Wieczory w Umbrii
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Umbrian Supper Club
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2015-05-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-05-20
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328700031
- Tłumacz:
- Agnieszka Andrzejewska
- Tagi:
- Włochy Umbria włoskie jedzenie przepisy na włoskie jedzenie
Najnowsza powieść bestsellerowej autorki, której książki pokochały polskie czytelniczki.
Cztery przyjaciółki spotykają się w każdy czwartek w starym kamiennym domu na wzgórzach nad Orvieto, aby wspólnie gotować, jeść, pić wino i rozmawiać o życiu.
Bohaterki powieści są rodowitymi Umbryjkami, wielbicielkami i strażniczkami umbryjskich tradycji kulinarnych. Wszystkie w swoim życiu zajmowały się profesjonalnie gotowaniem. Wszystkie też wyznają zasadę, że dobry posiłek, rozmowa i towarzystwo osób, które kochamy, pozwalają przeżyć kryzysy i katastrofy życia codziennego a także są okazją do celebrowania chwil szczęścia.
To powieść nie tylko o kuchni, o smakach i zapachach Umbrii, lecz także o wierności, starzeniu się, mężczyznach, dzieciach, przeznaczeniu, mafii i Kościele.
Książka zawiera przepisy tradycyjnej kuchni Umbrii, które bohaterki z upodobaniem przygotowują i spożywają w każdy czwartek.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Czar umbryjskich kolacji
W XXI wieku żyjemy w pędzie i pośpiechu. Jemy w biegu, nie mamy zbyt dużo czasu na wspólne rodzinne posiłki i tak umyka nam w życiu coś bezcennego. Skąd nagle taki wniosek? Narodził się on w moim umyśle po lekturze najnowszej powieści Marleny de Blasi z pochodzenia Amerykanki, która od pewnego czasu mieszka we Włoszech. W swoich książkach opiewa wszystko, co włoskie - tym samym popularyzując ten kraj, jego zwyczaje, kulturę, piękno, czar i urok. Tym razem wraz z pisarką gościmy w Umbrii, a więc w samym sercu Italii. W regionie znanym ze święta ceri, w miejscu górzystym i pagórkowatym, a konkretnie w górach nad Orvieto. To tu mieszkają cztery przyjaciółki, które spotykają się ze sobą systematycznie co tydzień w każdy czwartek. Wspólnie zasiadają przy stole i jedzą wcześniej przygotowaną wspólnymi siłami kolację, którą popijają wybornym winem. I jak to kobiety rozmawiają na tematy lekkie i poważne, raczą się nie tylko przepysznym jadłem ale i lokalnymi ploteczkami. Do ich grona dołączą Chou, która jest nowym przybyszem. Poznaje uczestniczki czwartkowych kolacji i umbryjskie zwyczaje. A my czytelnicy wkraczamy w tę lokalną społeczność wraz z nią.
„Wieczory w Umbrii” to idealna powieść dla miłośników de Blasi. Utrzymana jest w podobnym klimacie jak jej poprzedniczki i opiewa uroki umbryjskiego życia. Autorka w czterech częściach opowiada życiorysy sympatycznych Włoszek, które sporo już przeżyły, bo dotarły do jesieni życia. Los ich nie rozpieszczał. Nie zrobiły kariery, nie były bogate, znosiły w życiu wiele trudności, dotykały je kłopoty, zawirowania i przeróżne niespodzianki. Zwykle ich życiowe ścieżki pięły się od górę, a droga nie była usłana różami. Dlatego na starość potrafią docenić proste radości dnia codziennego, wspólne posiłki, przyjaźń, radość z gremialnego przygotowywania dań kuchni włoskiej, prostej aczkolwiek pysznej, zdrowej i wybornej. Zespołowa praca i kilkugodzinne posiłki dodają im sił, sprawiają ogromną radość, nie pozwalają zgnuśnieć w czterech ścianach własnego domu, dodają wigoru, ba! odmładzają. I dają okazję do wspomnień. Każda z kobiet jest zwyczajna, co nie oznacza, że miała nudne życie. Każda jest inna, ma odmienną osobowość. W swoim gronie świetnie się czują, żartują, przekomarzają się i przeżywają chwile radości. I tym zarażają Chou, która bardzo szybko aklimatyzuje się w tym gronie.
