Kobieta, która spadła z nieba
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Tytuł oryginału:
- Trapeze/ The Girl Who Fell from the Sky
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2013-08-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-08-26
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324020423
- Tłumacz:
- Adriana Celińska
- Tagi:
- II wojna światowa szpiedzy
Mariane właśnie poznała smak pierwszego pocałunku. Alice nauczyła się skakać ze spadochronem i zabijać Niemców. Anne-Marie była piękna i przyciągała spojrzenia mężczyzn.
Mariane, Alice i Anne-Marie to jedna osoba. Kobieta, która nie cofnie się przed niczym – ani na wojnie, ani w miłości. Bezkompromisowa kobieta szpieg z elitarnej brytyjskiej jednostki SOE staje się bezbronną dziewczyną, kiedy po raz pierwszy przychodzi do niej miłość. Kobieta, która spadła z nieba to trzymająca w napięciu opowieść o poświęceniu, odwadze i miłości, która rozkwita pomimo okrucieństwa wojny. Historia inspirowana losami tajnych brytyjskich agentek.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Mariane, Anne-Marie, Alice – którą z nich dziś jesteś?
O roli kobiet w przebiegu II wojny światowej powiedziano już bardzo wiele. Nasz rynek ostatnio obfituje w pozycje książkowe omawiające ich losy, wystarczy wspomnieć o „Dziewczynach wojennych” Modelskiego czy „Dziewczynach atomowych” Kiernan. To akurat przykłady z literatury faktu, ale nie mogło też zabraknąć opowieści fikcyjnej, opartej na solidnych fundamentach prawdziwych zdarzeń z historii światowej, dlatego w ostatnich dniach miała miejsce premiera powieści „Kobieta, która spadła z nieba” autorstwa brytyjskiego pisarza, Simona Mawera.
Szczerze powiem, że gdybym miała kierować się przy wyborze tylko tytułem książki, to pewnie nie byłabym nią zainteresowana – w moim odczuciu nie zapowiada on intrygującej lektury, a jedynie zwykłą obyczajówkę, najprawdopodobniej z romansem w tle. Na szczęście zapoznałam się też z opisem fabuły i już nie miałam żadnych wątpliwości – wiedziałam, że tę książkę muszę przeczytać!
Co mnie w niej zaintrygowało? Już samo umiejscowienie akcji: wszak mamy okres II wojny światowej, a przy tym Francję, Szkocję, Londyn.... Kraje okupowane nie poddają się i walczą za pomocą wszystkich dostępnych im metod. W wojnie z wrogiem może wziąć udział niemal każdy, ale pod warunkiem, że ma ku temu odpowiednie predyspozycje. Mariane Sutro jest jedną z tych wybranych. Pewnego dnia dostaje tajemniczą wiadomość z zaproszeniem na rozmowę, którego nie należy odrzucać… Wiedziona ciekawością Mariane udaje się na wskazane miejsce i od tej chwili przestaje być już tą samą osobą…
Tajna misja, jaką jej zaproponowano, zmienia Mariane w Anne-Marie, a potem jeszcze w Alice. Dziwne, że kobieta nie gubi się w tych wszystkich rolach, jakie przyszło jej odegrać… Jednak na rozmyślania o tym Mariane nie ma zbyt wiele czasu. Ostre szkolenie wojskowe bez najmniejszej taryfy ulgowej dla płci pięknej, które uczy ją skoków ze spadochronem, strzelania do celu i łatwego zabijania ludzi, zmienia – chyba nie do końca świadomą tego, co się dzieje – kobietę w wykwalifikowanego tajnego agenta. Po szkoleniu już tylko krok do uczestnictwa w akcjach specjalnych. Dostarczanie informacji, przerzuty ludzi czy nawet zabicie Niemców nie stanowią dla niej większego problemu. Zdawać by się mogło, że tajna służba przyćmiewa wszystko inne w życiu agentki, ale – o dziwo – tak się nie dzieje. Jest też czas na miłość…
Jednak czy w takich okolicznościach da się kochać i być kochanym? Czy możliwe jest życie w pełnym rozumieniu tego słowa? Wtedy, gdy przyjaciel często okazuje się być wrogiem, a zaufanie może lec w gruzach pod naporem zdrady? Nie jest to wszystko łatwe i o tym właśnie jest ta książka. O życiu pięknej, młodej kobiety, która musi je podporządkować rozkazom „z góry” i staje się własnością władz.
