rozwińzwiń

Wściekła skóra

Okładka książki Wściekła skóra Agnieszka Miklis
Okładka książki Wściekła skóra
Agnieszka Miklis Wydawnictwo: Videograf kryminał, sensacja, thriller
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Videograf
Data wydania:
2013-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2013-02-15
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378351306
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
95 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
145
94

Na półkach:

Ta historia mogłaby być świetna, gdyby nie przedłużające się monologi wewnętrzne dosłownie każdego z bohaterów. Za mało akcji. Szkoda, bo zapowiadało się całkiem nieźle. Plus za pomysł na fabułę.

Ta historia mogłaby być świetna, gdyby nie przedłużające się monologi wewnętrzne dosłownie każdego z bohaterów. Za mało akcji. Szkoda, bo zapowiadało się całkiem nieźle. Plus za pomysł na fabułę.

Pokaż mimo to

avatar
5
5

Na półkach:

Lubię, gdy autor wchodzi głęboko w środowisko, o którym pisze, pokazuje nie tyle samą fabułę, lecz również daleko idącą znajomość miejsca i panujących w nim stosunków. Zamknięty światek ludzi, którzy przyjechali na zarobek, kontrast między tymi przybyszami, a tubylcami, Analiza tego, co buzuje pod pokrywką kalwińskiej poprawności. Tu akurat kalwińskiej, ale dotyczy każdej innej. Niderlandy - bo to oficjalna nazwa królestwa - jawią nam się, jako kraj na wskroś postępowy, leader w dziedzinie tolerancji i demokracji. spójrzmy więc nieco głębiej, co czyni autorka. Polecam.

Lubię, gdy autor wchodzi głęboko w środowisko, o którym pisze, pokazuje nie tyle samą fabułę, lecz również daleko idącą znajomość miejsca i panujących w nim stosunków. Zamknięty światek ludzi, którzy przyjechali na zarobek, kontrast między tymi przybyszami, a tubylcami, Analiza tego, co buzuje pod pokrywką kalwińskiej poprawności. Tu akurat kalwińskiej, ale dotyczy każdej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
280

Na półkach:

Dziwna to książka. Totalnie nieżyciowa bohaterka, już poczynając od przedziwnego imienia i zachowania jakby została wyrwana z początków ubiegłego wieku. Autorka też nie może się zdecydować czy jej postać w końcu ma straszyć wyglądem jak na początku czy też zachwycać.
Jej współlokatorka też stanowi nie lepsze ziółko. Szczyt ambicji to wyrwać się od nudnego życia u męża i dawać dupy komu popadnie przy prowokacyjnym zachowaniu. No cóż za niespodzianka, że stało się to się stało.

Do tego masa stereotypów o Polakach za granicą, jakieś szarobure towarzystwo, ten wyjazd wygląda jak przymusowy obóz pracy i jeszcze rozterki życiowe i emocjonalne bohaterki.

Nie byłem w stanie sympatyzować z bohaterami, a obraz przygnębienia tylko dopełnił ten pełen zepsucia wykreowany świat.

Dziwna to książka. Totalnie nieżyciowa bohaterka, już poczynając od przedziwnego imienia i zachowania jakby została wyrwana z początków ubiegłego wieku. Autorka też nie może się zdecydować czy jej postać w końcu ma straszyć wyglądem jak na początku czy też zachwycać.
Jej współlokatorka też stanowi nie lepsze ziółko. Szczyt ambicji to wyrwać się od nudnego życia u męża i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
934
259

Na półkach: , ,

"Saint Anger 'round my neck
Saint Anger 'round my neck
He never gets respect
Saint Anger 'round my neck"

