rozwińzwiń

Bajki dla niektórych dorosłych

Okładka książki Bajki dla niektórych dorosłych Karol Arentowicz
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Bajki dla niektórych dorosłych
Karol Arentowicz Wydawnictwo: IMG Partner literatura piękna
130 str. 2 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
IMG Partner
Data wydania:
2011-03-24
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
130
Czas czytania
2 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362734016
Tagi:
bajki dla dorosłych
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1180
1180

Na półkach: ,

Książka ta jest doskonałym przykładem, a zarazem dowodem na to, że w niewielkiej objętościowo publikacji można odkryć niezwykłą głębię... W "Bajkach dla niektórych dorosłych" ukazana została niesamowita paleta myśli, uczuć, emocji oraz przeżyć...

Autor wprowadza nas w świat nie tylko zewnętrzny, ale także wewnętrzny dwójki bohaterów - Pawła, którego poznajemy w części O Nim oraz Ani, która jest bohaterką bajki O Niej...

Bardzo często wydaje nam się, że świat widziany oczyma mężczyzny wygląda na zupełnie inny niż ten widziany oczami kobiety... Jednak, gdyby się nad tym głębiej zastanowić zwłaszcza przy lekturze w/w "Bajek..." z całą pewnością dostrzeżemy sporo podobieństw w spojrzeniu na życie naszych bohaterów...

Książka została napisana w bardzo przejrzysty sposób, a jej nieskomplikowany język jeszcze bardziej dodaje jej uroku... Konkluzja jaka nasunęła mi się po lekturze jest taka, iż niezależnie od tego, co nam się w życiu przydarzy w dużej mierze to od nas samych zależy jak potoczy się dalej nasze życie... Czy mimo wszystko wyciągniemy coś budującego z przeżytych traum, czy też pozwolimy się im pogrążyć...

Serdecznie zapraszam do światów Pawła i Ani...

Książka ta jest doskonałym przykładem, a zarazem dowodem na to, że w niewielkiej objętościowo publikacji można odkryć niezwykłą głębię... W "Bajkach dla niektórych dorosłych" ukazana została niesamowita paleta myśli, uczuć, emocji oraz przeżyć...

Autor wprowadza nas w świat nie tylko zewnętrzny, ale także wewnętrzny dwójki bohaterów - Pawła, którego poznajemy w części O...

więcej Pokaż mimo to

avatar
409
335

Na półkach:

Przywędrowała do mnie kolejna książka, biorąca udział w akcji „Włóczykijka” promującej polskich autorów i ich dzieła. Na przesyłki z tej akcji czekam zawsze z niecierpliwością, bowiem w kopercie oprócz książki zawsze znajdę przepiękne zakładki, jedną sobie przywłaszczam na pamiątkę, oprócz tego osoba wysyłająca dołącza herbatkę, kawkę czy inny umilacz. Prawda, że sympatyczny gest? Człowiek od razu ma inne podejście do książki. Tak niewiele, a ile uśmiechu.

Nic dziwnego, że do książki „Bajki dla niektórych dorosłych” podeszłam z dużym entuzjazmem. I choć początkowo nie potrafiłam wczuć się w historię, to przesłanie, które ze sobą niesie treść sprawiło, że spojrzałam na tę niepozorną książeczkę z wielkim szacunkiem. Mogłoby się wydawać, że prędkość dzisiejszego życia nie pozostawia miejsca na ludzkie sympatie, bezinteresowną pomoc czy chwile uwagi poświęconą samotnej sąsiadce czy dziecku z „chorym" misiem. Ta książka może być promieniem słońca przebijającym się przez gęste chmury zła, ta książka to właśnie taka bajka dla dorosłych, którzy mają otwarty umysł i chcą się na chwilę oderwać od szarej codzienności, ale też zwrócić uwagę na to, co jest tak naprawdę ważne. Ale… No właśnie jest kilka, „ale” w tej historii.

To rzeczywiście jest bajka, która niesie ze sobą treści nierealne, nieprawdopodobne i trochę banalne. Były momenty, które mnie irytowały, drażniły, a czasami nudziły. Chyba nie jestem amatorką takich opowieści, chociaż uważam, że są chwile, w których taka bajka mogłaby mieć nawet terapeutyczny wpływ na czytelnika. Gdy potraktujemy tę historię z pewnym przymrużeniem oka, zobaczmy to, co zostało napisane między wierszami.

