Raz wiedźmie śmierć
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Kroniki Żelaznego Druida (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- Hexed
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2011-08-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-08-17
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375104974
- Tłumacz:
- Maria Smulewska-Dziadosz
- Tagi:
- Kroniki Żelaznego Druida
Druga księga trzytomowej serii o Atticusie O’Sullivanie.
2100-letni Atticus O’Sullivan, ostatni z druidów, odkrywa, że po zabiciu pewnego celtyckiego boga (zajrzyj do pierwszego tomu serii, Na psa urok) stał się niespodziewanie popularny. Bogowie z najróżniejszych panteonów życzą sobie nagle, by sprzątnął ich rywali, przede wszystkim boga piorunów Thora. To dopiero początek kłopotów Atticusa. Oto do jego drzwi puka Kojot, indiański bóg-oszust, i żąda, by druid unicestwił demona polującego na ludzi w okolicy. Horda bachantek z Las Vegas chce zająć senne miasteczko i uczynić z niego kolejne gniazdo rozpusty. A na dodatek na życie druida i jego przyjaciół dybią diaboliczne nazistowskie wiedźmy, polujące też na atrakcyjny polski sabat pod wodzą Maliny… I po czyjej stronie stanie rosyjski rabin, upadły anioł z piątego kręgu piekła Dantego? Atticusowi pomagają zwilkołaczony wiking i sprawniczony wampir – czy jednak tym razem to wystarczy, by ujść z życiem?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 713
- 598
- 341
- 125
- 52
- 31
- 21
- 20
- 18
- 17
Opinia
Patrzcie i podziwiajcie! Znowu skończyłam książkę! Czytać oczywiście.
Ostatnie kilka miesięcy to dla mnie katorga po prostu. W ogóle prawie nie mam czasu na nic, na czytanie też. Nigdy do tej pory nie stałam w takiej sytuacji i teraz, mówiąc kolokwialnie i nieco wulgarnie, cholera jasna mnie trafia. Dlatego, proszę, wybaczcie mi, że ostatnio wszelką aktywność na stronie zaczynam od takich narzekań.
Skupmy się na temacie. "Raz wiedźmie śmierć" to drugi tom Kronik Żelaznego Druida- kontynuacja przygód młodego ciałem, a starego duchem druida Atticusa. W tej części, jak sugeruje sam tytuł, swoje 5 minut dostaną wiedźmy. Dużooooo wiedźm. Naliczyłam 30, ale wiele czasu temu zajęciu nie poświęciłam, więc mogę się mylić. Na pewno mamy dwa sabaty (w tym jeden nieco okrojony) i jedną indywidualność. Jeżeli chodzi o znane z pierwszej części nasze rodaczki, zostały one wreszcie obdarowane należnymi im od dawna polskimi znakami. I tak oto Waclawa stała się Wacławą, a Radomila Radomiłom. Od razu zmieniło to moje własne odbieranie tych postaci- wcześniej ilekroć wspomniana była jedna z nich denerwowało mnie to jakże banalne "l", teraz mogłam w pełni docenić pomysł (zrodzony w amerykańskiej głowie) powołania do życia sabatu polskich wiedźm. Bardzo ciekawe sytuacje zachodziły, gdy nasz drogi druid nie rozumiał zaklęć wymawianych po polsku, a więc w języku w którym ja osobiście czytałam również jego wypowiedzi. Domyślam się, że w tekście angielskim też były po polsku, ale nie zmienia to faktu, że czuje się to zabawne poczucie wyższości nad czytelnikiem anglojęzycznym. Patrz, stary, ja nie muszę tego wklejać w tłumacza Google. Uczucie niewątpliwie absurdalne, ale bardzo interesujące. A tak przy okazji rozważań nad polskością w tymże utworze: dlaczego szanownemu Autorowi się Polska z wiedźmami kojarzy? Bo co, Łysa Góra, Baba Jaga i strzygi? Toż to nic nie znaczy! Dobrze, że przynajmniej ten sabat po dobrej stronie stoi, bo inaczej to by takim przekleństwem od polskich czytelników oberwał, że długo by się nie mógł pozbierać... Żarty żartami, ale cieszy mnie sam fakt, że Amerykanin nie dość, że wie gdzie Polska leży to jeszcze coś tam mu świta odnośnie jej historii. Tak, wiem, mam bardzo złą opinię o znajomości przez obywateli USA przysłowiowej reszty świata. Ale musicie przyznać, ile się nie czyta, ogląda czy robi cokolwiek innego z twórczością amerykańską ma się wrażenie, że autorzy uważają, że poza Stanami nie ma niczego wartego uwagi i nie chce im się nawet poświęcić uwagi na sprawdzenie prawdziwości tej tezy. Może się mylę, może lecę na schematach. Pewnie tak, ale na własne odczucia nic nie poradzę. Wracając do książki, a właściwie nie, wracając do moich rozmyślań w kwestii wiedźmowych sabatów: ile ja się namęczyłam nad dojściem do tego, dlaczego die Töchter des dritten Hauses to Córki Trzeciego Domu, a nie Córki z Trzeciego Domu, Córki Trzech Domów, czy coś jeszcze innego. Niemiecki, powiedzmy, w miarę rozumiem, ale z gramatyką to jestem na bakier. No ale, przyznaję się bez bicia, z języków obcych to ja nigdy orłem nie byłam i chyba mnie już to nie czeka. A teraz to już naprawdę wracając do książki. Nasz główny bohater nic nie stracił na charakterku, podobnie zresztą jak reszta ferajny. Oberon dalej jest Oberonem, a więc pod tym względem wszystko gra. Największym minusem książki zdecydowanie jest nieskładna fabuła, a dokładniej kiepsko zasklepione dziury logiczne- dlaczego wataha wilkołaków z Tempe nie pomaga? Bo im nie wolno. Dlaczego wiedźmy nie pomagają? Bo są do niczego w walce wręcz. Co tam, że ich problem. Autor ewidentnie próbował utrudnić zadanie swojemu bohaterowi. Sooory, nie wyszło. A raczej wyszło okropnie. Ale dobrze, nie jest to literatura najwyższych lotów, do takiego poziomu nawet nie aspiruje. Przeżyję. Ma być łatwo, miło i przyjemnie to jest. Co się czepiam. Największym plusem książki natomiast pozostaje poczucie humoru. Było, jest i mam nadzieję, że będzie.
Powiedzmy, że polecam. Nie na ambitną lekturę, ale taką odprężającą.
Patrzcie i podziwiajcie! Znowu skończyłam książkę! Czytać oczywiście.
więcej Pokaż mimo toOstatnie kilka miesięcy to dla mnie katorga po prostu. W ogóle prawie nie mam czasu na nic, na czytanie też. Nigdy do tej pory nie stałam w takiej sytuacji i teraz, mówiąc kolokwialnie i nieco wulgarnie, cholera jasna mnie trafia. Dlatego, proszę, wybaczcie mi, że ostatnio wszelką aktywność na stronie...