Bardzo trudno było mi się rozstać z tą historią, w której cały czas coś się dzieje. Akcja nie daje czytelnikowi chwili wytchnienia. Polubiłam też samą Mariane – nie tylko za odwagę i męstwo skryte w kobiecym ciele, ale też za to, że nie zapomniała przy tym wszystkim, jak to jest być kobietą.
Samo zakończenie dodatkowo utrudniło mi pożegnanie się z „dziewczyną, która spadła z nieba”. Przywiązałam się do Mariane i to na tyle mocno, by nie zwracać specjalnej uwagi na pozostałych bohaterów, którzy przy niej robią wrażenie mglistych, mało wyrazistych postaci. Nawet mężczyźni, którzy pojawiają się w jej życiu (w tym jej wielka miłość z lat młodości), wydają się być niepotrzebni…
Powieść Simona Mawera to fascynująca podróż po świecie, w którym świst kul zdaje się być wszechobecny, a ryk silników samolotów kładzie nas do łóżka i budzi z rana zamiast budzika. To historia wypełniona po brzegi dźwięcznym językiem francuskim (z racji licznych wtrąceń w tym języku), relacja o tym, co ludzkie w tak nieludzkich realiach. Polecam ją każdemu, w szczególności kobietom.
Ewa Szczepańska
Oceny
Książka na półkach
- 830
- 304
- 126
- 21
- 14
- 11
- 11
- 7
- 6
- 4
Opinia
Czasy drugiej wojny światowej to temat dosyć oklepany. W literaturze, w filmie, ba! W serialach nawet. Ten okrutny czas stanowi doskonałą kanwę do każdego rodzaju opowieści, każdy gatunek znajdzie jakiś wycinek, z którego można stworzyć arcydzieło. Chociaż od końca wojny upłynęło już ponad sześćdziesiąt lat, prawie siedemdziesiąt, to wciąż na światło dzienne wychodzą nowe fakty. I te nowinki stanowią bazę do nowych opowieści o ludziach, którzy żyli w „ciekawych czasach”.
Jedną z takich książek jest „Kobieta która spadła z nieba”. O Mariannie działa w elitarnej, brytyjskiej jednostce SOE. Po polsku to Kierownictwo Operacji Specjalnych (Special Operations Executive). Organizacja ta organizuje operacje dywersyjne, zrzuca swoich członków na teren krajów okupowanych, aby wspierali lokalny ruch oporu. Marianna jest córką dyplomaty, francuski jest jej drugim językiem, stanowi łakomy kąsek dla takiej organizacji. Bez problemu powinna zaaklimatyzować się we Francji. Najpierw musi tylko przejść katorżnicze szkolenie, które wykaże czy nadaje się fizycznie i psychicznie do takiej pracy. I wtedy droga powietrzna do Francji – otwarta. A we Francji, mężczyzna z którym kiedyś, przed wojną – niemalże przed eonami – łączyła ją pełna zażyłość. Rodzina nie może wiedzieć gdzie się udaje ich córka. Dowie się tylko brat, bowiem oprócz wspierania ruchu oporu, Marianna ma zagrać na poważniejszym ringu, stawką jest bomba atomowa.
A przecież to młoda dziewczyna, podlotek, którego wojna zmusza do błyskawicznego dojrzewania. Miłość, namiętność, śmiertelne zagrożenie, zdrada, ucieczka i konspiracja, wszystko tu mamy, niekiedy w sąsiednich akapitach. Jest wojna, w czasie wojny może i milczą prawa, ale nie milczy miłość i serce. Jak potoczą się losy Marianny, która zamieni się w Alicję, gdy tylko dotknie francuskiej ziemi? Przekonacie się już pod koniec sierpnia. Bardzo warto czekać : )
Nie czytałam jakiejś zatrważającej ilości książek o francuskim ruchu oporu. Oczywiście moja wiedza i wyobrażenie o nim nie bazuje tylko na serialu(już legendzie) Allo allo. Miałam poważniejsze źródła. Z prywatnych badań jakie przeprowadziłam, wynikało, że a) gdy były to źródła polskie – okupacja we Francji to były wczasy, Francuzi narzekali, a w sumie nie mieli o co. Największy problem – kłopoty z aprowizacją, brak dóbr luksusowych, b) gdy źródła były zachodnie, okupacja była straszna, terror, ucisk, zdrada, przemoc, głód i nędza. Przed rozpoczęciem lektury nie wiedziałam jak czytać „Kobietę która spadła z nieba”, czy szukać w niej informacji o okupacji, o wojnie? Ale pomyślałam chwileczkę(chociaż słyszałam, że najpierw się czyta, później się myśli) i doszłam do wniosku, że to ma być beletrystyka, a ja nie pisze referatu do szkoły. Wyłączyłam swoje martyrologiczne myślenie i zanurzyłam się w historię!
