Dla nas Europejczyków jest to książka science fiction. Autorka opisuje nieprawdopodobne rzeczy. To co dzieje się w krajach Azji, przerosło wielokrotnie moje wyobrażenie o sex biznesie. W Malezji, Tajlandii i w wielu innych azjatyckich krajach kobieta jest nikim, a prostytutka jest poza społeczeństwem. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że owe społeczeństwo wydaje fortunę (wg ich miesięcznego wynagrodzenia) na seks z kobietami które oficjalnie nie istnieją. Kolejnym szokującym faktem jest wiek prostytutek, na które jest największe, że się tak wyrażę zapotrzebowanie…są nimi 11-12 letnie dziewczynki (!) W krajach gdzie oficjalnie pedofilii nie ma! Zakłamanie totalne. Błędne koło. Dziewczynki są sprzedawane jak rzecz na targowisku, nie rzadko przez członków swojej rodziny. Warto przeczytać tę pozycję, aby uświadomić sobie jaki los czeka biedne azjatyckie dzieci. Aczkolwiek mam pewne zastrzeżenia co do stylu wykładowczyni z Birmingham. Książka okropnie monotonna, momentami nudna tak bardzo, wręcz usypia czytelnika. Nie rozumiem podziału na tematyczne rozdziały, skoro autorka notorycznie się powtarza i naprawdę w kółko pisze to samo ubierając co róż w inne słowa. A sens wciąż ten sam. Zupełnie jak moja praca licencjacka ;) Pani Brown wprowadziła za dużo „suchych” faktów zaczerpniętych z innej literatury. A za mało jest tu historii prostytutek lub byłych prostytutek. Ich wypowiedzi są lakoniczne i mało wnoszą do książki. Louise moim skromnym zdaniem powinna szerzej nakreślić czytelnikom konkretne historie, konkretnych prostytutek. Dzięki temu pozycja Sprzedanych byłaby jeszcze bardziej wiarygodna i wstrząsająca. Osobiście uważam, że Sprzedane warte są przeczytania, tylko po to aby mieć rozeznanie w temacie. Justyna.Ju http://ksiazkinaszapasja.blogspot.com/

Dla nas Europejczyków jest to książka science fiction. Autorka opisuje nieprawdopodobne rzeczy. To co dzieje się w krajach Azji, przerosło wielokrotnie moje wyobrażenie o sex biznesie. W Malezji, Tajlandii i w wielu innych azjatyckich krajach kobieta jest nikim, a prostytutka jest poza społeczeństwem. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że owe społeczeństwo wydaje...