Ta książka to doskonała propozycja dla miłośników Włoch, smakoszy tamtejszej kuchni. Na końcu lektury lubiący gotować znajdą przepisy na potrawy, o których mowa w treści. Czytając nie sposób nie poczuć biesiadnej atmosfery, zapachu gotowanych specjałów, aromatu ziół. Przed oczy nasuwają się obrazy wspaniałych krajobrazów, które są malownicze niczym z obrazka. Malkontenci mogą zarzuć autorce wolne tempo akcji, czy to, że ta książka jest podobna do innych dzieł autorki. Owszem, jest utrzymana w tym samym klimacie, ale ja, jak i z pewnością wielu czytelników, już zdążyło go pokochać i chętnie do niego wraca.
Tę książkę czytałam z przyjemnością i smakiem. Czułam się uczestniczką babskiej wspólnoty. Czułam się jak na wycieczce po regionie świętej Rity, było kameralnie, smacznie, rodzinnie, klimatycznie – po prostu wspaniale.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 355
- 188
- 70
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Całe mnóstwo oryginalnych przepisów na włoskie potrawy a przy okazji kilka ciepłych historii z życia włoskich kobiet.
Podtrzymywanie tradycji, celebracja jedzenia, wspólne rozmowy przy stole i rozwiązywanie problemów.
Podoba mi się przepis na kurczaka w ziołach : rozmaryn, oregano, nasiona kopru, kwiat kopru, tymianek. Piecze się go w oliwie i pomidorach, a pod koniec pieczenia polewa białym winem.
Albo dynia w kawałkach obtoczonych w mące kukurydzianej usmażona na oliwie, przyprawiona odrobiną soli morskiej i zmielonego pieprzu a do oliwy dodane liście szałwi.
( spróbowałam, super smak )
Całe mnóstwo oryginalnych przepisów na włoskie potrawy a przy okazji kilka ciepłych historii z życia włoskich kobiet.
więcej Pokaż mimo toPodtrzymywanie tradycji, celebracja jedzenia, wspólne rozmowy przy stole i rozwiązywanie problemów.
Podoba mi się przepis na kurczaka w ziołach : rozmaryn, oregano, nasiona kopru, kwiat kopru, tymianek. Piecze się go w oliwie i pomidorach, a pod koniec...
Tak, coś z późnego Whartona w "Wieczorach w Umbrii" jest rzeczywiście. Za dużo lukru i baśniowości w książce, która ( chyba) w założeniu miała być realistyczna. I to prawda, że ratują ją opisy przyrządzania fantastycznych włoskich potraw i ich wspólnego spożywania. Pozazdrościć!
Tak, coś z późnego Whartona w "Wieczorach w Umbrii" jest rzeczywiście. Za dużo lukru i baśniowości w książce, która ( chyba) w założeniu miała być realistyczna. I to prawda, że ratują ją opisy przyrządzania fantastycznych włoskich potraw i ich wspólnego spożywania. Pozazdrościć!
Pokaż mimo to"Późny W. Wharton w damskim wydaniu" - znalazłam wśród opinii poniżej i nie można lepiej tego podsumować. Ckliwe bajania, mitologizowanie bohaterek, rozmowy o istnieniu diabła, "Miranda o Rozłożystym Łonie", kicz jak smok, typ książek, od których odstrasza mnie wszystko, wszystko - tytuł, okładka, styl czcionki i wypociny marketingowców na obwolucie - ucieeekaj!
Jednak skłamałabym mówiąc, że nie miałam uciechy z czytania. Zanurzenie w umbryjskiej kuchni bardzo fajne; najbardziej zresztą dla mnie wartościowa część to przepisy i wskazówki kulinarne. Włosi bez wątpienia połapali się, co jest w życiu ważne i ta książka jest o tym.
