O matko! Po prostu nie mogę inaczej zacząć tej opinii. Ta część jest zupełnie inna, niepodobna do pozostałych, między innymi dlatego, że większość akcji toczy się w góroziemiu.
Tym razem paskudną niespodziankę szykują nam kobiety Styksów, które pod wpływem fazy zmieniają się w coś czego nie da się ująć słowami. W tym tomie poznamy największą tajemnicę Styksów, która dotyczy ich rozmnażania, które dzięki możliwości naświetlania ludzi stało się o wiele łatwiejsze niż kiedyś...
Jak w każdym tomie będą pożegnania, jaki i nowi bohaterowie. Znowu spotkamy się z Ediee'm który na wstępie dostanie z liścia od Drake'a, ale cóż zasłużył sobie, a nie będzie to ostatni raz. W tym tomie Eddie oberwie nieco, ale najbardziej da mu się we znaki atak łopatą od zazwyczaj spokojnej i opanowanej... matki Will'a. Czym Ediee sobie na to zasłużył? Otóż wyjawił sekret, który wstrząsną rodziną Burrows'ów. Zastanawialiście się kiedyś DLACZEGO matce Will'a wszystko wisi? (oprócz telewizji oczywiście), DLACZEGO ojciec Will'a jest taki zdeterminowany?
Podsumowując książka warta przeczytania, ale przed sięgnięciem po książkę należy się zastanowić dwukrotnie. Ja sama jestem osobą gruboskórną, ale niektóre fragmenty spowodowały,że moja żuchwa poszybowała w dół, a z reszty mojej twarzy można było wyczytać na zmianę zdziwienie, przeplatane z obrzydzeniem.

O matko! Po prostu nie mogę inaczej zacząć tej opinii. Ta część jest zupełnie inna, niepodobna do pozostałych, między innymi dlatego, że większość akcji toczy się w góroziemiu.
Tym razem paskudną niespodziankę szykują nam kobiety Styksów, które pod wpływem fazy zmieniają się w coś czego nie da się ująć słowami. W tym tomie poznamy największą tajemnicę Styksów, która...