Fakt, fikcja i fotografia albo co się zdarzyło we Freshwater

Okładka książki Fakt, fikcja i fotografia albo co się zdarzyło we Freshwater Virginia Woolf
Okładka książki Fakt, fikcja i fotografia albo co się zdarzyło we Freshwater
Virginia Woolf Wydawnictwo: Znak utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
70 str. 1 godz. 10 min.
Kategoria:
utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
Tytuł oryginału:
Freshwater: A Comedy
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2013-06-03
Data 1. wyd. pol.:
2013-06-03
Liczba stron:
70
Czas czytania
1 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324021147
Tłumacz:
Magdalena Heydel
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Rodzinny teatralny żarcik



1018 51 118

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
84 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1027
560

Na półkach: ,

Bardzo dobra była dokładnie środkowa część tej małej książeczki i od niej radzę Wam zacząć czytanie. Dlaczego?

W sztuce teatralnej Virginii Woolf znajdziecie dowcipny portret ciotecznej babki autorki, znanej fotografki, Julii Margaret Cameron. Jeśli zaczniecie czytać "Fakt, fikcję..." od początku, tekst Magdy Heydel popsuje całą zabawę. Moim zdaniem zdradza za dużo i nie daje czytelnikowi szansy na wysunięcie własnych wniosków oraz pola do samodzielnej oceny bohaterów tej farsy. Jeśli natomiast po sztuce Freshwater sięgniecie po pozostałe dwa teksty jako uzupełnienie, nie poczujecie się zespoilowani. Ostatni teks Marii Poprzęckiej zasługuje na głęboki ukłon!

Bardzo dobra była dokładnie środkowa część tej małej książeczki i od niej radzę Wam zacząć czytanie. Dlaczego?

W sztuce teatralnej Virginii Woolf znajdziecie dowcipny portret ciotecznej babki autorki, znanej fotografki, Julii Margaret Cameron. Jeśli zaczniecie czytać "Fakt, fikcję..." od początku, tekst Magdy Heydel popsuje całą zabawę. Moim zdaniem zdradza za dużo i nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
419
304

Na półkach: ,

W tej cieniutkiej ksiazeczce wydawnictwa Znak mozemy nie tylko przeczytac krotka sztuke teatralna Virginii Woolf, jej komentarz do zycia Julii Margaret Cameron ale tez prawdziwa perelke. Jest nia wypowiedz Pani Profesor Poprzeckiej o najslynniejszej , wiktorianskiej fotografce w Anglii.
Cameron zaczela fotografowac bardzo pozno, skupila sie na portretach, z ktorych jednym z najpiekniejszych jest dla mnie portret 'Wlocha'.
Fotografka zyla na wyspie Wight we Freshwater. Miejscem akcji sztuki teatralnej jest dom artystki. Obecnie jest to odrestaurowana duza willa wiktorianska. Jest tam stala wystawa kolekcji fotografii Julii Cameron, regularnie tez odbywaja sie nieduze, ale ciekawe wystawy fotografii i malarstwa. Mozna zwiedzic prywatne pokoje Margaret.
Willa nazywa sie Dimbola i jest oficjalnym Muzeum. Wokol sa przepiekne widoki na morze, skaly i klify .
Warto przeczytac, dla Prof. Poprzeckiej 10 gwiadek.

W tej cieniutkiej ksiazeczce wydawnictwa Znak mozemy nie tylko przeczytac krotka sztuke teatralna Virginii Woolf, jej komentarz do zycia Julii Margaret Cameron ale tez prawdziwa perelke. Jest nia wypowiedz Pani Profesor Poprzeckiej o najslynniejszej , wiktorianskiej fotografce w Anglii.
Cameron zaczela fotografowac bardzo pozno, skupila sie na portretach, z ktorych jednym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
674
613

