Syn człowieczy
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Seria:
- Klub Srebrnego Klucza
- Tytuł oryginału:
- Saramŭi Adul
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2011-07-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-07-26
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375066791
- Tłumacz:
- Iwona Banach
- Tagi:
- literatura koreańska
Mistyczna łamigłówka z trupem w tle.
Sierżant Nam to typ służbisty, któremu obce są zawiłe intrygi oraz rozbudowane śledztwa. Dopiero sprawa morderstwa Mina Yosŏpa, członka centrum modlitwy „Życie wieczne”, wyrywa go z marazmu i stawia przed wielkim wyzwaniem.
Odnalazłszy prywatne notatki Yosŏpa, Nam zagłębia się w nieznany mu świat ofiary – świat, po którym oprowadza go Ahaswerus. „Żyd Wieczny Tułacz” zabiera Nama w podróż przez czas i przestrzeń – zarówno tą fizyczną, jak i duchową. Wędrówka Ahaswerusa to podróż w poszukiwaniu prawdziwego Boga. Z czasem okazuje się, że Min ma wiele wspólnego ze stworzoną przez siebie postacią. Wydaje się zatem prawdopodobne, że poszukując Boga, Yosŏp odnalazł swoją zgubę, bowiem gdzieś tam, pomiędzy Ozyrysem a Jahwe, znajduje się morderca.
Sierżant Nam musi go teraz odnaleźć...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 106
- 82
- 52
- 6
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
„Syn Człowieczy” to powieść, która zaskoczyła mnie bardzo, zarówno w warstwie fabularnej, jak i strukturalnej, i znaczeniowej. Yi Munyol, znany w Korei Południowej ze swych konserwatywnych poglądów, w tym z umiłowania do tradycyjnych wartości konfucjańskich, popełnił oto dzieło, które można by ująć w ramach kontekstu teologicznego, egzegezy i gnozy. Zadziwiający jest fakt, że początkowo nic na to nie wskazuje. Yi Munyol powołał bowiem do życia postać sierżanta Nam Kyongho z biura inspektorów policji, który bada sprawę morderstwa. Zamordowany to niejaki Min Yosop widywany w ostatnim czasie w centrum modlitwy, miejscu religijnego odosobnienia zwanym „Życie wieczne”. To stąd sierżant Nam rozpoczyna wędrówkę, by poznać prawdę zarówno o ofierze, jak i jej oprawcy. Trafia między innymi do Seulu, Pusanu i Inchonu, a w trakcie poszukiwań dowiaduje się, że Min studiował na uniwersytecie teologicznym, interesował się działalnością ofitów czczących biblijnego węża jako dobroczyńcę i apostoła mądrości, uznawał dogmaty niezgodne z wiarą chrześcijańską i przeciwstawiał wierze wiedzę i mądrość, a także finalnie odszedł od Kościoła, traktując go jako źródło korupcji, chciwości i hipokryzji. W tym kontekście Min Yosop jawił się niemal jako szatan, który poznawszy Cho Tongpala, sprowadził jego oraz innych ludzi na złą drogę życia zarówno doczesnego, jak i wiecznego. Kluczem do zrozumienia całej historii i rozwiązania zagadki tajemniczego morderstwa okazują się bruliony z zapiskami Yosopa, w których posiadanie wszedł sierżant Nam. Czytając je, by zakończyć prowadzone śledztwo, poznał on zupełnie nową historię rzucającą cień nie tylko na los zmarłego Yosopa, ale przede wszystkim Jezusa – Syna Człowieczego – i wszystkich wyznawców chrześcijaństwa. Yi Munyol, przenosząc nas w czasie i przestrzeni, zaprezentował postać Ahaswerusa, Żyda Wiecznego Tułacza, także Syna Człowieczego, niebezpiecznie posługując się koncepcją prawdy i fałszu. „Syna