Goliat

Okładka książki Goliat
Tom Gauld Wydawnictwo: Centrala komiksy
96 str. 1 godz. 36 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
Goliath
Wydawnictwo:
Centrala
Data wydania:
2012-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-09-01
Liczba stron:
96
Czas czytania
1 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393475155
Tłumacz:
Hubert Brychczyński
Tagi:
komiks goliat
Średnia ocen

                7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
80 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1715
369

Na półkach: , ,

Wrzucam swoją recenzję komiksu, którą dawno temu napisałem dla Kzet. Nie wiem czy jest dobra, bo pisana dawno temu, ale nic w niej nie będę zmieniał. :)

Kolos na glinianych nogach

Czasem ocena przeczytanego przez nas komiksu i w ogóle wszystkiego, co możemy nazwać sztuką, zależy od naszego aktualnego samopoczucia. Przy niektórych albumach jest ono szczególnie ważne. To te oszczędne w kresce, ale bogate w treści dzieła, jak „Goliat” Toma Gaulda. Kiedy sięgamy po taką powieść graficzną bez specjalnego przygotowania i łasi na zwykłą rozrywkę, cały sens opowieści może nam przepaść między kartkami. Na szczęście ja sięgnąłem po “Goliata” w idealnym momencie.

W „Grze o tron” Martina jeden z więźniów Robba Starka pyta jego żonę, czy prawdą jest, że Król Północy zmienia się z nastaniem nocy w wilka i pożera swoich wrogów. To bardzo dobrze oddaje sytuację w obozie podczas wojny, pokazuje, jakie myśli rodzą się w głowach żołnierzy, kiedy za przeciwnika mają legendarnego wojownika. Tytułowy bohater „Goliata” bez wątpienia jest legendą. To wysoki, (mało powiedziane – ogromny!), silnie zbudowany mężczyzna, prawdziwy trzymetrowy – a dokładniej ponad sześciołokciowy, bo takiej w owych czasach używano jednostki długości – kafar, który jednym ruchem ręki mógłby wbić pal (albo człowieka) w ziemię. Zapewne w obozie żydowskich przeciwników krążą plotki, że potrafi zjeść konia z kopytami, przepłynąć spore jezioro tam i z powrotem bez większego wysiłku, czy rzucić beczką wina na odległość dziesięciu metrów. Nic więc dziwnego, że kiedy ów zbrojny wzywa do walki jednego z wojaków z przeciwnej ekipy, podczas gdy stawką jest los ich wszystkich, sytuacja robi się bardzo nieciekawa. Tak to wygląda z perspektywy Żydów. Przenieśmy się jednak na drugą stronę doliny…

Kiriłł Jeśkow przedstawił w swojej powieści „Ostatni władca Pierścienia” znaną wszystkim historię wojny o pierścień, lecz ukazał ją od drugiej strony, z perspektywy Saurona. Pokazał problemy państwa, które było zmuszone napaść na inne, aby nie głodować. Rzuciło to zupełnie inne światło na całą sprawę. Już nie było takie jasne, gdzie jest dobro, a gdzie zło. Gauld zastosował w „Goliacie” podobny zabieg.

Wreszcie przeszliśmy przez dolinę i wspięliśmy się na górę. Za biurkiem siedzi olbrzym. Wcześniej uważaliśmy, że nie chcielibyśmy go spotkać po ciemku w wąskiej uliczce Jerozolimy. Utrata mieszka srebrników to zapewne najlepsze, co mogłoby nas wtedy spotkać. Pierwsze spotkanie z Gauldowym Goliatem rozwiewa jednak te strachliwe wyobrażenia, a także wszystkie wątpliwości. Kogo naprawdę widzimy w obozie Filistynów? Krwawego wojownika? Nie. To poczciwy olbrzym, biurokrata i marzyciel. A to znajdzie kamień w rzece i przyjrzy się mu dłuższą chwilę, a to kawałek odpadającej zbroi zainteresuje go bardziej niż to co do powiedzenia ma dowódca. Chwała, wojenne łupy i walka są mu obce. To mięczak. Gdyby żył w naszych czasach, każdy wieczór spędzałby w łóżku i, popijając gorące kakao, czytałby komiksowe nowości, przywiezione przed godziną przez kuriera z komiksowego sklepu. Na wieść o tym, że ma wyzwać na pojedynek jakiegoś Żyda, mdleje, a owe wyzwanie rzuca, recytując je z kartki. To typowy kolos na glinianych nogach. Zbroja, zapewne zrobiona tylko na pokaz, kruszy się, a w sercu odwagi tyle, co kot napłakał. Nawet jego giermek jest odważniejszy od samego „wielkiego” wojownika. Można spaść z krzesła, widząc zmartwionego olbrzyma i 9-letniego chłopca, który pociesza go słowami: „Mam sztylet. Pomogę ci”.

