Lavinia i jej córki. Toskańska opowieść
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Lavinia and her daughters
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2011-11-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-11-09
- Liczba stron:
- 265
- Czas czytania
- 4 godz. 25 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308048160
- Tłumacz:
- Paulina Ohar-Zima
- Tagi:
- Toskania opowieści Włochy
Lavinia jest 83-letnią seniorką czteropokoleniowego rodu i właścicielką jednego z największych majątków w Toskanii. Jest ekscentryczna, harda, nieufna, ksenofobiczna. Kocha rodzinę, i z równą siłą nienawidzi obcych. I nic nie jest w stanie bardziej jej zirytować niż obcojęzyczny gwar na corso w średniowiecznej Pienzy czy "kolonizacja" ziemi, która od wieków należała do Włochów.
Oto Toskania odczarowana z rajskiego mitu i Toskańczycy, którzy przypatrują się krzykliwym turystom i nowym cudzoziemskim właścicielom winnic oraz oliwnych gajów. Mądrzy, pełni ciepła i życzliwości, obdarzeni poczuciem humoru. Ale potrafią też nienawidzić, pogardzać, odgradzać się ironią i szyderstwem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Historia pewnej Toskanki
O Toskanii napisano ostatnio bardzo wiele . Nie jestem temu przeciwna, bo ten malowniczy zakątek warty jest uwiecznienia na kartach książek. Zatem pojawiły się lektury, które są opisem wspaniałego urlopu spędzonego pod toskańskim błękitnym niebem, rozkoszowaniem się malowniczym krajobrazem, pięknem winnic i oliwnych gajów oraz wspaniałej regionalnej kuchni pełnej znakomitych specjałów, których smak zapamiętuje się na zawsze. Pojawiły się też na rynku księgarskim tytuły, których autorzy byli na tyle zafascynowani Toskanią, że postanowili tam zamieszkać, przenieść się na stałe, kupić i wyremontować dom, zająć się uprawą drzew oliwkowych czy winorośli.
Kolejna książka Marleny De Blasi jest nieco inna. Autorka poślubiła Wenecjanina o imieniu Fernando siedem lat wcześniej i odniosła sukces literacki. Zbliża się termin oddania wydawcy kolejnej książki, która jeszcze jest w powijakach, napisana tylko w części. Marlena szuka samotności, ciszy i spokoju, by wypełnić swoje zawodowe zobowiązania. Na pewien czas przenosi się na toskańską wieś, do leśniczówki znajomych znajomego, by tam oddać się pisaniu i odpoczynkowi. Fernando nie jest z tego zbytnio zadowolony, ale Marlenę urzeka piękno skromnego domku i otaczającej go przyrody oraz fascynuje pewna mieszkanka pobliskiej wioski, która ma na imię Lavinia.
De Blasi poznaje najpierw jej córkę, a potem matkę, która jest już w podeszłym wieku. 83-letnia Lavinia jest wobec Marleny na początku znajomości bardzo oschła i surowa, wprost nieprzyjemna, ale z czasem obie panie coraz bardziej się ze sobą zaprzyjaźniają, pisarka często gości w domu Lavinii, razem spacerują. Dzięki temu Marlena poznaje dzieje samej Lavinii i jej matki oraz córek i wnuczek. A to już bardzo ciekawa i niezwykła historia, którą znajdziecie w najnowszej książce tej uznanej autorki.
Historia Lavinii jest na tyle fascynująca, pełna różnych wydarzeń – mniej lub bardziej szczęśliwych czy wręcz dramatycznych, że powieść czyta się z zapartym tchem niczym dobrą sensację. Tym razem w książce De Blasi mamy okazję poznać Toskanię nie tę współczesną, ale tę sprzed kilkudziesięciu lat, gdy nie przyjeżdżali tu masowo turyści, a region był typowo rolniczą i biedną prowincją Włoch. Wojna nie oszczędziła tego miejsca i jego mieszkańców – przelano wiele krwi na toskańskich wzgórzach. O tych wydarzeniach opowiada Lavinia swojej nowej przyjaciółce, a historia ta bardzo wzrusza i w pewnym stopniu usprawiedliwia może nieco ekscentryczne i ksenofobiczne poglądy owej staruszki. W książce nie brak też tego, co Czytelnicy znają już z poprzednich powieści tej autorki – opisów przyrody, wieczornych uczt i biesiad, opowieści o regionalnej kuchni i jej specjałach.
Lekturę czyta się przyjemnie. Czytelnik, który polubił styl autorki nie będzie rozczarowany. Wątki osobiste przeplatają się z historią kobiety, która wydarzyła się naprawdę – zostały tylko zmienione imiona i miejsce wydarzeń, aby jak napisała De Blasi “chronić prywatność ich bohaterki”. Jeśli macie więc ochotę poznać Lavinię, jej przodkinie i potomkinie polecam gorąco najnowszą powieść z Toskanią w tle. Warto poznać nie tylko ten zakątek Italii dziś, ale i ten sprzed wojny. Koniecznie muszą ją przeczytać sympatycy tego regionu. Ja też się do nich zaliczam.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 197
- 159
- 48
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
"Lavina i jej córki" to pierwsza opowieść w czasie teraźniejszym, którą przeczytałam. Wolę czas przeszły, teraźniejszy czasem był trochę nużący, aczkolwiek dzięki niemu mogłam się bardziej poczuć jakbym przeżywała tą opowieść razem z Marleną, jakbym chodziła z nią po polu, gotowała z Lavinią... Czytałam tą książkę zimą i było to w jakiś sposób niezwykłe, bo za każdym razem gdy przewracałam kartki owiewał mnie ciepły, letni wietrzyk, czułam zapach oliwek i winorośli. To było cudowne. Uwielbiałam wpatrywać się w okładkę, co dodawało jeszcze uroku tym przeżyciom. Naprawdę, czułam się jakbym była we Włoszech, w słonecznej Toskanii. Polecam tą książkę chociażby za ten klimat.
"Lavina i jej córki" to pierwsza opowieść w czasie teraźniejszym, którą przeczytałam. Wolę czas przeszły, teraźniejszy czasem był trochę nużący, aczkolwiek dzięki niemu mogłam się bardziej poczuć jakbym przeżywała tą opowieść razem z Marleną, jakbym chodziła z nią po polu, gotowała z Lavinią... Czytałam tą książkę zimą i było to w jakiś sposób niezwykłe, bo za każdym razem...
więcej Pokaż mimo to