rozwińzwiń

Cafe Szafe

Okładka książki Cafe Szafe Łukasz Dębski
Okładka książki Cafe Szafe
Łukasz Dębski Wydawnictwo: Świat Książki literatura piękna
174 str. 2 godz. 54 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
174
Czas czytania
2 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
832470275X
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Zachcianki. Dziesięć zmysłowych opowieści Sylwia Chutnik, Łukasz Dębski, Jacek Dukaj, Manuela Gretkowska, Krystyna Kofta, Wojciech Kuczok, Zygmunt Miłoszewski, Grażyna Plebanek, Magdalena Tulli, Szczepan Twardoch
Ocena 4,6
Zachcianki. Dz... Sylwia Chutnik, Łuk...
Okładka książki 9 Wigilii Stefan Chwin, Łukasz Dębski, Natasza Goerke, Paweł Huelle, Agnieszka Kołakowska, Wojciech Kuczok, Antoni Libera, Jerzy Pilch, Joanna Szczepkowska
Ocena 5,9
9 Wigilii Stefan Chwin, Łukas...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
134 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
155
121

Na półkach:

Nie polecam. Bo to fikcja, fikcja. Właściciel w dobrym humorze, ale mieszkańcy domów wzdłuż trzech przylegających ulic smutni, zmęczeni, pozbawieni możliwości snu. Taka jest prawda o Cafe szafe. Interwencje policji nic nie pomagają. Zdesperowani pozbawieni snu dzięki "muzyce" (dudniacym podkręcanym basom) wprowadzajacej w drgania mury starych kamienic, pracujacy mieszkancy tych ulic nie mają wyjścia. A przecież można się bawić ciszej tak by nie krzywdzić nikogo. W koncu jeśli lokal jest zwykłym pubem to mozna przenieść działalność poza noclegownię Krakowa.

Nie polecam. Bo to fikcja, fikcja. Właściciel w dobrym humorze, ale mieszkańcy domów wzdłuż trzech przylegających ulic smutni, zmęczeni, pozbawieni możliwości snu. Taka jest prawda o Cafe szafe. Interwencje policji nic nie pomagają. Zdesperowani pozbawieni snu dzięki "muzyce" (dudniacym podkręcanym basom) wprowadzajacej w drgania mury starych kamienic, pracujacy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
440
376

Na półkach:

Przeczytałam, bo lubię czytać o Krakowie. Zwariowana, nieprawdziwa, dziwna, intrygująca, poetycka i po prostu taka jak Kraków pełna niedopowiedzeń. Ciekawa jestem kolejnych, może wtedy bardziej jednak się zachwycę.

Przeczytałam, bo lubię czytać o Krakowie. Zwariowana, nieprawdziwa, dziwna, intrygująca, poetycka i po prostu taka jak Kraków pełna niedopowiedzeń. Ciekawa jestem kolejnych, może wtedy bardziej jednak się zachwycę.

Pokaż mimo to

avatar
2979
490

Na półkach: , ,

Po przeczytaniu tekstu wprowadzającego, o tych rzeszach znanych i lubianych osób, które nie odwiedzają kawiarenki na rogu Felicjanek i Małej w Krakowie, a potem następnego, o śledzeniu Sławomira Mrożka, miałam ochotę natychmiast wstać, wyjść z domu, pobiec do "osiemnastki", a potem dreptu, dreptu, udać się prosto do tytułowej Café Szafé. Później jednak mój zapał stopniowo przygasał.

