Sąd w Canudos
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Itelet Canudosban Itelet Canudosban
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 2013-01-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-01-30
- Liczba stron:
- 180
- Czas czytania
- 3 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788307032979
- Tłumacz:
- Irena Makarewicz
- Tagi:
- literatura piękna
Pod koniec dziewiętnastego wieku w Brazylii, na dzikich pustkowiach, żyjący w skrajnej nędzy biedacy zebrali się pod przywództwem charyzmatycznego proroka, Antônia Doradcy, i założyli swoje Święte Miasto, Canudos. Rząd młodej Republiki Brazylii uznał ich samowolną działalność za zagrożenie, które trzeba jak najprędzej zlikwidować. Niespodziewanie jednak okazało się, że zniszczenie tego miasta z błota i gliny zmieszanej ze słomą nie jest wcale takie proste…
„Sąd w Canudos” (1970) opowiada o ostatnim dniu krwawej wojny domowej, która pochłonęła trzy ekspedycje wojskowe. Sándor Márai odmalowuje niezwykły portret marszałka Bittencourta, dowódcy czwartej ekspedycji przeciwko Canudos, oraz bezimiennej kobiety, mieszkanki Świętego Miasta. Ostatnia konfrontacja dwóch stron konfliktu uświadamia jej uczestnikom, że role sędziów, prokuratorów i oskarżonych w tym sporze nie są rozdzielone tak jednoznacznie, jak sobie wyobrażali. Zdaniem niektórych znawców twórczości Maraiego to jedna z jego najwybitniejszych powieści.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Biopsja
Kiedy wzięłam w dłonie „Sąd w Canudos”, mój chłopak grobowym głosem począł przedrzeźniać pisarza: Usiadłszy w fotelu, przy stole, na którym stała zapalona samotna świeca, przypomniałem sobie pewne wydarzenie sprzed pięćdziesięciu lat, o którym jak dotąd nigdy nie mówiłem... Zważywszy fakt, że Rafał był jeszcze przed lekturą „Żaru”, postanowiłam puścić mu płazem tę zniewagę; mając za sobą kilka książek Máraiego, byłam zresztą zmuszona przyznać, że w takim podsumowaniu jest ziarno prawdy. Zaraz po rozpoczęciu lektury nie wierząc własnym oczom, wybuchnęłam śmiechem, po czym zaczęłam czytać na głos: Zapisuję teraz to, co widziałem i słyszałem 5 października 1897 roku, od piątej po południu do dziewiątej wieczorem. […] Od pięćdziesięciu lat szykuję się, by napisać o tym, co widziałem i słyszałem w tych godzinach... I tylko świecy ani śladu.
Co tym razem działo się dawno, dawno temu? Tekst z tylnej okładki parafrazowano w recenzjach "Sądu" tyle razy, iż niemożliwością wydaje mi się zrobienie tego po raz kolejny bez popełnienia plagiatu. Spróbuję jednak. W dziewiętnastowiecznej Brazylii nielicha grupa trzydziestu tysięcy osób, skupiona pod przywództwem charyzmatycznego (a jakże) przywódcy Antônia Vicentego Mendesa Maciela, zwanego Antoniem Doradcą, założyła osadę Canudos, do której przyjść mógł każdy, komu niestraszne budowanie nowego porządku. Rząd Brazylii, uznawszy, że zgrupowanie ma charakter monarchistyczny i ogólnie wszeteczny, wysyłał przeciwko Świętemu Miastu trzy ekspedycje, lecz dopiero czwarta rozniosła sektę w proch i pył; sam Doradca roztropnie wyzionął ducha niedługo przedtem – a przynajmniej tak brzmiała oficjalna wersja. Ostatni dzień wojskowej wyprawy stał się kanwą powieści: reprezentujący młodą Republikę brazylijski marszałek Bittercourt konfrontuje się z jedną z mieszkanek Canudos, chociaż daleko bardziej przypomina to starcie dwóch skrajnie różnych ideologii, inaczej pojmujących świat i odmiennie interpretujących te same zjawiska. Gdy obie postaci zaczną rozmawiać, będzie to trwało do samego końca, z krótką, acz widowiskową przerwą na kąpiel.
Pomiędzy wieloma milionami zdrowych komórek trafia się jedna zbuntowana. Myśli inaczej, niż pozostali... i przerzuty są szybkie. Państwo, rząd, władze, są dokładnie tak samo bezradne jak lekarz. A ponieważ nie mogą uczynić nic innego, zatem wyjmują nóż i zaczynają ciąć...
Kto nad kim przeprowadza sąd? Podział ról w miarę posuwania się akcji rozmywa się coraz bardziej, by na końcu przypominać szarą bryłę. Nie ma ustrojów idealnych, każdy jednak musi kiedyś pójść do Canudos, jak twierdzi inteligentna i niepozbawiona krytycznego rozumu rozmówczyni Marszałka. Tam, gdzie odchodzi się od tego wszystkiego, co pomiędzy ludźmi... jest umową.
Aleksandra Lubińska
Książka na półkach
- 258
- 145
- 53
- 7
- 5
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
Opinia
Niewiele jest książek, które odkładają się w pamięci na zawsze. Mam problem z przypominaniem sobie rzeczy przeczytanych naście lat temu. "Sąd w Canudos" pozostanie ze mną na zawsze. Totalna literatura. Wspaniały rys bohaterów, genialnie ukryty narrator. Do tego ciągłe fabularne niespodzianki czyhającę na czytelnika. Czego więcej wymagać od współczesnej prozy? Jakby tego było mało Sandor Marai piszący o Brazylii z wielki znawstwem tematu, niczym pisarz z kręgu iberoamerykańskiego.Jak sam wspomniał nigdy w Brazylii nie był. Mimo to napisał najbardziej iberoamerykańską książkę, jaką czytałem od czasu "Lituma w Andach" Vargas Llosy. Dlaczego Marai znalazł temat tak daleko? Napisał tą powieść w 1970 roku. Echa 1956 roku? Chyba tak, ale gdzieś w dalekim planie.
Niewiele jest książek, które odkładają się w pamięci na zawsze. Mam problem z przypominaniem sobie rzeczy przeczytanych naście lat temu. "Sąd w Canudos" pozostanie ze mną na zawsze. Totalna literatura. Wspaniały rys bohaterów, genialnie ukryty narrator. Do tego ciągłe fabularne niespodzianki czyhającę na czytelnika. Czego więcej wymagać od współczesnej prozy? Jakby tego...
więcej Pokaż mimo to