rozwińzwiń

Kocham bohaterów

Okładka książki Kocham bohaterów Susan Elizabeth Phillips
Okładka książki Kocham bohaterów
Susan Elizabeth Phillips Wydawnictwo: Amber literatura obyczajowa, romans
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Heroes Are My Weakness
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
2017-02-07
Data 1. wyd. pol.:
2014-12-09
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324161799
Tłumacz:
Ewa Spirydowicz
Tagi:
Ewa Spirydowicz
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
355 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
245
71

Na półkach:

Są dwie rzeczy które nigdy mnie nie zawodzą. Herbata Jaśminowa z warsztatherbaty.pl i romanse Susan E. Phillips.
Tak było i tym razem! 🤩🌷
Annie, bez grosza przy duszy jedzie na zimną wyspę Perigrine, gdzie odziedziczyła domek po matce. No prawie odziedziczyła, bo żeby go zatrzymać musi tam mieszkać 60 dni w roku. Po sąsiedzku, na wzgórzu jest dom Harpów, który zamieszkuje Theo - była #miłość Annie i jednocześnie psychopata piszący horrory. Dla Annie też wymyślił całkiem niezły horror, ale ta ma niezawodną broń jaką jest talent brzuchomowcy i jej ukochane kukiełki, które mają tu więcej do powiedzenia niż możnaby podejrzewać. Poza starciem ze sobą, główni bohaterowie muszą uporać się z problemami z przeszłości, serią włamań i samą wyspą, która jest wielkim żywiołem, a przy tym Wszystkim Annie musi odnaleźć super cenną rzecz ukrytą w domku by spłacić długi i ogarnąć swoje życie, które za bardzo przypomina teatrzyk kukiełkowy.
Powieść jak zwykle w 100% uderza w mój gust, uwielbiam poczucie humoru i blyskotliwość w dialogach autorki, dodatkowo sceny miłosne opisane bez nadmiaru romantycznej przesady, wątek przeszłości bohaterów trzyma w napięciu i do tego satysfakcjonujące zakończenie. Lepiej być nie może. Bardzo Polecam. .

Są dwie rzeczy które nigdy mnie nie zawodzą. Herbata Jaśminowa z warsztatherbaty.pl i romanse Susan E. Phillips.
Tak było i tym razem! 🤩🌷
Annie, bez grosza przy duszy jedzie na zimną wyspę Perigrine, gdzie odziedziczyła domek po matce. No prawie odziedziczyła, bo żeby go zatrzymać musi tam mieszkać 60 dni w roku. Po sąsiedzku, na wzgórzu jest dom Harpów, który zamieszkuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
5

Na półkach:

Przeczytałam kilka książek tej autorki i to jedna z najlepszych ;) Niespodziewałam się, że motyw kukiełek tak mi się spodoba, rozśmieszy i wzruszy.
Juz od pierwszych stron rozbroiła mnie scena, gdzie bohaterka w śniegu i mrozie, taszczy walizkę:
Otu­li­ła się cia­śniej kurt­ką, chcąc osło­nić płuca przed lo­do­wa­tym po­wie­trzem.
po­wie­trzem. Chłód pa­rzył w palce. Za­czę­ła iść, przy­wo­łu­jąc głosy ku­kie­łek, żeby do­trzy­my­wa­ły jej to­wa­rzy­stwa.
Crum­pet:
Uprze­dzam, jeśli mnie upu­ścisz i znisz­czysz mi błysz­czą­cą la­wen­do­wą su­kien­kę, spo­tka­my się w są­dzie!
Peter:
Je­stem dziel­ny i silny! Po­mo­gę ci.
Leo (ce­dząc przez zęby):
Czy ty w ogóle po­tra­fisz coś zro­bić po­rząd­nie?
Dilly:
Nie słu­chaj Leo. Idź dalej. Damy radę.
I jesz­cze Scamp, jej pożal się Boże alter ego:
Przy­cho­dzi baba z wa­liz­ką do le­ka­rza…

Przeczytałam kilka książek tej autorki i to jedna z najlepszych ;) Niespodziewałam się, że motyw kukiełek tak mi się spodoba, rozśmieszy i wzruszy.
Juz od pierwszych stron rozbroiła mnie scena, gdzie bohaterka w śniegu i mrozie, taszczy walizkę:
Otu­li­ła się cia­śniej kurt­ką, chcąc osło­nić płuca przed lo­do­wa­tym po­wie­trzem.
po­wie­trzem. Chłód pa­rzył w palce....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1525
843

Na półkach: , , , , , , , ,

To na pewno nie jest typowy romans. Dla mnie to raczej swojego rodzaju sensacja z miłością w tle. Kukiełki to rewelacja. Dla tych którzy chcą sobie zrobić przerwę od kultowych romansów polecam.

