Witajcie!

Dzisiaj chciałabym polecić Wam książkę, którą odkryłam przeglądając powieści wydane już u Wydawnictwa. Zasmucił mnie fakt, że nie było jej w papierowej wersji, ale cieszę się, że chociaż dostałam ebooka. To może być jedna z krótszych recenzji, ponieważ nie jest to zbyt obszerna powieść, a i też za wiele nie ma o czym mówić. A więc serdecznie zapraszam.


Ann Justine Reveur – pod tym pseudonimem kryje się nastolatka, która ukończyła liceum. Najbardziej uwielbia muzykę, pisanie zajmuje drugie miejsce. Ta krótka lektura to debiut młodej dziewczyny. Szkoda, że już się nie udziela i nic nie pisze –przynajmniej mi nic o tym nie wiadomo.

Annabel przeprowadza się z matką do mieszkania swojej babci. Kompletnie nie może się odnaleźć w nowym otoczeniu. Poznaje swojego sąsiada, Simona, który pod kapturem wydaje się być niesympatycznym chłopakiem. Jednak ma pewne problemy, o których informuje ja jej babcia i jednocześnie wypycha dziewczynę do bliższej znajomości wnuczki z młodym chłopakiem. Jednak spotkała przystojnego chłopaka, który zawrócił jej w głowie. Zaledwie trzy krótkie spotkania sprawiły, że wolała siedzieć obok małomównego chłopaka, niż być obok tego, do którego ją ciągnęło i tak naprawdę był nikim. Czy Annabel przyzwyczai się do owych warunków? Czy pozna bliżej Simona? Czy się z nim zaprzyjaźni?


Nie powiem, bardzo zaintrygowała mnie ta śliczna okładka. Prosta, a to spojrzenie mówi wiele. Uwiodła mnie i niestety sroka okładka nie dała za wygraną, musiałam sięgnąć po tę książkę. Co do samego wydania, nie mam żadnych zastrzeżeń – jest to ebook, błędów nie zauważyłam.

Jedynym minusem jest to, że nie ma wersji papierowej, a szkoda. Chciałabym mieć ją w swojej kolekcji.


Z kolei przechodząc do młodej pisarki… Jestem trochę w szoku. Bo nie spodziewałam się czego tak dobrego, chociaż niestety nie mogę piać samych pochwał na jej temat, bo ma wiele wad, które drażnią, nawet bardzo. Mam jednak nadzieję, że jeśli autorka czyta moją recenzję, nie pogniewa się na mnie. Zawsze jestem szczera przy pisaniu recenzji i nigdy nikomu się nie podporządkowuje. Otóż styl jest wręcz banalnie prosty. Nie wymaga od nas niczego, kompletnie. Wiele niedopracowanych wątków… Był pomysł, jednak nie do końca został on zrealizowany. Czyta się niesamowicie szybko, jednak rozczarowanie łapie nas i to dość spore.


Bohaterowie. Ale mnie drażniła główna bohaterka i narratorka tej historii! Annabel była tak wkurzająca, w sumie podobna do bohaterki z powieści Nic straconego, którą miałam okazję recenzować. Tak płytka dziewucha, że aż mi same kości w palcach strzelały na jej odzywki, zachowanie, czyny, ugh… Za to Simona wykreowała dość dobrze. Owianego tajemnicą, ciemnością – zaintrygowała mnie ta postać i ona dodaje dużo dla tej całej powieści. Dlatego też oceniam ją 3+/6 bo to wszystko dzięki temu chłopakowi. Który jest złotem w całej tej lekturze. I będzie mi tylko chłopaka brakować, głównej bohaterki nie polubiłam.


Autorka stanowczo za szybko kończyła pewne wątki. Co mnie wręcz irytowało. Coś, co mogła pociągnąć dłużej, co mogło zając kilkanaście dodatkowych stron… Nie. Po prostu kończyła to. Szybko. Owszem, zgodzę się, że niespodziewanie, ale za szybko i lektura traciła na swojej ocenie całokształtu.


Lektura o młodych ludziach, często nieakceptowanych przez rówieśników. O tajemnicach z przeszłości, o rzeczach i sprawach, które w życiu dziecka nie powinny mieć miejsca. Dość opacznie się zajęła tym pisarka, gdyby dłużej popracowała nad książką, mogłoby coś z tego wyjść. Jednak niestety jak na razie jest to zwykła, prosta historia, niezwykle krótka, bo niecałe dwieście stron. Chaotyczna bardzo lektura.


