Siedem szkiców
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Tytuł oryginału:
- Carlyle`s House and Other Sketches
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 96
- Czas czytania
- 1 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788389325136
- Tłumacz:
- Maja Lavergne
- Tagi:
- esej
Siedem szkiców, okrzykniętych przez Doris Lessing "palcówkami dla przyszłej biegłości", to pierwsza publikacja jednego z wczesnych notatników Virginii Woolf.
Od chłodnej formalności londyńskich rezydencji po nudny chaos akademickiego mieszkania i domu ekscentrycznych panien w Hampstead, Virginia Woolf maluje serię portretów codziennego życia, uchwyciwszy postaci i otoczenie ze znakomitymi szczegółami. Wychodząc z własnych doświadczeń autorki, niniejsze szkice dają cenny wgląd w jej myśli na temat społeczeństwa, w którym się poruszała - jednocześnie zdradzając namiętności i przesądy targanego konfliktami geniusza.
Zwiastując późniejsze arcydzieła, ten wczesny notatnik jest kwintesencją Woolf. Niedawno wydobyty na światło dzienne ze zbioru prywatnych papierów, zawiera siedem niezwykłych szkiców, opracowanych i zredagowanych przez Davida Bradshawa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 205
- 182
- 79
- 4
- 4
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
Cytaty
(...) była zdolna do ogromnych uprzedzeń, niczym fanatyk, który widzi tylko własną prawdę {D.Lessing} [s.9].
(...)uparła się być również ludzka; lubić ludzi, nawet jeśli są głupi. (...) Człowiek wyobraża ją sobie zawsze w locie; tak zachłannie pragn...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Ponad połowa tej książki to wstęp Doris Lessing, wprowadzenie Davida Bradshawa, nota na temat tekstu, przypisy do szkiców Woolf, komentarz do tychże szkiców ("palcówek dla przyszłej biegłości pisarki", jak je określiła Lessing) i nota biograficzna. Same szkice zajmują dwadzieścia stron.
Śmiem twierdzić, że wszystkie teksty około - szkicowe są lepsze od tych małych, dziwnych tekściątek, które Virginia Woolf spłodziła w 1909 i które miały nieszczęście gdzieś się zawieruszyć, a my mamy szczęście, bo je wydano. Jak pisze Bradshaw: "to szkice z nowicjatu pisarskiego Woolf; w żadnym wypadku nie jest to cała historia".
Tak, to prawda. To widać, słychać i czuć.
Nie podoba mi się. Nie rozumiem, czym ta książka jest.
Ponad połowa tej książki to wstęp Doris Lessing, wprowadzenie Davida Bradshawa, nota na temat tekstu, przypisy do szkiców Woolf, komentarz do tychże szkiców ("palcówek dla przyszłej biegłości pisarki", jak je określiła Lessing) i nota biograficzna. Same szkice zajmują dwadzieścia stron.
więcej Pokaż mimo toŚmiem twierdzić, że wszystkie teksty około - szkicowe są lepsze od tych małych,...
Brak wyjątkowości...
Brak wyjątkowości...
Pokaż mimo toNa wstępie powiem, że z 97 stron raptem 20 stron to same szkice Virginii, które, moim zdaniem kompletnej ignorantki, nie mają żadnej wartości. Nie znam twórczości Woolf, nie jestem arcyfanką, ale czytam i widzę, jeżeli coś ma jakiś cel. Tutaj mamy faktycznie kilka wpisów z notesu, ładnie ujętych, ale nie niosących za sobą nic, żadnego przesłania. To zwykłe obserwacje i odczucia na temat codzienności.
Książeczkę znalazłam w moim pokoju w domu rodzinnym. Nie mam pojęcia, skąd ją mam. Zabrałam, zaintrygowana, ale bardzo szybko skończyłam. Końcowych komentarzy do każdego z wpisów nawet nie czytałam ledwo przebrnąwszy przez wstęp i wprowadzenie.