To na pewno nie jest typowy romans. Dla mnie to raczej swojego rodzaju sensacja z miłością w tle. Kukiełki to rewelacja. Dla tych którzy chcą sobie zrobić przerwę od kultowych romansów polecam.

Pokaż mimo to

avatar
181
106

Na półkach:

RECENZJA Z BLOGA:
https://malinowe-story.blogspot.com/2021/01/susan-elizabeth-phillips-kocham.html

“Mroźny luty. Odcięta od świata wyspa. Tajemniczy dom nad morzem.” – pamiętam jakby to było wczoraj, że po tych słowach wyczytanych z okładki omawianej powieści, wiedziałam, że po prostu muszę ją przeczytać. Kocham bohaterów musiało poczekać na mnie jednak aż cztery lata. Dochodzę jednak do wniosku, że książka na pewno nie straciła, a bardzo możliwe, że dzięki temu wiele zyskała.
Wydaje mi się, że gust czytelniczy zmienia się przez całe życie, choć znajdziemy w nim pewne stałe elementy. Dla mnie taką stałą jest zamiłowanie do klasyki. To pojęcie strasznie obszerne, jednak zastąpienie go określeniem „stare książki” zdecydowanie nie uszczupla grona, które moglibyśmy zaliczyć do tych kategorii. Zauważam u siebie pociąg do powieści, które powstały blisko 100-200 lat temu. Są one dla mnie niezwykle klimatyczne zarówno przez język czy styl, jak i dzięki wyczuwalnemu od razu duchu „tamtych czasów”.
Kocham bohaterów jest jednak powieścią współczesną, wydaną w 2014 roku, więc teoretycznie niewiele powinna mieć ze „starymi książkami” wspólnego. Suzan Elizabeth Phillips czerpie jednak z romantycznych wzorców literatury brytyjskiej. Powieść nawet została zadedykowana takim autorkom jak Daphne du Maurier (autorka popularnej ostatnio Rebeki) czy Charlotte Brontë (ostatnimi czasy na blogu ukazała się recenzja Dziwnych losów Jane Eyre). Zwracam uwagę właśnie na te dwie persony, ponieważ czytając książkę Phillips, miałam wrażenie, że bardzo wiele czerpie od wspomnianych kobiet.
Powieść rozpoczęłam początkiem grudnia, rzekomo do poduszki. Już po pierwszym rozdziale wiedziałam, że szybko się od niej nie oderwę, a 40 minut później uznałam, że „sen jest dla słabych”. Kocham bohaterów to przede wszystkim świetne pióro, rozbrajająca bohaterka, kukiełki i niesamowity klimat. Co ciekawe, już w pierwszych rozdziałach dostrzegłam wiele podobieństw do mojej ukochanej Jane Eyre.
Po pierwsze: klimat! Phillips doskonale umie oddać nastój gotyckich powieści. A skoro już o gotyku literackim mowa, nie trudno domyślić się kolejnych punktów. Mamy tu stary pałacyk, tajemniczego właściciela, który uwielbia jeździć konno, małą dziewczynkę mieszkającą w posiadłości oraz owianą tajemnicą historię sprzed lat. Jane Eyre jak w mordę strzelił!
Najbardziej uciążliwe były dla mnie literówki, które niestety zdarzały się dosyć często. Zdaje mi się jednak, że jest to częsty problem w Wydawnictwie Amber. Warto jednak zaznaczyć, że tłumaczenie (Ewa Spirydowicz) jest naprawdę dobre. Słownictwo w prawdzie niewyszukane, ale przyjemne. Powieść czyta się szybko a kolejne rozdziały sprawiają, że nie sposób się od niej oderwać.
Jedyne przed czym czuję, że powinnam ostrzec są sceny erotyczne. Ale one także opisane są niezwykle subtelnie i zgrabnie. Podoba mi się także humor bohaterów. Jak już wspomniałam, Annie jest świetna. Kocha się ją od żartu, ciętego języka i uporu, przez kukiełki, podeście do dzieci, aż do piżamy w Mikołaje.
Podsumowując, Kocham bohaterów to powieść dla fanów klasyki romansu, a także ich następców z drugiego ćwierćwiecza XX wieku. Ma świetną bohaterkę wiodącą, tajemniczego protagonistę męskiego, ciekawe postaci i wątki poboczne oraz bardzo przyjemny a przy tym nastrojowy styl. To zdecydowanie książka na wieczór pod choinką, jednak jestem przekonana, że doskonale sprawdzi się także chłodnym przedwiośniem lub burą jesienią.