Goliat jest aż nazbyt poczciwy. Wszyscy chcą go wykorzystać, nawet inni żołnierze z obozu. Proponują mu walkę z niedźwiedziem („Podzielimy kasę na pół. Olbrzym kontra niedźwiedź brzmi nieziemsko”), lecz wielkolud z Gat odmawia. Giermek chce go wżenić we własną rodzinę, kilka razy przypomina, że jego ciotka ma sześć córek. Za pomocą tych wszystkich wydarzeń autor komiksu pokazuje, że do incydentu z Dawidem dojść wręcz musiało, ponieważ nie ulegało wątpliwości, że „władza”, tak jak wszyscy wkoło, też w końcu wykorzysta naiwnego olbrzyma.

Historia jest pokazana w taki sposób, że inaczej niż podczas lektury Biblii, tutaj kibicujemy Goliatowi. Od początku wiemy, jaki będzie koniec tej historii, ale całym sercem jesteśmy za łagodnym siłaczem.

Gauld zresztą bardzo to ułatwił, pokazując przeciwnika kolosa, Dawida, jako ni mniej, ni więcej, tylko zarozumiałego kurdupla. W tej komiksowej wersji przypowieści mistrz procy nie ma w sobie ani krzty dobroci, jest próżny i zarozumiały (o czym dobitnie świadczą jego wypowiedzi w rodzaju „A ja wyszedłem do ciebie w imieniu Pana”). Jest małym cwaniakiem. Dlatego żałujemy, że autor komiksu nie zmienił także zakończenia tej historii.

Gauld nieustannie nam przypomina o wzroście Goliata za pomocą zabawnych kadrów, w których sympatyczny Filistyn najzwyczajniej w świecie się nie mieści. Kiedy wraz z giermkiem idą w jakieś miejsce, głowa Goliata nierzadko wychodzi poza obrazek. Ogromny gość, szkoda, że taka ciamajda.

Na końcu albumu można wyczytać, że autor „Goliata” jest Szkotem. Myśląc stereotypowo, możemy się domyślać, skąd u niego tak oszczędna kreska. Gauld operuje skrótem. Jest autorem komiksów prasowych, zatem potrafi w zaledwie paru kadrach zawrzeć znakomity żart. Co najmniej kilka z rozmów Goliata z giermkiem można by śmiało wydrukować w formie paska komiksowego. Minimum bizantyjskiego rozbuchania, maksimum treści. Trzeba jednak czytać uważnie i najlepiej kilka razy – ten komiks jest lepszy z każdą kolejną lekturą. Łatwo jest przejść obok „Goliata” i stwierdzić, że nic się w nim nie dzieje. Jednak umykają nam wtedy prawdziwe perełki.

http://kzet.pl/2013/04/kolos-na-glinianych-nogach.html

Wrzucam swoją recenzję komiksu, którą dawno temu napisałem dla Kzet. Nie wiem czy jest dobra, bo pisana dawno temu, ale nic w niej nie będę zmieniał. :)

Kolos na glinianych nogach

Czasem ocena przeczytanego przez nas komiksu i w ogóle wszystkiego, co możemy nazwać sztuką, zależy od naszego aktualnego samopoczucia. Przy niektórych albumach jest ono szczególnie ważne. To te...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    147
  • Chcę przeczytać
    62
  • Posiadam
    38
  • Komiksy
    22
  • Komiks
    19
  • Ulubione
    8
  • 2013
    5
  • 2021
    3
  • 2016
    2
  • Komiksy
    2

Cytaty

Więcej
Tom Gauld Goliat Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Green Lantern: Szmaragdowy Zmierzch Darryl Banks, Fred Haynes, Ron Marz, Bill Willingham
Ocena 7,0
Green Lantern:... Darryl Banks, Fred ...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także