Wydając w 2003 roku "Święty Gniew", Metallica po raz kolejny podzieliła swoich fanów. Z jednej strony barykady ustawili się Ci, którzy twierdzili, że zespół w końcu wrócił do swoich korzeni. Bo znowu jest szybko i agresywnie. Mimo, że bardziej nowocześnie. Z drugiej strony stanęli Ci, w których ta płyta wzbudziła gniew i to na pewno nie święty. Oberwało się kapeli za wszystko, począwszy od długości utworów, poprzez słabe teksty, brak solówek, na brzmieniu perkusji kończąc. Ja zaznaczę tylko, że jestem gdzieś pośrodku. Nie jest to moja ulubiona płyta, ale czasami sobie włączę i posłucham jak Lars tłucze w garnek zamiast werbla. Dobra ja tu pitu pitu o płycie Metalliki, a gdzie w tym wszystkim powieść Agnieszki Miklis? Zarówno płytę jak i książkę, łączy jedna wspólna ważna cecha. Jest nią wszechobecny gniew. "Wściekła Skóra" wypełniona jest bowiem nim po brzegi, tworząc w połączeniu z ciekawą fabułą, mocną mieszankę wybuchową.

Grupa gastarbajterów ze Śląska wyjeżdża do Holandii w celach zarobkowych. Wśród nich jest również trzydziestoletnia Roswita Rein. Trafiają oni do ponurego i zapuszczonego ośrodka Noord Reisen, znajdującego się obok miasteczka E. Zagubiona w nowej sytuacji Roswita zaczyna powoli odkrywać, że zarówno jej współpracownicy jak i mieszkańcy miasteczka, posiadają wiele mrocznych tajemnic. Gdy natomiast niespodziewanie znika jej przyjaciółka, a zarazem najpiękniejsza dziewczyna w obozie, Tania Konecki, rzuca się ona w wir poszukiwań. Szybko okazuje się, że zniknięcie to tak naprawdę tylko początek wysypu mrocznych sekretów, którymi naszpikowane jest całe miasteczko E...

Wznowienie debiutu powieściowego Agnieszki Miklis (pierwsze wydanie ukazało się w 2013 roku) to potężne objętościowo tomiszcze. Dostajemy ponad pięćset stron literatury która łączy w sobie kryminalną zagadkę z mrocznym thrillerem psychologicznym, ocierającym się o grozę. Przede wszystkim na pierwszy plan wysuwa się cała menażeria postaci. Roswita Rein, młoda, mocno zakompleksiona dziewczyna, do której idealnie pasuje cytat z początku opinii. Nerwowe to dziewczę bardzo. Jej koleżanka, Tania, którą wszyscy traktują jak boginię. Trochę jakby się urwała z Warsaw Shore, ale jednak o znacznie wyższym IQ. Poza tym cała plejada szarych i czarnych charakterów, dobry glina (ale czy tak do końca??),mocna reprezentacja ze Śląska, z Irkiem i Gabrysią na czele oraz dwa mocno dziwaczne indywidua w postaci Edwina i Hankiego. Należy jeszcze wspomnieć o współlokatorach Roswity, czyli o państwie Osińskich. Także jak widać ilość postaci może mocno przyprawić czytelnika o zawrót głowy. Jak już połapiemy się kto jest kto w powieści, kto z kim jest spowinowacony, dostajemy mocno zakręconą oś fabularną. Nie ma że boli. Autorka nie idzie na łatwiznę. Zagadka goni zagadkę, bohaterzy odkrywają coraz więcej tajemnic, które zamiast dawać odpowiedzi, stawiają przed nimi coraz więcej pytań. Ciekawie się również robi, gdy książka ociera się o grozę. Szczególnie w finałowym starciu. Zaznaczę tylko, że jest krwawo, a wspomniany wcześniej gniew ma tu swoje apogeum. Mam również wrażenie, że nie do końca zostało wykorzystany pewien motyw związany z Roswitą i zakupami. Wyglądało to troszkę tak, jakby miał zostać wprowadzony do historii wątek nadprzyrodzony. Ale to być może tylko moje wrażenie. Zakończenie, mimo, że spina wszystkie wątki razem, pozostaje otwarte. Widać, że autorka zostawiła sobie furtkę dla kontynuacji.

