Social Media: Start Tomek Tomczyk 6,7
ocenił(a) na 67 lata temu Już dawno jestem po lekturze dwóch poprzednich książek tego autora, traktujących o blogowaniu, ale z najnowszą pozycją trochę zwlekałam. Jednak kiedy udało mi się ją złapać na książkowej wymianie, cieszyłam się, że skonfrontuje moje wyobrażenia o niej ze stanem faktycznym.
Zacznijmy od tego, że zaczynając przygodę z blogowaniem, Tomek Tomczyk był pewnego rodzaju guru, a jego książki o blogowaniu dla niektórych stanowiły biblię blogowania. Nie powiem, mi też wiele ułatwiły na starcie i przede wszystkim uświadomiły mnie w dwóch kwestiach:
Nigdy nie jesteś za tani.
Nie sprzedawaj się (tanio!). 😀
Jakoś tak mi zostało i do każdej współpracy podchodzę dzięki temu z szacunkiem do siebie, do bloga i klienta. Jeżeli więc dochodzi już do współpracy, to są one najczęściej bardzo pozytywne i efektywne. 🙂
Ale nie o tym miało być! Przejdźmy do najnowszej pozycji autora.
Social Media Start – recenzja
Jason Hunt uraczył nas książką, która opisuje: jak tworzyć w sieci, jak tworzyć w Social Media i zarazem wyróżnić się z tłumu.
Czy Jason Hunt jest w tej dziedzinie ekspertem? Nie ukrywam, miałam początkowo wątpliwość, jednak okazało się, że całkiem nieźle ograł tę książkę i wspierał się wypowiedziami oraz komentarzami osób trzecich. Bardziej wkręconych w konkretne społecznościówki niż on sam. Brawo!
I za to daję na początek dużego plusa. Trzeba mieć świadomość tego, w czym jesteśmy dobrzy, a gdzie pozostawić pole do wypowiedzi komuś innemu. I tak mamy książkę z zestawem informacji dla… osoby początkującej.
Niestety i stety zarazem.
Gdybym teraz zakładała bloga albo pragnęła zaistnieć jako influencer – bardzo chciałabym natknąć się na tę książkę. Dzisiaj nie wiele z niej wyniosłam.
Z pozycji tej dowiadujemy się jak założyć blog, jak odpowiednio zainstalować wtyczkę do SEO, jakie profile społecznościowe mamy do wyboru, dlaczego są takie ważne i czemu powinniśmy chcieć je prowadzić. Znajdziemy też informację jak założyć (i gdzie) newsletter.
Jason przedstawia też sposoby na to, jak wybrać odpowiednie dla nas społecznościówki. Cóż, ja już wiem, w których czuję się dobrze, a w których nie, więc kolejna część książki znów nie dla mnie. 🙂
Za to bardzo, ale to bardzo cenię sobie część, w której opisywane są narzędzia do publikacji w Social Mediach. Zostałam przekonana, że naprawdę warto za ich pomocą ułatwić sobie pracę. Kurczę, mam wrażenie po przeczytaniu tej książki, że niepotrzebnie wiele czasu straciłam na społecznościówki, zamiast zoptymalizować sobie pracę przy pomocy odpowiednich narzędzi.
Oczywiście nie wszystko da się zaplanować, ale niektóre narzędzia wypróbuję już dziś. Na pewno. 🙂
Social Media Start książką rysunkową
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o rysunkach Kasi Gandor (kasirysik). Świetna kreska, a do tego naprawdę można się momentami ubawić. Kasia starała się obrazowo przedstawić, co autor miał na myśli, nie zawsze było to proste zadanie. Co jakiś czas pojawiały się także dopiski na marginesie Macieja Mazurka zwanego ZUCHEM. Oj, pod koniec książki niestety było ich trochę za mało i czułam wewnętrznie ich brak.:)
Książkę czyta się lekko, przyjemnie, momentami można się zaśmiać. Czyli tak, jak większość lubi, ponieważ to całkiem nieźle ułatwia strawienie typowych poradników.
Z książkami tego autora mam jednak jeden problem. W wielu, naprawdę wielu kwestiach nie zgadzamy się. Czasem przybiłabym mu piątkę, a czasem mam zupełnie inne zdanie. Zawsze tak jest. Za każdym razem. Nie potrafi przekonać mnie do swoich racji, bo zbyt często mówi: jest tak, tak i tak, ale nie jest to poparte żadnymi dowodami.
Dlatego też problem pojawia się przy końcowej ocenie książki. Nie wiem jak ją ocenić. Z punktu widzenia początkującego oceniłabym ją na 8, a z punktu widzenia osoby, która jest w blogosferze już dwa lata na 5, może 6.
Więc gdybym chciała wyprowadzić średnią. Niech będzie:
Moja ocena: 6,5/10