OCENA: 7,7/10

Monika Karolina

RECENZJA Z BLOGA:
https://malinowe-story.blogspot.com/2021/01/susan-elizabeth-phillips-kocham.html

“Mroźny luty. Odcięta od świata wyspa. Tajemniczy dom nad morzem.” – pamiętam jakby to było wczoraj, że po tych słowach wyczytanych z okładki omawianej powieści, wiedziałam, że po prostu muszę ją przeczytać. Kocham bohaterów musiało poczekać na mnie jednak aż cztery lata....

więcej Pokaż mimo to

avatar
583
520

Na półkach: ,

„Piszę, bo życie jest zbyt krótkie, by czytać przygnębiające powieści”
Tak mówi o swojej twórczości SEP, autorka książki.
Może warto o tym pomyśleć i czasem wziąć do ręki relaksującą książkę.
Ta powieść różni się od poprzednich lektur SEP. Brak w niej charakterystycznego humoru, do którego autorka mnie przyzwyczaiła. Ale nadal są wyraziści, interesujący bohaterowie.
Jest szorstki samotnik, ucieleśnienie zmysłowości - facet z makabryczną wyobraźnią, autor powieści grozy. I jest sympatyczna, odważna dziewczyna, która postrzega życie jak spektakl kukiełkowy.
On jest bohaterem - ona ma słabość do bohaterów.
A ja mam słabość do Susan Elizabeth Phillips ;)
To nie jest moja ulubiona książka SEP, ale warta przeczytania.

Jedną gwiazdkę dodałam za kukiełki :)

„Piszę, bo życie jest zbyt krótkie, by czytać przygnębiające powieści”
Tak mówi o swojej twórczości SEP, autorka książki.
Może warto o tym pomyśleć i czasem wziąć do ręki relaksującą książkę.
Ta powieść różni się od poprzednich lektur SEP. Brak w niej charakterystycznego humoru, do którego autorka mnie przyzwyczaiła. Ale nadal są wyraziści, interesujący bohaterowie.
Jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1367
954

Na półkach:

Annie po latach wraca na wyspę Peregrine, po chorobie potrzebuje odpoczynku. Do tego jest w finansowym dołku, a w należącym do zmarłej matki domku ma znajdować się skarb. Tymczasem ktoś chce by wyjechała, demoluje mieszkanie, strzela do niej, wreszcie próbuje zwabić na ląd. Własność posesji obwarowana jest zastrzeżeniem nie wyjeżdżania z wyspy przez 2 miesiące. Czy bohaterkę zastrasza Theo, syn byłego męża matki, autor bestsellerowego mrocznego thrillera, który gdy byli nastolatkami próbował ją zabić? Jest też koleżanka sprzed lat, teraz młoda wdowa, gospodyni w posiadłości i jej córeczka, która z jakiegoś powodu przestała mówić. Jakie tajemnice skrywają mieszkańcy wyspy? Utrzymana w stylu powieści gotyckich wciągająca książka, świetna lektura.

Annie po latach wraca na wyspę Peregrine, po chorobie potrzebuje odpoczynku. Do tego jest w finansowym dołku, a w należącym do zmarłej matki domku ma znajdować się skarb. Tymczasem ktoś chce by wyjechała, demoluje mieszkanie, strzela do niej, wreszcie próbuje zwabić na ląd. Własność posesji obwarowana jest zastrzeżeniem nie wyjeżdżania z wyspy przez 2 miesiące. Czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
457
12

Na półkach: ,

Sama nie wiem czemu bardzo długo byłam zniechęcona do tej książki, mimo, że książki SEP uwielbiam. Teraz po przeczytaniu, i jednej zarwanej nocy żałuje, że tak długo zwlekałam ze ściągnięciem tej pozycji z półki. Przyjemna książka z ciekawymi bohaterami i tajemniczym wątkiem.
Polecam!

Sama nie wiem czemu bardzo długo byłam zniechęcona do tej książki, mimo, że książki SEP uwielbiam. Teraz po przeczytaniu, i jednej zarwanej nocy żałuje, że tak długo zwlekałam ze ściągnięciem tej pozycji z półki. Przyjemna książka z ciekawymi bohaterami i tajemniczym wątkiem.
Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
13
6

Na półkach:

Idealny przykład na to, że nie ocenia się książki po okładce. Bo umówmy się, okładka jest wstrętna, a opis z tyłu brzmi, jakby piszący go wcale tej książki nie czytał. Moje wydanie zawierało też sporo literówek, co mnie irytowało. Ale treść wynagrodziła to z nawiązką. Intryga bardzo ciekawa, do samego jej rozwiązania nie wiedziałam jak się skończy. Bohaterowie ciekawi i nietypowi, ci poboczni też, miejsce akcji opisane tak, że bez trudu mogłam się tam odnaleźć. Ogólnie polecam, choć dostrzegam minusy.
Przede wszystkim uważam, że końcówka niepotrzebnie została tak przeciągnięta. Niektóre sceny erotyczne też można było sobie darować, bo trochę kuleje przez to logika. No i jeszcze główna bohaterka, która zachowuje się czasem tak głupio, że aż drażni. Przeczytać warto, ale zdecydowanie "Nie kocham głupich bohaterek".

