Każdy człowiek pragnie spokojnego, pozbawionego większych stresów życia. Chce uczciwie pracować, dobrze zarabiać, czuć się spełnionym. Ale co zrobić, gdy to właśnie praca jest powodem naszego stresu? Gdy to przez nią czujemy się niepewnie? Co począć gdy demony przeszłości znów dają o sobie znać? Z podobną sytuacją spotykamy się śledząc losy głównych bohaterów „Jeziora pokus” autorstwa Susan Johnson.

Ely, małe, spokojne miasteczko w stanie Minnesota. To właśnie tu Nick i Zoe szukają swojej oazy spokoju. To właśnie w tym miejscu chcą zapomnieć o gwarze i pośpiechu miejskiego życia, o nieprzyjemnej przeszłości, o dręczących ich niepewnościach i lękach. To właśnie w tym miasteczku zaczyna się ich wspólna historia. Historia pełna pościgów, strzelanin, ciągłego ukrywania się. Historia , która nie musi zakończyć się happy endem…

Zoe Chandler, piękna, wydawać by się mogło delikatna młoda kobieta. Delikatna kobieta zajmująca się wyciąganiem brudów największych kolekcjonerów sztuki. Kolekcjonerów, którzy swoich ciemnych transakcji i inwestycji pilnują jak oka w głowie. Zoe, która weszła w posiadanie bardzo ważnych informacji jest więc dla nich zagrożeniem. Postanawiają uciszyć kobietę. Czy im się to uda?

Nick Morovic, tłumacz cywilny, dla którego misje NATO były chlebem powszednim. W chwili obecnej jest w stanie spoczynku. Swą uwagę skupia głównie na hobby jakim jest budowanie kanoe. Jego spokojne życie kończy się gdy Harry Miller, brutalny agent CIA, znów staje mu na drodze. Mężczyźnie grozi śmiertelne niebezpieczeństwo…

Nick i Zoe są dwójką dobrych ludzi, którzy zadarli z niewłaściwymi osobami, a to czy uda im się z całej sytuacji wyjść cało zależy tylko od nich i od ich sprytu. Wraz z połączeniem sił głównych bohaterów zaczyna się walka o przetrwanie, w trakcie której sporo się o sobie dowiedzą, a także staną oko w oko z własnymi demonami.

Pierwszą rzeczą, która przyszła mi na myśl po odłożeniu książki było to, że nie jest to lektura dla każdego, a już tym bardziej nie dla młodszego czytelnika. Pozycja obfituje w nagłe zwroty akcji, dobrze przemyślane intrygi, strzelaniny, których nie powstydziłby się żaden dobry kryminał. Historia głównych bohaterów przedstawiona jest dokładnie, nie brak tu uczuć czy niepewności targających dwójką młodych ludzi. Czytając książkę od razu rzuca nam się w oczy plastyczność opisów i naprawdę świetnie wykreowani bohaterowie.

Aspektem, który może nie przypaść do gustu pewnej grupie czytelników, jest erotyka, która tu przekracza granice, do których przywykliśmy czytając dajmy na to romanse. Niemniej jednak autorka przedstawia te kwestie w taki sposób, że czytelnik nie jest zniesmaczony, wręcz czyta dane sceny z wypiekami na twarzy ciekawy co też może wydarzyć się w następnej kolejności.

„Jezioro pokus” wraz z jego plastycznym językiem, świetnym wątkiem sensacyjnym, genialnymi bohaterami, jak i dobrym pomysłem na fabułę zakwalifikowałabym do grona lektur idealnych na okres letni. Zaręczam, że książka wciągnie czytelnika bez reszty, a odkładając na półkę będzie zastanawiał się jakim cudem pochłonął ją w tak krótkim czasie.
Jeśli lubisz hybrydy gatunkowe i nie straszna ci duża ilość erotyki, to gorąco polecam „Jezioro pokus”, gdyż nie będziesz żałował czasu spędzonego z tą książką ;)

Każdy człowiek pragnie spokojnego, pozbawionego większych stresów życia. Chce uczciwie pracować, dobrze zarabiać, czuć się spełnionym. Ale co zrobić, gdy to właśnie praca jest powodem naszego stresu? Gdy to przez nią czujemy się niepewnie? Co począć gdy demony przeszłości znów dają o sobie znać? Z podobną sytuacją spotykamy się śledząc losy głównych bohaterów „Jeziora...