Mało jest książek tak wojennych i jednocześnie tak niewojennych. Paradoks? Niekoniecznie, mam na myśli, że książka chociaż traktuje o wojnie o okupacji – u nas tematach dosyć drażliwych. My Polacy nie umiemy mówić o wojnie bez patosu, zwykle nie umiemy tez pisać. Oczywiście biorąc pod uwagę nasze doświadczenia, jest to w pewien sposób zrozumiałe, ale ta książka jest doskonałym przykładem, że można napisać książkę o życiu pod okupacją, o wojnie z punktu widzenia jednostki. Bez powiewających flag, wzniosłych marszów i pompatycznych przemów.
„Kobieta która spadła z nieba” to kilka wątków, które zbiegają się w osobie Marianny, młodziutkiej, naiwnej dziewczyny, która godzi się na misję, której w gruncie rzeczy nie rozumie, nie ma świadomości faktycznego ryzyka, bo groźba „możesz zginąć”, jest abstrakcyjna dla kogoś, kto pracuje w Lotnictwie, ale jego praca polega na ustawianiu makiet samolotów na mapie. Dopóki nie poczuje się oddechu śmierci na karku, dopóki nie spojrzy się wrogowi w oczy nie poczuje się grozy. A może już zimne powietrze owiewające twarz w momencie skoku uświadamia nam w co się wpakowaliśmy? Tylko wtedy jest już za późno. Gdy rozkłada się czasza spadochronu, można tylko bezwładnie spadać.
Ta książka mnie zaskoczyła… nie tylko tym, że pomimo ex definitione, trudnego tematu, czyta się ją bardzo szybko, mi zeszło z nią jakieś dwa dni, a miałam sporo pracy w domu. Zaskoczyła mnie oryginalnym stylem, mamy trochę retrospekcji, aby lepiej poznać bohaterkę i usprawnić akcję, mamy zabieg, który nie mam pojęcia jak się fachowo nazywa, a ja mówię na niego „urywane kadry”, czyli krótki opis, jakiejś sytuacji, który pozornie niewiele wnosi do akcji, ale jest niezbędny, czy to dla wyjaśnienia jakiegoś wydarzenia, które było, lub dopiero będzie, lub wyjaśnia nam motywy postępowania bohatera. Lubię „urwane kadry” gdy nie ma ich za dużo, gdy to nie jest bełkot pijaka, gdy tworzą spójną całość. Tutaj, nie mam nic do zarzucenia, z umiarem i w dobrym stylu.
Mnie ta książka poruszyła, skłoniła do refleksji, nad losem wielu, bezimiennych kobiet, które szły tą samą ścieżką co Marianna, które porzucały rodzinę, nadzieje, plany aby walczyć w cichej wojnie, wcale nie mniej niebezpiecznej. Czy można przejść obok nich obojętnie? Ja nie była w stanie…
Książka trzyma w napięciu, są momenty gdy to napięcie opada, ale chwile gdy osiąga punkty szczytowe, są naprawdę mocne, że nie wspomnę, aby nie spojlerować, o zakończeniu… mocna rzecz.
Polecam szczerze „Kobietę która spadła z nieba” jako gatunkowy mix, powieść szpiegowska, wojenna i romans. Naprawdę zgrabne połączone, ze smakiem i równowagą.
Czasy drugiej wojny światowej to temat dosyć oklepany. W literaturze, w filmie, ba! W serialach nawet. Ten okrutny czas stanowi doskonałą kanwę do każdego rodzaju opowieści, każdy gatunek znajdzie jakiś wycinek, z którego można stworzyć arcydzieło. Chociaż od końca wojny upłynęło już ponad sześćdziesiąt lat, prawie siedemdziesiąt, to wciąż na światło dzienne wychodzą nowe...
więcej Pokaż mimo to