6/10 – DOBRY

Zakup znajdującej się na wsi posiadłości miał być dla Setha i jego dziewczyny Judy ucieczką od starych problemów. Oboje wyrwali się swego czasu ze szponów nałogu (on alkoholowego, ona narkotykowego), a teraz przeprowadzając się do Lowen Mansion mają zamiar rozpocząć nowe, szczęśliwsze życie. Nie wiedzą jednak, że ziemia na której znajduje się ich dopiero co nabyta posesja skrywa w sobie mroczne tajemnice. Ponad sto lat temu w pobliskim miasteczku doszło do krwawego konfliktu i narodzin zła w czystej postaci. Zła, które podsycane przez okultystyczne praktyki nadal czai się w okolicy i czeka aby powstać na nowo.

Czytelnicy, którzy zapoznali się już ze wcześniejszymi dziełami Edwarda Lee, nie będą mieli żadnego problemu z rozpoznaniem charakterystycznego stylu amerykańskiego pisarza. „Golem” jest horrorem bardzo podobnym w swojej konstrukcji do „Ludzi z bagien” czy „Sukkuba”. Mamy więc do czynienia ze starą tajemnicą, krwawymi rytuałami, sporą ilością brutalnej przemocy i dosadnym językiem. Amerykański pisarz standardowo już stworzył brudny, plugawy klimat zabitej dechami wsi, pełnej różnej maści zwyrodnialców i dewiantów – postaci wręcz „uroczych” w swym zboczeniu. Fajne jest też to, że autor wplótł w treść swojej powieści nawiązania do kabały i żydowskich mitów. Zdaję sobie sprawę, że na potrzeby fabuły „Golema” zrobił to w formie niepełnej i mocno wynaturzonej. Nie zmienia to jednak faktu, że z zaciekawieniem wyszukałem w internecie więcej informacji o legendzie praskiego golema i jego twórcy, urodzonym w Poznaniu, rabinie Jehudzie Löw ben Bezalela.

Cenię Edwarda Lee za fabularną bezkompromisowość i sugestywność opisów. Facet po prostu się nie opierdziela i od początku do końca jedzie po przysłowiowej bandzie. „Golemowi” można oczywiście zarzucić pewną schematyczność i przyrównać go do filmowych horrorów klasy „B”, ale taki właśnie jest Edward Lee i jego proza – mocna, brutalna, momentami kiczowata. Nie da się jednak ukryć, że to kicz w naprawdę dobrej, niemęczącej postaci. Polecam fanom horroru typu gore, zapewniając, że będziecie się dobrze bawić przy tej lekturze.

6/10 – DOBRY

Zakup znajdującej się na wsi posiadłości miał być dla Setha i jego dziewczyny Judy ucieczką od starych problemów. Oboje wyrwali się swego czasu ze szponów nałogu (on alkoholowego, ona narkotykowego), a teraz przeprowadzając się do Lowen Mansion mają zamiar rozpocząć nowe, szczęśliwsze życie. Nie wiedzą jednak, że ziemia na której znajduje się ich dopiero co...