Opis z tyłu okładki brzmiał bardzo zachęcająco, tak samo jak tytuł. Jeśli chodzi o treść, uważam, że autorka nie ustrzegła się błędów debiutantów. Pierwsze strony były napisane z polotem i poczuciem humoru, ale im dalej w las, tym bardziej o niczym. Styl pisania ciekawy, ale co z tego, skoro to, o czym opowiada historia, nie jest moim zdaniem warte zapisania? Ktoś dobrze to ujął w opinii poniżej - droga donikąd. Ry i Ma to dla mnie bohaterowie zbyt podobni, tak jakby autorka wymyśliła jedno z nich, a potem stworzyła klona, któremu zmieniła płeć. Zgorzkniali i mało sympatyczni, a z czasem wydają się "papierowi" i nieprawdziwi. Fabuła to ciąg świadomości - niby coś się dzieje, ale nic to nie zmienia, brakuje jakiejś wizji i konceptu. Przemyślenia i wydarzenia niekiedy infantylne. Nie zdołałam doczytać do końca, chociaż gdybym się uparła, nie byłoby to takie trudne, bo styl sam w sobie przyjemny.

Opis z tyłu okładki brzmiał bardzo zachęcająco, tak samo jak tytuł. Jeśli chodzi o treść, uważam, że autorka nie ustrzegła się błędów debiutantów. Pierwsze strony były napisane z polotem i poczuciem humoru, ale im dalej w las, tym bardziej o niczym. Styl pisania ciekawy, ale co z tego, skoro to, o czym opowiada historia, nie jest moim zdaniem warte zapisania? Ktoś dobrze to...

Idealny portret młodych ludzi w XXI w. Wszyscy zagonieni, marzący o spełnieniu, a jednocześnie cierpiący z samotności. Boją się zobowiązań i przemijania, gdyż paraliżuje ich strach przed brakiem osiągnięć. Chcieliby żyć i się spełniać, a z drugiej strony nie potrafią się zaangażować. Trochę za młodzi by umrzeć, a za starzy by zacząć żyć.

Idealny portret młodych ludzi w XXI w. Wszyscy zagonieni, marzący o spełnieniu, a jednocześnie cierpiący z samotności. Boją się zobowiązań i przemijania, gdyż paraliżuje ich strach przed brakiem osiągnięć. Chcieliby żyć i się spełniać, a z drugiej strony nie potrafią się zaangażować. Trochę za młodzi by umrzeć, a za starzy by zacząć żyć.

Bardzo nierewelacyjna. Nie wciąga, a jeśli już to tylko dla sprawdzenia, czy możliwe jest dotarcie do końca. Brak treści mocno nadrabiane jest mogością ozdobników. Droga donikąd.

Bardzo nierewelacyjna. Nie wciąga, a jeśli już to tylko dla sprawdzenia, czy możliwe jest dotarcie do końca. Brak treści mocno nadrabiane jest mogością ozdobników. Droga donikąd.

Książka jak najbardziej godna polecenia :) Z każdą stroną coraz bardziej nie można się od niej oderwać. Przyjemna i lekka.

Książka jak najbardziej godna polecenia :) Z każdą stroną coraz bardziej nie można się od niej oderwać. Przyjemna i lekka.

"Nikt nie jest samotną wyspą, ale wszyscy bardzo się staramy" to książka nad, którą trzeba się zastanowić. Zrozumieć. Bo przecież nie wszystko jest tak proste jak się wydaję?
Czwórka ludzi, zupełnie innych, a jednak ze sobą powiązanych. Humorystycznie, ale i psychologicznie opisane problemy(?) ludzi, na co dzień.
Ma, postać, która wzbudza pewien rozstrój. Sama jest niezdecydowana, i już nie dokładnie wie czego chce. Tak jakby starała się zatrzymać czas w miejscu(oczywiście bezskutecznie).
Ry, ma swoje ego, które stale pielęgnuję. Jak ukochanego kwiatka. Nie przepada za wieloma rzeczami, drażnią go ludzie. Chciał się zabić z miłości do Ma. Nie zrobił tego bo się wystraszył.
Marek – zdobywca Oskara za najlepszy scenariusz, którego jeszcze nie napisał. Naprawdę intrygująca postać. Pracuje nad scenariuszem- pracą swojego życia. A inspiracji szuka w barze, w którym pracuje Ma i Wiktor.
Wiktor- moja ulubiona postać. Jest gejem, pracuje w barze. Każdą opowieść, sekret, który zjawi mu zrozpaczony i podpity kient. Szczętnie chowa, żeby napisać później książkę. Rozważa zostanie taksówkarzem, albo kimś innym, byle jak najwięcej życiowych dramatów.
Ogólnie książka, naprawdę świetna! Warto przeczytać, może pojawi się jakieś nowe spojrzenie na świat ?:)

"Nikt nie jest samotną wyspą, ale wszyscy bardzo się staramy" to książka nad, którą trzeba się zastanowić. Zrozumieć. Bo przecież nie wszystko jest tak proste jak się wydaję?

Czwórka ludzi, zupełnie innych, a jednak ze sobą powiązanych. Humorystycznie, ale i psychologicznie opisane problemy(?) ludzi, na co dzień.

Ma, postać, która wzbudza pewien rozstrój. Sama jest...

Czterech głównych bohaterów, którzy mają problem z zaangażowaniem się w relację z drugą osobą. Czytając, miałem momentami wrażenie, że jest to historia moja lub moich znajomych. Najbardziej ciekawą postacią wydaje się być Wiktor, gej-barman, który nie szuka miłości, bo jego pasją są historie ludzi - klientów, z których chce stworzyć książkę.
Polecam książkę każdemu, niezależnie czy jest w związku czy nie jest. Świetna refleksja nad pokoleniem współczesnych 30 latków.

Czterech głównych bohaterów, którzy mają problem z zaangażowaniem się w relację z drugą osobą. Czytając, miałem momentami wrażenie, że jest to historia moja lub moich znajomych. Najbardziej ciekawą postacią wydaje się być Wiktor, gej-barman, który nie szuka miłości, bo jego pasją są historie ludzi - klientów, z których chce stworzyć książkę.
Polecam książkę każdemu,...

Złowrogi straszak na millenialsów, czyli punkt pierwszy - jak żyć, aby po trzydziestce nie stać się taką jak Wy, Wy chodzące koszmary z wielkich ośrodków :P

Złowrogi straszak na millenialsów, czyli punkt pierwszy - jak żyć, aby po trzydziestce nie stać się taką jak Wy, Wy chodzące koszmary z wielkich ośrodków :P

Przyciągnęła mnie na wyprzedaży - tytułem i opisem z czwartej okładki. Była dobra na rozkojarzone wakacje, dosyć ironiczna i trafna obserwatorsko, jeśli chodzi o rys postaci. Tylko niewiele z tego wszystkiego wynika, mam jednak niedosyt :)

Przyciągnęła mnie na wyprzedaży - tytułem i opisem z czwartej okładki. Była dobra na rozkojarzone wakacje, dosyć ironiczna i trafna obserwatorsko, jeśli chodzi o rys postaci. Tylko niewiele z tego wszystkiego wynika, mam jednak niedosyt :)