Muszę się jednak jednej rzeczy czepnąć. Chodzi mi dokładnie o sposób prowadzenia fabuły. Autorka stara się przekazać czytelnikowi jak najwięcej informacji o danej osobie czy miejscu w którym dzieje się dany moment. Wygląda to przykładowo tak: rozmawiają dwaj bohaterowie o głównym wątku powieści, a Ty masz nadzieję zaraz dowiedzieć się jak to się wszystko dalej potoczy. Wtedy nagle wkracza druga opowieść, najczęściej w postaci jakby retrospekcji, która ma przybliżyć historię danej postaci. Ten zabieg mnie osobiście wybijał mocno z rytmu czytania. Lepszym rozwiązaniem byłoby chyba zastosowanie osobnego, dodatkowego rozdziału.

Powieść porusza również bardzo mocno temat szacunku i tolerancji względem drugiego człowieka. Polacy przybywający do pracy są traktowani jak intruzi, jak typowe za przeproszeniem wsiowe głupki. Najgorsze, że nie tylko przez Holendrów, ale również przez swoich rodaków. Stąd też ten gniew wylewający się ze stron książki. Gniew względem tych, którzy traktują innych jak bydło, samemu nie będąc w żaden sposób lepszym...

Podsumowując, mimo mojej dygresja odnośnie prowadzenia fabuły, książka wciągnęła mnie. Intryga, bohaterowie oraz gniew Roswity, to rzeczy które uważam za bardzo mocne strony "Wściekłej Skóry". Z przyjemnością więc sięgnę po kontynuację, czyli "Pstrągi", które premierę miały w dniu wczorajszym. Polecam serdecznie!!!

"Saint Anger 'round my neck
Saint Anger 'round my neck
He never gets respect
Saint Anger 'round my neck"

Wydając w 2003 roku "Święty Gniew", Metallica po raz kolejny podzieliła swoich fanów. Z jednej strony barykady ustawili się Ci, którzy twierdzili, że zespół w końcu wrócił do swoich korzeni. Bo znowu jest szybko i agresywnie. Mimo, że bardziej nowocześnie. Z drugiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1304

Na półkach:

„Świat nie jest bezpieczny. Życie nie jest kolorową makatką z wyhaftowanym na niej niemieckim słowem „gemütlich”. Życie częściej bywa wstrętne i bolesne i właściwie byłoby nie do wytrzymania, gdyby nie te wszystkie „republiki poddywanowe”, wszystkie te Śródziemia, Narnie czy nieistniejące hrabstwa, stworzone na potrzeby oddechu.”

recenzja: https://magicznyswiatksiazki.pl/wsciekla-skora-agnieszka-miklis/

„Świat nie jest bezpieczny. Życie nie jest kolorową makatką z wyhaftowanym na niej niemieckim słowem „gemütlich”. Życie częściej bywa wstrętne i bolesne i właściwie byłoby nie do wytrzymania, gdyby nie te wszystkie „republiki poddywanowe”, wszystkie te Śródziemia, Narnie czy nieistniejące hrabstwa, stworzone na potrzeby oddechu.”

recenzja:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2479
1117

Na półkach: ,

Wielowątkowy, mroczny psychologiczny thriller. Pełen stereotypów zarówno o Polkach pracujących w Holandii, (mieszkających w pełnym patologii ośrodku Noord Riesen),Ślązakach, jak i Holendrach. Historia ciekawa, niebanalna, ale, w mojej ocenie książka przegadana - za dużo opisów, zarówno zachowań, jak i odczuć, za bardzo wyolbrzymione. Nawet zakończenie takie jakieś przydługie. Jednak zachęcam do przeczytania - niech każdy przekona się sam :)

Wielowątkowy, mroczny psychologiczny thriller. Pełen stereotypów zarówno o Polkach pracujących w Holandii, (mieszkających w pełnym patologii ośrodku Noord Riesen),Ślązakach, jak i Holendrach. Historia ciekawa, niebanalna, ale, w mojej ocenie książka przegadana - za dużo opisów, zarówno zachowań, jak i odczuć, za bardzo wyolbrzymione. Nawet zakończenie takie jakieś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
315
94

Na półkach:

