Wpisuje się w charakter Jamesa Rollinsa. W sumie, główni bohaterowie mogliby się nazywać tak samo jak Ci z Sigma Force i też by było dobrze. Rozrywkowa.

Wpisuje się w charakter Jamesa Rollinsa. W sumie, główni bohaterowie mogliby się nazywać tak samo jak Ci z Sigma Force i też by było dobrze. Rozrywkowa.

Książka ukazuje sytuację, w której naukowcy (pseudonaukowych) przekraczają granice moralne. Co gorsze nie zatrzymają się.
Akcja rozkręca się systematycznie, budując napięcie, ciekawa koncepcja połączenia wątku genetycznego z powstaniem Ziemi i człowieka. Wyraziści bohaterowie i łatwo wyjaśniona tematyka naukowa.
Pozostaje pytanie: czy to wszystko jest tego warte? Może we właściwych rękach,ale w rękach fanatyka skoczy się to tylko klęska.

Książka ukazuje sytuację, w której naukowcy (pseudonaukowych) przekraczają granice moralne. Co gorsze nie zatrzymają się.
Akcja rozkręca się systematycznie, budując napięcie, ciekawa koncepcja połączenia wątku genetycznego z powstaniem Ziemi i człowieka. Wyraziści bohaterowie i łatwo wyjaśniona tematyka naukowa.
Pozostaje pytanie: czy to wszystko jest tego warte? Może we...

Książka która chciałem przeczytać od dawna po wielu zachwalających opiniach czy opisie wydawcy liczyłem na prawdziwą perełkę literacka👍

Po przeczytaniu czuje jednak lekkie rozczarowanie zabrakło mi tego za co uwielbiam styl Rollinsa czyli akcji ,barwności postaci oraz różnorodności miejsc Liczyłem zdecydowanie na więcej !Cóż może poprzeczkę postawiłem za wysoko porównując poprzednie książki autora sam nie wiem 😁Może tak musiało być!

Książka która chciałem przeczytać od dawna po wielu zachwalających opiniach czy opisie wydawcy liczyłem na prawdziwą perełkę literacka👍

Po przeczytaniu czuje jednak lekkie rozczarowanie zabrakło mi tego za co uwielbiam styl Rollinsa czyli akcji ,barwności postaci oraz różnorodności miejsc Liczyłem zdecydowanie na więcej !Cóż może poprzeczkę postawiłem za wysoko porównując...

Książka lekka, z szybką, dynamiczną akcją. Piękna i bystra kobieta, facet w typie Bonda i mamy świetną historię na odstresowanie. Połączenie przygody z sci-fi z wplecionym wątkiem o genetyce, czyli człowiek ma przyjemność, a przy okazji się czegoś nauczy.

Książka lekka, z szybką, dynamiczną akcją. Piękna i bystra kobieta, facet w typie Bonda i mamy świetną historię na odstresowanie. Połączenie przygody z sci-fi z wplecionym wątkiem o genetyce, czyli człowiek ma przyjemność, a przy okazji się czegoś nauczy.

Niestety ta ksiażka mnie zawiodła. Wcześniej czytałem Amazonię tego Autora i byłem książką zachwycony. Teraz jestem zdegustowany. Niby temat mogący zaciekawić i dać materiał na dobrą powieść przygodowo/ science-fiction, to jednak do końca coś mi w niej nie zagrało, jakoś ta powieść dla mnie nie jest do końca poskładana. Niby język Pana Jamesa jest naprawdę przystępny i dobrze jest odbierany przez czytelników, tym razem czym dalej brnąłem w tę historię tym było gorzej. Za dużo fantastyki, za mało realizmu.
Nie zaczynajcie od tej książki czytania Pana Jamesa Rollinsa, bo się zrazicie do niego :).

Niestety ta ksiażka mnie zawiodła. Wcześniej czytałem Amazonię tego Autora i byłem książką zachwycony. Teraz jestem zdegustowany. Niby temat mogący zaciekawić i dać materiał na dobrą powieść przygodowo/ science-fiction, to jednak do końca coś mi w niej nie zagrało, jakoś ta powieść dla mnie nie jest do końca poskładana. Niby język Pana Jamesa jest naprawdę przystępny i...

Dla każdego fana Indiana Jones - polecam!

Dla każdego fana Indiana Jones - polecam!

Ołtarz Edenu to jedna z popisowych książek autorstwa James’a Rollins’a. Niewielu pisarzy ma taki dar, by czytelnik w trakcie lektury miał wrażenie, że dosłownie ogląda niesamowity film sensacyjny z udziałem Lary Croft, Indiany Jonesa i Jack’a Reachera. Oryginalna fabuła i wartka akcja cechuje te i inne książki autora.

Akcja książki rozgrywa się w dzisiejszych czasach, choć na początku mamy historię sprzed siedmiu lat. Autor przenosi nas do Bagdadu w trakcie wojny. Po zdobyciu miasta kłusownicy i przemytnicy udają się do lokalnego ZOO z nadzieją, że uda im się zarobić na porwanych okazach zwierząt. Jednak to, co tam odkryli i uwolnili, jest o wiele straszniejsze niż dzikie lwy i lamparty.

