Książka ta jest niejako kontynuacją wątku, który został zapoczątkowany w "Nikt mi się nie oprze". Lucy ma poślubić Teda- najwspanialszego mężczyznę jakiego można sobie wyobrazić. I wszystko byłoby dobrze gdyby panna młoda w ostatniej chwili nie uświadomiła sobie, że nie kocha swego idealnego narzeczonego. Troszkę pomogła uświadomić to jej najlepsza przyjaciółka, ale tylko troszkę... Lucy w dniu swego ślubu mówi stanowcze NIE i ucieka. Działając pod wpływem impulsu nie zastanawia się nad konsekwencjami, jednak po chwili uświadamia sobie co zrobiła ...i nagle pojawia się tajemniczy jegomość na motorze oferując jej podwiezienie. Która kobieta nie skorzystałaby z takiej propozycji?
Lucy wyrusza w podróż w nieznane nawet nie wiedząc co będzie na końcu drogi, na którą wstąpiła.

Przyznam szczerze, że po przeczytaniu pierwszej części nie spodziewałam się tego, co zaoferowała ta książka. Bo zamiast kolejnego lekkiego romansu z łatwo przewidywalnym zakończeniem otrzymałam powieść z lekkim romansem w tle. Określiłabym już raczej tę książkę jako obyczajową. Poruszane w niej problemy nie były takie lekkie i łatwe, co to to nie. Pani Phillips zafundowała mi bowiem opowieść o poszukiwaniu siebie, pokonywaniu własnych lęków i demonów.

Lucy wiedzie z pozoru wspaniałe życie, ale to życie wcale jej nie cieszy. Tak bardzo chciała być idealną że przestała słuchać siebie, aż nadszedł moment, kiedy postanowiła przemyśleć swoje życie i zacząć robić to, co naprawdę chce a nie to co musi.
Na jej drodze stanął Panda, tajemniczy jegomość, z pozoru prostak i tępak. Jednak pozory mylą i w tym przypadku. Poza niedostępnego, lekko gburowatego cynika ma chronić jego samego. Sprawić, że jego życie będzie nosiło pozory normalności po przeżyciach, które były jego udziałem. Niełatwych zresztą i trudnych do zrozumienia dla zwyczajnego człowieka. Jak się zakończy ta historia? Warto samemu się przekonać. Choć wydaje się że jest to lekka opowiastka, proszę się nie nabrać na te pozory. Poza historią Lucy i Pandy pani Phillips zgrabnie wplotła w tę opowieść historię Bree i Mike'a - ludzi, którzy choć są postaciami drugoplanowymi, także wnoszą o książki pewną wartość. Nic więcej nie będę zdradzać;) Polecam!

Książka ta jest niejako kontynuacją wątku, który został zapoczątkowany w "Nikt mi się nie oprze". Lucy ma poślubić Teda- najwspanialszego mężczyznę jakiego można sobie wyobrazić. I wszystko byłoby dobrze gdyby panna młoda w ostatniej chwili nie uświadomiła sobie, że nie kocha swego idealnego narzeczonego. Troszkę pomogła uświadomić to jej najlepsza przyjaciółka, ale tylko...