Idealny przykład na to, że nie ocenia się książki po okładce. Bo umówmy się, okładka jest wstrętna, a opis z tyłu brzmi, jakby piszący go wcale tej książki nie czytał. Moje wydanie zawierało też sporo literówek, co mnie irytowało. Ale treść wynagrodziła to z nawiązką. Intryga bardzo ciekawa, do samego jej rozwiązania nie wiedziałam jak się skończy. Bohaterowie ciekawi i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
641
597

Na półkach:

Wspaniała i ciepła książka , która wzrusza a przede wszystkim wywołuje pozytywne emocję u czytelnika. Dla mnie ta książka to rewelacja.
Polecam

Wspaniała i ciepła książka , która wzrusza a przede wszystkim wywołuje pozytywne emocję u czytelnika. Dla mnie ta książka to rewelacja.
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
1314
264

Na półkach: ,

Podchodziłam do tego tytułu z dużymi oczekiwaniami (ponieważ autorka należy do moich ulubionych i wiem jak potrafi czarować słowem),ale również z pewną nutką obawy (ponieważ jest to jedna z jej nowszych książek, a wiem, że autorom zdarza się w późniejszym okresie odcinać jedynie kupony od wcześniejszych sukcesów). Na całe szczęście jednak obawy okazały się zupełnie nieuzasadnione.
Po raz kolejny okazało się, że historie kreślone przez panią Phillips mają niesamowity urok i przyciągają uwagę, bazując na emocjach i oryginalnych, wyrazistych bohaterach.

W "Kocham bohaterów" poznajemy Annie, niezwykle wrażliwą, ale i ekscentryczną brzuchomówczynię, która znajduje się w bardzo nieciekawym momencie swojego życia.
Zmuszona okolicznościami przyjeżdża zamieszkać na wyspie Peregrine, za przyjaciół mając jedynie swoje kukiełki. Peregrine to ostatnie miejsce, w którym Annie chciałaby się znaleźć. Tutaj przeżyła najgorsze chwile w swoim życiu. I jak się szybko okazuje, na wyspie przebywa aktualnie również on, Theo Harp, człowiek, który wyrządził jej wiele krzywd.

Ale...
No właśnie...
Po pierwsze, Annie już nie jest tą samą Annie z przeszłości i zdecydowanie nie da po sobie poznać, że boi się kogokolwiek (oczywiście przy aktywnym dopingu swoich kukiełek:)).
A po drugie, Theo zachowuje się inaczej niż ten Theo z przeszłości, chociaż oczywiście kłótnie z nim są nieuniknione;)
No i po trzecie, sprawy przybierają nieoczekiwany dla tych dwojga kierunek, wiele się gmatwa, choć na szczęście wiele się też wyjaśnia, a wszystko to z czynnym udziałem nielicznych mieszkańców wyspy, pewnej uroczej czterolatki, kota Hannibala, oraz oczywiście cudownych kukiełek, które rozwiążą niejeden problem.

Książki pani Philips zawsze chwytają mnie za serce, a historie w nich zawarte zostają ze mną na długo.
Tym razem też tak jest, więc tym bardziej polecam zarówno ten tytuł, jak i inne tej autorki.

Podchodziłam do tego tytułu z dużymi oczekiwaniami (ponieważ autorka należy do moich ulubionych i wiem jak potrafi czarować słowem),ale również z pewną nutką obawy (ponieważ jest to jedna z jej nowszych książek, a wiem, że autorom zdarza się w późniejszym okresie odcinać jedynie kupony od wcześniejszych sukcesów). Na całe szczęście jednak obawy okazały się zupełnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    447
  • Chcę przeczytać
    221
  • Posiadam
    70
  • Ulubione
    15
  • Romans
    8
  • 2018
    7
  • E-book
    6
  • Teraz czytam
    5
  • 2014
    5
  • 2015
    5

Cytaty

Więcej
Susan Elizabeth Phillips Kocham bohaterów Zobacz więcej
Susan Elizabeth Phillips Kocham bohaterów Zobacz więcej
Susan Elizabeth Phillips Kocham bohaterów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także