Na półkach: , , ,

Ta oparta na faktach, trzyaktowa sztuka autorstwa Virginii Woolf to krótkie, prześmiewcze przedstawienie losów m.in.: Państwa Cameronów, pewnego poety, malarza oraz jego muzy. Autorka robi to w sposób poetycki i alegoryczny, a przy tym zabawny. Mamy tu pragnienie wyzwolenia się od życia pełnego rutyny do „lepszego świata”, ale też pragnienie realizacji swoich marzeń – i tu świetne ukazanie buntowniczej Ellen, która porzuca „fikcję” dla „faktu” opuszczając dotychczasowe życie i świat, do którego nie pasowała dla pewnego młodzieńca – czyli dla świata realnego, w którym będzie mogła się odnaleźć. Dzięki użyciu dowcipu, ironii i absurdu, sztukę tą czyta się lekko pomimo wielu przenośni i surrealistycznego charakteru całości.

Oprócz samej komedii, ta niewielkich gabarytów książka zawiera przedmowę tłumaczki Magdy Haydel, w której wyjaśnia ona parę istotnych informacji, w tym także dotyczących samej sztuki. Warto zaznajomić się z tą przedmową, gdyż jest dobrym ukazaniem problematyki głównego utworu.
Natomiast lektura niedługiego eseju „Julii Margaret Cameron” (autorstwa Virginii Woolf) nadaje sztuce „Freshwater” autentyczności, gdyż autorka opowiada tu dokładnie te same wydarzenia – tym razem na poważnie. Esej ten jest wprowadzeniem do albumu z fotografiami babki autorki – tytułowej Julli Margaret Cameron.
Końcowe karty tej książki należą do „Szaleństw Panny Julii” Marii Poprzęckiej. Nie jest to nic innego jak wyjaśnienie wyżej wymienionego wprowadzenia do albumu fotografii. Według mnie rzecz zbędna, umieszczona tu chyba tylko dla zwiększenia stron. Niemniej jednak, przeczytałam te fragmenty z zainteresowaniem. Może poza rozpisaniem się na temat technicznych aspektów wykonywania fotografii.

Tytuł ten otrzymuje ode mnie zasłużone pięć gwiazdek, przy czym nie uważam całości za książkę przeciętną. W tym przypadku określiłabym ją jako niezłą.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/01/fakt-fikcja-i-fotografia-albo-co-sie.html

Ta oparta na faktach, trzyaktowa sztuka autorstwa Virginii Woolf to krótkie, prześmiewcze przedstawienie losów m.in.: Państwa Cameronów, pewnego poety, malarza oraz jego muzy. Autorka robi to w sposób poetycki i alegoryczny, a przy tym zabawny. Mamy tu pragnienie wyzwolenia się od życia pełnego rutyny do „lepszego świata”, ale też pragnienie realizacji swoich marzeń – i tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1485
1249

Na półkach: , , , , ,

Chciałabym tę sztukę zobaczyć na deskach teatru :-).
Uwielbiam twórczość Virginii Woolf, a ten króciutki dramat tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że ta pisarka była naprawdę utalentowana i oczytana, skoro potrafiła tworzyć nie tylko powieści i eseje. Sama kilka razy uśmiechnęłam się przy lekturze 'Freshwater' - mimo że niektóre wątki były dla mnie nieznane, to obszerny wstęp pomógł mi w zrozumieniu kilku kwestii. Dodatkowy tekst Virginii do wydanego wówczas albumu ze zdjęciami Julii Margaret Cameron czyta się bardzo dobrze, ponieważ bardzo przypomina rodzinną anegdotkę (nawiasem mówiąc, polecam zobaczyć fotografie autorstwa tej pani, ciotecznej babki Virginii - jak na tamte lata są genialne).
Malutka książeczka, ale wielka treścią - jak wszystko wychodzące spod pióra Wilczycy :-)

Chciałabym tę sztukę zobaczyć na deskach teatru :-).
Uwielbiam twórczość Virginii Woolf, a ten króciutki dramat tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że ta pisarka była naprawdę utalentowana i oczytana, skoro potrafiła tworzyć nie tylko powieści i eseje. Sama kilka razy uśmiechnęłam się przy lekturze 'Freshwater' - mimo że niektóre wątki były dla mnie nieznane, to obszerny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
876
272

Na półkach:

By dopełnić wiedzy czytelniczej o Virginii Woolf warto przeczytać tą pozycję, troszkę się pośmiać i odłożyć. Mi wielkich wrażeń nie dostarczyła, ale może się nie znam.