Dlaczego? Książeczka Dębskiego jest przecież inteligentna i zabawna, pełno w niej tak lubianych przeze mnie absurdalnych historyjek i facecji, napisana jest potoczyście, a miejscami autor błyska naprawdę barwnym stylem, nawet obsceniczności i wulgaryzmy da się znieść, bo są tu z konkretnego powodu i jakby na swoim miejscu. Rzecz w tym, że nagle poczułam, iż kawiarenka ta jest jednie dla mężczyzn. To oni tam bywają, oni tam perorują i prowadzą dysputy, oni wreszcie są głównymi bohaterami wspomnianych opowiastek. Kobiety, jeśli się pojawiają, są albo niemym tłem, albo przedstawicielkami najstarszego zawodu świata (i cały szpas w tym, by skorzystać z ich usług bezpłatnie),albo wrednymi urzędniczkami. Jedynym wyjątkiem jest Pani Halina, którą autor opisuje z wyraźną estymą - no ale ona jest staruszką z klasą, panią z wyższych sfer, emerytowaną doktor historii sztuki... W tej sytuacji stwierdzenie, iż "stratyfikacja społeczna, szacunek dla kobiet oraz szacunek dla podeszłego wieku powinny obowiązywać w każdych okolicznościach" brzmi jakoś mało szczerze, z wyjątkiem tej stratyfikacji wszelako, bo ona najwyraźniej stanowi klucz do wszystkiego. Jak się bowiem ma sprawa z innymi niewiastami - niekoniecznie z wielką klasą, bez doktoratu w tak pięknej dziedzinie, a przede wszystkim z warstw bynajmniej nie tak wysokich? Po tym, gdy natknęłam się na określenia: "wyjątkowe pasztety" i "bardzo obszerna dama, wyjątkowa cielęcina", strasznie przykro zrobiło mi się w imieniu wszystkich pań, wyraźnie nie obejmowanych tym szczytnym szacunkiem dla kobiet.

Oczywiście rozumiem, że kawiarenka w realu to jedno, a fantazja literacka to drugie, niesmak jednak pozostał. Zrezygnowałam z wizyty w Café Szafé. Café zrobię sobie w domu sama, choć nie w migającej chromem astorii, tylko w starej włoskiej maszynce, takiej w kształcie dzbanka z talią, wiecie, a szafé... A szafé to ja właśnie muszę przeglądnąć, bo w przyszłym tygodniu PCK robi zbiórkę odzieży na mojej ulicy.

Po przeczytaniu tekstu wprowadzającego, o tych rzeszach znanych i lubianych osób, które nie odwiedzają kawiarenki na rogu Felicjanek i Małej w Krakowie, a potem następnego, o śledzeniu Sławomira Mrożka, miałam ochotę natychmiast wstać, wyjść z domu, pobiec do "osiemnastki", a potem dreptu, dreptu, udać się prosto do tytułowej Café Szafé. Później jednak mój zapał stopniowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
15

Na półkach: , ,

Książka przepełniona humorem, zaskakująca. Momentami śmiałam się na głos, momentami miałam wrażenie, że nie przebrnę przez rozdział, chociaż jest tak krótki. Z jednej strony mam ochotę ją polecić, z drugiej nie, więc najlepiej ocenić samemu. :)

Książka przepełniona humorem, zaskakująca. Momentami śmiałam się na głos, momentami miałam wrażenie, że nie przebrnę przez rozdział, chociaż jest tak krótki. Z jednej strony mam ochotę ją polecić, z drugiej nie, więc najlepiej ocenić samemu. :)

Pokaż mimo to

avatar
51
13

Na półkach:

Lekka i dosyć przyjemna, ale "ani ziębi ani grzeje".

Lekka i dosyć przyjemna, ale "ani ziębi ani grzeje".

Pokaż mimo to

avatar
274
262

Na półkach:

Inteligentny humor, trochę absurdu.Na poprawę humory i smutne wieczory.

Inteligentny humor, trochę absurdu.Na poprawę humory i smutne wieczory.

Pokaż mimo to

avatar
143
69

Na półkach: ,

To pierwsze moje zetknięcie z gawędą barową. Zapewne, gdybym wcześniej nie wiedział o tytułowym miejscu, nie zabrałbym się za jej przeczytanie. Byłby to jednak błąd, bo książka jest warta poświęcenia jej uwagi. Bardzo przystępnie napisana, z lekkim humorem, może uprzyjemnić deszczowe popołudnie. Historyjki nie są ani zbyt długie, ani zbyt szczegółowe. Kilka z nich to perełki. No i ten Kraków...

