Sugerując się wieloma pozytywnymi opiniami na portalu "lubimyczytac.pl" dotyczącymi twórczości autorki Jodi Picoult, postanowiłam i ja zapoznać się z jej twórczością. Sięgnęłam po pierwszą lepszą książkę, którą wypatrzyłam na półce w księgarni i może to był błąd. Może powinnam była zapoznać się najpierw z opiniami czytelników dotyczącymi poszczególnych książek, bo jak się okazuje sięgnęłam po jedną z gorzej ocenianych pozycji.
"Jak z obrazka" jest dla mnie książką słabą. Czytając ją, miałam wrażenie, że autorka skopiowała pomysł z "Patrz jak Jane ucieka" Joy Fielding. Losy bohaterek podobne, z tym że powieść Fielding jest o wiele lepiej skonstruowana a analiza psychologiczna postaci o wiele wnikliwsza. Warsztat literacki Picoult też mnie nie zachwycił - banalne dialogi, niepotrzebne dłużyzny, dygresje wstawiane w miejscach niepotrzebnych. Być może dodatkowo drażnił mnie fakt, że zawód wykonywany przez główną bohaterkę to moja branża - i tutaj też napotkałam mnóstwo błędów merytorycznych dotyczących tej dziedziny nauki :)
Ponadto czytało mi się tę książkę zdecydowanie za szybko - "skonsumowałam" ją w jeden wieczór. Jedną z cech dobrej książki jest dla mnie na tyle złożony i bogaty tekst aby wymagał ode mnie zatopienia się weń - tutaj ślizgałam się po powierzchni.
Cóż. Trudno wystawić opinię autorce po przeczytaniu jednej pozycji. Zrobię jeszcze jedną próbę, tym razem z jedną z tych najwyżej ocenianych powieści i wtedy zobaczę :)

Sugerując się wieloma pozytywnymi opiniami na portalu "lubimyczytac.pl" dotyczącymi twórczości autorki Jodi Picoult, postanowiłam i ja zapoznać się z jej twórczością. Sięgnęłam po pierwszą lepszą książkę, którą wypatrzyłam na półce w księgarni i może to był błąd. Może powinnam była zapoznać się najpierw z opiniami czytelników dotyczącymi poszczególnych książek, bo jak się...