"Wściekła skóra" Agnieszki Miklis przenosi nas w trudne środowisko "obozów pracy" na holenderskiej prowincji. Główna bohaterka, o wdzięcznym imieniu Roswita, będąca na życiowym zakręcie, po trzydziestce, bez męża, dzieci i usystematyzowanej sytuacji materialnej, postanawia wyemigrować dla zarobku. Po przykrym incydencie, jaki zafundowała rodzicom, musi przenieść się "na swoje". W drodze do miejsca pracy, w busie, w którym upchnięto wszystkich Polaków z niemieckim obywatelstwem, poznaje Tanię. Jak się później okazuje będzie dzielić z nią domek, w tych trudnych momentach Roswita znajduje w niej pewien punkt zaczepienia.

Sytuacja się komplikuje, gdy przyjaciółka ginie w tajemniczych okolicznościach. Czy Roswicie uda się odnaleźć koleżankę? Czy dziewczyny czeka happy end pomimo trudnej sytuacji, w jakiej się znalazły?

Książka Miklis nie należy do gatunku literatury łatwej i przyjemnej. Trudna może nie jest, ale czytanie o środowisku polskich emigrantów, gastarbajterów, nie należy do miłych. Atmosfera jest duszna, trochę straszna, niezachęcająca... niestety powieść również nie nastraja do ochoczego czytania. Powiedzieć, że akcja "Wściekłej skóry" toczy się niespiesznie, to nie powiedzieć nic. Delikatne niuanse potęgują w nas uczucie niepokoju, jednak przyznać trzeba, że książka jest przegadana, a historia rozkręca się niezwykle powoli, co również zniechęca.

Mało tego, czytelnik odnosi wrażenie, że wszyscy bohaterowie mają poważne problemy psychiczne. Począwszy od nieco zbzikowanego dozorcy, budującego podziemny schron, poprzez Roswitę niekontrolującą gniewu i popadającą w depresję, aż po zbereźnego szefa fabryki. Po prostu galeria postaci pod wspólnym hasłem "psychiatryk".

Wśród bohaterów znajdziemy Ślązaków, umilających nam lekturę swojską gwarą i to jest akurat w książce in plus. Nie brak w niej również nawiązań politycznych, opisu trudnej sytuacji ekonomicznej mieszkańców Zagłębia. Początki książki osadzone są w Gliwicach i Wrocławiu, gdzie ojciec głównej bohaterki (jej zdaniem) nadmiernie używa określenia Breslau, autorka puszcza do czytelnika oczko, wspominając powieść Marka Krajewskiego.

"Wściekła skóra" jest pozycją dla odbiorcy odpornego i cierpliwego. Nie należy do radosnych, choć historia jest na tyle nieoklepana, że ciekawi, chcemy poznać dalsze losy bohaterów, którzy może nie budzą sympatii, jednak dzięki swoim demonom są intrygujący. Nie napiszę, że bliscy, bo powodują niepokój i niesmak, jednak są "jacyś" a to już plus. Dla mnie książka Miklis to takie klasyczne "pół na pół" - trochę ciekawa, trochę nudna. Jak na debiut, jest jednak nieźle. Czytacie na własną odpowiedzialność.

"Wściekła skóra" Agnieszki Miklis przenosi nas w trudne środowisko "obozów pracy" na holenderskiej prowincji. Główna bohaterka, o wdzięcznym imieniu Roswita, będąca na życiowym zakręcie, po trzydziestce, bez męża, dzieci i usystematyzowanej sytuacji materialnej, postanawia wyemigrować dla zarobku. Po przykrym incydencie, jaki zafundowała rodzicom, musi przenieść się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
320

Na półkach:

Nadszedł czas na obiecaną recenzję książki Agnieszki Miklis WŚCIEKŁA SKÓRA (wyd. 2)  Pisarkę łączy dość sporo z bohaterką powieści – miejsce urodzenia - Tarnowskie Góry czy rok urodzenia – 1974  W niedalekim czasie jest to moja kolejna książka związana z Polakami pracującymi za granicą. Tym razem mamy do czynienia z Holandią – Noord Riesen  Już dawno nie słyszałam określenia „kuku na muniu” i jak tylko to przeczytałam to ciężko było powstrzymać śmiech ;) Roswita (swoją drogą intrygujące i ciekawe imię) mając już dosyć wszystkiego postanawia z dnia na dzień wyjechać do pracy do Holandii. Jest specyficzną osobą z małą wiarą w siebie. W domu w którym przychodzi jej mieszkać jej współlokatorką zostaje Tania (wyjątkowo piękna kobieta) oraz starsze małżeństwo Krystyna i Edmund. Domek zamieszczony na okładce książki od razu kojarzy mi się z domkiem w jakim zamieszkała w Holandii Roswita  W Holandii Polki jak i inne kobiety ze wschodu przyjeżdzające tam do pracy są traktowane dość … obcesowo, jako Panie do towarzystwa, jako dziewczyny które zrobią wszystko aby tylko poderwać Holendra, dobrze się ustawić, zarobić spore pieniądze. Pewnego razu znika Tatiana co zaniepokoiło Roswitę. Postanawia ją szukać co z jednej strony wychodzi jej na dobre, gdyż zaczyna się zmieniać wewnętrznie, staje się silniejsza, pewniejsza… Ale jest też ta druga strona medalu, niemalże ginie szukając przyjaciółki. Kto bądź co stoi za zniknięciem Tani? Co spotyka Roswitę w trakcie poszukiwań Tatiany? Czy Roswitę z Tanią coś połączyło? A może w zniknięciu dziewczyny miało coś wspólnego starsze małżeństwo? Nie byłoby to takie złe, starsi mili Państwo … ;) Czy dziewczyny ujdą z życiem? Jeśli interesuję Cię to, to polecam przeczytać lekturkę w te przydługawe wieczory  Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Dodatkowo wzbogacamy się o ćwiczenie śląskiej oraz niemieckiej mowy ;) Coś dla fanów kryminału, sensacji, thrillera psychologicznego  …….

Wydawnictwa Videograf SA
Zapraszam na mój profil na Facebooku – Zaczytany Książkoholik

Nadszedł czas na obiecaną recenzję książki Agnieszki Miklis WŚCIEKŁA SKÓRA (wyd. 2)  Pisarkę łączy dość sporo z bohaterką powieści – miejsce urodzenia - Tarnowskie Góry czy rok urodzenia – 1974  W niedalekim czasie jest to moja kolejna książka związana z Polakami pracującymi za granicą. Tym razem mamy do czynienia z Holandią – Noord Riesen  Już dawno nie słyszałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: , ,

"Co śmierdzi, nie będzie pachnieć, chyba że zrówna się to z ziemią. Któż jednak zdoła zrównać z ziemią ZŁO? Nikt".

Po przeczytaniu tej książki stwierdzam z pełną stanowczością, że nikt z nas nie jest zupełnie normalny. Zastanawiam się nawet nad tym, czy istnieje definicja normalności jako takiej. Agnieszka Miklis zaprosiła mnie bowiem do świata pełnego wewnętrznych demonów, skrywanych traum i ludzkich żądz, gdzie każdy skrywa swoje różne oblicza.

Agnieszka Miklis to urodzona w 1974 r. w Tarnowskich Górach, absolwentka filologii polskiej, której doświadczenie zawodowe jest dość różnorodne – od szlifowania srebra do pracy za granicą. Autorka mieszka obecnie pod Wrocławiem. "Wściekła skóra" to jej debiut literacki wydany po raz pierwszy w 2013 r., za który otrzymała nagrodę WARTO – Wrocławskie Artystyczne Odkrycie – przyznawaną przez "Gazetę Wyborczą"..

Roswita Rein to samotna trzydziestolatka, która po perturbacjach w domu rodzinnym, wyjeżdża w celach zarobkowych do Holandii, do ośrodka Noord Riesen dla gastarbeiterów z Polski. Bohaterka zaprzyjaźnia się tam z Tanią Konecki, która pewnego dnia znika bez śladu. Roswita postanawia odnaleźć kobietę, co przyczynia się do poznania przez nią wielu sekretów okolicznych mieszkańców. Sekretów, które przynoszą ze sobą wielkie niebezpieczeństwo dla niej samej.