Książka idealnie wpasowuje się w klimat świąteczny, bowiem tym przesłaniem jest pomoc i bezinteresowność. Jednak bez odpowiedniego podejścia książka może wydać się tak nierealna, że aż płytka. Historie, o nim i o niej, zdają się być tylko epizodem, którym brakuje rozwinięcia. Nie zmienia to faktu, że lektura jest wartościowa. Prosty, żeby nie powiedzieć potoczny styl autora trafił do mnie. Jednak osobom mającym wysokie oczekiwania odradzałabym, bowiem mogą się rozczarować. Celowo nie napisałam ani słowa o treści książki, ponieważ nie ona jest tu najważniejsza. Ważne jest to jak Wy odbierzecie zapisane w bajkach słowa. Uważam, że książka powinna dalej się włóczyć, ponieważ chwila refleksji przychodząca po jej lekturze jest bezcenna.

Przywędrowała do mnie kolejna książka, biorąca udział w akcji „Włóczykijka” promującej polskich autorów i ich dzieła. Na przesyłki z tej akcji czekam zawsze z niecierpliwością, bowiem w kopercie oprócz książki zawsze znajdę przepiękne zakładki, jedną sobie przywłaszczam na pamiątkę, oprócz tego osoba wysyłająca dołącza herbatkę, kawkę czy inny umilacz. Prawda, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
686
496

Na półkach: , ,

Przeczytałam książkę i nie mogłam się zabrać do recenzji. Zastanawiałam się co mi się w niej podobało: nic. Co mnie zaskoczyło: nic. Co mi po niej zostało: nic. Karol Arentowicz napisał Bajki dla niektórych dorosłych. Z naciskiem na Bajki, a ci niektórzy dorośli muszą być bardzo zdziecinniali, żeby uwierzyć w takie cukrowo - lukrowe powiastki o ludziach, którzy nie maja własnego życia - bo zajmują się tylko i wyłącznie życiem innych: sąsiadów, przyjaciół, przypadkowych osób spotkanych na ulicy. W ogóle nie są asertywni, a treścią ich egzystencji jest pomaganie innym. Ja tego nie kupuję. Widocznie wyrosłam już z bajek, nie wierzę w dobroć w takim wydaniu i nie chciałabym mieć takich "przyjaciół".

Książka znudziła mnie już w połowie pierwszego z dwóch opowiadań, a zakończenie jak dla mnie jest po prostu śmieszne, a jednocześnie świadczy o tym jak bardzo autor poddał się, proponowanej przez samego siebie, koncepcji bajki. Ponadto bajka powinna mieć morał, ja żadnego nie zauważyłam, no chyba, że morał brzmi: "bądź dobry dla wszystkich wokół, żyj ich życiem, nie miej swojego, a wtedy będziesz szczęśliwy." Jeśli tak, to dla mnie to jest zbyt infantylne, żeby było prawdziwe.

Po przeczytaniu było mi tak słodko, że aż mdło.

Jest wiele ciekawych książek, które czekają na mojej półce, szkoda mi czasu na takie "gnioty".

Przeczytałam książkę i nie mogłam się zabrać do recenzji. Zastanawiałam się co mi się w niej podobało: nic. Co mnie zaskoczyło: nic. Co mi po niej zostało: nic. Karol Arentowicz napisał Bajki dla niektórych dorosłych. Z naciskiem na Bajki, a ci niektórzy dorośli muszą być bardzo zdziecinniali, żeby uwierzyć w takie cukrowo - lukrowe powiastki o ludziach, którzy nie maja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
947
724

Na półkach: , , , ,

Jak kiedyś w jednym z wywiadów przeczytałem, że Karol Arentowicz i Harosław Jaszek, to ta sama osoba to się bardzo zdziwiłem... Jednak jeszcze bardziej się zdziwiłem podczas lektury "Bajek..." jak wiele ich dzieli...

"Bajki..." to o wiele, wiele lepsza książka od przeczytanego niegdyś "Jak niczego nie rozpętałem"... Tamta pozycja nic nie wnosiła do mojego życia (przeczytać, pośmiać, zapomnieć)... Ta z kolei jest niesamowita... Zapada w pamięć, można (a nawet trzeba) z niej czerpać garściami...