Człowieczego” Yi Munyola można uznać za dzieło antychrześcijańskie, autor kwestionuje w nim bowiem dotychczas znaną z ewangelii interpretację losów Jezusa i odważa się na ukucie teorii nowego boga. Ahaswerus już od dziecka był bardzo inteligentny i miał doskonałą pamięć, co sprawiło, że inni oskarżali go o bycie człowiekiem szatana. Po dramatycznej śmierci Sary, ukochanej Ahaswerusa, i bolesnym konflikcie wewnętrznym pomiędzy żądzą pragnienia ciała a pragnieniem duszy chcącej dotrzymać przykazania, rozczarował się Bogiem i rozpoczął wędrówkę mającą na celu poszukiwanie nowego boga, który w przeciwieństwie do Jahwe będzie miłosierny i pełny miłości. W Egipcie zwrócił uwagę na podobieństwo pomiędzy Jahwe a Atonem, a także pomiędzy Izydą i Horusem a Maryją i Jezusem. Zadziwił go także fakt, iż obie matki doświadczyły niepokalanego poczęcia. W Kanaanie poznał boga Baala, ale nie zachwycił się nim bez reszty. W Syrii poznał Muwatalisa, który pragnął zdobyć wiedzę o bogach hetyckich, jednak i tam Ahaswerus nie został zbyt długo. W Babilonie, na skutek zbiegu różnych okoliczności, stał się żywym Dumuzim, który miał być złożony w ofierze jako fałszywy król zesłany przez boga Marduka. To w tym momencie swego życia Ahaswerus poznał religię jako źródło szaleństwa, obłędu, żądzy władzy i fanatyzmu. W późniejszym czasie Ahaswerus w Persji zgłębił nauczanie Zoroastra, poznając Ahura Mazdę i Arymana, w Indiach poznał braminizm, zaś w Rzymie filozofię – boga dającego człowiekowi tylko samotność i nihilizm. Ta część książki Yi Munyola dotycząca różnych systemów religijnych może nastręczać, zwłaszcza niezaznajomionemu w tym temacie, czytelnikowi wielu trudności podczas procesu lektury. Ilość wielu bogów i różnorodnych wierzeń może powodować w umyśle czytelnika niemały chaos, który pogłębia się dodatkowo z chwilą powrotu Ahaswerusa do Judei. To tu nastąpiły bowiem najważniejsze wydarzenia dotyczące nie tylko jego życia, ale – tak jak już wspomniałam wcześniej – także Jezusa i wszystkich chrześcijan. Yi Munyol stawia Ahaswerusa na drodze Jezusa aż sześciokrotnie. Ich spotkania mają miejsce na pustyni Kwarantania, w Kafarnaum, podczas Kazania na Górze, w świątyni jerozolimskiej, po Ostatniej Wieczerzy na Górze Oliwnej oraz w dniu egzekucji Jezusa. Podczas tych spotkań, mając skłonność do negacji, zwątpienia i rozczarowania, Ahaswerus kwestionował postępowanie i motywację Jezusa, twierdził, że Jego nauka będzie dla ludzi brzemieniem, którego nie uniosą, a także źródłem poczucia winy i beznadziei. Zarzucał Mu wybaczanie wszelkich grzechów, ale i obietnicę raju, który ma nastąpić w żaden sposób nieokreślonej przyszłości. Ahaswerus został utrwalony w legendach jako istota stworzona przez szatana, a jego spotkanie z Wielkim Duchem dopełniło dzieło Cho Tongpala zatytułowane „Księga Kwarantanii” przeciwstawiające Słowo Mądrości. Ciekawe jest także ujęcie legendy o Ahaswerusie przedstawione przez Yi Munyola. Pisarz odbiega od legendy, bowiem u niego Ahaswerus tuła się przede wszystkim z własnej woli, poszukując niejako nowego boga. Pisarz zrezygnował ze znanej kwestii Jezusa, w której to rzucił On klątwę na Wiecznego Tułacza, mówiąc „To ty będziesz szedł aż po koniec czasu.” Mimo to Ahaswerus będzie się tułał wiecznie, lecz znowu – z własnej