Pierwsza przychodzi miłość
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- First Comes Love
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2016-07-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-07-06
- Liczba stron:
- 448
- Czas czytania
- 7 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375152555
- Tłumacz:
- Martyna Tomczak
- Tagi:
- Martyna Tomczak
Josie i Meredith to siostry. Josie jest bezdzietną singielką, Meredith ma męża i córkę – ale żadna z nich nie jest szczęśliwa. Josie robi to, co chce, a Meredith to, co należy – ale żadna z nich nie ma tego, o czym marzy. Kiedyś miały brata. „Miały”, dlatego wszystko jest teraz takie pokręcone.
Wydaje Ci się, że znajdziesz szczęście, spełniając swoje marzenia?
A może będziesz szczęśliwa, jeśli naprawdę pokochasz?
Miłość nie zawsze przychodzi pierwsza, ale jest najważniejsza.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Love comes first
Czasem można spotkać idealne rodziny. Z zewnątrz, mogą się wydawać niedościgniętym wzorem. Kochające się małżeństwo, dorastające, piękne i mądre dzieci. Taką rodziną jawiła się dla Sophie rodzina jej narzeczonego Daniela. Mieszkali bowiem w pięknym domu w Atlancie, mieli wspaniałego syna, który kończył medycynę na uniwersytecie. Dwie wkraczające w dorosłość córki. Taka sielanka łatwo może jednak zostać zachwiana, czego efekt może być dla całej rodziny druzgocący.
Tuż przed Bożym Narodzeniem, zaraz po swoich dwudziestych piątych urodzinach i odwiezieniu swej narzeczonej na lotnisko, Daniel ginie w wypadku samochodowym. Choć samo to mogłoby stanowić sedno powieści, Emily Giffin tworzy z tej tragedii punkt rozpoczynający opowieść. Jest to bowiem historia o tych, którzy pozostali i piętnie utraty syna i brata, które odbija się nadal, nawet mimo upływu piętnastu lat.
Giffin przeplata swą opowieść perspektywą dwóch sióstr, Josie i Meredith. Jest to ten sam styl, z którym mieliśmy do czynienia w powieści „Pewnego dnia”. Tu jednak mamy dwie równorzędne bohaterki, w podobnym wieku z podobnymi problemami, choć znacznie różni je ich podejście do życia. Tymi różnicami ścierają się między sobą, coraz bardziej tracąc siostrzany kontakt. Josie pragnie ułożonego życia, które ma swojej siostra. Marzy przede wszystkim o dziecku, na które ma coraz mniejsze szanse. Z kolei Meredith żyje w pozornie idealnej rodzinie, jako żona najlepszego przyjaciela swojego zmarłego brata. Ma wspaniałą czteroletnią córeczkę Harper, a jednak i w jej życiu również czegoś brakuje. Nad obiema siostrami wisi widmo zmarłego Daniela i nieustanne myśli, jak wyglądałoby ich życie, gdyby owego feralnego dnia do wypadku nie doszło. Nie musiałyby odczuwać presji ułożenia sobie idealnego życia, aby zrekompensować swoim rodzicom stratę idealnego syna. Nie podejmowałyby decyzji, które w konsekwencji wyrzutów sumienia i poczucia pustki po wypadku, pchały je na obecną drogę.
Śmierć brata oddaliła obie siostry od siebie. Dzięki wyjątkowej narracji, poznajemy i rozumiemy obie, dostrzegając ich wszystkie zalety i wady. Sposób prowadzenia fabuły przez Emily zaprzyjaźnia nas z obiema bohaterkami, czujemy więź, zostajemy wciągnięte w ich historie. Choć czasem życie i decyzje Josie i Meredith obiera dziwne zwroty, które potrafią nawet zirytować czytelnika, całość pozostawia nas z bardzo pozytywnym odczuciem, jak prawdopodobnie przy całej prozie Giffin.
Kiedyś Emily Giffin powiedziała mi, że najpierw lubi wymyślać jakiś motyw, a następnie zastanawiać się jak będzie oddziaływać on na stworzonych bohaterów. I z tego właśnie tworzy powieść. W tym przypadku punktem wyjścia jest śmierć Daniela, wzorowego syna i brata, co staje się pretekstem do odkrycia prawdy o wartościach rodzinnych, o relacjach między bliskimi, w najtrudniejszych sytuacjach i w zwyczajnym życiu po tragedii. Emily Giffin odkrywa prawdę o sile miłości i tych wartościach, dla których niezmiennie ludzkie życie ma sens.