Na wstępie powiem, że z 97 stron raptem 20 stron to same szkice Virginii, które, moim zdaniem kompletnej ignorantki, nie mają żadnej wartości. Nie znam twórczości Woolf, nie jestem arcyfanką, ale czytam i widzę, jeżeli coś ma jakiś cel. Tutaj mamy faktycznie kilka wpisów z notesu, ładnie ujętych, ale nie niosących za sobą nic, żadnego przesłania. To zwykłe obserwacje i...
więcej Pokaż mimo toZaczyna się od koszmarnego wstępu pióra Doris Lessing, protekcjonalnego wobec czytelnika, całej krytyki literackiej i w końcu samej Woolf, by poprzez drętwe wprowadzenie Davida Bradshawa, niestroniące od przyciężkiej metafory ("By tak rzec, autorka chwyta tematy, nie dając im szansy na ucieczkę, niczym owe ćmy, które wraz z rodzeństwem zbierała podczas letnich wakacji w St. Ives") dotrzeć do garstki ultrakrótkich szkiców Woolf, a następnie zagłębić się w ich objaśnienia, w całości złożone z tak szczegółowych, jak niezajmujących domysłów, koncentrujących się przede wszystkim na domniemanym antysemityzmie Woolf.
Publikacja tych złośliwych, często małostkowych (choć niepozbawionych trafnych obserwacji i celnych porównań),czynionych najwyraźniej na prywatny użytek zapisków jest krzywdą wyrządzoną pisarce; jeszcze większą krzywdę czyni jej jednak Bradshaw, usilnie próbując obronić tezę o istotności tych notatek, gdy tymczasem nie powinny one nigdy były opuścić kręgów uniwersyteckich.
Zaczyna się od koszmarnego wstępu pióra Doris Lessing, protekcjonalnego wobec czytelnika, całej krytyki literackiej i w końcu samej Woolf, by poprzez drętwe wprowadzenie Davida Bradshawa, niestroniące od przyciężkiej metafory ("By tak rzec, autorka chwyta tematy, nie dając im szansy na ucieczkę, niczym owe ćmy, które wraz z rodzeństwem zbierała podczas letnich wakacji w St....
więcej Pokaż mimo toPewnie powinnam zajrzeć do tej książki, zanim ją wypożyczyłam z biblioteki, wtedy bym wiedziała, że z około 90 stron tekstu tylko mniej więcej jedna trzecia to szkice Virginii Woolf, a reszta to omówienie, biografia, komentarz, wstęp itp. I właściwie to było moje główne rozczarowanie - myślałam, że poczytam sobie teksty napisane przez Virginię Woolf, a tak naprawdę naczytałam się przede wszystkim komentarzy i opracowań. Ale właściwie sama jestem sobie winna - mogłam od razu zajrzeć do środka i po samym spisie treści się zorientować, jaka jest zawartość tej książki.
Pewnie powinnam zajrzeć do tej książki, zanim ją wypożyczyłam z biblioteki, wtedy bym wiedziała, że z około 90 stron tekstu tylko mniej więcej jedna trzecia to szkice Virginii Woolf, a reszta to omówienie, biografia, komentarz, wstęp itp. I właściwie to było moje główne rozczarowanie - myślałam, że poczytam sobie teksty napisane przez Virginię Woolf, a tak naprawdę...
więcej Pokaż mimo toCzęść teoretyczna mnie zmęczyła. Tekstu Virginii Woolf mało. To tak jakby oceniać króciutką nowelkę, przy czym być pierwszy raz w styczności z danym autorem, jak było w moim przypadku. Fajerwerków nie było wiele.
Książka będzie ciekawa dla anglisty lub czytelnika, który już nieco zna autorkę. Nie będę się oszukiwać, że nie wybrałem dobrze książki. Zachwyty na tyle okładki mylą. Smętny esej tego pana, którego nazwiska nie pomnę, znużył. Sytuację ratował wstęp znanej noblistki brytyjskiej, Doris Lessing. Ciekawy. Plus tekst właściwy Virginii Woolf, którego w porównaniu do krytycznej otuliny jest strasznie mało. Twarda oprawa do kilkunastu stron tekstu. Boli.
Teksty autorki (głównej!) się podobały. W jednym ze szkiców, który był określany jako bardzo antysemicki i niezgodny z późniejszymi poglądami Woolf, nie widziałem zbytniej brutalizacji. Słowa pisarki nie były tam przeciw Żydom, a przeciw danej kobiecie, bohaterce szkicu, do której nie było nawet cienia sympatii. Cóż. Pozostałe teksty to zachęcające do poznania dalszej twórczości Angielki obrazki-opisy sylwetek ludzkich lub okoliczności, które spotkały autorkę. Jak napisałem, dla anglisty może to bajka, ale mi to nie zaszkodziło. Polecam pomimo wspomnianej otuliny.