woli – oczekując ponownego przyjścia Jezusa. Powieść Yi Munyola „Syn Człowieczy” to wartość literacka sama w sobie. Zupełnie inną kwestią jest warstwa znaczeniowa, która z jednej strony bez wątpienia poszerza wiedzę czytelnika o innych religiach, czasem punktując elementy wspólne z chrześcijaństwem, a z drugiej może szokować i oburzać jako dzieło antychrześcijańskie. Tak jednak może się dziać jedynie przy literalnym odczytaniu dzieła południowokoreańskiego pisarza. W warstwie znacznie głębszej niż dosłowność powieść Yi Munyola okazuje się, jak większość dzieł literatury koreańskiej, tekstem zaangażowanym, który przenika pragnienie autora dotyczące wywierania wpływu na ludzi i ich postępowanie, w tym zaś szczególnym przypadku na czytelników „Syna Człowieczego”. Autor nie wskazuje jasnych i prostych dróg interpretacyjnych, teoretycznie każdy czytelnik musi sam przeanalizować tekst i samodzielnie zdecydować, która myśl okazuje się dominująca, jednak w rzeczywistości prawda i drogowskazy czają się w nieoczywistym zakończeniu powieści. „Syn Człowieczy” to z pewnością niezwykła lektura, bowiem zakłóca tradycyjny i wyuczony sposób myślenia i interpretowania świata. Nie znaczy to jednak, że stoi ona w pełnej opozycji do niego. Na drodze do prawdziwego celu znajduje się bowiem także wiele innych dróg, a czytelnik, dzięki takiej lekturze, może nauczyć się je odróżniać i odrzucać te, które wiodą donikąd. Polecam.
https://www.facebook.com/literackakorea/posts/pfbid02sXeCL7wKLnWcYg1sEsGtBfrnR2syHYJZyRy9FYUevf6XPm3Z92h9SDq2VVfv7Dn2l
„Syn Człowieczy” to powieść, która zaskoczyła mnie bardzo, zarówno w warstwie fabularnej, jak i strukturalnej, i znaczeniowej. Yi Munyol, znany w Korei Południowej ze swych konserwatywnych poglądów, w tym z umiłowania do tradycyjnych wartości konfucjańskich, popełnił oto dzieło, które można by ująć w ramach kontekstu teologicznego, egzegezy i gnozy. Zadziwiający jest fakt,...
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest egzegezą doktryn religijnych gdzie logika spotyka się z dogamtyzmem i wiarą. Ciekawa pod tym względem, że autor przeplótł świat Żyda Wiecznego Tułacza, który to kierując się logiką próbował odnaleźć Boga, ze światem Biblijnych opowieści pokazując swoje przypuszczenia "jak to mogło być" wtedy naprawdę, za czasów Jezusa i tak dalej. Podróżuje on [owy Żyd Wieczny Tułacz] przez różne krainy i mierzy się z różnymi wyznawcami różnych bóstw a jednak jego droga nigdy się nie kończy. Czy zatem w miejscu wierzeń nie ma miejsca na logikę? Ahaswerus, jedna z głównych postaci, zadaje pytania które i ja chętnie bym zadał chociaż znam na nie odpowiedzi. Nie jestem wyznawcą żadnej wiary dlatego mogłem śmiało czytać "Syna marnotrawnego" z dystansem i otwartą głową i sądzę, że niejednemu chrześcijaninowi wbiłaby szpileczkę w umysł. Kryminałem nie można tego nazwać pomimo pojawiającej się zbrodni bo czytając odnosi się wrażenie, że Yi bardzo chciał przekazać swoje spostrzeżenia dotyczące religii a nie wciągać czytelnika w zawiłą zagadkę z trupem jako motyw główny. Nieco trudna w odbiorze dla mnie, ponieważ pojawia się cały panteon bóstw o których nigdy nie miałem pojęcia a jednocześnie zostawiła we mnie sporo refleksji nad tym, żebym utwierdził się w swoich przekonaniach jeszcze bardziej.
