Nie da się oderwać tej książki od "Robinsona Crusoe" D. Defoe, zwłaszcza że w treści bohater-narrator wielokrotnie powołuje się na te analogie. Też jest rozbitkiem, ląduje na bezludnej wyspie, buduje schronienie, zdobywa pożywienie i oswaja tę dziką, obcą, nową rzeczywistość, wreszcie spotyka swoich Piętaszków, Arnaka i Wagurę.
Dla mnie jest to niestety wada tej książki. Nie jest odkrywcza, to powielony schemat.
Plusem jest sposób narracji. Fiedler napisał "Wyspę Robinsona" bardziej wartko, żywo od Defoe. To typowa książka przygodowa dla nastolatków. No i Robinsonem jest Polak, Jan Bober.
Niektóre wątki i epizody są zbyt naciągane, fantazja i fikcja są grubymi nićmi szyte. Autor ubarwia niekiedy zbyt mocno, no ale chodziło o uzyskanie pewnego efektu.

Nie da się oderwać tej książki od "Robinsona Crusoe" D. Defoe, zwłaszcza że w treści bohater-narrator wielokrotnie powołuje się na te analogie. Też jest rozbitkiem, ląduje na bezludnej wyspie, buduje schronienie, zdobywa pożywienie i oswaja tę dziką, obcą, nową rzeczywistość, wreszcie spotyka swoich Piętaszków, Arnaka i Wagurę.
Dla mnie jest to niestety wada tej książki....

Ciekawa narracja i ciągła akcja powoduje, że książka jest wciągająca.

Ciekawa narracja i ciągła akcja powoduje, że książka jest wciągająca.

Jedna z ukochanych książek!

Jedna z ukochanych książek!

Wiadomo - nie jest to książka przełomowa, ale przecież autor się nie sili, żeby taka była. Co więcej, czerpie z klasyki pełnymi garściami, ale robi to w sposób mistrzowski. Książka, podobnie jak cały cykl, wręcz porywa czytelnika i z każdą następną stroną i z każdym, kolejnym tomem, niesie ku nowym, wspaniałym przygodom. Idealna lektura tak naprawdę dla wszystkich, również dla młodzieży. Jeśli chcecie przeżyć coś fajnego, coś co zostanie w Was i z Wami, to sięgnijcie śmiało po "Wyspę Robinsona".

Wiadomo - nie jest to książka przełomowa, ale przecież autor się nie sili, żeby taka była. Co więcej, czerpie z klasyki pełnymi garściami, ale robi to w sposób mistrzowski. Książka, podobnie jak cały cykl, wręcz porywa czytelnika i z każdą następną stroną i z każdym, kolejnym tomem, niesie ku nowym, wspaniałym przygodom. Idealna lektura tak naprawdę dla wszystkich, również...

Uwielbiam chyba pierwsza książka która mnie wciągnęła, wracałem do niej gdy nie było co robić, przygodowy majstersztyk. Wiadomo może zbyt cukierkowa, może za bardzo przypominać momentami sielankę zamiast walkę każdego dnia o przetrwanie ale moim zdaniem piękna opowieść

Uwielbiam chyba pierwsza książka która mnie wciągnęła, wracałem do niej gdy nie było co robić, przygodowy majstersztyk. Wiadomo może zbyt cukierkowa, może za bardzo przypominać momentami sielankę zamiast walkę każdego dnia o przetrwanie ale moim zdaniem piękna opowieść

Książka mojej młodości. Wspaniała dla chłopaka, ale i dla dziewczyn chyba również. Jest w niej wszystko - przygoda, walka o przetrwanie, awantura, dżungla, życie plemion amazońskich, okrucieństwo hiszpańskich kolonizatorów miłość...
Drugą częścią tej trylogii jest "Orinoko". Po latach udało mi się dostać i przeczytać trzecią część "Biały jaguar".

Książka mojej młodości. Wspaniała dla chłopaka, ale i dla dziewczyn chyba również. Jest w niej wszystko - przygoda, walka o przetrwanie, awantura, dżungla, życie plemion amazońskich, okrucieństwo hiszpańskich kolonizatorów miłość...
Drugą częścią tej trylogii jest "Orinoko". Po latach udało mi się dostać i przeczytać trzecią część "Biały jaguar".

Zawsze tkwiło we mnie przekonanie, że książki Arkadego Fiedlera są przeznaczone dla płci męskiej. Książkę poznałam w wersji audiobooka i miło się rozczarowałam. Wciągnęłam się w historię Johna i z napięciem czekałam, co wydarzy się dalej. Niby taki Robinson, ale jednak coś innego. Polecam!

Zawsze tkwiło we mnie przekonanie, że książki Arkadego Fiedlera są przeznaczone dla płci męskiej. Książkę poznałam w wersji audiobooka i miło się rozczarowałam. Wciągnęłam się w historię Johna i z napięciem czekałam, co wydarzy się dalej. Niby taki Robinson, ale jednak coś innego. Polecam!

Polska wariacja na temat Defoe. Zaskakująco nowoczesna w odbiorze. Tubylcy zarówno czerwono jak i czarnoskórzy nie są jak z Sienkiewicza, to ludzie z krwi i kości. Dobrze się czyta.

Polska wariacja na temat Defoe. Zaskakująco nowoczesna w odbiorze. Tubylcy zarówno czerwono jak i czarnoskórzy nie są jak z Sienkiewicza, to ludzie z krwi i kości. Dobrze się czyta.

Zamiast patrzeć w tablety i telefony, lepiej oddać się magii tej wspaniałej historii. Niezapomnianym wspomnieniem są dla mnie wieczory z tą książką.

Zamiast patrzeć w tablety i telefony, lepiej oddać się magii tej wspaniałej historii. Niezapomnianym wspomnieniem są dla mnie wieczory z tą książką.

Genialna książka.

Genialna książka.