"Bajki dla niektórych dorosłych" opowiadają o dwójce osób... Joannie i Pawle (kobiety i mężczyzny, którzy nie mają z sobą nic wspólnego, jednak tylko pozornie)... Oboje są bardzo dobrymi ludźmi (kochających innych),którym co rusz przytrafia się coś złego... Ci jednak wciąż jak niczym nie skalane perły idą przez życie z uśmiechem na twarzy niosąc innym pomoc... Są to nieuleczalni optymiści (wręcz nierealni, ale przecież to jest bajka)... Jednakże ja sam wiele razy odkryłem w niej siebie... Sam wiele razy mówię, gdy się wali i pali, że już prawie kamień na kamieniu nie pozostał, że jakoś będzie, że od tego co się ma na daną chwilę można zacząć budować coś nowego...

"Bajki dla niektórych dorosłych" czyta się świetnie... Polecam ją tym osobom, które nie wierzą w innych ludzi... Może po tej książce może uda się przywrócić wiarę w człowieka...

Ocena: 9/10

Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2012/08/rzeczywiscie-dla-niektorych-dorosych.html

Jak kiedyś w jednym z wywiadów przeczytałem, że Karol Arentowicz i Harosław Jaszek, to ta sama osoba to się bardzo zdziwiłem... Jednak jeszcze bardziej się zdziwiłem podczas lektury "Bajek..." jak wiele ich dzieli...

"Bajki..." to o wiele, wiele lepsza książka od przeczytanego niegdyś "Jak niczego nie rozpętałem"... Tamta pozycja nic nie wnosiła do mojego życia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2389
1772

Na półkach: ,

„Nie powinno się zawodzić zaufania – szczególnie młodych ludzi – uznał uśmiechając się w duchu. Zwłaszcza, gdy liczą na to, że wyleczysz ich misia.”*

Czemu czasem tak trudno jest uwierzyć w bezinteresowną pomoc? W to, że ktoś jest dobry bo taki chce być, a nie że musi? Co w tym dziwnego, że ktoś kto przeżył coś strasznego potrafił to przetrwać i nie stać się zgorzkniałym, nie zauważającym nic dobrego w życiu człowiekiem? To naprawdę takie dziwne? Bo mi się wydaje, że nie. To raczej siła tych ludzi. I o tym są właśnie „Bajki dla niektórych dorosłych”. Jest to zbiór dwóch opowiadań o Pawle i Joannie. Tych dwoje spotkało w życiu coś strasznego, stracili to co dla nich było najważniejsze. Co było ich powietrzem. A jednak przetrwali. I wcale nie stali się wredni. Wręcz przeciwnie. Pomagali swoim znajomym, sąsiadom. Potrafili rozśmieszyć, wysłuchać, poradzić. I nie oni się nie znali, choć być może się poznają… Komu Paweł i Joanna pomogli i co takiego się zdarzyło w ich życiu? Przeczytajcie, a się przekonajcie ;)

Muszę przyznać, że potrzebowałam takiej książki. Trochę luźniejszej, a jednak dającej do myślenia. Czytając ją można myśleć, że to naprawdę bajka. No bo czy istnieją tacy ludzie jak Anna i Paweł? Zapewniam Was, że owszem, istnieją. Są między nami osoby, które mimo tego co przeszli idą przez życie z uśmiechem i nadzieją na lepsze jutro. Którzy wiedzą, że krzywdzenie siebie nic nie daje, a tylko rani bliskich. Jednocześnie książka skłoniła mnie do przemyśleń jakim człowiekiem jestem ja sama. I jak to możliwe, że takim ludziom zdarzają się takie tragedie. No niby jest tak, że czasem coś się zaczyna cenić gdy się to straci, ale gdy od początku ceni się to co posiada?

Książkę czyta się szybko i miło. Wystarczyło mi jedno popołudnie by ją pochłonąć. Autor ciekawie przedstawił postacie, które miały w sobie osobowość. Plusem jest też język, którym posługuję się pan Karol, łatwy w odbiorze. Unikalne jest też same wydanie książki – dwie okładki i do tego jedna „do góry nogami” tak samo jak i jedno z opowiadań. Muszę przyznać, że to jest ciekawie zaprojektowane ;). Polecam ją tym, którzy potrzebują, żeby odetchnąć, tym którzy wierzą w bajki oraz tym, którzy są optymistami. Lecz jeśli liczysz na coś trudnego tego tu nie znajdziesz, wszak to bajki ;)