Książka jest egzegezą doktryn religijnych gdzie logika spotyka się z dogamtyzmem i wiarą. Ciekawa pod tym względem, że autor przeplótł świat Żyda Wiecznego Tułacza, który to kierując się logiką próbował odnaleźć Boga, ze światem Biblijnych opowieści pokazując swoje przypuszczenia "jak to mogło być" wtedy naprawdę, za czasów Jezusa i tak dalej. Podróżuje on [owy Żyd Wieczny...
więcej Pokaż mimo toMunyol zabiera nas na poszukiwania mordercy wraz z dociekliwym sierżantem Namem. Min Ypsop, członek bractwa kontemplacyjnego Życie wieczne, został zamordowany i trzeba ująć sprawcę. Min był sierotą z wojny koreańskiej, trzeba wytropić przybranych rodziców i prześwietlić życiorys ofiary. Szukała ona wiedzy o Bogu, chciała wyjaśnić zagadkę boskości. Aby go lepiej poznać, sierżant zgłębia notatki i dzieła ofiary, udaje się na uniwersytet by usłyszeć więcej na temat Yosopa. Sensacyjna fabułą jest tylko pretekstem, by czytelnicy uwikłali sie w teologiczne wywody o genezie poszczególnych religii, ich symboliki, korzeni, znaczenia. O to poznajemy mazdaizm, a to wierzenia hinduskie, a to udajemy się do Persji, zgłębiając wierzenia w Baala i Anat, bo poznać zasady judaizmu oraz rozprawić się z wewnętrznymi sprzecznościami chrześcijaństwa, ustalić, czy Jezus jest bogiem/ Mesjaszem. Same tajemnice z przeszłości i osoba mordercy już takiego wrażenia nie robią jak synkretyczne ujęcie tych wielkich prehistorycznych i nam współczesnych religii. Coś innego nam obiecali, cos innego dostaliśmy, ale pisarska wyobraźnia autora naprawdę wynagradza nam te niedostatki.
Munyol zabiera nas na poszukiwania mordercy wraz z dociekliwym sierżantem Namem. Min Ypsop, członek bractwa kontemplacyjnego Życie wieczne, został zamordowany i trzeba ująć sprawcę. Min był sierotą z wojny koreańskiej, trzeba wytropić przybranych rodziców i prześwietlić życiorys ofiary. Szukała ona wiedzy o Bogu, chciała wyjaśnić zagadkę boskości. Aby go lepiej poznać,...
więcej Pokaż mimo toKryminał to na pewno nie jest. To zbeletryzowana, trudna historia o próbie zrozumienia pochodzenia idei boga. Wymaga dużego skupienia. Ale nie da się ukryć, że są tam bardzo ciekawe fragmenty o absorpcji wierzeń z krajów mniej lub bardziej odległych od Jerozolimy do religii judeochrześcijańskiej
Kryminał to na pewno nie jest. To zbeletryzowana, trudna historia o próbie zrozumienia pochodzenia idei boga. Wymaga dużego skupienia. Ale nie da się ukryć, że są tam bardzo ciekawe fragmenty o absorpcji wierzeń z krajów mniej lub bardziej odległych od Jerozolimy do religii judeochrześcijańskiej
Pokaż mimo to"Mistyczna łamigłówka z trupem w tle". To dobra zachęta.
Trup pojawił się na samym początku.Czyli tło już mieliśmy.
Dotarłem do 120 strony i się poddałem.
"Kryminał" z tego żaden.Nudne to, powolne i -jak na ten gatunek literatury -bez polotu.
Watek religijny może i interesujący, ale to "nie moja bajka".
Po prostu nietrafiona lektura.No i co zrobisz...:-)
"Mistyczna łamigłówka z trupem w tle". To dobra zachęta.
więcej Pokaż mimo toTrup pojawił się na samym początku.Czyli tło już mieliśmy.
Dotarłem do 120 strony i się poddałem.
"Kryminał" z tego żaden.Nudne to, powolne i -jak na ten gatunek literatury -bez polotu.
Watek religijny może i interesujący, ale to "nie moja bajka".
Po prostu nietrafiona lektura.No i co...
"Także i tam bogowie zrodzili się z ludzkiego strachu i niewiedzy, wzrastali w poczuciu niemocy i urazy, dojrzewali, łącząc się, potem się personifikowali, a starzeją się z powodu logiki i umierają z powodu wiedzy."
Cytat, który zostanie ze mną na długo.
"Także i tam bogowie zrodzili się z ludzkiego strachu i niewiedzy, wzrastali w poczuciu niemocy i urazy, dojrzewali, łącząc się, potem się personifikowali, a starzeją się z powodu logiki i umierają z powodu wiedzy."
