Muszę przyznać że nie przepadam zbytnio za gatunkiem science-fiction. Po rozpoczęciu tej lektury niestety ta niechęć się pogłębiła, chociaż tytuł brzmiał tak obiecująco, mistrz s - f tej obietnicy nie dotrzymał.
Stanisław Lem to nasz najbardziej znany na świecie twórca, s - f. Jako jedyny polak znalazł się w gronie 1000 najpopularniejszych pisarzy na portalu Library Thing, przynajmniej było tak trzy lata temu. Gdy ostatnio przeglądałem tą statystykę, odpadł niestety. Ale chyba możemy liczyć na wejście naszego ASa fantasy Sapkowskiego.
Otóż opisuje pan Lem sto jeden szczegółów z lotu adepta kosmonautyki, pilota Pirxa. Dużo tu naukowych szczegółów, które można zrozumieć dopiero gdy się znamy na technice. Ja ich nie rozumiałem.
Brak tu klimatu jak chociażby u Vonneguta w Kociej kołysce. Nie rozumiem więc dlaczego dzieci klas szóstych były skazywane na męczarnię przy "Opowieściach o pilocie Pirxie". Nie miałbym sumienia gdybym zawyżył ocenę i dał chociażby 6/10, a więc ode mnie na zły początek 4/10.

Muszę przyznać że nie przepadam zbytnio za gatunkiem science-fiction. Po rozpoczęciu tej lektury niestety ta niechęć się pogłębiła, chociaż tytuł brzmiał tak obiecująco, mistrz s - f tej obietnicy nie dotrzymał.
Stanisław Lem to nasz najbardziej znany na świecie twórca, s - f. Jako jedyny polak znalazł się w gronie 1000 najpopularniejszych pisarzy na portalu Library Thing,...