Kolejną powieścią którą chciałabym opisać są "Marcowe fiołki" autorstwa Sarah Jio.
Jest tu ciepły klimat wiosny, bezgranicznej miłości oraz rozkwitających, pachnących miodem fiołków...
Historia rozpoczyna się zdradą i rozwodem Emily. By pogodzić się z odejściem męża i zapomnieć o tym co jeszcze boli, nasza bohaterka wyjeżdża na wyspę Bainbridge, gdzie mieszka jej ciotka Bee oraz inni przyjaciele. Emily już była na tej wyspie w dzieciństwie i wspomnienia przyciągają ją jak magnes. Nie spodziewa się tego,że właśnie los tak chciał. Od wyjazdu na wyspę ,nic już nie będzie takie samo... Odmieni się życie jej i kilku innych ludzi.
W domu u ciotki Emily odnajduje tajemniczy, zniszczony latami pamiętnik. Historia w nim zaczyna się z początków lat 40 i ku zdziwieniu bardzo przypomina jej własne życie... Kto napisał ten pamiętnik? Dlaczego wpadł akurat w jej ręce? I dlaczego przyjaciółka jej ciotki nalega, by przeczytała go do końca?
I tu zaczyna się kolejna historia kogoś, kto jest bliski sercu dziewczyny. Z każdą stroną opowieści wciągamy się w tajniki tajemniczej historii. Nie można oderwać się a w głowie tysiąc myśli i skojarzeń. Książka ta jest cudowna,klimatyczna i uzależnia opisami...gdy szłam razem z bohaterką po plaży czułam wiatr od morza, piasek pod stopami,domki blisko plaży i dotykałam głaz sercowy,gdzie zakochani zapisują inicjały ,by ich miłość przetrwała czas...
Książka warta jest przeczytania, bo przecież każda miłość warta jest jej poznania i każda miłość czasami potrzebuje drugiej szansy, bo jeśli kochać - to na wieczność...
Polecam!

Kolejną powieścią którą chciałabym opisać są "Marcowe fiołki" autorstwa Sarah Jio.
Jest tu ciepły klimat wiosny, bezgranicznej miłości oraz rozkwitających, pachnących miodem fiołków...
Historia rozpoczyna się zdradą i rozwodem Emily. By pogodzić się z odejściem męża i zapomnieć o tym co jeszcze boli, nasza bohaterka wyjeżdża na wyspę Bainbridge, gdzie mieszka jej ciotka...