Tadeusz Różewicz, Zofia i Jerzy Nowosielscy. Korespondencja
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2011-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-01-01
- Liczba stron:
- 500
- Czas czytania
- 8 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-08-04395-0
Dwaj wielcy artyści o sztuce i życiu
Przedstawiona w książce korespondencja dwóch wielkich artystów to świadectwo pięknej przyjaźni i niezwykle cenny dokument czasu.
Zbiór liczy 380 kartek i listów z lat 1963-2002. Ogromną większość z nich, aż 335, napisał Tadeusz Różewicz, który w jednym z listów przyznaje, iż pisanie do Nowosielskich jest chorobą i koniecznością pierwszej potrzeby. Duża część korespondencji ma charakter powszedni – poeta opowiada przyjaciołom o swych podróżach, zwiedzanych muzeach i spotkaniach z czytelnikami. W listach Różewicza czuć poetycką intuicję, charakterystyczne poczucie humoru i niemal reporterski talent do podglądania rzeczywistości. Ale jest też w zebranych listach tematyka o wiele poważniejsza. Nowosielski odsłania przed przyjacielem kłopoty z realizacją projektów sakralnych, Różewicz z kolei nie raz dzieli się z malarzem wątpliwościami odnośnie powstających właśnie utworów poetyckich. Obaj twórcy nie boją się stawiać pytań najważniejszych, łączy ich bowiem lęk przed złem, które w czystej postaci objawiło im się w czasie II wojny światowej.
Ostatni zachowany list Jerzego Nowosielskiego przedstawiony w książce pochodzi z 1998 roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 22
- 9
- 5
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Drogi Jerzy, no więc przyjechałem tu (na rekolekcje?) z najlepszą i nieprzymuszoną wolą do pracy. Ale wczoraj coś mnie podkusiło (a może nie "coś", tylko ja sam siebie) i wszedłem do miejscowej rest. III kat., gdzie wraz z obywatelami tutejszymi wypiłem 100 g żytniówki pod śledzia w oliwie - czyn ten tak osłabiająco wpłynął na moją "wolę", że nic przez cały dzień nie robiłem - ...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Czytam jedynie intrygujące książki i korespondencja Jerzego Nowosielskiego i Tadeusza Różewicza do takich należy.
Nowosielskiego i Różewicza przedstawiać nie trzeba (ich znajomość trwała od 1946 roku),wypada jedynie przypomnieć, że poeta Różewicz z wykształcenia był historykiem sztuki. Z kolei Nowosielski nie tylko malował i rysował, ale też pisał ikony i prace związane z estetyką prawosławia, ale też "popełnił" sporo tekstów poświęconych ikonie i tematyce ikonograficznej. Większość korespondencji stanowią listy pisane przez Różewicza, przy czym bardzo często były to drobno zapisane przez Różewicza kartki pocztowe rozpoczynane uroczystymi określeniami typu:"Bracie, Osiołku i Baranku", "Doktorze Angelogii i Piwologiki", a kończone "Tadeuskami" pisanymi przez ""Tadeusza Wrocławskiego". Jeżeli chodzi o Nowosielskich to większość listów pisała Zofia Nowosielska. Tematyka listów nie sięga estetycznych wyżyn. Różewicz pisze to co myśli, "...bo do Ciebie inaczej pisać nie mogę" i pisze o swoim menu(kiszona kapusta i kiełbasa),o ziołach, badaniach, o najnowszych lekturach, programach telewizyjnych. Udziela też Nowosielskiemu rad. Na przykład:
"Jurku! Pij wodę mineralną - nie marnuj wątroby".
Opowiada dowcipy:
"Ksiądz pyta na spowiedzi kobietę: cudzołożyłaś? Nie rozumiem proszę księdza. Czyś spała z obcym? E nie,
proszę księdza, obcy to nie da zasnąć."
Udziela informacji na temat swojej rodziny:
"Ostatnio nam babcia nawaliła i leży, ale mam nadzieję, że specjaliści postawią ją na nogi. Mój Ojciec skończył w październiku 90 lat. Umarła mi ciotka, przeżyła 96 lat. To było silne pokolenie! Nigdy nie jadali witamin, pastylek i pigułek itp. Ojciec jadał (i jada) przez całe życie gęsto, tłusto, palił, pił, kochał, śpiewał i pracował... a może my przy nowoczesnej medycynie będziemy żyli po 200 lat!?
