"Francuska oberża" Julia Stagg.
Lekka, ciepła i zabawna opowieść o lokalnej społeczności we francuskim miasteczku Fogas w Pirenejach. Życie mieszkańców toczy się zwykłym, spokojnym rytmem do czasu, gdy starą i zaniedbaną oberżę kupuje czarujące, młode małżeństwo Anglików. Część mieszkańców wraz z merem na czele, nie jest zadowolona z obecności obcych sąsiadów w ich zżytej społeczności, druga część uważa, że nowi lokatorzy wniosą trochę świeżości i nowoczesności w ich nudne i zastałe życie. Zaczynają się intrygi, kłamstwa i podstępy aby zmusić cudzoziemców do wyjazdu. Jak potoczą się losy starej oberży i jej nowych właścicieli? Czy zostaną zaakceptowani i zdobędą sympatię tej zamkniętej zbiorowości? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć to zapraszam do całkiem udanej lektury.
Lekka książka dla osób lubiących romanse. Na plus przemawia brak głupiutkich bohaterek (czytaj: irytujących) jednak jak to w romansie jest przewidywalny.
Fani gatunku powinni być zadowoleni.
Przyjemna i relaksująca lektura na nudny wieczór. Mimo, że nie jest to książka wysokich lotów to miło spędziłam przy niej czas.
Można czytać bez znajomości pierwszej części.