Prawdopodobnie jedynym zarzutem, jaki mogłabym wytknąć tej przyjemnej i idealnej na pozytywne letnie chwile powieści, jest tłumaczenie tytułu. Biorąc do ręki książkę, możemy mieć mylne wrażenie, że chodzi tu o miłość, która przyjdzie do głównych bohaterem, ułoży im życie, sprawi, że odkryją nowego partnera. Polski tytuł obiecuje książkę pełną miłośnych uniesień, romantyczną, ckliwą. Tymczasem nie z taką powieścią mamy tu do czynienia. Love comes first. Może i miłość przychodzi pierwsza, a jednak przede wszystkim jest stawiana ponad wszystkim. To odkrycie, jakiego dokonują Josie i Meredith, że miłość jest najważniejszą wartością. I chodzi właśnie o tę miłość głęboką, rodzinną, trwałą, która jest miłością do dziecka, do rodziców, do rodzeństwa – taka, która nie mija nigdy i sprawia, że to co dla innych jawi się zwyczajne, może stać się ideałem.
Monika Samitowska-Adamczyk
Oceny
Książka na półkach
- 1 460
- 976
- 298
- 29
- 21
- 20
- 17
- 16
- 14
- 10
OPINIE i DYSKUSJE
To historia o relacji rodzeństwa, właściwie sióstr Josie i Meredith.
🔳
Singielka Josie jest otwartą osobą o zwariowanych pomysłach, szukającą szczęścia w miłości ale także chce zrealizować swoje wielkie pragnienie macierzyństwa.
🔳
Meredtih jest zupełnym przeciwieństwem sióstr, ma męża i córkę, zawsze poukładana, wie czego chce, rozważna lecz ostatecznie nieszczęśliwa w życiu.
🔳
Siostry nie maja dobrych relacji, nie rozumieją swoich pragnień, nie potrafią siebie zrozumieć i zaakceptować, nieustannie się sprzeczają i podświadomie szukają winy za tragiczną śmieć brata.
🔳
Wydaje się ze brat, który zginął był spoiwem tej rodziny, która właśnie się rozpada.
🔳
Czy odnajdą porozumienia#e, pogodzą się z jego śmiercią i zaczną nowy rozdział życia, każda wg własnych upodobań? Czy potrafią siebie zaakceptować bez krytykowanie drugiej strony? Warto się przekonać.
To historia o relacji rodzeństwa, właściwie sióstr Josie i Meredith.
więcej Pokaż mimo to🔳
Singielka Josie jest otwartą osobą o zwariowanych pomysłach, szukającą szczęścia w miłości ale także chce zrealizować swoje wielkie pragnienie macierzyństwa.
🔳
Meredtih jest zupełnym przeciwieństwem sióstr, ma męża i córkę, zawsze poukładana, wie czego chce, rozważna lecz ostatecznie nieszczęśliwa w...
Lichutkie to to było. O ile początek mnie zaciekawił, o tyle reszta ciągnęła się okrutnie. Bohaterki nie dadzą się lubić a fabuła nudna . Najbardziej rozwalił mnie wątek sztucznego zapłodnienia. Kobitka spotyka się z facetem, który jej się podoba, świetnie się dogadują, on chce mieć z nią dziecko, a ona wybiera na dawcę nasienia swojego najlepszego przyjaciela, po czym nadal spotyka się i planuje przyszłość z tym pierwszym...Może ktoś to rozkmini bo ja już nie mam ochoty zaprzątać sobie myśli tą książką.
Lichutkie to to było. O ile początek mnie zaciekawił, o tyle reszta ciągnęła się okrutnie. Bohaterki nie dadzą się lubić a fabuła nudna . Najbardziej rozwalił mnie wątek sztucznego zapłodnienia. Kobitka spotyka się z facetem, który jej się podoba, świetnie się dogadują, on chce mieć z nią dziecko, a ona wybiera na dawcę nasienia swojego najlepszego przyjaciela, po czym...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHistoria miłości- ta męsko-damska, ale także między siostrami, z tajemnicą w tle. Dobra, "kobieca" pozycja.