Za możliwość przeczytania dziękuję tajemniczemu (dla Was;P) J. ;)

*str 16
Autor: Karol Arentowicz
Tytuł: O nim i o niej. Bajki dla niektórych dorosłych
Wydawnictwo: IMG Partner
Rok wydania: marzec 2011
Liczba stron: 130

„Nie powinno się zawodzić zaufania – szczególnie młodych ludzi – uznał uśmiechając się w duchu. Zwłaszcza, gdy liczą na to, że wyleczysz ich misia.”*

Czemu czasem tak trudno jest uwierzyć w bezinteresowną pomoc? W to, że ktoś jest dobry bo taki chce być, a nie że musi? Co w tym dziwnego, że ktoś kto przeżył coś strasznego potrafił to przetrwać i nie stać się zgorzkniałym,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
355
41

Na półkach: ,

Oceniłam książkę zaraz po przeczytaniu, ale z napisaniem recenzji odczekałam jakiś czas z nadzieją, że coś się zmieni w moim odczuciu. Zmieniło się tylko tyle, że dziś ledwie pamiętam szczegóły i uczucia jakie towarzyszyły mi podczas lektury. Wychodzi więc na to, że autor miał rację nadając jej taki tytuł, a ja nie należę do tych niektórych dorosłych, do których były skierowane te bajki.

Karol Arentowicz przyciągnął mnie tytułem i formą. Bajki zwiastowały powrót do krainy dzieciństwa, a wytypowanie kręgu odbiorców miało dać poczucie wyjątkowości. Mnie nie dało, więc wyjątkowa nie jestem. I może z dziecka też już niewiele we mnie zostało.

Całą opinię można przeczytać na moim blogu:
http://wieczniezaczytana.blogspot.com/2011/06/bajki-dla-niektorych-dorosych-karol.html

Oceniłam książkę zaraz po przeczytaniu, ale z napisaniem recenzji odczekałam jakiś czas z nadzieją, że coś się zmieni w moim odczuciu. Zmieniło się tylko tyle, że dziś ledwie pamiętam szczegóły i uczucia jakie towarzyszyły mi podczas lektury. Wychodzi więc na to, że autor miał rację nadając jej taki tytuł, a ja nie należę do tych niektórych dorosłych, do których były...

więcej Pokaż mimo to

avatar
602
350

Na półkach: , , ,

„Bajki dla niektórych dorosłych. O nim. O niej.” - Karol Arentowicz
wyd. IMG Partner
rok: 2011 (wydanie pierwsze 2010)
str. 130
Ocena: 4,5/6

Zaraz na wstępie chciałabym Wam powiedzieć skąd u mnie ta książeczka. Trafiła do mnie dzięki uprzejmości serwisu „Słowem Pisanym o Polskich Autorach”, który to serwis zorganizował akcję „Włóczykijka”. Wiem, wiem. Już o tym wspominałam. Ale wspominania nigdy dość. Akcja polega na propagowaniu czytania powieści polskich autorów. Zapisujesz się, książka przychodzi do ciebie, opisujesz wrażenia, przesyłasz książkę dalej, zostawiając na niej swój ślad. Akcja przednia. Uwielbiam ją. Ta książeczka trafiła do mnie dzięki szczęściu. Moja recenzja jednej z poprzednich książek przeczytanych w ramach Włóczykijki zyskała pewne poparcie i miałam prawo wybrać jaką chcę dostać teraz powieść. Zdecydowałam się więc na „Bajki…”. Bo kto nie lubi bajek?

Czym są bajki? To chyba wie każdy czytelnik. Nieważne są definicje i opisy. To wie się intuicyjnie. Ale czy intuicyjnie się je interpretuje? Chyba nie zawsze. Do bajek należy podejść w dość specyficzny sposób. Należy nastawić się na morał, na pewne przesłanie tekstu. Przyznam szczerze, że ja tak nie postąpiłam. Przynajmniej na początku.

