Nowe oblicze Greya

Okładka książki Nowe oblicze Greya
E. L. James Wydawnictwo: Sonia Draga Cykl: Pięćdziesiąt odcieni (tom 3) literatura obyczajowa, romans
688 str. 11 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Pięćdziesiąt odcieni (tom 3)
Tytuł oryginału:
Fifty Shades Freed
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2013-01-09
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-09
Data 1. wydania:
2012-01-01
Liczba stron:
688
Czas czytania
11 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375085969
Tłumacz:
Monika Wyrwas-Wiśniewska
Tagi:
powieść erotyczna BDSM

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Najgorsze oblicze Greya



1097 48 165

Oceny

Opinia

avatar
512
324

Na półkach: , , ,

Jak już wcześniej pisałam przy recenzji chyba I tomu o Greyu, trylogię tą można albo kochać albo nienawidzieć. Z tą częścią (III) mam lekki problem: kochać czy uwielbiać nie mam zamiaru a nienawidzieć nie mam zbytnio powodu, więc skłonię się ku delikatnemu lubieniu jej, gdyż moje odczucia są mieszanką i musiałabym przymknąć oko na pewne rzeczy, które w tej części mnie mogły drażnić a występowały.

Zacznijmy od początku.

Tym razem autorka zaszalała niestety w złym znaczeniu tego słowa z dziwnymi powiedzonkami/tekstami/wyrażeniami głównej bohaterki.
Wewnętrzna bogini Anastasi wciąż zaczytuje się dziełami literatury angielskiej czy to Dzieła Dickensa czy Jane Eyre. Ehhh rozumiem, że to Ana lubiła, przepadała za tą literaturą, ale miałam momentami dość.
Po co czyta tylko i wyłącznie ten typ brytyjskiej literatury, czy bogini nie mogłaby poczytać sobie np: przewodnika turystycznego lub poradnika jak być perfekcyjną żoną lub kochanką????czyżby Ana nie musiała się w ogóle starać w sypialni skoro miała męża-sekseksperta...o proszę..przecież swojego męża/partnera też trzeba umieć uwodzić..

Obawiam się, że pomysł E.L James z wewnętrzną boginią czy podświadomością był od początku NIE TRAFIONY.

Ana nadal brzmi/jest infantylna ("jakie to fajne").Tekst "Podczas ostatniego pobytu w tym hotelu byłam panną, a teraz mam dwadzieścia dwa lata i jestem mężatką!Starzeję się..."
Słucham??? Czytam drugi raz. Nie, a jednak dobrze przeczytałam. Jeśli 22latka mówi, że się starzeje to ja wg jej słów mając lat 31 skończone z 32 na karku powinnam sobie już chyba szykować trumnę. To już lekka przesada.

I tak dochodzimy również do momentu, w którym bohaterka jak zwykle rozpada się na milion kawałków podczas orgazmu. Ileż to razy można się rozpadać na kawałki wg E L James? chyba milion :).Czy nie mogła przeprowadzić edycji/korekty tekstu na brudnopisie, żeby znowu nie brzmiało to tak samo jak kilka stron wcześniej. Orgazm i jego przeżywanie wg mnie można ubrać w słowa o wiele lepiej np: 'uniosłam się na wyżyny swojego jestestwa' lub 'otworzyły się dla mnie bramy krainy dotąd mi nieznanej i sięgnęłam po owoc zakazany, a jego słodycz rozpaliła moją duszę i wypełniła każdy centymentr mojego ciała'; 'umarłam z rozkoszy by móc powrócić do życia dzięki jego pocałunkom'; 'sięgnełam po kawałek nieba będąc na ziemi' czy te wszystkie przykłady brzmią zbyt naiwnie, infantylnie??? Nawet jeśli takie są mogła pani James troszkę wysilić się i pomyśleć przecież ponoć pracowała w TV. A jednak brakuje jej kreatywności. Lepiej pisać po raz nty jak to się rozpada ktoś na kawałki :). Jeszcze raz utwierdzam się w przekonaniu, że autorka debiutowała tą trylogią. A że odniosła taki sukces nie dziwi mnie to już - po prostu tzw "mamuśki" czy kury domowe" w Ameryce i Wielkiej Brytanii miały marne życie małżeńskie, zero pożądania, namiętności, emocji i dlatego sięgnęły po taką książkę.

Dziwne opisy nadal pojawiają się i myślę z trwogą, że jest ich tu znacznie więcej niż w poprzednich częściach.

