Przeczytałam ale znudzona i zmęczona.

Autor miał pomysł - na kanwie wzmożonej potrzeby zbudowania sprawniejszego wywiadu i poprawienia bezpieczeństwa po 11 września - ale nie ograł go należycie, nie wykorzystał tkwiącego w pomyśle potencjału.

Wiadomo było, że wprowadzi na scenę postaci ze świata wywiadu, policji, polityki, z rodziny, tych Dobrych i tych Złych, wielu pozabija (w tym przypadku jakby na siłę, z bezradności i z braku lepszego pomysłu),na koniec poprzekręca paru Złych w zakamuflowanych Dobrych i na odwrót - by na koniec zatriumfowały dobro i miłość. I nie jest to żaden spojler - to banał, komunał, stereotyp i nuda.
Bohaterowie głównie się przemieszczają po północnych Stanach; nie liczyłam ale szacuję, że fragmenty podróży wte i we wte zajmują tak ok.10% tekstu.
Gdybym to wszystko wiedziała 2 dni temu, ograniczyłabym lekturę do Prologu - dalej i tak są puste kartki.

Przeczytałam ale znudzona i zmęczona.

Autor miał pomysł - na kanwie wzmożonej potrzeby zbudowania sprawniejszego wywiadu i poprawienia bezpieczeństwa po 11 września - ale nie ograł go należycie, nie wykorzystał tkwiącego w pomyśle potencjału.

Wiadomo było, że wprowadzi na scenę postaci ze świata wywiadu, policji, polityki, z rodziny, tych Dobrych i tych Złych, wielu...

Dobra pozycja. Trochę z początku gubiłam się w nadmiarze informacji, tym bardziej że sprawa dotyczyła wielu różnych służb pracujących w USA. Nie od razu się połapałam kto jest tym „dobrym”, a kto tym „złym”, a gdy już myślałam że wiem, to to się zmieniało… W sumie dużo zaskoczeń, zmienność, wartka akcja. Dobrze się słucha (lektor - Mirosław Utta),fajne dialogi między sympatyczną parą detektywów – Michelle Maxwell i Seanem King. Kilka postaci jest obdarzonych niezwykłymi umiejętnościami… No i to co wysoko cenię – wszystko zostaje logicznie wytłumaczone, jest spójne, logiczne, zrozumiałe.
Tak, to naprawdę dobra książka.

Dobra pozycja. Trochę z początku gubiłam się w nadmiarze informacji, tym bardziej że sprawa dotyczyła wielu różnych służb pracujących w USA. Nie od razu się połapałam kto jest tym „dobrym”, a kto tym „złym”, a gdy już myślałam że wiem, to to się zmieniało… W sumie dużo zaskoczeń, zmienność, wartka akcja. Dobrze się słucha (lektor - Mirosław Utta),fajne dialogi między...

Nie jest to pierwsza rzecz tego autora którą przeczytałem ale na pewno jest to rzecz najsłabsza. Nieświadomie wskoczyłem w środek cyklu o parze prywatnych detektywów ale chyba nie ma to znaczenia. Można śmiało czytać bez znajomości poprzednich części, pytanie tylko czy warto, według mnie nie. Największy mój zarzut to strasznie sztuczne dialogi i denerwujące zachowanie głównej bohaterki. Dobrnąłem do połowy i zostawiłem, szkoda czasu.

Nie jest to pierwsza rzecz tego autora którą przeczytałem ale na pewno jest to rzecz najsłabsza. Nieświadomie wskoczyłem w środek cyklu o parze prywatnych detektywów ale chyba nie ma to znaczenia. Można śmiało czytać bez znajomości poprzednich części, pytanie tylko czy warto, według mnie nie. Największy mój zarzut to strasznie sztuczne dialogi i denerwujące zachowanie...

Całkiem ciekawa historia, z sympatycznymi bohaterami pozytywnymi, wartką akcją i stosownym zakończeniem. Polecam

Całkiem ciekawa historia, z sympatycznymi bohaterami pozytywnymi, wartką akcją i stosownym zakończeniem. Polecam

Powieści Baldacciego są jak zupa pomidorowa. Nie można jej jeść za często, bo zbrzydnie. Ale jak ją sobie zafundujemy raz na jakiś czas, to smakuje wybornie, choć przy podwieczorku już nie pamiętamy, co było na obiad.

Powieści Baldacciego są jak zupa pomidorowa. Nie można jej jeść za często, bo zbrzydnie. Ale jak ją sobie zafundujemy raz na jakiś czas, to smakuje wybornie, choć przy podwieczorku już nie pamiętamy, co było na obiad.

