Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Louise Brown
1
5,8/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
420 przeczytało książki autora
378 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Sprzedane: Tragiczne losy azjatyckich kobiet
Louise Brown
5,8 z 315 ocen
805 czytelników 42 opinie
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Sprzedane: Tragiczne losy azjatyckich kobiet Louise Brown
5,8
Mam problem z tą książką - porusza niezwykle ważny, trudny i tragiczny temat, cytuje historie bohaterek, które przechodzą prawdziwe piekło. Jednocześnie książka zamiast formuły reportażu jest raczej suchym raportem, przypomina naukową rozprawkę, z cytowaniem statystyk itp. Jednocześnie autorka na koniec opisuje, że zdaje sobie sprawę, że jej książka niewiele wniesie, ponieważ problem jest zbyt szeroki i dotyka wielu kwestii kulturowych, gospodarczych i społecznych - więc mam wrażenie, że książka powstała z badań pracownika uniwersyteckiego, nie zaś z gorącej potrzeby pisarza.
Sprzedane: Tragiczne losy azjatyckich kobiet Louise Brown
5,8
Dramat! Tak można to opisać jednym słowem. Nie byłam w stanie przeczytać tego "na raz". Jednak nie dlatego, że poczułam się znużona, bo reportaż to kawał dobrej roboty.
Problem prostytucji, wykorzystywania seksualnego kobiet prowadzącego karygodnie często do śmierci i zakażenia organizmu poprzez nadużycia... Gwałty, przemoc, w dodatku na dzieciach... Tego po prostu nie można przeczytać bez zrobienia sobie przerwy dla oczyszczenia umysłu i wypicia mocnego drinka. Przerażające opisy procederu i technik przygotowywania małych dziewczynek do gwałtów, które mają stać się ich codziennością za rok lub dwa, w trosce o to, by ich narządy nie zostały dosłownie porozrywane, by nie zużyły się tak szybko i nie zmarły od razu po swoim pierwszym stosunku z jakimś zwyrodnialcem. Spędzanie dni w izolacji i boksach jak zwierzęta pod ubój, do których wchodzi następny i następny klient, który gwałci, a czasem też bije lub przypala papierosami. Potem zakłada spodnie, zapina klamrę paska i wraca do domu gdzie czeka na niego żona. To co przeczytałam wywołało we mnie tyle emocji, że długo nie mogłam się pozbierać.