Kolejny przykład wyrażenia, które autorka wręcz ubóstwiała używać to:" Zasznurowuję usta". Że co??? aż mam ochotę przewrócić oczami i zagryźć dolną wargę :).Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, bo pojawiło się więcej takich koszmarków językowych: " wdziewając piżamę" - co takiego???? wdziewając? czy to powieść z 21 wieku czy 17/18 ego? ja w każdym razie wkładam na siebie piżamę a nie wdziewam :); "ściągnąć majtki wzdłuż nóg" czy to wzdłuż jest tu naprawdę potrzebne??? a można ściągnąć majtki w poprzek nóg???pomijając fakt ich potargania chyba nie, hmm może jeśli są to majtki od bikini ze sznureczkami po bokach to i owszem.
Sama mam styczność z branżą tłumaczeniową i aż mierzi mnie coś takiego, wygląda mi to na zbyt dosłowne tłumaczenie tekstu, z którego w języku polskim wychodzi coś baaardzo dziwnego delikatnie mówiąc.

Zdanie "moja wewnętrzna bogini popada w omdlenie zwracając mi moje libido" przybiło mnie kompletnie. Widząc coś takiego jedyne co mam ochotę zrobić i z czym słowo "zwrócić/zwracać" mi się w tej chwili kojarzy to ze zwróceniem mojego śniadania :).

Przyjrzyjmy się nieco zachowaniom bohaterów. Christian nadal kontrolujący, władczy, męski,choć się stara. Jego reakcja na pewną sprawę (nie zdradzę o co chodzi) typowa, szczególnie w przypadku faceta "pokaleczonego" przez życie.
Ana - mam wrażenie, że czasem zachowywała się jak "śnięta ryba", troszkę coś tam próbuje walczyć, stawiać się, ale nie wiem czy skutek nie jest gorszy od zamierzonego.

Koniec wydaje mi sie zbyt sielankowy, słodki, cukierkowy, zbyt rozkosznie lukrowany, zbyt rodzinny, mydlany, rozmyty, melodramatyczny, ale to przecież romans z dodatkiem momentami mocniejszej erotyki i lekkim wątkiem kryminalnym.
Kompletnie nie rozumiem seksu z elementami BDSM z kobietą w pewnym jej fizjologicznym stanie. Mam wrażenie pewnej niesmaczności?, zbytniego wyuzdania? ciężko to określić.
Być może ktoś coś takiego lubi i to go kręci.

Pomysł z seksem w samochodzie - z pewnością wypróbuje na mężu ;).


Zupełnie nie rozumiem zachwycania się tą książką. Nie jest to pozycja, którą czytałabym ponownie od razu po jej skończeniu ( a wiem że wielu czytelników tak robi). Musi chyba sporo czasu upłynąć, żeby się na nią ponownie skusiła. Kupiłam ją tylko dlatego, żeby się przekonać i sprawdzić na sobie o co tyle szumu i czy też dopadnie mnie efekt Greya (chyba jednak nie dopadł) :)

Momentami nawet znośnie napisana (pięknie napisane przysięgi),i miłość dwojga młodych ludzi świeżo zakochanych, którzy mają na siebie cały czas ochotę i bzykają się w każdym kącie, w każdym miejscu jak nastolatki.

Część przedstawiająca małego Christiana wg mnie nie wnosi zbyt wiele do tej powieści, ale bardziej spodobał mi się końcowy dodatek w postaci małego rozdziału, w którym to widzimy początek znajomości Any i Christiana opisany z jego punktu widzenia. I tu mam wrażenie, że jest to,to co mnie podobało się najbardziej. W myślach Christiana widać jego męskość,zmysłowość, chęć sprawowania kontroli, władzy, charyzmatyczność, przez to nie jest nijaki czy infantylny.Po prostu wie czego chce.

Czy gdyby EL James pisała tą trylogię z punktu widzenia mężczyzny bądź mężczyzny i kobiety nie byłaby ona o wiele lepsza???
Niestety już chyba nigdy się nie przekonamy. A tym czasem ja zasznurowuję usta a moja wewnętrzna bogini sięga po kolejną książkę.... ;)

Jak już wcześniej pisałam przy recenzji chyba I tomu o Greyu, trylogię tą można albo kochać albo nienawidzieć. Z tą częścią (III) mam lekki problem: kochać czy uwielbiać nie mam zamiaru a nienawidzieć nie mam zbytnio powodu, więc skłonię się ku delikatnemu lubieniu jej, gdyż moje odczucia są mieszanką i musiałabym przymknąć oko na pewne rzeczy, które w tej części mnie mogły...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    29 928
  • Posiadam
    5 640
  • Chcę przeczytać
    2 962
  • Ulubione
    1 549
  • 2013
    474
  • Teraz czytam
    405
  • Chcę w prezencie
    303
  • 2014
    173
  • E-book
    163
  • 2015
    106

Cytaty

Więcej
E. L. James Nowe oblicze Greya Zobacz więcej
E. L. James Nowe oblicze Greya Zobacz więcej
E. L. James Nowe oblicze Greya Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także