To pierwsze moje zetknięcie z gawędą barową. Zapewne, gdybym wcześniej nie wiedział o tytułowym miejscu, nie zabrałbym się za jej przeczytanie. Byłby to jednak błąd, bo książka jest warta poświęcenia jej uwagi. Bardzo przystępnie napisana, z lekkim humorem, może uprzyjemnić deszczowe popołudnie. Historyjki nie są ani zbyt długie, ani zbyt szczegółowe. Kilka z nich to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
141
141

Na półkach:

Cafe Szafe to zbiór opowiadań zza barowego kontuaru. Właściciel knajpki opisuje przesiadujących tam stałych lub mniej stałych bywalców. Szczerze mówiąc, nothing special. Pointy nie są rozbrajające, humor raczej taki dziadkowo-rubaszny (wyprawa łodzią w nieznane? tłysty dzielnicowy? Mrożek wyprowadzający psa? No, boki zrywać!). Czasami może przypominało to "Mikołajka". Tyle że dzieło Sempego jakoś wywoływało uśmiech (może dlatego, że sama perspektywa dziecka usprawiedliwiała pewne truizmy czy komunały),a Dębskiego jedynie sporadyczny półuśmieszek.

Jednym zdaniem: myślałem, że będzie superśmiesznie, a było jedynie umiarkowanie zabawnie.

Cafe Szafe to zbiór opowiadań zza barowego kontuaru. Właściciel knajpki opisuje przesiadujących tam stałych lub mniej stałych bywalców. Szczerze mówiąc, nothing special. Pointy nie są rozbrajające, humor raczej taki dziadkowo-rubaszny (wyprawa łodzią w nieznane? tłysty dzielnicowy? Mrożek wyprowadzający psa? No, boki zrywać!). Czasami może przypominało to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
170

Na półkach:

Lekkie i z humorem, treściwe, skondensowane.
Zbiór zabawnych anegdot, czy może raczej scenek z udziałem różnych zakręconych, acz sympatycznych typów ludzkich (Sławomira Mrożka w to wliczając).
Polecam, jeśli ktoś szuka dyskretnego, inteligentnego humoru.

Lekkie i z humorem, treściwe, skondensowane.
Zbiór zabawnych anegdot, czy może raczej scenek z udziałem różnych zakręconych, acz sympatycznych typów ludzkich (Sławomira Mrożka w to wliczając).
Polecam, jeśli ktoś szuka dyskretnego, inteligentnego humoru.

Pokaż mimo to

avatar
292
72

Na półkach:

Jestem Krakusem z krwi i kości i to na pewno sprawiło, że książka mi się podobała. Tym bardziej, że zdarzyło mi się odwiedzić Cafe Szafe. Może nawet spotkałem tam, nie wiedząc o tym, któregoś z bohaterów.

Książka to zbiór kilku śmiesznych historii, opisanych bardzo przystępnym językiem przez właściciela kawiarni w centrum Krakowa. Każda kawiarenka i knajpka żyje swoim życiem, jest to interes "którego nie da się spieprzyć", autor uważa się za pierwszego, któremu się udało. Przy barze ludzie obnażają się ze swoich przemyśleń i opowiadają historię swojego życia.

Jestem Krakusem z krwi i kości i to na pewno sprawiło, że książka mi się podobała. Tym bardziej, że zdarzyło mi się odwiedzić Cafe Szafe. Może nawet spotkałem tam, nie wiedząc o tym, któregoś z bohaterów.

Książka to zbiór kilku śmiesznych historii, opisanych bardzo przystępnym językiem przez właściciela kawiarni w centrum Krakowa. Każda kawiarenka i knajpka żyje swoim...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    163
  • Chcę przeczytać
    73
  • Posiadam
    42
  • Ulubione
    5
  • Teraz czytam
    2
  • Do kupienia
    2
  • 2012
    2
  • 2013
    2
  • EpuB
    1
  • Obyczajowe
    1

Cytaty

Więcej
Łukasz Dębski Cafe Szafe Zobacz więcej
Łukasz Dębski Cafe Szafe Zobacz więcej
Łukasz Dębski Cafe Szafe Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także