Cafe Szafe
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 174
- Czas czytania
- 2 godz. 54 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 832470275X
Cafe Szafe bo w krakowskiej kawiarence u zbiegu Małej i Felicjanek goście przesiadują w odrestaurowanych szafach, pomalowanych na różne kolory. Sami są nie mniej barwni, choć niby zwyczajni. z ciepłych, zabawnych, a czasem pikantnych lub wręcz niesamowitych opowieści dowiemy się m.in., jak to się stało, że pan Karol obudził się tuż przed... papieskim ołtarzem na Błoniach, dlaczego Pan Dzielnicowy nigdy nie karze kobiet, co się wydarzyło, gdy jeden hodowca węży i tarantuli zaprosił do domu pewną panienkę, i o tym, na co jest narażony środkowy Europejczyk , chcąc pobaraszkować z piękną muzułmanką... Autor wskrzesza typ gawędy z życia normalnych, a przecież zarazem niezwykłych ludzi, przypominając o mistrzu Hrabalu, lecz nad Krakowem unosi się także przekorny duch Sławomira Mrożka...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 163
- 73
- 42
- 5
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Nie polecam. Bo to fikcja, fikcja. Właściciel w dobrym humorze, ale mieszkańcy domów wzdłuż trzech przylegających ulic smutni, zmęczeni, pozbawieni możliwości snu. Taka jest prawda o Cafe szafe. Interwencje policji nic nie pomagają. Zdesperowani pozbawieni snu dzięki "muzyce" (dudniacym podkręcanym basom) wprowadzajacej w drgania mury starych kamienic, pracujacy mieszkancy tych ulic nie mają wyjścia. A przecież można się bawić ciszej tak by nie krzywdzić nikogo. W koncu jeśli lokal jest zwykłym pubem to mozna przenieść działalność poza noclegownię Krakowa.
Nie polecam. Bo to fikcja, fikcja. Właściciel w dobrym humorze, ale mieszkańcy domów wzdłuż trzech przylegających ulic smutni, zmęczeni, pozbawieni możliwości snu. Taka jest prawda o Cafe szafe. Interwencje policji nic nie pomagają. Zdesperowani pozbawieni snu dzięki "muzyce" (dudniacym podkręcanym basom) wprowadzajacej w drgania mury starych kamienic, pracujacy...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałam, bo lubię czytać o Krakowie. Zwariowana, nieprawdziwa, dziwna, intrygująca, poetycka i po prostu taka jak Kraków pełna niedopowiedzeń. Ciekawa jestem kolejnych, może wtedy bardziej jednak się zachwycę.
Przeczytałam, bo lubię czytać o Krakowie. Zwariowana, nieprawdziwa, dziwna, intrygująca, poetycka i po prostu taka jak Kraków pełna niedopowiedzeń. Ciekawa jestem kolejnych, może wtedy bardziej jednak się zachwycę.
Pokaż mimo toPo przeczytaniu tekstu wprowadzającego, o tych rzeszach znanych i lubianych osób, które nie odwiedzają kawiarenki na rogu Felicjanek i Małej w Krakowie, a potem następnego, o śledzeniu Sławomira Mrożka, miałam ochotę natychmiast wstać, wyjść z domu, pobiec do "osiemnastki", a potem dreptu, dreptu, udać się prosto do tytułowej Café Szafé. Później jednak mój zapał stopniowo przygasał.
Dlaczego? Książeczka Dębskiego jest przecież inteligentna i zabawna, pełno w niej tak lubianych przeze mnie absurdalnych historyjek i facecji, napisana jest potoczyście, a miejscami autor błyska naprawdę barwnym stylem, nawet obsceniczności i wulgaryzmy da się znieść, bo są tu z konkretnego powodu i jakby na swoim miejscu. Rzecz w tym, że nagle poczułam, iż kawiarenka ta jest jednie dla mężczyzn. To oni tam bywają, oni tam perorują i prowadzą dysputy, oni wreszcie są głównymi bohaterami wspomnianych opowiastek. Kobiety, jeśli się pojawiają, są albo niemym tłem, albo przedstawicielkami najstarszego zawodu świata (i cały szpas w tym, by skorzystać z ich usług bezpłatnie),albo wrednymi urzędniczkami. Jedynym wyjątkiem jest Pani Halina, którą autor opisuje z wyraźną estymą - no ale ona jest staruszką z klasą, panią z wyższych sfer, emerytowaną doktor historii sztuki... W tej sytuacji stwierdzenie, iż "stratyfikacja społeczna, szacunek dla kobiet oraz szacunek dla podeszłego wieku powinny obowiązywać w każdych okolicznościach" brzmi jakoś mało szczerze, z wyjątkiem tej stratyfikacji wszelako, bo ona najwyraźniej stanowi klucz do wszystkiego. Jak się bowiem ma sprawa z innymi niewiastami - niekoniecznie z wielką klasą, bez doktoratu w tak pięknej dziedzinie, a przede wszystkim z warstw bynajmniej nie tak wysokich? Po tym, gdy natknęłam się na określenia: "wyjątkowe pasztety" i "bardzo obszerna dama, wyjątkowa cielęcina", strasznie przykro zrobiło mi się w imieniu wszystkich pań, wyraźnie nie obejmowanych tym szczytnym szacunkiem dla kobiet.
Oczywiście rozumiem, że kawiarenka w realu to jedno, a fantazja literacka to drugie, niesmak jednak pozostał. Zrezygnowałam z wizyty w Café Szafé. Café zrobię sobie w domu sama, choć nie w migającej chromem astorii, tylko w starej włoskiej maszynce, takiej w kształcie dzbanka z talią, wiecie, a szafé... A szafé to ja właśnie muszę przeglądnąć, bo w przyszłym tygodniu PCK robi zbiórkę odzieży na mojej ulicy.
