No i przeczytałam... A mogłam przeczytać coś innego...
Książka strasznie przewidywalna, historia naciągana i znowu tak samo naiwna bohaterka... Niby autorka chciała jakoś dowieść że Jane się zmieniła, dojrzała, stała się "twarda", ale prawda była taka że nic z tych rzeczy nie miało miejsca.

Dziewczyna kolejny raz naiwnie dała się podejść ładnemu chłopcu, znowu poleciała na ładne oczy, głębokie spojrzenie i burzę włosów. Straszne.

Wiele błędów w kwestii lat, faktów, autorka czasem się gubiła w szczegółach, a jak wiadomo w nich tkwi diabeł. Heh. Kolejną sprawą jest język. Już w pierwszej części zauważyłam to. Nie wiem czy to wina samej autorki czy przekładu (w końcu tłumaczyła ta sama kobieta), ale była to tragedia. Poniżająco ubogie słownictwo - z małymi wtrąceniami jakiegoś mądrego słowa - ale sama budowa zdań oraz przekaz z nich płynący... Jestem na siebie zła że tak bardzo starałam się zdobyć te książki oraz jestem na siebie wściekła że w ogóle poświęciłam na obie książki dwa dni ze swojego życia.

Co do fabuły, tak jak wspomniała tu już jedna z forumowiczek, zupełnie jak moda na sukces, gdziekolwiek się otworzyło i przeczytało, to już wszystko było wiadomo.

Szczerze nie polecam, wolę ambitniejszą literaturę i stanowczo ciekawszą a nie takie chaotyczne pomieszanie z poplątaniem.

No i przeczytałam... A mogłam przeczytać coś innego...
Książka strasznie przewidywalna, historia naciągana i znowu tak samo naiwna bohaterka... Niby autorka chciała jakoś dowieść że Jane się zmieniła, dojrzała, stała się "twarda", ale prawda była taka że nic z tych rzeczy nie miało miejsca.

Dziewczyna kolejny raz naiwnie dała się podejść ładnemu chłopcu, znowu poleciała na...