Jednak zapamiętam ją dość pozytywnie ze względu na Simona, który wydawał mi się deską ratunku. Bez niego książka byłaby bez sensu Dlatego też Wam jej ani nie polecam, ani nie odradzam. Jest to krótka historia, mająca wiele mankamentów, ale nie jest najgorsza. Można po nią sięgnąć gdy nie mamy nic innego pod ręką, a nudzi się nam i jesteśmy gdzieś w drodze.

A Wy czytaliście tę książkę? Co o niej sądzicie? Będziecie chcieli ją przeczytać?

Witajcie!

Dzisiaj chciałabym polecić Wam książkę, którą odkryłam przeglądając powieści wydane już u Wydawnictwa. Zasmucił mnie fakt, że nie było jej w papierowej wersji, ale cieszę się, że chociaż dostałam ebooka. To może być jedna z krótszych recenzji, ponieważ nie jest to zbyt obszerna powieść, a i też za wiele nie ma o czym mówić. A więc serdecznie zapraszam.


Ann...

co moze ukrywać chłopak o oczach które przewiercają mnie na wskroś? Jak Simon mógłby to zrobić?
Książka porusza dość trudną tematykę, i nie mogę domyśleć się dlaczego jest ona w zbiorze książek dziecięcych!!!
opowiada o głównej bohaterce,, której mama rozwiodła się z mężem i przeprowadziła z córką do babci. Tam dziewczyna poznaje sąsiada, którego nigdy nie widziała (w sensie-nie widziała jego twarzy przez kaptur),jednak nie przeszkodziło jej to zakochać się w nim bez opamiętania.Historia pięknej miłości, jednak troszkę krótka.

co moze ukrywać chłopak o oczach które przewiercają mnie na wskroś? Jak Simon mógłby to zrobić?
Książka porusza dość trudną tematykę, i nie mogę domyśleć się dlaczego jest ona w zbiorze książek dziecięcych!!!
opowiada o głównej bohaterce,, której mama rozwiodła się z mężem i przeprowadziła z córką do babci. Tam dziewczyna poznaje sąsiada, którego nigdy nie widziała (w...

Simon i Anabel powoli zbliżają się do siebie.... Oboje mają za sobą trudne doświadczenia.... Kiedy już odważyli się być razem, nastąpiła tragiczna śmierć Simona...i Anabel bardzo przeżywa śmierć swojego chłopaka, ponieważ czuje się za nią odpowiedzialna.... :( Po tym zdarzeniu Anabel się załamała, chciała wyjechać, została jednak dla ukochanego, ponieważ wszędzie czuła Jego obecność był jej wiatrem i do końca życia, będzie przychodzić,w miejsce wiecznego spoczynku Simona, który był, jest i będzie jedyną miłością Anabell... :* <3 Polecam do tej lektury zaopatrzyć się w duży zapas chusteczek, jest naprawdę piękna i poruszająca.... :( :* <3

Simon i Anabel powoli zbliżają się do siebie.... Oboje mają za sobą trudne doświadczenia.... Kiedy już odważyli się być razem, nastąpiła tragiczna śmierć Simona...i Anabel bardzo przeżywa śmierć swojego chłopaka, ponieważ czuje się za nią odpowiedzialna.... :( Po tym zdarzeniu Anabel się załamała, chciała wyjechać, została jednak dla ukochanego, ponieważ wszędzie czuła Jego...

Pomysł świetny, wykonanie, cóż słabe...

Książka jest króciutka, i autorka przemyka w błyskawicznym tempie po wydarzeniach. Jak na mój gust jest to powieść niedopracowana, postać głównej bohaterki słabo napisana, o drugoplanowych postaciach nie ma co wspominać, papierowe marionetki. Jedynie Simon się autorce udał, ale i on aż krzyczy o to, żeby opisać go porządniej.
Potencjał był, niestety nie został wykorzystany i mimo tego, że cała historia jest pełna dramatyzmu, to nie potrafiłam się porządnie wczuć ani przywiązać do bohaterów.

