Wyspa dla dwojga i inne historie o miłości i zbrodni
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Principium
- Data wydania:
- 2011-12-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-12-05
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363320010
- Tagi:
- zbrodnia miłość nowele
Niezwykły zbiór nowel, które łączy tajemnica, obsesja, miłość i zbrodnia.
Serge jest przedsiębiorcą o ponurej przeszłości, którego pokrętny los nauczył czym jest miłość i ten sam los próbował mu ją odebrać. Zimna Anna skrywa tajemnicę mroczniejszą niż myśli więziennego strażnika Jonasza. Jan na bezludnej wyspie odkrywa miłość do żony i posępne sekrety ich związku. Słodka Mi kusi krwawego dyktatora Mambako, ale ten ukojenie znajduje dopiero w muzyce. Wszystkie te wciągające opowieści łączy mistycyzm, humor i napięcie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Miłość w ostrym sosie
Już po rzucie oka na okładkę wyczułam, że będzie to proza, którą można określić mianem prowokującej. I nie pomyliłam się. Okładka „Wyspy dla dwojga” Mariusza Zielke, na której królują ułożone w serduszko papryczki chili, jest wstępem do czterech nowel dostarczających olbrzymich emocji. Mają one pewien motyw przewodni – uczucie, a konkretnie miłość. Ale nie spodziewajcie się słodkich historyjek niczym z polanego lukrem romansu. Miłość tu prowadzi często do złego. Idzie w parze z nieposkromioną erotyką, a seks jawi się niczym narkotyk, który obezwładnia i służy do zaspokojenia tych najbardziej pierwotnych instynktów. Tu nie ma miejsca na sentymentalne wzruszenia, na romantyzm i uczucia platoniczne. Tu jest ostro i czasem aż niesmacznie.
Cztery historie są pełne uczuć, niekoniecznie tych pozytywnych. Bohaterami rządzą emocje, namiętności, a ich zachowania bywają bardzo prymitywne i mające więcej wspólnego z mechanizmami zwierząt. Tak, w książce rządzą instynkty, które popychają do zbrodni, zemsty i okrucieństwa.
Akcja opowiadań toczy się szybko i jest nasycona, a czasem nawet wręcz przesycona wydarzeniami. Bywają momenty, w których przypomina nieco fabułę książki fantastycznej, a czasami wydaje się bajkowa i nierealna. Wśród bohaterów znajdziemy zwykłych ludzi, ale i rekiny biznesu czy elitę władzy. Nie mają oni kryształowych charakterów. Króluje porywczość i egoizm. No i bliżej im do czarnych charakterów niż do dobrych wróżek.
„Wyspę dla dwojga” czyta się bardzo szybko, a sama lektura wywołuje wiele emocji – u mnie dominowało zgorszenie, oburzenie i krytyka. Zszokowały mnie dość odważne sceny erotyczne i mało subtelne potraktowanie miłości. Klimat bardziej przypomina kryminał. Akcja zaskakuje i jest nieprzewidywalna. Całość wydaje się mało realna, ale bez osłonek pokazuje ludzkie namiętności i instynkty. Ta książka robi wrażenie, jest jak szokująca reklama, która zapada w pamięć. Bez ogródek i osłonek. Bez słodzenia i retuszu.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Książka na półkach
- 159
- 39
- 18
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Wyspa dla dwojga i inne historie o miłości i zbrodni
Dodaj cytat
Opinia
Liczącą niespełna 200 stron książkę Mariusza Zielke przeczytać można bardzo szybko. Nie stawia wielkiego oporu w lekturze, nie stanowi jednak również, niestety, wyzwania czytelniczego. Cztery niedługie opowiadania realizują w pełni zapowiedź z okładki: traktują „o miłości i zbrodni”, pojawiają się w nich „kobiety, obsesje, tajemnice”. Cóż z tego jednak, skoro autor wpisuje je w schematycznie potraktowane ciągi wydarzeń, skoro nie ma ambicji opowiedzenia czytelnikowi czegoś ponad mało atrakcyjne fabuły.
Najciekawszym opowiadaniem jest zdecydowanie tytułowa "Wyspa..." przede wszystkim dlatego, że zawiera (choć w niewielkiej ilości) to, czego pozostałym historiom brakuje: ma zaczątki rozsądnie budowanego nastroju, tajemnicę, której szczegółów czytelnik nie pozna, bohaterów, którym zdarza się unikać banalnych sformułowań. Jednak i w tym tekście Zielke popełnia szereg pomyłek czy niedociągnięć. Sam sobie nie daje szansy na zbudowanie nastroju opowiadania, pędząc z fabułą do jak najszybszego finału. Odbiera jakikolwiek koloryt natrętnie powracającym scenom erotycznym (w opowiadaniu „Dyktator i diva” pojawia się np. sformułowanie "[kochanki władcy] wtórowały mu tak ochoczo, że sto kilometrów dalej marynarze statku Wezuwiusz II stłoczyli się przerażeni w kantynie, myśląc, że to zawodzenie syren wzywa ich z odmętów oceanu"). W ogóle kreowane na siłę poetyckie obrazy erotyczne są w całym tomie albo banalne i konwencjonalne, albo niezamierzenie śmieszne. Korzystając z frazesów rodem z tanich romansideł Zielke próbuje skupić uwagę czytelnika i swoją na niuansach psychologii kobiety czyni to jednak w sposób tak powierzchowny, że nie sposób uwierzyć w którąkolwiek z jego bohaterek. Konsekwencją takiego pisania jest zdawkowe, pobieżne, lekceważące wręcz naszkicowanie portretu mężczyzny.
W ogóle "pobieżny szkic" wydaje się być określeniem idealnie pasującym do wszystkich tych tekstów. Wyglądają one jak zarysy struktur fabularnych, koncepcje do pełniejszego rozwinięcia, nienasycone barwą czy głębią projekty zaledwie testujące spójność pomysłu literackiego. Określenia można mnożyć, jednak sprowadzają się one do jednego: należy mieć wątpliwości, czy ten zbiór w obecnym kształcie powinien ujrzeć światło dzienne, czy aby twórca nie pospieszył się z drukiem. Tym, co mnie szczególnie niepokoi w tym kontekście są umieszczone pod koniec każdego z opowiadań daty oznaczające każdorazowo, jak należy się domyślać, czas ukończenia pracy pisarskiej. Trzy pierwsze głoszą "wrzesień 2011", ostatnia - "październik 2011". To wskazuje na szalony pośpiech pracy - jak wiadomo zaś przy robocie pisarskiej bez cyzelowania, naczytywania i wielokrotnego powracania do tekstu trudno o dzieło atrakcyjne dla czytelnika.
Jeśli Mariusz Zielke zdecyduje się powrócić do tekstów swych opowiadań i poświęcając im czas rozwinąć je w pełne historie, ja również chętnie do nich powrócę. W tej postaci "Wyspa..." zadowolić może chyba tylko autora, choć i tu należy mieć wątpliwości.
Liczącą niespełna 200 stron książkę Mariusza Zielke przeczytać można bardzo szybko. Nie stawia wielkiego oporu w lekturze, nie stanowi jednak również, niestety, wyzwania czytelniczego. Cztery niedługie opowiadania realizują w pełni zapowiedź z okładki: traktują „o miłości i zbrodni”, pojawiają się w nich „kobiety, obsesje, tajemnice”. Cóż z tego jednak, skoro autor wpisuje...
więcej Pokaż mimo to