Ratować małżeństwo czy nie ratować... Dobre pytanie. Książka dobra

Ratować małżeństwo czy nie ratować... Dobre pytanie. Książka dobra

Kolejny tytuł tej autorki w moich rękach i kolejny raz jestem zachwycona. Historia prosta, aczkolwiek w pewnych momentach skomplikowana. Niesamowity opis postaci, które wzbudzają skrajne emocje. Przytoczone są postaci Deksa, Rachel i Darcy, które znałam z poprzednich jej książek. Główną bohaterką jest właśnie siostra Deksa i jej rodzina, która przechodzi trudne chwile. Ciekawie robi się, wtedy gdy główna bohaterka zostaje postawiona w sytuacji, o której dawniej tylko gdybała. POLECAM

Kolejny tytuł tej autorki w moich rękach i kolejny raz jestem zachwycona. Historia prosta, aczkolwiek w pewnych momentach skomplikowana. Niesamowity opis postaci, które wzbudzają skrajne emocje. Przytoczone są postaci Deksa, Rachel i Darcy, które znałam z poprzednich jej książek. Główną bohaterką jest właśnie siostra Deksa i jej rodzina, która przechodzi trudne chwile....

Bardzo dobra obyczajowa powieść .
Ciekawa,spójna,życiowa książka .Bohaterowie wiarygodni a opowiedziana historia prawdziwa i życiowa. Jestem wybrednym czytelnikiem który szybko zniechęca się do czytanego tekstu a książka Giffin ( pierwsza jaką czytałam ) sprawila,że miło i ciekawie spędziłam czas .Język poprawny,styl też.
Dla fanów książek spokojnych aczkolwiek nie nudnych i tandetnych ,jak najbardziej .polecam

Bardzo dobra obyczajowa powieść .
Ciekawa,spójna,życiowa książka .Bohaterowie wiarygodni a opowiedziana historia prawdziwa i życiowa. Jestem wybrednym czytelnikiem który szybko zniechęca się do czytanego tekstu a książka Giffin ( pierwsza jaką czytałam ) sprawila,że miło i ciekawie spędziłam czas .Język poprawny,styl też.
Dla fanów książek spokojnych aczkolwiek nie nudnych...

Całkiem wciągająca lektura. Ciekawa, bardzo prawdziwie opowiedziana historia, przyjemni bohaterowie. Zakończenie, które trochę zaskakuje.

Całkiem wciągająca lektura. Ciekawa, bardzo prawdziwie opowiedziana historia, przyjemni bohaterowie. Zakończenie, które trochę zaskakuje.

Perypetie małżeńskie, ciekawa historia.

Perypetie małżeńskie, ciekawa historia.

Czy wybaczylabys zdradę? Jak ciężko odpowiedzieć na takie pytanie ,gdy ma się już dzieci, jest się w dojrzałym wieku i planuje się pewną przyszłość... Tak było pewnego dnia u mnie. Niby zwykły, normalny dzień i coś podkusiło mnie, by zerknąć w jego telefon. A tam jedna wiadomość, która zwaliła mnie z nóg, która zniszczyła cały mój dotychczasowy zbudowany świat. Gdy kolejnego dnia zadzwoniłam do Cate, swojej przyjaciółki by podzielić się z nią swoimi obawami, wybiła mi to z głowy.
"Nick? Na pewno nie! Jesteście świetnym małżeństwem! To na pewno chodziło o coś zupełnie innego".
Mój mąż wśród naszego znajomych uchodził za oazę spokoju i dobroci, świetnego męża i ojca i w dodatku chirurg plastyczny, jakże mogłabym myśleć o tym, że mnie zdradza....
Ale gdy dochodzą do mnie kolejne wiadomości o moim mężu, postanawiam w końcu z nim szczerze porozmawiać.

••
Gdy widzę obcy numer telefonu na wyświetlaczu, intuicja podpowiada mi że to ona. Paraliżuje mnie strach, przed oczami staje mi obraz ich zniszczonej rodziny przeze mnie, przez mój egoizm,przez to że zatraciłam się na moment tylko na swoim szczęściu, wiedząc od początku że Nick ma żonę i dzieci, ale odbieram i po niespełna godzinie siedzimy razem w kawiarni....

••
To moje pierwsze spotkanie z Emily Giffin i jestem totalnie zakochana. Całkowicie jest to mój klimat książkowy. Lawina łez na koniec, tysiąc myśli w głowie, tak wiele prawdy w tej historii... Wraz z wiekiem sama nie wiem jak zachowałabym się na miejscu Tessy i Valerie. Moja dojrzałość sprawiła, że żadnej z tych kobiet nie śmiem oceniać, bo sama nie wiem jakbym się zachowała w takiej sytuacji.

Czy wybaczylabys zdradę? Jak ciężko odpowiedzieć na takie pytanie ,gdy ma się już dzieci, jest się w dojrzałym wieku i planuje się pewną przyszłość... Tak było pewnego dnia u mnie. Niby zwykły, normalny dzień i coś podkusiło mnie, by zerknąć w jego telefon. A tam jedna wiadomość, która zwaliła mnie z nóg, która zniszczyła cały mój dotychczasowy zbudowany świat. Gdy...