Po przeczytaniu tekstu wprowadzającego, o tych rzeszach znanych i lubianych osób, które nie odwiedzają kawiarenki na rogu Felicjanek i Małej w Krakowie, a potem następnego, o śledzeniu Sławomira Mrożka, miałam ochotę natychmiast wstać, wyjść z domu, pobiec do "osiemnastki", a potem dreptu, dreptu, udać się prosto do tytułowej Café Szafé. Później jednak mój zapał stopniowo...
więcej Pokaż mimo toKsiążka przepełniona humorem, zaskakująca. Momentami śmiałam się na głos, momentami miałam wrażenie, że nie przebrnę przez rozdział, chociaż jest tak krótki. Z jednej strony mam ochotę ją polecić, z drugiej nie, więc najlepiej ocenić samemu. :)
Książka przepełniona humorem, zaskakująca. Momentami śmiałam się na głos, momentami miałam wrażenie, że nie przebrnę przez rozdział, chociaż jest tak krótki. Z jednej strony mam ochotę ją polecić, z drugiej nie, więc najlepiej ocenić samemu. :)
Pokaż mimo toLekka i dosyć przyjemna, ale "ani ziębi ani grzeje".
Lekka i dosyć przyjemna, ale "ani ziębi ani grzeje".
Pokaż mimo toInteligentny humor, trochę absurdu.Na poprawę humory i smutne wieczory.
Inteligentny humor, trochę absurdu.Na poprawę humory i smutne wieczory.
Pokaż mimo toTo pierwsze moje zetknięcie z gawędą barową. Zapewne, gdybym wcześniej nie wiedział o tytułowym miejscu, nie zabrałbym się za jej przeczytanie. Byłby to jednak błąd, bo książka jest warta poświęcenia jej uwagi. Bardzo przystępnie napisana, z lekkim humorem, może uprzyjemnić deszczowe popołudnie. Historyjki nie są ani zbyt długie, ani zbyt szczegółowe. Kilka z nich to perełki. No i ten Kraków...
To pierwsze moje zetknięcie z gawędą barową. Zapewne, gdybym wcześniej nie wiedział o tytułowym miejscu, nie zabrałbym się za jej przeczytanie. Byłby to jednak błąd, bo książka jest warta poświęcenia jej uwagi. Bardzo przystępnie napisana, z lekkim humorem, może uprzyjemnić deszczowe popołudnie. Historyjki nie są ani zbyt długie, ani zbyt szczegółowe. Kilka z nich to...
więcej Pokaż mimo toCafe Szafe to zbiór opowiadań zza barowego kontuaru. Właściciel knajpki opisuje przesiadujących tam stałych lub mniej stałych bywalców. Szczerze mówiąc, nothing special. Pointy nie są rozbrajające, humor raczej taki dziadkowo-rubaszny (wyprawa łodzią w nieznane? tłysty dzielnicowy? Mrożek wyprowadzający psa? No, boki zrywać!). Czasami może przypominało to "Mikołajka". Tyle że dzieło Sempego jakoś wywoływało uśmiech (może dlatego, że sama perspektywa dziecka usprawiedliwiała pewne truizmy czy komunały),a Dębskiego jedynie sporadyczny półuśmieszek.
Jednym zdaniem: myślałem, że będzie superśmiesznie, a było jedynie umiarkowanie zabawnie.
Cafe Szafe to zbiór opowiadań zza barowego kontuaru. Właściciel knajpki opisuje przesiadujących tam stałych lub mniej stałych bywalców. Szczerze mówiąc, nothing special. Pointy nie są rozbrajające, humor raczej taki dziadkowo-rubaszny (wyprawa łodzią w nieznane? tłysty dzielnicowy? Mrożek wyprowadzający psa? No, boki zrywać!). Czasami może przypominało to...
więcej Pokaż mimo toLekkie i z humorem, treściwe, skondensowane.
Zbiór zabawnych anegdot, czy może raczej scenek z udziałem różnych zakręconych, acz sympatycznych typów ludzkich (Sławomira Mrożka w to wliczając).
Polecam, jeśli ktoś szuka dyskretnego, inteligentnego humoru.
Lekkie i z humorem, treściwe, skondensowane.
Pokaż mimo toZbiór zabawnych anegdot, czy może raczej scenek z udziałem różnych zakręconych, acz sympatycznych typów ludzkich (Sławomira Mrożka w to wliczając).
Polecam, jeśli ktoś szuka dyskretnego, inteligentnego humoru.
Jestem Krakusem z krwi i kości i to na pewno sprawiło, że książka mi się podobała. Tym bardziej, że zdarzyło mi się odwiedzić Cafe Szafe. Może nawet spotkałem tam, nie wiedząc o tym, któregoś z bohaterów.
Książka to zbiór kilku śmiesznych historii, opisanych bardzo przystępnym językiem przez właściciela kawiarni w centrum Krakowa. Każda kawiarenka i knajpka żyje swoim życiem, jest to interes "którego nie da się spieprzyć", autor uważa się za pierwszego, któremu się udało. Przy barze ludzie obnażają się ze swoich przemyśleń i opowiadają historię swojego życia.
Jestem Krakusem z krwi i kości i to na pewno sprawiło, że książka mi się podobała. Tym bardziej, że zdarzyło mi się odwiedzić Cafe Szafe. Może nawet spotkałem tam, nie wiedząc o tym, któregoś z bohaterów.
więcej Pokaż mimo toKsiążka to zbiór kilku śmiesznych historii, opisanych bardzo przystępnym językiem przez właściciela kawiarni w centrum Krakowa. Każda kawiarenka i knajpka żyje swoim...