Kryminał napisany w starym stylu , mimo że pierwsze wydanie to rok 2011 . W zasadzie to gotowy scenariusz do filmu sensacyjnego . Wyraziste postaci , urozmaicone dialogi i ciągle rozwijająca się akcja . Morderstwa , świat polityki , służby specjalne i ciągła niepewność co wydarzy się dalej .
Z tą niepewnością , to mocno przesadziłem . Otóż powieść jest całkowicie przewidywalna przy założeniu , że jest to kolejna baśń i legendarnej amerykańskiej demokracji , gdzie skorumpowani politycy trafiają do więzienia , mordercy na krzesło elektryczne , a niewinni , oczyszczeni z zarzutów wiodą sielskie życie . Ta powieść to kolejna wersja współczesnego "Konika garbuska" i dobrego Iwana , którego los nagrodził za dobre serce .
Mimo , że powieść jest infantylna i głupia czyta się ją ją nieźle i trochę wciąga . Polecam jako odskocznię od mrocznych kryminałów .

Kryminał napisany w starym stylu , mimo że pierwsze wydanie to rok 2011 . W zasadzie to gotowy scenariusz do filmu sensacyjnego . Wyraziste postaci , urozmaicone dialogi i ciągle rozwijająca się akcja . Morderstwa , świat polityki , służby specjalne i ciągła niepewność co wydarzy się dalej .
Z tą niepewnością , to mocno przesadziłem . Otóż powieść jest całkowicie...

Całkiem dobra pozycja dla miłośników literatury sensacyjno – szpiegowskiej, zapewniająca relaks i rozrywkę. Historia mało realna, w „bondowskim” stylu, ale za to efektywna i kończąca się… kraj uratowany i wszyscy żyli długo i szczęśliwie…
Jak zwykle takie powieści wciągają czytelnika od pierwszej strony, zaskakują nieoczekiwanymi zwrotami wydarzeń, porywają szybkimi akcjami, wprowadzają mnóstwo bohaterów, i tych dobrych i tych złych, … I wszystkie te elementy pojawiły się w „Ścianie” D. Baldacciego.
Niestety jest to tylko rozrywka tymczasowa, niewiele wnosząca do naszego życia. Za tydzień, może dwa fabuła się zatrze w naszej pamięci i pozostaną skrawki haseł – wywiad, E-program, szpiedzy, konkurencja między agencjami…To dobry przerywnik między trudniejszymi i ambitniejszymi pozycjami.
Polecam miłośnikom powieści sensacyjno – szpiegowskich!

Całkiem dobra pozycja dla miłośników literatury sensacyjno – szpiegowskiej, zapewniająca relaks i rozrywkę. Historia mało realna, w „bondowskim” stylu, ale za to efektywna i kończąca się… kraj uratowany i wszyscy żyli długo i szczęśliwie…
Jak zwykle takie powieści wciągają czytelnika od pierwszej strony, zaskakują nieoczekiwanymi zwrotami wydarzeń, porywają szybkimi...

Bardzo dobre czytadło w starym „bondowskim” stylu.
Widać, że autor ma słabość do walecznych lasek rachujących kości wrednym typom 👿. W sumie – to mi odpowiada. Można pofantazjować 😁.
Większość moich wrednych emocji zostało nakarmionych, choć nie do końca, bo dobrze byłoby widzieć oczami czytelnika bebechy pewnej wrednej osóbki na ścianach.
Nienawidzę zdradzieckich polityków i kara śmierci to w takich przypadkach konieczne minimum, żeby szary człowiek mógł spać spokojnie.

Bardzo dobre czytadło w starym „bondowskim” stylu.
Widać, że autor ma słabość do walecznych lasek rachujących kości wrednym typom 👿. W sumie – to mi odpowiada. Można pofantazjować 😁.
Większość moich wrednych emocji zostało nakarmionych, choć nie do końca, bo dobrze byłoby widzieć oczami czytelnika bebechy pewnej wrednej osóbki na ścianach.
Nienawidzę zdradzieckich...

Ciekawa, wciągająca książka, fajni bohaterowie. Chociaż może jestem konserwą, ale jednak wolę, kiedy to facet broni kobietę, a nie na odwrót...:).

Ciekawa, wciągająca książka, fajni bohaterowie. Chociaż może jestem konserwą, ale jednak wolę, kiedy to facet broni kobietę, a nie na odwrót...:).

Tym razem książka tego autora okazała się klapą.Początek nuda dalej troszkę lepiej ale ogólne oceniając
Strata Czasu!

Tym razem książka tego autora okazała się klapą.Początek nuda dalej troszkę lepiej ale ogólne oceniając
Strata Czasu!