Zgodnie z instrukcją zamieszczoną na okładce (a raczej okładkach) rozpoczęłam lekturę od części „O Nim”. Owym tajemniczym „Nim” jest Paweł i ta część książki jest maleńkim fragmentem jego życia. Jednym weekendem. Książka zaczyna się dość tragicznie. Pod kościołem potrącona zostaje dziewczyna. To Paweł spieszy jej na pomoc. Kim jest ten mężczyzna? Czy to on prowadził samochód, pod którego koła wpadła kobieta? Te pytania kłębiły mi się od początku powieści… która już po kilku stronach popędziła do przodu, pozostawiając wspomnianą historię daleko w tyle. I tak, raz znajdowaliśmy się u niego w mieszkaniu, raz w szpitalu, raz u rodziny, a wszystkie te epizody rozdzielane były wspomnieniami z przeszłości. Niejednokrotnie tragicznymi wspomnieniami. Książka kończy się niespodziewanie… Tak jak fragment tej recenzji…

Część „O Niej” opowiada historię Joanny D. Wyrywkowo. Fragmentarycznie. Jak u Pawła. Jeden weekend, mnóstwo wydarzeń. Opowieść zaczyna się od przygarnięcia sąsiadki, której mąż miał gorszy dzień… i postanowił wyładować się na rodzinie. Tylko Joanna odważyła się otworzyć drzwi. A później drzwi już się nie zamykały. Jedno wydarzenie goniło kolejne, jedna historia straszniejsza od poprzedniej. I tak aż do końca. Do końca weekendu. A na jego zwieńczeniu… niespodziewana niespodzianka. Jaka? O tym przekonać musicie się już sami.

Muszę przyznać, iż książka mnie urzekła. Zaciekawiła. Zaintrygowała. Zmusiła do myślenia. Do analizowania. Do przewidywania przyszłości. Wstrząsnęła mną dokumentnie. Sprawiła, iż mój mózg zaczął pracować na wysokich obrotach. I ciągle przetwarzał jedną informację. Jakim jestem człowiekiem? Jakim człowiekiem powinnam być? Czy dobrym ludziom dzieją się czasem dobrze rzeczy? Czy to możliwe, by jednej osobie przytrafiło się aż tyle tragedii? To wprost nieprawdopodobne. Ile można?

Jedno wiem na pewno. Książkę warto przeczytać. Warto zapamiętać. Warto mieć. I gdy tylko nadarzy się okazja, znajdzie się w mojej biblioteczce. Bo chciałabym do niej wrócić. Chciałabym jeszcze raz znaleźć się w tej… bajce…

„Bajki dla niektórych dorosłych. O nim. O niej.” - Karol Arentowicz
wyd. IMG Partner
rok: 2011 (wydanie pierwsze 2010)
str. 130
Ocena: 4,5/6

Zaraz na wstępie chciałabym Wam powiedzieć skąd u mnie ta książeczka. Trafiła do mnie dzięki uprzejmości serwisu „Słowem Pisanym o Polskich Autorach”, który to serwis zorganizował akcję „Włóczykijka”. Wiem, wiem. Już o tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
105

Na półkach: , ,

Właśnie skończyłam czytać "Bajki dla niektórych dorosłych", oczy szklą mi się ze wzruszenia, siedzę i zastanawiam się, dlaczego te bajki mogą być jedynie dla niektórych? Dlaczego nie każdy jest w stanie sprawić, aby jego życie pomimo licznych przeciwności nie było piękną, szczęśliwą bajką?

Karol Arentowicz stworzył piękną i wzruszającą opowieść o ludziach, których już po kilku stronach darzymy bezgraniczną sympatią, aby po kilku kolejnych pragnąć mieć ich za najlepszych przyjaciół.

Bajki Arentowicza to taka książeczka 2 w 1, dwie okładki, dwie historie, dwa tytuły, nawet oddzielna numeracja stron.
Bohaterem części "O Nim" jest Paweł, a część "O Niej" poświęcona jest Joannie. Początkowo zastanawiamy się co też może łączyć tę dwójkę, ale już po chwili uświadamiamy sobie, że w zasadzie nic ich nie dzieli. To ludzie dobrzy i prawi, jakich w dzisiejszych czasach ze świecą szukać. Traumatyczne doświadczenia, które spotkały zarówno Pawła jak i Joannę nie pozbawiły ich pogody ducha i optymizmu, chociaż oboje mięli prawo się załamać i mieć pretensje do losu.

Autor nie wspina się na wyżyny literackiej doskonałości, nie musi, bo sytuacje opisywane przez niego dzieją się codziennie, gdzieś obok nas płacze dziecko, staruszka potrzebuje pomocy, za ścianą sąsiadów rozgrywa się rodzinny dramat. Jednak brutalna prawda jest taka, że większości z nas to nie obchodzi, nie chcemy się wtrącać i dajemy się zniewolić wszędobylskiej znieczulicy, a przecież czy tak wiele trzeba, aby pomóc sąsiadce wnieść ciężkie zakupy?

