Po pozytywnych opiniach miałam spore oczekiwania, że czas poświęcony tej książce nie będzie do końca stracony. Zawiodłam się.
Historyjka, która mogłaby być ciekawa, została zmarnowana. Głupota i niedojrzałość głównej bohaterki powalają na kolana. Przez całą drugą połowę książki zastanawiałam się czy ja też w wieku 19 lat byłam taka głupia (znowu muszę użyć tego słowa!)? Młodość ma swoje prawa... Wydawać by się mogło, że ostatnią rzeczą dla osób, które kochamy, jest ich krzywda, a krzywda wyrządzana z premedytacją nie mieści się w głowie. W tej książce główna bohaterka serce swojego TEGO JEDYNEGO rozjeżdża walcem i wraca (WIELOKROTNIE) poprawić! Okazuje się, że Travis, ten który wydawał się być dla niej najbardziej nieodpowiednim chłopakiem, jest bardziej odpowiedni, mimo wielu wad, dla niej niż ona dla niego. Główna bohaterka Abby jest niepoważną, głupią dziewuchą. Oby żaden facet w swoim życiu nie napotkał takiej Abby. Jej zarzuty i obawy są śmieszne, ale tak jak trzyma się ich kurczowo w jednej chwili, w drugiej przestają być ważne, bez szczególnego powodu i nie stoją już na przeszkodzie. I pytam się "po co to wszystko było?", bo za diabła nie rozumiem.
Powód rozstania, a potem próba powrotu, przyprawiają o ból głowy i nieziemskie niedowierzanie, że można coś takiego wymyślić i zrobić.
Tak, tą książkę można przeczytać, żeby wiedzieć jak nie postępować, jednak to powinno być napisane na okładce tej książki WIELKIMI LITERAMI.
Reklama tej książki „(…) opowieść jest wiarygodna…” hahahahaha, jasne.

Po pozytywnych opiniach miałam spore oczekiwania, że czas poświęcony tej książce nie będzie do końca stracony. Zawiodłam się.
Historyjka, która mogłaby być ciekawa, została zmarnowana. Głupota i niedojrzałość głównej bohaterki powalają na kolana. Przez całą drugą połowę książki zastanawiałam się czy ja też w wieku 19 lat byłam taka głupia (znowu muszę użyć tego słowa!)?...