook
    1
  • Przeczytane 2017
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Australijczyk w Italii


Podobne książki

Przeczytaj także