Bajka, jak to bajka - powinna mieć morał, a morał z powyższej ja wyciągam taki, bądźmy życzliwi dla innych dziewczyny i chłopaki!

Właśnie skończyłam czytać "Bajki dla niektórych dorosłych", oczy szklą mi się ze wzruszenia, siedzę i zastanawiam się, dlaczego te bajki mogą być jedynie dla niektórych? Dlaczego nie każdy jest w stanie sprawić, aby jego życie pomimo licznych przeciwności nie było piękną, szczęśliwą bajką?

Karol Arentowicz stworzył piękną i wzruszającą opowieść o ludziach, których już po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1263
160

Na półkach:

Czy zastanawialiście się czasem jaki jest przepis na bajkę?
Otóż trzeba wymyślić bohatera lub bohaterkę o kryształowym charakterze, miłym usposobieniu i przyjemnej powierzchowności (to akurat nie jest warunek niezbędny ale mile widziany). Kiedy już mamy naszą główną postać musimy wymyślić dla niej szereg życiowych perturbacji (co jedna to bardziej tragiczna),z których podniesie się z uśmiechem na twarzy i stanie się jeszcze bardziej, o ile to możliwe, doskonalszym człowiekiem. Na koniec jako nagrodę fundujemy jej/jemu księcia lub księżniczkę z bajki i kończymy sakramentalnym „I żyli długo i szczęśliwie”.

Karol Arentowicz pisząc swoja debiutancką książkę udowodnił, że nie tylko zna ten przepis ale również potrafi go zastosować. „Bajki dla niektórych dorosłych” to dwa baśniowe opowiadania o tym, że nie należy tracić nadziei i, że dobro zawsze zostanie nagrodzone.
Bohaterem pierwszej bajki jest Paweł S. – ja to S odczytałam jako „Samarytanin”. Ratuje napadniętą w parku dziewczynę, opiekuje się staruszką sąsiadką, jest wolontariuszem w Domu Dziecka, jest idealnym bratem i wujkiem małej Kasi a wszystko to i jeszcze parę innych rzeczy robi z potrzeby serca nie szukając sławy i poklasku. Życie nie szczędziło mu problemów – pierwsza dziewczyna wybrała innego, matka zmarła na raka, narzeczona utonęła ratując topiące się dziecko – większość by się załamała ale nie Paweł…
Druga bajka to historia Joanny D. – D jak „Dobry Duch”. Joasia podobnie jak Paweł przeżyła ogromną tragedię – jej ukochany mąż zginął w wypadku. Nie załamuje się, przezwycięża ból i rozpacz po tej stracie i staje się takim właśnie dobrym duchem dla swojej rodziny, przyjaciół ale i dla całkiem obcych ludzi.
Czy los wynagrodzi Pawła i Joannę? Czy będą żyli długo i szczęśliwie? A tego już nie zdradzę – kto ciekawy niech sięgnie po tę książkę.

Tytuł książki sugeruje, że nie jest to lektura dla wszystkich. Tu się z autorem zgadzam. Jeżeli ktoś szuka ambitnej literatury, na miarę literackich nagród niech sobie „Bajki” daruje. Natomiast jeżeli drogi czytelniku poszukujesz wzruszającej ale optymistycznej historii, gdzie ludzie są bezinteresowni a dobro jest nagrodzone to jest to książka w sam raz dla ciebie. Że to nieprawdziwe historie, że życie nie jest takie różowe? No przecież to bajki są!
Zaniepokoił mnie nieco dopisek na okładce – „Tylko dla kobiet”. Wydaje mi się, że trochę deprecjonuje to tę książkę, gdyż z jakiegoś powodu utarło się u nas, że tzw. „literatura kobieca” jest jakoby mniej wartościowa. Czyżby panowie nie mogli czasem poczytać o miłości, szczęściu, poświęceniu dla innych? Ciekawe czy dopisek pochodzi od autora czy jest wymysłem wydawcy i chwytem marketingowym – kobiety ponoć częściej kupują książki niż mężczyźni.
Książkę połknęłam w ciągu dwóch godzin – to zasługa zarówno niewielkiej objętości jak i stylu pisarskiego prezentowanego przez autora. Bardzo mi się podobała, chociaż mam takie jedno zastrzeżenie – niektóre wypowiedzi Pawła i Joanny (szczególnie jej) były zbytnio przeładowane dydaktyzmem. Chociaż z drugiej strony bajka ma uczyć więc dydaktyzm jest w niej wskazany…
Historie opowiedziane przez Karola Arentowicza dzieją się tu i teraz – może w Twoim mieście, na Twoim osiedlu? Może opowiadają o Twoim sąsiedzie, przyjacielu, osobie mijanej na ulicy? Bo tak naprawdę wśród nas jest wielu takich ludzi, którzy rozsiewają dobro tylko strasznie trudno ich zauważyć w dzisiejszym zwariowanym świecie.