Pomysł świetny, wykonanie, cóż słabe...

Książka jest króciutka, i autorka przemyka w błyskawicznym tempie po wydarzeniach. Jak na mój gust jest to powieść niedopracowana, postać głównej bohaterki słabo napisana, o drugoplanowych postaciach nie ma co wspominać, papierowe marionetki. Jedynie Simon się autorce udał, ale i on aż krzyczy o to, żeby opisać go porządniej....

Po przeczytaniu miałam wrażenie, że może coś pominęłam bo wszystko dzieje się tak szybko.Książka jest króciutka,napisana prostym językiem ale porusza naprawdę trudne tematy i wielka szkoda,że nie została bardziej rozbudowana historia Simona,którego naprawdę polubiłam. I TO zakończenie, zbiło mnie z tropu z pytaniem "ale o co właściwie kaman"? Nie wiem czy taki był zamysł autorki od początku na tą książkę ale wydaje się jakby była pisana zbyt pospiesznie.

Po przeczytaniu miałam wrażenie, że może coś pominęłam bo wszystko dzieje się tak szybko.Książka jest króciutka,napisana prostym językiem ale porusza naprawdę trudne tematy i wielka szkoda,że nie została bardziej rozbudowana historia Simona,którego naprawdę polubiłam. I TO zakończenie, zbiło mnie z tropu z pytaniem "ale o co właściwie kaman"? Nie wiem czy taki był zamysł...

Książka przede wszystkim bardzo krótka, na jedną godzinę. Jest to raczej opowiadanie niż materiał na porządną książkę. Fabuła bardzo zwarta, wszystko dzieje się szybko, nie ma czasu na emocje. Dotyczy problemu trudnej młodzieńczej miłości rodzącej się w smutnej rzeczywistości. Po przeczytaniu odczuwam pewien niedosyt, jakby to był rozwinięty plan wydarzeń.

Książka przede wszystkim bardzo krótka, na jedną godzinę. Jest to raczej opowiadanie niż materiał na porządną książkę. Fabuła bardzo zwarta, wszystko dzieje się szybko, nie ma czasu na emocje. Dotyczy problemu trudnej młodzieńczej miłości rodzącej się w smutnej rzeczywistości. Po przeczytaniu odczuwam pewien niedosyt, jakby to był rozwinięty plan wydarzeń.

Książka porusza bardzo ważne tematy, które mogą dotknąć nas wszystkich bez względu na wiek. Akcja książki rozgrywa się w małym miasteczku, do którego wprowadziła się Annabel. Jej sąsiadem jest młody tajemniczy chłopak, który jak się okazuje cierpi na depresję, czuje się samotny, odrzucony przez środowisko, rówieśników, jest wyśmiewany i pozostawiony samemu sobie. Nikt naprawdę nie chce i nie próbuje mu pomóc. Udaje się to w pewnym sensie Annabeli, ale czy rzeczywiście?
Podzielam opinię innych czytelników, że książkę można było bardziej rozbudować, pogłębić jej warstwę emocjonalną. Temat niezły, ale zbyt mało włożonego w niego serca.

Książka porusza bardzo ważne tematy, które mogą dotknąć nas wszystkich bez względu na wiek. Akcja książki rozgrywa się w małym miasteczku, do którego wprowadziła się Annabel. Jej sąsiadem jest młody tajemniczy chłopak, który jak się okazuje cierpi na depresję, czuje się samotny, odrzucony przez środowisko, rówieśników, jest wyśmiewany i pozostawiony samemu sobie. Nikt...

Książka zdecydowanie za krótka, a zwłaszcza epilog. W pewnym momencie czytam i nie wierzę w to, co widzę. Dlaczego tak się stało? Dlaczego tak się skończyła książka?
Jakby autorka nagle urwała treść...

Książka zdecydowanie za krótka, a zwłaszcza epilog. W pewnym momencie czytam i nie wierzę w to, co widzę. Dlaczego tak się stało? Dlaczego tak się skończyła książka?
Jakby autorka nagle urwała treść...

fajna, ale na kolana mnie nie powaliła

fajna, ale na kolana mnie nie powaliła

Książka troszeczkę za krótka ale czyta się ją fajnie. Polecam

Książka troszeczkę za krótka ale czyta się ją fajnie. Polecam