Na koniec uwaga, którą wypowiadam do siebie, bo nikt mnie tu nie zastąpi - Asiu, nie zawsze trzeba czytać Wielką Literaturę i nie zawsze po lekturze trzeba być mózgowo i/lub emocjonalnie wyżętym. Książka to też może być prosta, mała przyjemność i warto umieć się nią cieszyć - i za to odświeżające, choć trudne dla mnie odkrycie jestem de Blasi wdzięczna.
Na pewno rozejrzę się za jej książkami kucharskimi. Mówi o jedzeniu ciekawie i zdaje się mieć szeroką perspektywę. No i wie, że masło to życie:)
"Późny W. Wharton w damskim wydaniu" - znalazłam wśród opinii poniżej i nie można lepiej tego podsumować. Ckliwe bajania, mitologizowanie bohaterek, rozmowy o istnieniu diabła, "Miranda o Rozłożystym Łonie", kicz jak smok, typ książek, od których odstrasza mnie wszystko, wszystko - tytuł, okładka, styl czcionki i wypociny marketingowców na obwolucie - ucieeekaj!
więcej Pokaż mimo toJednak...
Jedno trzeba przyznać na pewno - szalenie klimatyczna. Zapewne dzięki sposobowi pisania (wtrącenia we włoskim języku) jak też przedmiotowi (włoski klimat, włoskie jedzenie, sposób życia). Historie kobiet są nierówne - jedne piękne i czarujące, drugie mniej istotne albo niezrozumiałe. Autorka z jednej strony podziwia te kobiety, ale z drugiej trochę się dystansuje. Na pewno jednak pozwala odetchnąć Włochami lub wyobrażeniem o tym kraju i dlatego tak urzeka.
Jedno trzeba przyznać na pewno - szalenie klimatyczna. Zapewne dzięki sposobowi pisania (wtrącenia we włoskim języku) jak też przedmiotowi (włoski klimat, włoskie jedzenie, sposób życia). Historie kobiet są nierówne - jedne piękne i czarujące, drugie mniej istotne albo niezrozumiałe. Autorka z jednej strony podziwia te kobiety, ale z drugiej trochę się dystansuje. Na pewno...
więcej Pokaż mimo to"(...)Cztery przyjaciółki spotykają się w każdy czwartek w starym kamiennym domu na wzgórzach nad Orvieto, aby wspólnie gotować, jeść, pić wino i rozmawiać o życiu. Bohaterki powieści są rodowitymi Umbryjkami, wielbicielkami i strażniczkami umbryjskich tradycji kulinarnych. Wszystkie w swoim życiu zajmowały się profesjonalnie gotowaniem(...)."
Swietnie się czyta, poznając historie bohaterek książki oraz przepisy kulinarne;). Polecam
"(...)Cztery przyjaciółki spotykają się w każdy czwartek w starym kamiennym domu na wzgórzach nad Orvieto, aby wspólnie gotować, jeść, pić wino i rozmawiać o życiu. Bohaterki powieści są rodowitymi Umbryjkami, wielbicielkami i strażniczkami umbryjskich tradycji kulinarnych. Wszystkie w swoim życiu zajmowały się profesjonalnie gotowaniem(...)."
więcej Pokaż mimo toSwietnie się czyta, poznając...
Na końcu książki są oryginalne umbryjskie przepisy - coś dla miłośników włoskiej kuchni.
Bardzo dobra powieść - druga tej autorki. Pięknie odmalowuje charakter gościnnych Włoszek, a potrawy, które gotują są opisane tak szczegółowo, że niemalże można poczuć ich smak. Bohaterem jest autorka, która wspomina kolacyjne, spotkania czwartkowe. Książka podzielona jest na części i w każdej poznajemy historie życia poszczególnych kobiet. Niektóre są tragiczne i mają związek z mafijnymi klanami, które działały tam po II Wojnie Światowej.