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCytat, który zostanie ze mną na długo.
Wciągająca opowieść z pogranicza kryminalistyki poruszająca tematy egzystencji człowieka i religii.
Wciągająca opowieść z pogranicza kryminalistyki poruszająca tematy egzystencji człowieka i religii.
Pokaż mimo toZazwyczaj sceptycznie podchodzę do wszelkich książek traktujących o religii. I nie inaczej byłoby tym razem, gdyby nie sporo wolnego czasu spędzonego w matrasie. I okładka. Trzeba jej przyznać że jest naprawdę piękna, z ilustracjami przypominającymi średniowieczny manuskrypt. Dość powiedzieć, że to jedna z najładniejszych okładek jakie miałam okazję podziwiać.
Wedle opisu na tyle okładki "Syn Człowieczy" jest "doskonałym kryminałem". Nie jest. Totalna bujda na resorach. Nawiasem mówiąc, ludzi odpowiedzialnych za dopuszczanie takich baboli do druku powinno się karać. Najlepiej nauką na pamięć cytatów ze "Zmierzchu" i publicznym recytowaniem z podziałem na role.
Co do fabuły, warto zauważyć, że część akcji osadzona jest w Korei i ociera się o ichniejsze wierzenia, co dla osoby niezainteresowanej kulturą wschodu może wydać się nie do przejścia. Generalnie książka nie jest prosta, wyraźnie dwu wątkowa i tylko w małym stopniu kryminałem. Odnosi się wrażenie jakby ta część była wpleciona w fabułę nieco na siłę. To tylko pretekst. Wyraźnie przebija się wątek religijny, w którym poszczególne, czasem rewolucyjne elementy mogą głęboko wierzącym podnieść ciśnienie. W "Synu Człowieczym" za sprawą odnalezionych notatek Mina od samego początku padają pytania sens wiary, poszukiwanie Boga i jego istoty. Pomimo tego widać, że zamierzeniem autora nie jest nagonka na żadną z religii a jedynie skłonienie czytelnika do głębszych rozmyślań.
Czy warto ją przeczytać? To zależy. Jeśli szukasz dobrego kryminału, śmiało szukaj dalej, "Syn Człowieczy" nie ma z tym nic wspólnego - tutaj spodziewałam się więcej. Między innymi liczyłam na emocjonujące zakończenie wątku morderstwa, a okazało się ono strasznie przewidywalne. Jednak wydaje mi się, że dla właściwego odbioru książkę Munyŏla powinno czytać się dla tej drugiej sfery, jednocześnie przymykając oko na pierwszą. Dzięki temu lektura może stanowić miłą odskocznię od "typowych" gatunków i otworzyć oczy na rzeczy do tej pory dla nas niedostrzegalne.
Zazwyczaj sceptycznie podchodzę do wszelkich książek traktujących o religii. I nie inaczej byłoby tym razem, gdyby nie sporo wolnego czasu spędzonego w matrasie. I okładka. Trzeba jej przyznać że jest naprawdę piękna, z ilustracjami przypominającymi średniowieczny manuskrypt. Dość powiedzieć, że to jedna z najładniejszych okładek jakie miałam okazję podziwiać.
więcej Pokaż mimo toWedle opisu...
Spodziewałam się typowego kryminału, ale jest to książka w gruncie rzeczy na temat fundamentu społeczeństw, jakim jest wiara. Poprowadzona została w szczególny, inteligentny sposób, skłaniający do rozważań.
Spodziewałam się typowego kryminału, ale jest to książka w gruncie rzeczy na temat fundamentu społeczeństw, jakim jest wiara. Poprowadzona została w szczególny, inteligentny sposób, skłaniający do rozważań.
Pokaż mimo toPrzemęczyłam się przez tę książkę, abyście Wy nie musieli.
https://mira-bell.blogspot.com/2019/06/meczarnia-syn-czowieczy.html
Przemęczyłam się przez tę książkę, abyście Wy nie musieli.
Pokaż mimo tohttps://mira-bell.blogspot.com/2019/06/meczarnia-syn-czowieczy.html