Z założenia ta książka mogłaby być całkiem interesującą pozycją. Fajny sposób narracji - pokazanie dwóch kobiet w "miłosnym trójkącie", ich perspektywy na daną sytuację. Do pewnego momentu czyta się to całkiem dobrze, język jest w porządku, nie razi, czyta się to płynnie. Jednak im dalej w las, tym gorzej. Facet pokazany jako idealny, przystojny, emaptyczny, cudowny koleś, nad którym obydwie bohaterki się rozpływają, a jak dla mnie to jest po prostu frajerem. Znudził się związkiem, żona już nie jest tą samą kobietą, którą była przed małżeństwem, przed dwójką dzieci, przed codziennością, która, niestety, zawsze w pewnym momencie związku nadchodzi. I zamiast - jakby na cudownego faceta przystało - porozmawiać szczerze z żoną, dać znać, że coś jest nie tak, wyjść samemu z inicjatywą, żeby coś zmienić, naprawić, pójść na terapię itd., postanawia cały swój wolny czas poświęcać swojemu pacjentowi i jego matce. I zdradza żonę. Jaki z tego wniosek? Taki, że to kobieta powinna była zostać tą samą zabawną, przebojową, seksowną, wyluzowaną osobą, którą była przed małżeństwem, a nie przejmować się tym, do jakiej szkoły pójdą jej dzieci lub czy przygotowała im lunch do przedszkola. Jej mąż miał prawo się nią znudzić, w nim nie ma żadnej winy, on przecież ciężko pracuje no i on się nie zmienił. Nawet gdy żona próbuje z nim porozmawiać, skonfrontować się z nim, dając znać, że coś jest nie tak w ich relacji, on traktuje ją jak idiotkę i zbywa. No ale koniec końców przecież przeprosił za swój błąd i zdał sobie sprawę, że w tamtej relacji widział iskierkę tego, co oni kiedyś mieli, więc "problem solved".

Z założenia ta książka mogłaby być całkiem interesującą pozycją. Fajny sposób narracji - pokazanie dwóch kobiet w "miłosnym trójkącie", ich perspektywy na daną sytuację. Do pewnego momentu czyta się to całkiem dobrze, język jest w porządku, nie razi, czyta się to płynnie. Jednak im dalej w las, tym gorzej. Facet pokazany jako idealny, przystojny, emaptyczny, cudowny koleś,...

Książka ostrzeżenie: jeśli zostałaś żoną bogatego, fajnego lekarza to nie zmieniaj się w snobistyczną materialistkę. Nie dołączaj do klubu bogatych mamusiek, które są wiecznie niezadowolone. Nie skupiaj się na rzeczach nieważnych typu podkładki, podstawki, filiżanki. Nie zgub samej siebie sprzed ślubu.

Książka ostrzeżenie: jeśli zostałaś żoną bogatego, fajnego lekarza to nie zmieniaj się w snobistyczną materialistkę. Nie dołączaj do klubu bogatych mamusiek, które są wiecznie niezadowolone. Nie skupiaj się na rzeczach nieważnych typu podkładki, podstawki, filiżanki. Nie zgub samej siebie sprzed ślubu.

Czyta się lekko i przyjemnie, ale nie jest to porywająca ani wstrząsająca historia, nie zaskakuje, wiadomo jak się potoczą losy bohaterów, totalnie przewidywalna... Taka "memła" na dobranoc :)

Czyta się lekko i przyjemnie, ale nie jest to porywająca ani wstrząsająca historia, nie zaskakuje, wiadomo jak się potoczą losy bohaterów, totalnie przewidywalna... Taka "memła" na dobranoc :)

Powieść obyczajowa idealna dla zabicia czasu. Ani nie zachwyca ani też nie rozczarowuje. Nic szczególnego, choć nie na tyle zła, żebym miała ją odradzać.

W powieści poznajemy dwie kobiety. Valerie i Tess. Tess prowadzi idealne życie z mężem chirurgiem i dwójką dzieci. Jednak po 7 latach cudownego małżeństwa nagle coś się zaczyna psuć. Valerie natomiast jest samotną matką wychowującą 5 letniego syna. Pewnego dnia dochodzi do wypadku i syn Valerie doznaje poważnego oparzenia twarzy i ręki. Trafia pod opiekę Nicka, męża Tess. W ten sposób losy obu kobiet w pewnym sensie zaczynają się ze sobą łączyć.

Historia o miłości, o małżeństwie, o zdradzie... Powieść o wszystkim, a jednocześnie o niczym specjalnym. Pierwszą połowę książki czytało mi się dość dobrze i szybko, później niestety zaczęłam się trochę nudzić... Bohaterowie zaczęli mnie irytować, wszystko było bardzo przewidywalne i nie było tu nic zaskakującego. Ot taka sobie historia, która umili wieczór, nie rozczaruje, nie zaskoczy, ale będzie idealna jako zapełnienie wolnego czasu. Nie jest wymagająca dlatego wspaniale sprawdzi się jako coś lekkiego przed snem.

Powieść obyczajowa idealna dla zabicia czasu. Ani nie zachwyca ani też nie rozczarowuje. Nic szczególnego, choć nie na tyle zła, żebym miała ją odradzać.

W powieści poznajemy dwie kobiety. Valerie i Tess. Tess prowadzi idealne życie z mężem chirurgiem i dwójką dzieci. Jednak po 7 latach cudownego małżeństwa nagle coś się zaczyna psuć. Valerie natomiast jest samotną matką...