Historia miłości- ta męsko-damska, ale także między siostrami, z tajemnicą w tle. Dobra, "kobieca" pozycja.
Pokaż mimo toPrzyjemnie się czytało, wciągnęłam się w historię obu sióstr, chociaż po przeczytaniu stwierdzam,że raczej z niej nic nie wyniosę.
Niektóre wątki jakieś takie naiwne czy abstrakcyjne, nie wiadomo o czym i po co?
Ale w trakcie czytania zupełnie tego nie czułam. Przeczytałam na raz. Ne męczyłam się.
Czuję więc pewną niespójność. Nie wiem jak ją ocenić.
Kilka pozycji tej autorki znam i ta książka mimo wszystko nie odstraszyła mnie.
Takie 6,5.
Przyjemnie się czytało, wciągnęłam się w historię obu sióstr, chociaż po przeczytaniu stwierdzam,że raczej z niej nic nie wyniosę.
więcej Pokaż mimo toNiektóre wątki jakieś takie naiwne czy abstrakcyjne, nie wiadomo o czym i po co?
Ale w trakcie czytania zupełnie tego nie czułam. Przeczytałam na raz. Ne męczyłam się.
Czuję więc pewną niespójność. Nie wiem jak ją ocenić.
Kilka pozycji tej...
"Wiem, że nie da się w pełni kontrolować swojego życia, choćby nie wiem, jak bardzo się tego chciało. Wiem, że prędzej czy później ludzie odchodzą, sprawiają nam zawód albo umierają. Ale jest jedna stała rzecz, na którą zawsze można liczyć: miłość. To ona jest najważniejsza i zostaje z nami zawsze."
Emily Giffin po raz kolejny porusza bardzo trudną tematykę i robi, to w sposób, który nie każdemu może się spodobać.
Ale jeśli czytało się jej wcześniejsze książki, to czytelnik wie, że ona nie tworzy "cukierkowych" opowieści , a pokazuje rzeczywistość taką jaką mogłaby być.
Tym razem dotyka uczucia straty. Tego jaki ma ona wpływ na każdego, kto stracił najbliższą osobę. W dniu, gdy brat Josie i Meredith umiera, to zmienia się wszystko, ale nie tylko, dla nich, a także całej ich rodziny. Oni wszyscy zatracają się w bólu, cierpieniu, poczuciu winy i braku wzajemnego wsparcia. Ta tragedia sprawia, że więzi rodzinne, które powinny być silne, słabną. Po piętnastu latach, zaczynają dostrzegać, że nie mogą żyć tak jak do tej pory. Co się stanie? Czy wreszcie uda im się przepracować, to, co nieodwracalne?
"Kiedy pragniemy cieszyć się chwilą, ta mija w mgnieniu oka, a coś, co chcemy mieć szybko za sobą, ciągnie się w nieskończoność."
Jest, to bardzo ciekawa i pełna mądrości historia o rzeczach trudnych i nie zawsze przyjemnych. Jedyne, co, to zakończenie jest trochę rozczarowujące bo niewiele wyjaśnia...
Całość polecam.
"Wiem, że nie da się w pełni kontrolować swojego życia, choćby nie wiem, jak bardzo się tego chciało. Wiem, że prędzej czy później ludzie odchodzą, sprawiają nam zawód albo umierają. Ale jest jedna stała rzecz, na którą zawsze można liczyć: miłość. To ona jest najważniejsza i zostaje z nami zawsze."
więcej Pokaż mimo toEmily Giffin po raz kolejny porusza bardzo trudną tematykę i robi, to w...
Jak na Emily Giffin, słabsza pozycja, ale wciąż dobre rzemiosło. Wątek ciąży (ojcostwa) to totalna abstrakcja, może to zaważyło na mojej ocenie, a innym się spodoba.
Jak na Emily Giffin, słabsza pozycja, ale wciąż dobre rzemiosło. Wątek ciąży (ojcostwa) to totalna abstrakcja, może to zaważyło na mojej ocenie, a innym się spodoba.
Pokaż mimo toJestem niezwykle zawiedziona tym tytułem. Nie raz, nie dwa czytałam Emily Giffin i być może było to na tyle dawno, że nie zauważyłam, że z niej wyrosłam. Dotychczas w jej książkach było wciągająco, ZASKAKUJĄCO i ciekawie. Jednak ten tytuł przerwał dobrą passę.
