Skrzydła nad Delft

Okładka książki Skrzydła nad Delft
Aubrey Flegg Wydawnictwo: Esprit reportaż
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Wings Over Delft
Wydawnictwo:
Esprit
Data wydania:
2012-05-10
Data 1. wyd. pol.:
2012-05-10
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-61989-82-0
Tłumacz:
Krzysztof Mazurek
Tagi:
Skrzydła nad Delft Aubrey Flegg
Średnia ocen

                6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
125 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
502
147

Na półkach:

„Skrzydła nad Delft” to debiutancka powieść irlandzkiego pisarza, która wkrótce po wydaniu została okrzyknięta bestsellerem. Ja osobiście nie sięgnęłam po nią z tego powodu, lecz dlatego, że miała nawiązywać atmosferą do mojej ulubionej „Dziewczyny z perłą”. Czy nawiązywała? Cóż raczej tak, ale nie zostało to spowodowane magicznym klimatem, lecz licznymi podobieństwami fabuł obu dzieł.

Przede wszystkim akcja tychże utworów rozgrywa się w Delft, lecz to raczej jeszcze nie zbrodnia, że wydarzenia w obu książkach dzieją się w tym samym mieście, choć z drugiej strony, czy w Holandii nie ma już innych miejscowości?
Dla tych, którzy nie czytali, przedstawię w skrócie fabułę „Dziewczyny…”. Otóż chodziło o to, że znany malarz arystokrata postanowił namalować służącą w perłowych kolczykach. Przez to na mieście zaczęto podejrzewać, że dziewczyna jest jego kochanką, ludzie ją wyszydzali. Do tego dochodziły też chyba kwestie wiary, bo bohaterowie wyznawali (jeśli dobrze pamiętam) różną religię.
W „Skrzydłach…” jest mniej więcej podobnie z tą różnicą, że malowana szlachcianka nie zakochuje się w artyście, tylko w czeladniku, czyli mamy tak mniej więcej na odwrót niż w przytoczonej wyżej powieści.
Trzecie podobieństwo wynika z profesji ojców obu pań – zajmują się ceramiką i ozdabianiem porcelany. Tyle tylko, ze rodzic służki nie mógł osiągnąć w tej materii zbyt wiele, a wytwórnia pana Eedena świetnie prosperuje.

Pomimo tych oczywistych i mnożących się stale nawiązań brnęłam coraz dalej w powieść, aż w końcu doczekałam się szokującego końca, który… zmienił całe moje pierwotne podejście do książki. To było coś tak niespodziewanego, że jeszcze przez jakiś czas po zakończeniu lektury nie mogłam dojść do siebie. Oczywiście, jak potem zaczęłam się zastanawiać, to można było to przewidzieć, jednak fabuła została tak skonstruowana, by taki sposób rozwiązania akcji nie nasuwał się od razu.

Teraz nurtuje mnie tylko, jak po czymś takim można będzie napisać jeszcze kolejne części. Co innego, gdyby cykl nazywał się trylogia Pietera, a nie Louise. Autor będzie musiał stanąć na rzęsach, by to jakoś wiarygodnie rozbudować i posklejać.
Tym niemniej nie mogę się już doczekać kolejnego tomu, wprost muszę się dowiedzieć, co będzie dalej i jak pan Flegg pozbędzie się supła, który sam zaplątał.

A Wam wszystkim polecam sięgniecie po tę książkę. Nie zniechęcajcie się, jak przebrniecie przez początek, to dalej będzie już tylko lepiej a emocji pod koniec nie zabraknie – obiecuję ;).

„Skrzydła nad Delft” to debiutancka powieść irlandzkiego pisarza, która wkrótce po wydaniu została okrzyknięta bestsellerem. Ja osobiście nie sięgnęłam po nią z tego powodu, lecz dlatego, że miała nawiązywać atmosferą do mojej ulubionej „Dziewczyny z perłą”. Czy nawiązywała? Cóż raczej tak, ale nie zostało to spowodowane magicznym klimatem, lecz licznymi podobieństwami...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    182
  • Przeczytane
    150
  • Posiadam
    60
  • 2012
    13
  • Ulubione
    6
  • 2013
    5
  • Chcę w prezencie
    2
  • Sprzedam/wymienię
    2
  • W bibliotece
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Więcej
Aubrey Flegg Skrzydła nad Delft Zobacz więcej
Aubrey Flegg Skrzydła nad Delft Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także