Matka Szproty postanawia wysłać córkę do swojej starej przyjaciółki na ferie, gdyż chce wyjechać na krótko ze swoim nowym partnerem. Szprota z początku jest negatywnie nastawiona, przyjaciółki namawiają ją do wspólnego wyjazdu, lecz sprawy z czasem się komplikują...
Czytając zamarzyłam się o spędzeniu ferii tak, jak Dzikie Kury – niesamowita przygoda, chętnie bym pobyła tam razem z nimi, mimo tych kilku nieprzyjemnych chwil.

Matka Szproty postanawia wysłać córkę do swojej starej przyjaciółki na ferie, gdyż chce wyjechać na krótko ze swoim nowym partnerem. Szprota z początku jest negatywnie nastawiona, przyjaciółki namawiają ją do wspólnego wyjazdu, lecz sprawy z czasem się komplikują...
Czytając zamarzyłam się o spędzeniu ferii tak, jak Dzikie Kury – niesamowita przygoda, chętnie bym pobyła...

Trochę mnie rozczarowała ta książka. Przeczytałam dziecku już dwie książki tej autorki i były świetne. A ta? Ta jest po prostu dobra. Duża część tej oceny, to praca redakcji, a właściwie jej brak. Naprawdę można byłoby bardziej się przyłożyć. O czym zatem jest ta powieść? To kolejny tom o przygodach nastolatek, które nazywają same siebie "Dzikimi Kurami". Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że są szczęśliwymi posiadaczkami stadka kur. W tej części dziewczyny wyjeżdżają na pięć dni ferii do przyjaciółki mamy jednej z nich, która ma stado koni islandzkich oraz szkołę jeździecką. Co je tam czeka? Bohaterki przygotowują się do szkolnego przedstawienia, zatem niemalże w każdym rozdziale pojawi się fragment "Romea i Julii". Lektura raczej dla nastolatek, lecz nie wiem, czy zbytnio się nie zestarzała, ponieważ czasy, które opisuje nie znają telefonów komórkowych i wszechobecnego internetu. Poczytać można, szału nie ma.

Trochę mnie rozczarowała ta książka. Przeczytałam dziecku już dwie książki tej autorki i były świetne. A ta? Ta jest po prostu dobra. Duża część tej oceny, to praca redakcji, a właściwie jej brak. Naprawdę można byłoby bardziej się przyłożyć. O czym zatem jest ta powieść? To kolejny tom o przygodach nastolatek, które nazywają same siebie "Dzikimi Kurami". Dlaczego?...

Ajjj co za historia! Kolejne przygody Dzikich Kur, tym razem na prowincji, gdzie uczą się jeździć konno. Uwielbiam tę część <3

Ajjj co za historia! Kolejne przygody Dzikich Kur, tym razem na prowincji, gdzie uczą się jeździć konno. Uwielbiam tę część <3

Dwie ostatnie części są moimi ulubionymi :)
Chyba specjalnie dla nich przeczytałam serię 5 razy, będąc jeszcze w podstawówce :D
Ale dlaczego akurat ta?
Po pierwsze - wstawki z "Romeo i Julii" - świetnie wykorzystany motyw przygotowań do przedstawienia, a Wilma jako Merkucjo...! No po prostu tymi domalowanymi wąsami autorka zdobyła moje serce.
Po drugie - stadnina koni. Nowe miejsce, nowe przygody - sytuacja zupełnie nowa dotychczas nieznana :) Również świetnie zrobiony opis: jak taki obóz konny wygląda?
Po trzecie - spooooooro nowych postaci, które poznacie i pokochacie (z czasem).
Bardzo polecam małym, trochę większym i tym dużym :)

Dwie ostatnie części są moimi ulubionymi :)
Chyba specjalnie dla nich przeczytałam serię 5 razy, będąc jeszcze w podstawówce :D
Ale dlaczego akurat ta?
Po pierwsze - wstawki z "Romeo i Julii" - świetnie wykorzystany motyw przygotowań do przedstawienia, a Wilma jako Merkucjo...! No po prostu tymi domalowanymi wąsami autorka zdobyła moje serce.
Po drugie - stadnina koni....

Dziewczyny jadą razem do szkółki jeździeckiej, gdzie zakochują się w jeździe konnej,a Szprota i jej najlepsza przyjaciółka "do grobowej deski", jak to ładnie określają, Frida, zakochują się w tym samym chłopaku. Kogo on wybierze? Na pewno tę właściwą;)

Dziewczyny jadą razem do szkółki jeździeckiej, gdzie zakochują się w jeździe konnej,a Szprota i jej najlepsza przyjaciółka "do grobowej deski", jak to ładnie określają, Frida, zakochują się w tym samym chłopaku. Kogo on wybierze? Na pewno tę właściwą;)

Książkę czyta się lekko i przyjemnie czasami można się pośmiać, ale raczej nie popłakać.Powieść znowu opowiada historie 5 przyjaciółek, które wyjeżdżają na ferie do szkółki jazdy konnej na głuchej prowincji. Szprota nie lubi koni, ale wkrótce przekonuje się, że określenie ,,Raj na ziemi'' to nie są puste słowa.

Książkę czyta się lekko i przyjemnie czasami można się pośmiać, ale raczej nie popłakać.Powieść znowu opowiada historie 5 przyjaciółek, które wyjeżdżają na ferie do szkółki jazdy konnej na głuchej prowincji. Szprota nie lubi koni, ale wkrótce przekonuje się, że określenie ,,Raj na ziemi'' to nie są puste słowa.

Fantastyczna książka.

Fantastyczna książka.

...

...

Śmieszna powieść o koleżankach, które rywalizują ze swoimi kolegami.

Śmieszna powieść o koleżankach, które rywalizują ze swoimi kolegami.

Jejku :D
Zaskoczyła mnie ta książka.... Chociaż właściwie to nie ....
Była świetna :D

Jejku :D
Zaskoczyła mnie ta książka.... Chociaż właściwie to nie ....
Była świetna :D