By dopełnić wiedzy czytelniczej o Virginii Woolf warto przeczytać tą pozycję, troszkę się pośmiać i odłożyć. Mi wielkich wrażeń nie dostarczyła, ale może się nie znam.

Pokaż mimo to

avatar
1296
172

Na półkach:

sam tekst Woolf śmieszny, interesujący, na pewno warty przeczytania. ale przekład Magdy Heydel pozostawia wiele do życzenia.

tłumaczenie słowa "photographer" na "fotografka" (czas akcji utworu dramatycznego: druga połowa XIX w. - jak nam sama tłumaczka we wstępie tłumaczy) i zestawienie go z "właśniem mówiła jego lordowskiej mości, aż szkoda je zabierać do tych Indyj" trąci wciskanym na siłę feminizmem. a raczej złym jego odłamem, który za wszelką cenę wpycha wszędzie żeńskie końcówki. nawet do utworów pochodzących z 1923r.

sam tekst Woolf śmieszny, interesujący, na pewno warty przeczytania. ale przekład Magdy Heydel pozostawia wiele do życzenia.

tłumaczenie słowa "photographer" na "fotografka" (czas akcji utworu dramatycznego: druga połowa XIX w. - jak nam sama tłumaczka we wstępie tłumaczy) i zestawienie go z "właśniem mówiła jego lordowskiej mości, aż szkoda je zabierać do tych Indyj"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
489
121

Na półkach:

Mały tekścik, raczej ciekawostka dla miłośników pisarki niż wielkie przeżycie literackie.

Mały tekścik, raczej ciekawostka dla miłośników pisarki niż wielkie przeżycie literackie.

Pokaż mimo to

avatar
213
47

Na półkach: , ,

Nie sądziłam, że Woolf może być tak zabawna! Jakbym czytała starego, dobrego Ionesco. Szkoda, że to jedyny (i tak krótki) znany dramat jej autorstwa.

Nie sądziłam, że Woolf może być tak zabawna! Jakbym czytała starego, dobrego Ionesco. Szkoda, że to jedyny (i tak krótki) znany dramat jej autorstwa.

Pokaż mimo to

avatar
470
92

Na półkach:

niezbyt to rozbudowane, nadawałoby się może do włączenia w jakąś większą antologię tekstów. nazwanie czegoś ciekawym to wg mnie nie komplement, ale do tego żadne słowo nie pasuje lepiej.

niezbyt to rozbudowane, nadawałoby się może do włączenia w jakąś większą antologię tekstów. nazwanie czegoś ciekawym to wg mnie nie komplement, ale do tego żadne słowo nie pasuje lepiej.

Pokaż mimo to

avatar
96
7

Na półkach:

Przemiło się czyta wszystkie panie! ♥ Ukłony dla Magdy Heydel za inicjatywę - wspaniałe są takie małe książeczki.

Przemiło się czyta wszystkie panie! ♥ Ukłony dla Magdy Heydel za inicjatywę - wspaniałe są takie małe książeczki.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    140
  • Przeczytane
    117
  • Posiadam
    67
  • 2014
    4
  • Virginia Woolf
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • Ulubione
    3
  • Dramat
    3
  • 2013
    3
  • Dramaty
    3

Cytaty

Więcej
Virginia Woolf Fakt, fikcja i fotografia albo co się zdarzyło we Freshwater Zobacz więcej
Virginia Woolf Fakt, fikcja i fotografia albo co się zdarzyło we Freshwater Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także