Z korespondencji Nowosielskiego (nielicznej) dowiedziałem się rzeczy, która mnie trochę zdołowała. Otóż cały czas byłem przekonany, że Chełm to poważne miasto (tam się urodziłem),a Nowosielski do Różewicza pisze coś takiego:
"...jeden kawałek Polski, którego nie znam, a na wiosnę chciałbym zobaczyć to Chełm i Hrubieszów.(...) Odczuwam nostalgiczną wprost tęsknotę do tych małych miasteczek - wydają mi się bardzo egzotyczne."
Dobre! Dzięki Nowosielskiemu dowiedziałem się, że jestem egzotyczny i urodziłem się w małym miasteczku.
Ale Nowosielskiemu nie takie rzeczy bym wybaczył. Różewiczowi zresztą też.
Korespondencja zawiera także sporo ciekawych informacji, faktów, dzięki którym młodszy czytelnik może zapoznać się z kolorytem minionej epoki.
Ja z niektórymi się zapoznałem, a niektóre sobie odświeżyłem.
Czytam jedynie intrygujące książki i korespondencja Jerzego Nowosielskiego i Tadeusza Różewicza do takich należy.
więcej Pokaż mimo toNowosielskiego i Różewicza przedstawiać nie trzeba (ich znajomość trwała od 1946 roku),wypada jedynie przypomnieć, że poeta Różewicz z wykształcenia był historykiem sztuki. Z kolei Nowosielski nie tylko malował i rysował, ale też pisał ikony i prace związane z...
Lirnik wioskowy vel Tadeusz Wrocławski I vel zdemoralizowany nieboszczyk vel były kapral Satyr, w st. spoczynku vel Tade usze Wilcze róże czy po prostu - Tadek. Tak podpisywał się Tadeusz Różewicz w listach do Zofii i Jerzego Nowosielskich, z którymi przyjaźnił się przez kilkadziesiąt lat. Znajomość zażyła, choć korespondencja niemal całkowicie napędzana przez Różewicza, który słał listy i kartki niemal nałogowo. I dobrze. Dobrze dla czytelników, którzy mogą teraz wściubić nos w prozę życia poety i przekonać się, że nie samą sztuką artysta żyje. Codzienność wypełniają mu te same rzeczy co zwykłym śmiertelnikom, w tym: kiełbasa i jaja faszerowane, programy telewizyjne z Violettą Villas, wizyty u fryzjerki, zagubione portmonetki i parasole.
Czyta się te listy z ciekawością i przyjemnością. Po pierwsze, odsłaniają prywatną twarz klasyka: dowcipną, lekko nadwrażliwą w kwestii własnego zdrowia, czasem także czułą, gdy np. upomina Nowosielskiego za nadużywanie alkoholu. Po drugie, dyskretnie pokazują smaczki PRL-u, przy czym zaskakuje całkowity brak uwag natury politycznej. Po trzecie, dają pojęcie o pracy literata, a więc umowach, inscenizacjach, powstających akurat utworach czy zamieszaniu wokół niektórych z nich (np. "Białe małżeństwo"). Zdarzają się i krótkie recenzje wystaw, książek, spektakli oraz relacje z licznych podróży - wszędobylstwo Różewicza jest podziwu godne.
Nowosielski pisze rzadko, najczęściej wyręcza go żona. A jeśli już sięga po pióro, przybiera raczej poważny ton. Najwyraźniej wolał rozmowy niż listy, z korespondencji wynika, że panowie dość często się widywali. Przyjaźń niezwykle głęboka i serdeczna. Nie zaszkodziło jej nawet zerwanie umowy przez Nowosielskiego, który miał projektować okładkę do "Białego małżeństwa", jednak po dokładnym zapoznaniu się z treścią dramatu stwierdził, że przekonania nie pozwalają mu na "współdziałanie artystyczne z tego rodzaju sztuką" [str. 214]. Sprawa poszła w niepamięć, zresztą obu artystom chyba nigdy nie zdarzyło się mocno poróżnić, mimo że przecież wiele ich dzieliło. Można tylko wszystkim życzyć podobnie inspirujących znajomości. Książka po stokroć warta przeczytania.
http://czytankianki.blogspot.com/2011/10/lirnik-wioskowy.html
Lirnik wioskowy vel Tadeusz Wrocławski I vel zdemoralizowany nieboszczyk vel były kapral Satyr, w st. spoczynku vel Tade usze Wilcze róże czy po prostu - Tadek. Tak podpisywał się Tadeusz Różewicz w listach do Zofii i Jerzego Nowosielskich, z którymi przyjaźnił się przez kilkadziesiąt lat. Znajomość zażyła, choć korespondencja niemal całkowicie napędzana przez Różewicza,...
więcej Pokaż mimo to