Czy zastanawialiście się czasem jaki jest przepis na bajkę?
Otóż trzeba wymyślić bohatera lub bohaterkę o kryształowym charakterze, miłym usposobieniu i przyjemnej powierzchowności (to akurat nie jest warunek niezbędny ale mile widziany). Kiedy już mamy naszą główną postać musimy wymyślić dla niej szereg życiowych perturbacji (co jedna to bardziej tragiczna),z których...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
198

Na półkach: , , ,

Na książkę zwróciłam uwagę przede wszystkim ze względu na jej tytuł, choć wywołał on u mnie mieszankę ciekawości i niepokoju. Zastanawiałam się czy to będzie rodzaj bajki dla dzieci z "ostrzejszymi" fragmentami dla ich rodziców, Ostatecznie lektura okazała się stuprocentową bajką, ale w całkiem innym sensie niż początkowo myślałam.

Gdyby tak zastanowić się dlaczego czyta się baśnie maluchom, w pewnym momencie dojdzie się do wniosku, że to z powodu chęci ukazania dziecku czym jest dobro i zło oraz dania mu jakiegoś dobrego wzorca postępowania. Taka właśnie jest ta książka, z tą jednak różnicą, że jest ona skierowana do tych, którzy być może już zapomnieli o tym czym objawia się dobro i że nie skrywa się ono tyko w pięknych książeczkach z obrazkami.

Na pozycję składają się dwa opowiadania. W pierwszym poznajemy Pawła, a w drugim Joannę. Postacie są bardzo do siebie podobne, choć nie znają siebie nawzajem (ale czy na pewno?). Każdy z głównych bohaterów wyróżnia się znacząco pośród tłumu jedną za to unikalną cechą - są kryształowo dobrzy i zawsze chętni do pomocy. Choć zarówno Paweł jak i Joanna mają za sobą masę okropnych doświadczeń, które u niejednego spowodowałyby zgorzknienie, lecz oni są optymistami i wbrew pozorom potrafią przekazać innym iskierkę, by ci również stali się lepsi. W książce natrafiamy też, na w pierwszej chwili niezauważalne, elementy prawie że terapeutyczne. Tłem akcji w obu przypadkach jest sfera śmierci i cierpienia. Autor stara się przekazać czytelnikowi w bardzo delikatny sposób jak ważne jest w trudnych momentach wsparcie rodziny i przyjaciół.

Książkę, nieco wbrew temu co napisałam powyżej, czyta się miło, szybko i przyjemnie. Jedynym kłopotem może okazać się to, z której strony zacząć czytać, bo książka ma dwie okładki, co jest dość unikalne.

Do przeczytania książki serdecznie zachęcam, bo jest tam dość dużo optymizmu i wiary w to że nawet po największej tragedii człowiek potrafi się podnieść.

Na książkę zwróciłam uwagę przede wszystkim ze względu na jej tytuł, choć wywołał on u mnie mieszankę ciekawości i niepokoju. Zastanawiałam się czy to będzie rodzaj bajki dla dzieci z "ostrzejszymi" fragmentami dla ich rodziców, Ostatecznie lektura okazała się stuprocentową bajką, ale w całkiem innym sensie niż początkowo myślałam.

Gdyby tak zastanowić się dlaczego czyta...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    126
  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    6
  • 2014
    2
  • 2011
    2
  • Przeczytane 2011
    2
  • Koniecznie muszę kupić
    2
  • Rok 2011
    1
  • Przeczytane do 2023 roku
    1
  • Życiem pisane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bajki dla niektórych dorosłych


Podobne książki

Przeczytaj także