Część teoretyczna mnie zmęczyła. Tekstu Virginii Woolf mało. To tak jakby oceniać króciutką nowelkę, przy czym być pierwszy raz w styczności z danym autorem, jak było w moim przypadku. Fajerwerków nie było wiele.
więcej Pokaż mimo toKsiążka będzie ciekawa dla anglisty lub czytelnika, który już nieco zna autorkę. Nie będę się oszukiwać, że nie wybrałem dobrze książki. Zachwyty na tyle okładki...
"Siedem szkiców" jako książka popularnonaukowa, pozwalająca zgłębić pewne aspekty życia Virginii Woolf zasługuje na 8/10 - informacje (a raczej wpisy z jej dziennika z roku 1909) zebrane i opracowane są w sposób przystępny i solidny, fachowy. Jest to dobra pozycja dla badaczy literatury, interesujących się modernizmem i samą osobą Virginii Woolf. Jednak jako dzieło literackie książka ta zdecydowanie nie zasługuje na tak wysoką ocenę - informacje na okładce są mylące, nie pozwalają stwierdzić, czy mamy do czynienia z pełnym zagadkowości i nowatorstwa pisarstwem Woolf, czy wyłącznie wpisami z jej życia w roku 1909.
"Siedem szkiców" jako książka popularnonaukowa, pozwalająca zgłębić pewne aspekty życia Virginii Woolf zasługuje na 8/10 - informacje (a raczej wpisy z jej dziennika z roku 1909) zebrane i opracowane są w sposób przystępny i solidny, fachowy. Jest to dobra pozycja dla badaczy literatury, interesujących się modernizmem i samą osobą Virginii Woolf. Jednak jako dzieło...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tomorze tłumaczeń i przypisów, w którym utonęła słodka, wówczas antysemicka Woolf
morze tłumaczeń i przypisów, w którym utonęła słodka, wówczas antysemicka Woolf
Pokaż mimo toNiewiele w tej publikacji Virginii Woolf. Przydługi wstęp, olbrzymie przypisy. Przeczytałam każdą stroniczkę, każde odniesienie, bo chciałam się rozsmakować w twórczość tej wybitnej pisarki. Niestety to była tylko przekąska. Szkicami delektowałam się i mam apetyt na więcej Virginii Woolf w jej twórczości. Pozycję polecam tym, którzy pisarkę znają na wskroś, niech szkice będą podsumowaniem i zakończeniem.
Niewiele w tej publikacji Virginii Woolf. Przydługi wstęp, olbrzymie przypisy. Przeczytałam każdą stroniczkę, każde odniesienie, bo chciałam się rozsmakować w twórczość tej wybitnej pisarki. Niestety to była tylko przekąska. Szkicami delektowałam się i mam apetyt na więcej Virginii Woolf w jej twórczości. Pozycję polecam tym, którzy pisarkę znają na wskroś, niech szkice...
więcej Pokaż mimo toO tym, co myślała Virginia Stephen - tak mogłabym określić te tytułowe siedem szkiców. Notatki pani Woolf jeszcze z czasów panieńskich stanowiły nie tylko wstęp do regularnego prowadzenia dziennika, ale też przedsmak tego, co autorka pokaże w powieściach. Oprócz tego można zobaczyć, że przyszła pisarka, niestety, była straszną megalomanką.
Wstęp Doris Lessing bardzo mi się podobał, ale już omówienia i objaśnienia redaktora prowadzącego już nie. Jeżeli ktoś, kto popatrzy na objętość 'Siedmiu szkiców' i ma nadzieję na obszerne eseje, to przeliczy się, ponieważ Virginię zepchnął pan Bradshaw. Za to obniżam ocenę całości.
O tym, co myślała Virginia Stephen - tak mogłabym określić te tytułowe siedem szkiców. Notatki pani Woolf jeszcze z czasów panieńskich stanowiły nie tylko wstęp do regularnego prowadzenia dziennika, ale też przedsmak tego, co autorka pokaże w powieściach. Oprócz tego można zobaczyć, że przyszła pisarka, niestety, była straszną megalomanką.
więcej Pokaż mimo toWstęp Doris Lessing bardzo mi się...