''On, ona i kilka niebezpiecznych sekretów'' - to zdanie umieszczone na okładce sprawiło, że nie mogłam przejść koło tej książki obojętnie. Musiałam ją przeczytać. Niestety nie spełniła moich oczekiwań. Praktycznie nie znalazłam w niej żadnych plusów... Zacznę od tego, że żaden z bohaterów nie przypadł mi do gustu. Główna bohaterka, Kelsey, wydała mi się rozhisteryzowaną panienką, która nie potrafi się uspokoić, a z kolei Isaac wyglądał na słabeusza, który nawet nie potrafi poradzić sobie z natrętną laską. W głównej mierze to wina narracji, w której często występują zbędne opisy (miałam wrażenie, że czytam paplaninę dzieciaków). Jednak muszę oczywiście odnieść się także do fabuły i do tych niezwykle ''niebezpiecznych'' sekretów i tajemnic. Trzeba przyznać, byłam naprawdę ciekawa owych niewiadomych. W niektórych momentach książka naprawdę mnie wciągnęła, ale gdy już wszystko wyszło na jaw poczułam ogromne rozczarowanie. Moja pierwsza myśl: ''to o to tyle hałasu?''. Moim zdaniem tej książki nie warto czytać. Na pewno niedługo o niej zapomnę.

''On, ona i kilka niebezpiecznych sekretów'' - to zdanie umieszczone na okładce sprawiło, że nie mogłam przejść koło tej książki obojętnie. Musiałam ją przeczytać. Niestety nie spełniła moich oczekiwań. Praktycznie nie znalazłam w niej żadnych plusów... Zacznę od tego, że żaden z bohaterów nie przypadł mi do gustu. Główna bohaterka, Kelsey, wydała mi się rozhisteryzowaną...