Siedem lat później do brzegu Stanów Zjednoczonych zostaje wyrzucone przez fale wrak statku, który podczas sztormu osiadł na mieliźnie. Nikt nie wie, co stało się z załogą. Część pracowników statku zginęła, a po pozostałych brak śladu. Straż Graniczna odkrywa na statku zwierzęta, które na czarnym rynku byłyby warte miliony, ale w ładowni tego statku, skrywa się mroczna tajemnica. W niektórych klatkach strażnicy zauważają zrośnięte ze sobą małpy, papugi bez piór oraz jaguar z kłami tygrysa szablozębnego, który wyginął dziesięć tysięcy lat temu.

Straż Graniczna wezwała na pomoc Lornę Pork, lekarkę weterynarii zatrudnioną w Ośrodku Badawczym Gatunków Zagrożonych w Nowym Orleanie. Podczas transportu zwierząt dochodzi do wybuchu na trawlerze, z którego uciekają dwa zmodyfikowane genetycznie jaguary.

Lorna staje przed trudnym zadaniem. Nie tylko musi odnaleźć i złapać groźne zwierzęta, ale także odkryć, kto stoi za tymi wszystkimi modyfikacjami genetycznymi. Co wspólnego z tym będzie miał biblijny Eden?

Jak pewnie się domyślacie, ktoś będzie też dążył do zatarcia wszelkich śladów, w tym, dlaczego odkryte zwierzęta cechuje podwyższona inteligencja. Rozpoczyna się wyścig z czasem, który wbija czytelnika w fotel.

Ołtarz Edenu to mistrzowskie połączenie wielu gatunków literackich. Spektakularne akcje poprzeplatane są naukowymi badaniami i odkryciami. Ponadto odnajdziemy wiele ciekawostek na temat różnych gatunków zwierząt.

Ołtarz Edenu to jedna z popisowych książek autorstwa James’a Rollins’a. Niewielu pisarzy ma taki dar, by czytelnik w trakcie lektury miał wrażenie, że dosłownie ogląda niesamowity film sensacyjny z udziałem Lary Croft, Indiany Jonesa i Jack’a Reachera. Oryginalna fabuła i wartka akcja cechuje te i inne książki autora.

Akcja książki rozgrywa się w dzisiejszych czasach, choć...

Słabo.
Bardzo długie opisy scen walk, które powinny trwać kilka razy krócej, kiepski pomysł i ogólnie taka kategoria C. Można przeczytać ale raczej szkoda czasu.

Słabo.
Bardzo długie opisy scen walk, które powinny trwać kilka razy krócej, kiepski pomysł i ogólnie taka kategoria C. Można przeczytać ale raczej szkoda czasu.

Kiedy film spotyka się z książką - szalone pościgi, wybuchające domy, zmutowane zwierzęta...

FABUŁA - W trakcie czytania miałam wrażenie jakbym czytała scenariusz do jakiegoś filmu akcji. Kartki wypełnione były działaniem. Praktycznie od samego początku coś się działo, co jest zdecydowanym plusem. Ale oprócz tego książka była po prostu jak film akcji, których jest pełno, i to taki film akcji, która ma mnóstwo cliché. Mało zaskakujące zwroty akcji i przewidywalne sytuacje wypełnione testosteronem. Zdecydowanym dobrym aspektem były wątki naukowe, te nadawały książce trochę życia. Sama fabuła ogółem przewidywalna, zakończenie słabe – 0,5/2

POSTACIE – Nudne, sztampowe, dające się opisać jednym słowem, wyidealizowane do granic możliwości. Dodatkowe punkty za damskie postacie, które nie płaczą na każdym kroku. Każdy był tam mądry, każdy wiedział, co zrobić w danej sytuacji. Dobre postacie są do granic dobre, złe postacie są do granic złe. Brak rozwinięcia postaci – 0,5/2

STYL PISANIA – Zdecydowanie największa zaleta książki. Trochę zawsze patrzę z przymrużeniem oka na polskie tłumaczenia, więc nie mogę całkowicie ocenić stylu pisania, ale dawno nie widziałam autora, który umiał tak sprawnie pisać sceny akcji. Były płynne, wypełnione działaniem, a przy tym nienużące, sprawiały się szybko się czytało. Również elementy takie jak opisy broni czy środowiska były on point, ciekawe, dodające tego czegoś. Zdecydowanie duży plus – 1,75/2

DODATKOWE PUNKTY – Eh, punkt za główną postać, która jest weterynarzem oraz za zbadanie podstaw fabularnych. Widoczne jest, że autor nie podszedł do pisania bez przygotowania. – 1,25/4

Sumarycznie jak widać – 4/10

Czy polecam książkę? Tak, dla fanów akcji, dla fanów autora. Warto przeczytać raz. I tyle.

Kiedy film spotyka się z książką - szalone pościgi, wybuchające domy, zmutowane zwierzęta...

FABUŁA - W trakcie czytania miałam wrażenie jakbym czytała scenariusz do jakiegoś filmu akcji. Kartki wypełnione były działaniem. Praktycznie od samego początku coś się działo, co jest zdecydowanym plusem. Ale oprócz tego książka była po prostu jak film akcji, których jest pełno, i...

Stary dobry Rollins. Dla miłośników gatunku.

Stary dobry Rollins. Dla miłośników gatunku.