„Time riders. Jeźdźcy w czasie” Aleksa Scarrowa to książka, po którą sięgnęłam ze względu na tematykę, ale również ciekawą okładkę jak i poczytność książki. Sam autor zanim odnalazł się na polu pisarstwa i zaczął osiągać sukcesy, był gitarzystą i twórcą gier komputerowych. W 2006 roku zajął się na poważnie pisarstwem a od 2010 roku stopniowo tworzył nagradzaną serię „Time riders.”

Tematyka książki to coś dla miłośników science fiction, a mianowicie podróże w czasie.

Czy o podróżach w czasie napisano już wszystko? Nie!
Dopóki chociaż cień szansy na stworzenie wehikułu jest wśród naukowców, dopóki nie dostaniemy stu procentowego zaprzeczenia możliwości podróżowania w czasie, dopóty pisarze będą tworzyć swoje wehikuły, swoich podróżników i swoje alternatywne odgałęzienia czasu i taki właśnie alternatywny świat stworzył Aleks Scarrow.

Bohaterami książki są młodzi ludzie z różnych epok czasowych Liam O’Connor steward z Titanica z 1912 roku. Maddy Carter młoda dziewczyna z zainteresowaniami technicznymi z 2010 roku oraz Sal Vikram z 2029 roku. Każde z tych młodych ludzi spotykamy po raz pierwszy w chwili zagrożenia życia. Titanic tonie, w samolocie Maddy za chwilę wybuchnie bomba a Sal ma zginąć w pożarze. W ostatnim jednak momencie Foster, tajemniczy człowiek każdego z nich chwyta za rękę… i budzą się jak z koszmaru w tajemniczym magazynie w 2001 roku. Po co się tu znaleźli, jaki będzie ich dalszy los o tym opowie wam niezwykle fascynująca lektura pierwszego tomu „Time riders”.

Co wam mogę zdradzić? Będzie ciekawie, będzie goźnie i zupełnie inaczej niż w dotychczasowych opowieściach o podróżach w czasie. Aleks Scarrow stworzył zupełnie nowy wymiar podróży w czasie, zaczarował mnie nimi i wciągnął w ten świat bez reszty. Akcja książki jest prowadzona z rozmachem ale bez przesady. Poziom science fiction jest na dopuszczalnym poziomie. Autor nie oddał się bajaniu a stworzył historię która ma „ręce i nogi”, która przy naukowej i równie fantastycznej teorii podróży w czasie może się kiedyś wydarzyć.

Dodatkowymi plusami książki są:
po pierwsze akcja która tym razem nie dotyczy ratowania ukochanych, szukania liczb wygranych w toto lotka, a pilnowania „właściwej” osi czasu, po drugie umiejscawianie bohaterów przez autora w wydarzeniach które są dla historii świata niezwykle istotnymi, po trzecie stworzenie jednostki pomocniczej, kim lub czym ona jest tego wam już nie zdradzę, nie mniej pomysł jest jak dla mnie trafiony w dziesiątkę. Zresztą sami oceńcie jak wam się powieść podoba, ja już nie mogę doczekać się momentu gdy w ręce mojej znajdą się kolejne tomy. Polecam gorąco wszystkim czytelnikom!!!

„Time riders. Jeźdźcy w czasie” Aleksa Scarrowa to książka, po którą sięgnęłam ze względu na tematykę, ale również ciekawą okładkę jak i poczytność książki. Sam autor zanim odnalazł się na polu pisarstwa i zaczął osiągać sukcesy, był gitarzystą i twórcą gier komputerowych. W 2006 roku zajął się na poważnie pisarstwem a od 2010 roku stopniowo tworzył nagradzaną serię „Time...