Jak kocham czytać dramaty,to ten nie do końca spełnił moje oczekiwania.Dlaczego?Otóż momentami miałam wrażenie,że czytam to samo,lecz opisane innymi słowami.Były to typowe zapychacze,którymi posłużył się autor.
''Żywot Józefa'',to nie do końca moja bajka,choć momentami z zaciekawieniem czytałam o życiu głównego bohatera,to głównie odczuwałam znużenie lekturą.

Ciekawa,ale nie wybitna.Zdecydowanie czytałam lepsze pozycje.

Jak kocham czytać dramaty,to ten nie do końca spełnił moje oczekiwania.Dlaczego?Otóż momentami miałam wrażenie,że czytam to samo,lecz opisane innymi słowami.Były to typowe zapychacze,którymi posłużył się autor.
''Żywot Józefa'',to nie do końca moja bajka,choć momentami z zaciekawieniem czytałam o życiu głównego bohatera,to głównie odczuwałam znużenie lekturą.

Ciekawa,ale...

Klasyczna, biblijna historia o Józefie, co to z pomocą Boga, cnoty i hobbistycznego interpretowania nocnych majaków zrobił oszałamiającą karierę na obczyźnie i stał się kluczową postacią w historii kształtowania się mniejszości narodowych w Egipcie - (nie)odpowiednio wykorzystana przez Reja.

Czytając o twórczości Reja sporo sobie obiecywałam po tym tytule. Raz, że po prostu lubię, kiedy autorzy biorą się za opracowywanie biblijnych wątków. Dwa, że "Żywot Józefa" miał być dużo dojrzalszy w formie od "Kupca", na ten przykład, że pan Mikołaj odkrył piękno poprawnie użytych didaskaliów.

Niestety! Zmora, która wysysała ciekawość przy "Kupcu", powraca jeszcze bardziej głodna, czyli "powtarzanie w kółko tych samych tez, haseł i wypowiedzi". To by było jeszcze do przebrnięcia. Dużo gorzej, gdy nóż w kieszeni otwiera się na myśl o głównym bohaterze - bo rejowy Józef jest wyjątkowo antypatyczny. Potrafi skazanemu właśnie na śmierć człowiekowi rzucić wypowiedź w stylu "a nie mówiłem?", jego jedyną obroną na oskarżenie o próbę gwałtu jest "ale z ciebie głupek, że jej uwierzyłeś". Dodajmy do tego nieustanne napawanie się swoją cnotliwością oraz trucie jak stara, wiecznie skwaszona ciotka po powrocie z koronki - nasz bohater, panie i panowie! Przez całą lekturę czytelnik ubolewa, że typ nie został w tej studni.

Są plusy - choćby duet Zefira i Achiza. Albo Egipcjanie wykrzykujący "Matko Boska!". Jednak historia jest rozwleczona przez przewijające się nieustannie identyczne motywy, a uwielbiany przez wszystkie postacie Józef-bubek zabija całą radość z lektury. Zachęcam do sięgnięcia do biblijnego oryginału, jest i ciekawszy, i treściwszy, i bardziej pouczający.

Klasyczna, biblijna historia o Józefie, co to z pomocą Boga, cnoty i hobbistycznego interpretowania nocnych majaków zrobił oszałamiającą karierę na obczyźnie i stał się kluczową postacią w historii kształtowania się mniejszości narodowych w Egipcie - (nie)odpowiednio wykorzystana przez Reja.

Czytając o twórczości Reja sporo sobie obiecywałam po tym tytule. Raz, że po...