Niestety ta książka jest na tyle przewidywalna, że chciałam ją jak najszybciej skończyć. Nie ma zwrotów akcji, tak jak było to w poprzednich książkach Giffin, nie ma ciekawych postaci, nawet nie ma tandetnego romantyzmu. Wszystko dzieje się wokół dwóch sióstr, których relacja się nieco zerwała przez śmierć ich brata. Generalnie dochodzenie do prawdy, która naprawdę była mało zaskakująca, jest przereklamowane w tej książce.
Wychodzę z założenia, że zanim się wyda opinie, trzeba czegoś doświadczyć, czyli przeczytać, obejrzeć, posłuchać. Jednak w tym wypadku NIE POLECAM takiego doświadczania.
Jestem niezwykle zawiedziona tym tytułem. Nie raz, nie dwa czytałam Emily Giffin i być może było to na tyle dawno, że nie zauważyłam, że z niej wyrosłam. Dotychczas w jej książkach było wciągająco, ZASKAKUJĄCO i ciekawie. Jednak ten tytuł przerwał dobrą passę.
więcej Pokaż mimo toNiestety ta książka jest na tyle przewidywalna, że chciałam ją jak najszybciej skończyć. Nie ma zwrotów akcji,...
Jestem trochę zawiedziona zakończeniem. W sumie wszystko kończy się happy endem, a jednak mam poczucie, że można było pociągnąć dalej pewne wątki. Np. Pete'a i Josie albo Gabe'a i Josie, dopisać im szczęśliwsze zakończenie lub romans życia... Tak się tylko rozmarzyłam 😊
Samą książkę czyta się dobrze, płynnie przechodzą historie obu sióstr, autorka nie pokazuje nam obu perspektyw, co czasami jest zbędne. Miły przystanek w tym szalonym pędzie życia.
Jestem trochę zawiedziona zakończeniem. W sumie wszystko kończy się happy endem, a jednak mam poczucie, że można było pociągnąć dalej pewne wątki. Np. Pete'a i Josie albo Gabe'a i Josie, dopisać im szczęśliwsze zakończenie lub romans życia... Tak się tylko rozmarzyłam 😊
więcej Pokaż mimo toSamą książkę czyta się dobrze, płynnie przechodzą historie obu sióstr, autorka nie pokazuje nam obu...
Kilka lat temu przeczytałam kilka książek Emily Giffin i mimo nielekkich tematów poruszanych przez nią, czytało mi się je szybko i sprawnie, a że ten tytuł "wisiał" na mojej liście do przeczytania prawie 4 lata, w końcu się za niego wzięłam. Niestety, chyba wyrosłam z pisarstwa autorki, bo ten tytuł mi nie podszedł. Nie polubiłam ani Josie, ani Mere, ich wybory i zachowania odbierałam jako samolubne, dziwne, absurdalne, czasem wyssane z palca. Chociaż podobała mi się naprzemienna narracja.
Kilka lat temu przeczytałam kilka książek Emily Giffin i mimo nielekkich tematów poruszanych przez nią, czytało mi się je szybko i sprawnie, a że ten tytuł "wisiał" na mojej liście do przeczytania prawie 4 lata, w końcu się za niego wzięłam. Niestety, chyba wyrosłam z pisarstwa autorki, bo ten tytuł mi nie podszedł. Nie polubiłam ani Josie, ani Mere, ich wybory i zachowania...
więcej Pokaż mimo toMam mieszane uczucia co do tej książki. Były momenty, że nie mogłam oderwać się od niej i z ciekawością przewracałam kolejne strony, a niektóre wątki bardzo mnie nudziły. Ogólnie książka o tym, że nie dostrzega się tego co się ma, chciałoby się więcej lub inaczej. Na losy bohaterów wpływa traumatyczne przeżycie- śmierć brata, syna. Ogólnie okej.
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Były momenty, że nie mogłam oderwać się od niej i z ciekawością przewracałam kolejne strony, a niektóre wątki bardzo mnie nudziły. Ogólnie książka o tym, że nie dostrzega się tego co się ma, chciałoby się więcej lub inaczej. Na losy bohaterów wpływa traumatyczne przeżycie- śmierć brata, syna. Ogólnie okej.
Pokaż mimo to