"Wściekła skóra" to książka, którą trudno zaklasyfikować do jednego gatunku, dlatego też w jej fabule odnajdą się czytelnicy lubiący mieszankę kilku konwencji. Autorka stworzyła bowiem historię będącą połączeniem zarówno thrillera, jaki i psychologicznej powieści obyczajowej. Wszystkie te warstwy, czyli mroczny, duszący klimat, zbrodnia i rozbudowana psychologia postaci, połączone ze sobą, stworzyły wielowymiarową powieść, którą można analizować na kilku płaszczyznach.

Ośrodek Noord Riesen to takie mikro piekiełko, pełne wszelkiego rodzaju plugastwa, którego mroczny klimat wyczuwa się w miarę rozwoju toku akcji. Jest tu bowiem rozpusta, przestępczość, zdemoralizowanie, a także choroby umysłowe i zboczenia. Wiele tego na niewielkim kawałku ziemi, więc atmosfera tej historii zagęszcza się ze strony na stronę, prowadząc do nieuniknionego finału. Wiele jest w tej książce zła pochodzącego z zewnątrz, jak i z wewnątrz. Zła w czystej postaci, które jątrzy i potrafi zainfekować najtwardszą duszę.

Agnieszka Miklis po mistrzowsku kreuje portrety psychologiczne głównych bohaterów, a jej orężem jest wielotorowa narracja, ukazująca przeróżne strony ludzkiej psychiki. Jest tu bowiem Roswita ze swoim wycofaniem i swoistą przemianą. Jest Tania płacąca ogromną cenę ze chwile wolności. Jest także Erika z demonami, które niszczą jej duszę. I jest Peter, który w końcu czuje, że żyje. Cała plejada postaci pierwszoplanowych i drugoplanowych to istna mozaika ludzkich patologii, których nie chce się poznawać. Ale czytając tę książkę, nie sposób od nich uciec.

Ciekawym jest na pewno ukazanie przez autorkę świata polskich gastarbeiterów w zderzeniu z opinią, jaką Holendrzy mają o Polakach. To temat, o którym można by pisać elaboraty. Autorka pokazuje w pełni uprzedzenia, jakie wyrastają z funkcjonujących stereotypów i jak krzywdzące są wszelkie uogólnienia. Do tego wszystkiego obraz Polaków na emigracji nie przedstawia się zbytnio zachęcająco.

Wymowa tytułu debiutu Agnieszki Miklis intrygowała mnie od samego początku. Jak się okazało, "Wściekła skóra" to wielowymiarowa gra słów, której znaczenie czytelnik odnajdzie na łamach książki. Polecam tę powieść czytelnikom lubiącym obszerne tytuły, z bogatą warstwą opisową i wielopłaszczyznową fabułą.

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl

"Co śmierdzi, nie będzie pachnieć, chyba że zrówna się to z ziemią. Któż jednak zdoła zrównać z ziemią ZŁO? Nikt".

Po przeczytaniu tej książki stwierdzam z pełną stanowczością, że nikt z nas nie jest zupełnie normalny. Zastanawiam się nawet nad tym, czy istnieje definicja normalności jako takiej. Agnieszka Miklis zaprosiła mnie bowiem do świata pełnego wewnętrznych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
644
599

Na półkach:

Przeciętna to właściwe określenie. Tak naprawdę nie dotrwałam do końca😪

Przeciętna to właściwe określenie. Tak naprawdę nie dotrwałam do końca😪

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    111
  • Przeczytane
    108
  • Posiadam
    27
  • Ulubione
    5
  • Teraz czytam
    5
  • Audiobooki
    3
  • Audiobook
    2
  • Thriller/sensacja/kryminał
    2
  • Kryminał
    2
  • Księgozbiór biblioteczny
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wściekła skóra


Podobne książki

Przeczytaj także