Na końcu książki są oryginalne umbryjskie przepisy - coś dla miłośników włoskiej kuchni.
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra powieść - druga tej autorki. Pięknie odmalowuje charakter gościnnych Włoszek, a potrawy, które gotują są opisane tak szczegółowo, że niemalże można poczuć ich smak. Bohaterem jest autorka, która wspomina kolacyjne, spotkania czwartkowe. Książka podzielona jest na części i...
Jak pisze autorka, wkładając te słowa w usta dojrzałej "carycy" - umbryjskiej kobiety, my kobiety mamy swoje przyjaźnie, macierzyństwo, gotowanie (jesteśmy bardziej ubogaone),a mężczyźni mają tylko "swoje podwozie".
Książka ta jest właśnie o kobietach, ich kolejach życia, zranieniach, biedzie ale też o gotowaniu, jedzeniu. O porównaniu życia do kolacji, gdy początek jej, jest głodem, zachłannością a koniec błogim nasyceniem.
Świetna książka.
Jak pisze autorka, wkładając te słowa w usta dojrzałej "carycy" - umbryjskiej kobiety, my kobiety mamy swoje przyjaźnie, macierzyństwo, gotowanie (jesteśmy bardziej ubogaone),a mężczyźni mają tylko "swoje podwozie".
więcej Pokaż mimo toKsiążka ta jest właśnie o kobietach, ich kolejach życia, zranieniach, biedzie ale też o gotowaniu, jedzeniu. O porównaniu życia do kolacji, gdy początek jej,...
http://www.katarzynczyta.pl/2017/10/marlena-de-blasi-wieczory-w-umbrii.html
Fragment opinii:
Miranda, Ninuccia, Paolina i Gilda różnią się od siebie, ale elementem łączącym je jest doświadczenie w gotowaniu. Każda z nich pracowała jako kucharka i każda jest wierna włoskim tradycjom i lokalnym potrawom. Ciężko im więc do końca zaakceptować Chou - gotującą Amerykankę, ale po wielu godzinach spędzonych razem w kuchni kobiety zbliżają się do siebie. Narratorką jest Chou, ale każdy z napisanych rozdziałów poświęcony jest jednej z jej przyjaciółek, które opowiadają niesamowite, często bolesne historie ich życia. Historie te przeplatane są bardzo szczegółowymi opisami gotowania, także przygotujcie się na silne wrażenia smakowe. Dodatkowo na końcu książki znajdujemy kilka przepisów na dania wspomniane w powieści, także pewnie się na któreś skuszę, bo brzmią naprawdę smakowicie.
http://www.katarzynczyta.pl/2017/10/marlena-de-blasi-wieczory-w-umbrii.html
więcej Pokaż mimo toFragment opinii:
Miranda, Ninuccia, Paolina i Gilda różnią się od siebie, ale elementem łączącym je jest doświadczenie w gotowaniu. Każda z nich pracowała jako kucharka i każda jest wierna włoskim tradycjom i lokalnym potrawom. Ciężko im więc do końca zaakceptować Chou - gotującą Amerykankę, ale po...
Relaksująca opowieść o wiejskim życiu we Włoskiej Umbrii.
Relaksująca opowieść o wiejskim życiu we Włoskiej Umbrii.
Pokaż mimo toMijają dwa miesiące od mojej ostatniej włoskiej podróży, a ta książka wywołała taką burzę nostalgii! Tak tęsknię! Ta książka pachnie, smakuje i ocieka la dolce vita. Fascynujące portrety kobiet. Zaciekawiona też jestem autorką, będę do niej wracać.
Mijają dwa miesiące od mojej ostatniej włoskiej podróży, a ta książka wywołała taką burzę nostalgii! Tak tęsknię! Ta książka pachnie, smakuje i ocieka la dolce vita. Fascynujące portrety kobiet. Zaciekawiona też jestem autorką, będę do niej wracać.
Pokaż mimo to